Sob, 14 mar 2009 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Starsza pani, która mieszka w spokojnym hrabstwie Devon, ze zdumieniem opowiada o tym, jak odnalazła ślady diabła - podaje brytyjski dziennik "The Sun".
Ślady, które zobaczyła na śniegu, przypominają kopyta. Podobny fenomenalny widok ukazał się w jej mieście w 1855 roku - teraz Jill Wade liczy na to, że tajemnica zostanie wreszcie rozwiązana.
-
Nie mogłam w to uwierzyć - mówi kobieta, która znalazła ślady na świeżym śniegu w swoim ogrodzie w Woolsery. -
Ślady były w kształcie kopyt. Nie było żadnych innych na całej powierzchni świeżego śniegu. Chcę wiedzieć, co to było - zaznacza Wade.
Naukowcy już zbadali odciski, które mają pięć cali długości i pojawiają się na ziemi co 11-17 cali.
Ślady są porównywalne do tych, które pojawiły się w Devon 154 lata temu i ciągnęły się na długości stu mil. Wtedy uznano je za odciski diabła.
By
fundacjanautilus at 2009-03-14
/rysunek śladów z 1855 roku/
Eksperci uznali, że w obu przypadkach mogło chodzić o wizytę zwierzęcia podobnego do sarny i odrzucają legendę, która przez półtora wieku fascynowała hrabstwo.
Niezwykłym zbiegiem okoliczności o sprawie pisaliśmy kilka tygodni temu i warto ją w kilku słowach przypomnieć. Wydarzenie miało miejsce 8 lutego 1855 roku w hrabstwie Devon, świadków można liczyć w tysiące, pisały o tym ówczesne gazety. Nad ranem tego dnia mieszkańcy hrabstwa Devon z przerażeniem odkryli na śniegu dziwny ślad przez swoje posiadłości, pod drzwiami i oknami. Najbardziej przerażające było to, że... ślad ów pozostawiła istota dwunożna, kopytna, która w ciągu jednej nocy przeszła po śniegu około 100 mil, a więc jakieś 169 km!
By
fundacjanautilus, shot with
Canon EOS 5D at 2009-03-14
Istota owa
potrafiła przejść przez rzekę, ściany, potrafiła wskoczyć na mur, dach, przejść po budynku nawet 3-4 metrowym i zeskoczyć po drugiej stronie, przy czym ślady pojawiły się w czyimś ogrodzie i skończyły się w środku pola. Co więcej, ślady szły zygzakiem, przez różne miasteczka, można odtworzyć szlak, to się krzyżowało, nikt nie widział co to było, ale ślad kopyt i niezwykłe umiejętności chyba latania przeraziły ludzi tak mocno, że odprawiano nabożeństwa.
Różnie to sobie tłumaczono, że były to osły, kangury, małpy, których ciągnęły po ziemi balony. Ślady były jednak bardzo wyraźne i wszystkie te hipotezy nie miały sensu. Ta istota, to dwunożne stworzenie na dwóch kopytach szło 170 kilometrów, wskakiwało na dachy, przechodziło przez rzekę, po czym wyraźnie się uniosło w powietrze pośrodku pola!
Powrót „Diabła z Devon” stał się wydarzeniem, o którym napisały wszystkie światowe agencje. Pojawia się tutaj ciekawy wątek „istoty niewidzialnej”, która pozostawia ślady (przynajmniej w przypadku z 1855 roku). Posiadamy wiele relacji o zwierzętach, które zachowują się w bardzo dziwny sposób w domu, kiedy wydaje się, że właśnie obserwują „coś niewidzialnego”, co porusza się, za czym wodzą wzrokiem, co czasami nawet... próbują łapać. Pisaliśmy o tym wiele razy, ale dostaliśmy nowe materiały, więc napiszemy ponownie.
By
fundacjanautilus, shot with
Canon EOS 300D DIGITAL at 2009-03-14
Załoga NAUTILUS-a powoli szykuje się do rejsu NAUTILUS-a po Bałtyku, podczas którego robimy naradę poświęconą najsłynniejszym przypadkom „łączników z UFO”. Przygotowując się do wystąpień multimedialnych (mamy na statku specjalną salę konferencyjną z rzutnikiem) zaczęliśmy ściągać materiały ze świata. Okazało się, że osób przyznających się do stałych kontaktów z istotami przybywającymi na Ziemię pojazdami UFO jest bardzo dużo. Oczywiście zawsze powstaje pytanie dotyczące tego, czy dany człowiek jest wiarygodny, ale nie ma wątpliwości, że jest to zjawisko masowe.
Jednocześnie już teraz zapowiadamy, że zamierzamy uruchomić programy badawcze, które będziemy pilotować i wspierać. Przez wiele lat zgłosiło się do nas wielu chętnych na uczestniczenie w poszczególnych projektach, ale teraz będziemy ustalali na nowo skład takich zespołów. Chcemy wprowadzić - a przynajmniej spróbować je wprowadzić -procedury, które obowiązują w normalnych jednostkach naukowych ("pożyczymy je" od naszych znajomych, którzy prowadzą badania mające status naukowych), stąd niestety proces weryfikacji będzie niezbędny. O szczegółach zawiadomimy na stronach jeszcze w tym miesiącu wraz z podaniem specjalnego adresu e-mail, na który będziemy przyjmowali pomysły na takie projekty i deklaracje uczestnictwa.
By
fundacjanautilus at 2009-03-14
Sob, 14 mar 2009 00:00
Autor: FN, źródło: FN