Dlaczego przy niektórych dużych formacjach kręgów zbożowych powstają „małe koła”? Czy to jest „podpis autorów znaków w zbożu”?
By
fundacjanautilus, shot with
Canon EOS 300D DIGITAL at 2009-03-21
Ostatnio na pokładzie Nautilusa doszło do ciekawej dyskusji poświęconej zjawisku kręgów zbożowych. Dla osób mało zorientowanych w temacie ten fenomen być może jest „sztandarowym oszustwem”, bo przecież
„można wejść i wydeptać”. Takie myślenie zawiera w sobie ogromny błąd, gdyż na podobnej zasadzie można odrzucić wszystkie filmy czy zdjęcia UFO, bo teraz „każde zdjęcie można zrobić”.
Wracając jednak do fenomenu kręgów zbożowych – nie ma dla nas wątpliwości, że jest to jedna z największych zagadek, z jaką przyjdzie się kiedyś zmierzyć ludzkości. Przez tyle lat zajmowania się kręgami zbożowymi zebraliśmy na tyle duży materiał, by móc obronić tezę o
„pozaludzkim” czynniku wykonującym prawdziwe piktogramy. Ostatnio przygotowując się do pewnego projektu na pokładzie Nautilusa przejrzeliśmy taśmy wideo z lat 1999-2003, kilkadziesiąt godzin nagrań świadków przeróżnych wydarzeń, które były związane z kręgami zbożowymi w Polsce. To materiał naprawdę na wagę złota, gdyż dzięki niemu można „wyłapać” wiele elementów, które w inny sposób by umknęły.
W czasie dyskusji w FN o zjawisku kręgów pojawiły się sprawa tzw.
„małych kręgów”. To dość dziwaczna sprawa, pozornie mało istotna, ale wyraźnie może to być element wspólny dla niektórych kręgów zbożowych powstających zarówno w Wielkiej Brytanii, jak w Polsce (czy jest podobnie w innych miejscach świata, tego nie sposób powiedzieć).
O co chodzi z tymi małymi kręgami? Sprawa polega na tym, że obok dużych formacji znaków wygniecionych w zbożu znajdowały się także „małe kręgi”, albo pojedyńcze, albo „dwa, trzy” obok siebie. Były one na tyle małe, że nie zwracały uwagi ludzi przyjeżdżających zobacz to zjawisko, ale sprawiały one wrażenie, że zostały zrobione niczym
podpis autorów kręgów albo
„próba przed właściwym procesem tworzenia kręgu”.
Oczywiście można uznać, że oto fałszerze zarówno w Wielkiej Brytanii jak i w Polsce wpadli na ten sam pomysł, aby robić owe śmieszne „pojedyńcze kręgi przy dużym znaku”, ale ponieważ sprawa z Polski dotyczy właśnie początku tej dekady (kiedy zjawisko fałszowania kręgów w naszym kraju było praktycznie nieznane), więc owe „małe kręgi” są tego fenomenu, który jest jak najbardziej godny uwagi.
Jeżeli chodzi o Polskę, to przygotowujemy materiał filmowy z lat 1999-2003 pokazujący kilka nieznanych aspektów tego zjawiska, ale owe „małe kręgi” najlepiej pokazać na przykładzie z Wielkiej Brytanii. Można je zauważyć na ostatnim piktogramie, który powstał w 2008 roku.
Został znalezione siódmego września 2008 roku na polu w miejscowości Avebury. Przedstawiał koło z dość skomplikowanym wzorem wewnętrznym, ale dyskusję na pokładzie „okrętu z banderą N” wzbudził właśnie ów mały i drobny element w postaci „dwóch małych kółek” obok właściwego kręgu. Ponieważ zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów, poniżej wybrane fotki wykonane przez Stuart`a Dike`a, który od wielu lat zajmuje się fotografowaniem kręgów zbożowych na polach Wielkiej Brytanii.
By
fundacjanautilus at 2009-03-21
By
fundacjanautilus at 2009-03-21
By
fundacjanautilus at 2009-03-21
Nie jest to jedyny „wspólny element” niektórych kregów zbożowych z Polski i Wielkiej Brytanii. Oczywiście nie można wykluczyć fałszerstwa, ale w grę musiałaby wchodzić międzynarodowa koalicja fałszerzy. Wykonalne, ale trudne i nieopłacalne. Do tej sprawy na pewno warto kiedyś powrócić, ale... właśnie
wielkimi krokami zbliża się nowy sezon 2009!
By
fundacjanautilus at 2009-03-21
Od czasu do czasu dostajemy sygnały od naszych czytelników, że kręgi zbożowe na polskich polach były znajdywane od dziesiątków lat, ale właściciele pól nie odważyli się o tym zjawisku opowiedzieć ani znajomym, ani tym bardziej mediom. Traktowali to jedynie jako „dziwactwo”, o którym nawet głupio mówić...
