Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... /Albert Einstein/
„Ten symbol ma fatalny wpływ na pokój na świecie!” – niezwykłe ostrzeżenie dotyczącego popularnego znaku Hippisów.
Ten symbol znają praktycznie wszyscy. To popularny znak pokoju, symbol pacyfizmu i znak rozpoznawczy hippisów. Nikt tak do końca nie wie, skąd się wziął, ale podobno został zaprojektowany przez lorda Bertranda Russela dla ruchu Campaign for Nuclear Disarmament (kampania na rzecz rozbrojenia nuklearnego. Autorem tego znaku miał być także podobno brytyjski projektant Gerald Holtom. Skąd go wziął? Podobno z alfabetu sygnalizacji chorągiewkowej, którym kiedyś posługiwali się marynarze. Na kole znajdują się dwie litery, czyli N i D.
Pierwszy raz pojawił się na demonstracji w 1958 roku podczas demonstracji przed brytyjskim centrum broni atomowej Aldermaston. Symbol zaczął być utożsamiany z całym ruchem hippisowskim i stał się popularny na całym świecie. Z czasem młodzi ludzie zaczęli go sobie tatuować na rękach, zawieszać w pokojach.
Nikt nie robił żadnych badań sondażowych, ale jest ciekawa teoria, że znak ten towarzyszący niektórym ludziom może doprowadzić do ich przedwczesnej śmierci. Całe pokolenie hippisów było w pewien sposób naznaczone piętnem śmierci w wyniku przedawkowania narkotyków.
Ten ciekawy wątek pojawił się ostatnio podczas przeglądania materiałów o Billym Meirze podczas rejsu FN po Bałtyku. W pewnym momencie Billy mówi, że ów znak według Plejadian oznacza coś zupełnie przeciwnego, niż pokój. Jego energia, jego przesłanie jest fatalne i oznacza... śmierć!
Akurat w tej sprawie nie ma znaczenia, czy przypadek Meiera jest prawdziwy, czy jest to jedynie "zapamiętana" przez Meiera kwestia, czy efekt jest prawdziwego przekazu od obcych... Ta sprawa nas zainteresowała "sama w sobie". Postanowiliśmy się czegoś na ten temat więcej dowiedzieć.
Billy zaprezentował tzw. drzewo życia. Ten symbol znajduje się obok tego tekstu. To wyjątkowy symbol, niosący ze sobą ogromną pozytywną energię. Wystarczy jednak odwrócić ten symbol i wtedy powstaje znak śmierci, a w centralnym punkcie jest owa słynna hippisowska „pacyfa”.
- Dopóki ten znak nie zostanie zmieniony na pro pokojowych demonstracjach, dopóty ich skuteczność będzie wprost przeciwna do zamierzonej – mówił Meier.
Poszukaliśmy w naszych źródłach (książkach o starożytnych symbolach) z czystej ciekawości, gdyż ten wątek w opowieści "szwajcarskiego łącznika z UFO" wydał się nieco dziwaczny. Ku naszemu zdumieniu okazało się, że większość naszych źródeł mówi o wyjątkowo negatywnym przesłaniu, które niesie ten symbol. Zawiera on bowiem zarys człowieka, który jest skierowany głową w dół, a więc martwego. Tak wyglądają korzenie drzewa, które są w ziemi. Odwrotność to gałęzie drzewa, czyli powietrze, życie. Z tego punktu widzenia ów symbol może faktycznie zawierać jakiś dramatyczny błąd, jeżeli chodzi o swoje przesłanie. Zamiast pozytywnego - skrajnie negatywny.
Postanowiliśmy pokazać jeszcze jeden wątek, który wydał nam się ciekawy. Energia idąca z symbolem jest czymś, co jest często poruszane w starożytnych pismach. Tu warto wspomnieć o tajemnicy związany z tzw. żywymi nożami, które są nazywane Kerisami. Są one bardzo popularne w Indonezji i Malezji.
Czym jest Keris? Mówiąc w największym skrócie to zwykły nóż, który zawiera coś w rodzaju duszy. Została ona tam sztucznie wprowadzona przez twórcę Kirisa poprzez symbol Fu, czyli talizmam taoistyczny. Jest to przeważnie kawałek papieru z dziwnym symbolem, który został na stałe umieszczony wewnątrz ostrza. On „ładuje” Keris energią.
W sumie niewiele wiadomo, jak powstaje prawdziwy Keris i skąd jego twórcy posiedli wiedzę, jak go tworzyć. Dla zwykłych śmiertelników Keris przypomina zwykły nóż, ale w rękach osoby posiadających specjalne umiejętności budzi się w nim jego niezwykły duch. W książce „Mag z Jawy” Kosta Danaos opisuje niezwykły pokaz możliwości Kerisa, który miał okazję oglądać podczas swojego pobytu na tej wyspie. Keris potrafił mruczeć, ruszać się, nawet atakować. Jak wygląda prawdziwy Keris, można zobaczyć na tym filmie ok. 5`18``
/w tym filmie bohater książki "Mag z Jawy" prezentuje także możliwości energii Chi/
Oczywiście dla ludzi kultury europejskiej opartej o racjonalizm „telewizora i pralki” tego typu opisy to stek bzdur wschodnich sekt. A jednak to, co opisuje Kosta Danaos, naprawdę nie wygląda na kłamstwo...
Poniżej rysunek jednego z Kerisów z Malezji, a nad nim symbol Fu.
By fundacjanautilus at 2009-04-06
Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...
Artykułem interesują się
Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.
Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...
Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies)
w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby
ją zamknąć.