Jeden z typowych „śladów kręgów zbożowych z dawnych lat” zawiera e-mail, który dotarł "na pokład" na początku marca tego roku.
-----Original Message-----
From: Maciek xxxxxxxxxxxxxx
Sent: Saturday, March 07, 2009 3:32 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Kilka Fotek
Witam Serdecznie Drogą Fundacje
Nareszcie do was pisze, bo tak naprawdę zamierzałem już od dawna tylko zawsze albo brak czasu lub coś innego to utrudniało, ale nareszcie go znalazłem.
Na wstępie chciałem powiedzieć że jestem waszym wielkim fanem, wasz serwis odkryłem na początku tamtego roku i (....) Chciałem jeszcze napisać o dwóch sprawach, pierwsza to taka że, sam widziałem obiekt UFO, było to mniej więcej jak byłem w 5 lub 6 klasie podstawówki (teraz mam 24 lata), rzecz działa się na Mazurach (...)
(...) Drugą sprawą jaką chciałem się z wami podzielić dotyczy piktogramów. Jakiś czas temu rozmawiając z swoją babcią specjalnie się podpytałem czy nie była świadkiem jakiś dziwnych zdarzeń, zjawisk no i zapytałem o kręgi, biorąc pod uwagę to iż moja Babcia wychowywała się na wsi. Babcia powiedziała mi że, właśnie
zaraz po II wojnie światowej, 2 -3 lata, w trakcie żniw, kiedy koszono zboże znajdywano dziwnie wygniecione, połacie na środku pola (i to nie jeden raz), wtedy ludzie nie przywiązywali do tego jakiejś specjalnej uwagi, ale to co ich dziwiło ze właśnie
były uformowane w różne figury i kto mógł to zrobić, skoro na środek pola na pewno nie mógł nikt dotrzeć, bo nie było żadnych wydeptanych ścieżek a z drugiej strony nie zrobił tego np. wiatr, gdyż zboże było idealnie wgniecione w ziemie.
Relacje mojej Babci mogę w 100% uznać za prawdziwe, gdyż jest to osoba tzw. „Starszej daty”(Babcia ma 81 lat), która nie zmyśla ani nie fantazjuje tym bardziej nie kłamie bo nie miała by żadnego powodu by to robić, poza tym znam ją bardzo dobrze i wiem ze te 3 przypadki na bank odpadają, a że takie sytuacje mają miejsce i że się dzieją w różnych miejscach na świecie, o tym Babcia dowiedziała się dopiero ode mnie. Zapomniałem dodać iż Babcia wychowywała się w miejscowości Teodozjów i Jelitów bo te wioski są obok siebie, znajdują się obok trasy Katowickiej gdzieś, około 80 km za Warszawą na Południe, około 12 kilometrów przed Rawą Mazowiecką.
Pozdrawiam Serdecznie
Maciej xxxxxxx
Na pokładzie Nautilusa trwają przygotowania do sezonu 2009. Pojawienie się kręgu zbożowego zawsze sprawia, że warto go „zobaczyć z góry”. Wbrew pozorom wykonanie bardzo symetrycznej figury nie jest takie proste... zdjęcia z powietrza już nieraz obnażały niesłychaną „mizerność” kręgu, który miał podobno być prawdziwy.
Przy zdjęciach z powietrza zawsze ważne jest, aby dysponować motolotnią, samolotem lub helikopterem. Mamy kilka osób w całej Polsce, które są gotowe po otrzymaniu sygnału o pojawieniu się jakiegoś wzoru w zbożu zrobić zdjęcia lotnicze (taka wyprawa zajmuje jednak kilka dni, nie sposób rzucić pracy i natychmiast jechać w Polskę), ale czasami potrzeba wykonania takich fotografii „bardzo szybko” po przyjeździe na miejsce naszego pojazdu NAUT-Mobile. Oczywiście zawsze można ustawić drabinę na dachu naszego auta, ale... wysokość z której jest wykonywana fotografia nie zawsze jest satysfakcjonująca.
Eksperymentowaliśmy z małymi samolotami na zdalne sterowanie, ale na świecie standardem dla tego typu zdjęć są specjalistyczne latawce wyposażone w aparat fotograficzny. Wykonują one zdjęcia poprzez sygnał radiowy. Konstrukcja tych latawców sprawia, że potrafią się one unosić bardzo wysoko i są zaskakująco stabilne w powietrzu. W ramach „dozbrajania wyposażenia” kupiliśmy dwa modele tego typu „latawców fotograficznych”, które normalnie są używane do zdjęć geodezyjnych. W 2009 roku spróbujemy zrobić im test do zupełnie nowego zadania, czyli wykonywania zdjęć kręgów zbożowych z powietrza. ;)
Oto mały model...
By
fundacjanautilus at 2009-03-21
W piątek dotarł do nas "duży model latawca", który można uznać za całkowicie wystarczający do wykonywania profesjonalnych zdjęć z powietrza.
By
fundacjanautilus at 2009-03-21