Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... /Albert Einstein/
W Preszowie (Słowacja) w jednym z barów podobno pokazuje się duch zmarłej osoby. Ostatnio słowackie media doniosły, że został nagrany film pokazujący tego ducha.
Informację o tym filmie dostaliśmy od naszego „stałego załoganta” Krzyśka. Oto najważniejsze ustalenia w tej sprawie:
W Preszowskim klubie straszy duch. W rockowym barze usytuowanym na głównej ulicy w Preszowie (Słowacja) grupa młodych ludzi sfilmowała telefonem komórkowym niezidentyfikowaną osobę.
By fundacjanautilus at 2009-04-28
Grupka młodych ludzi zdecydowała się spotkać wieczorem w znanym Preszowskim lokalu. Vlado usiadł przy swojej dziewczynie. Kiedy tę dwójkę próbował sfotografować ich kolega, uświadomił sobie, że do kadru przybłąkał mu się jeszcze ktoś trzeci. Odłożył wówczas komórke, i ku jego wielkiemu zaskoczeniu "biała postać" wcale nie znikła z widoku.
Sensacyjnym "odkryciem" został zszokowany nocny pracownik lokalu Peter Olejar który przyznał, że od teraz będzie go opanowywał strach przy wejściu do baru. Podobne stanowisko przyjęli inni pracownicy, którzy nie chcieli uwierzyć własnym oczom.
Miejscowi barmani zdradzili jednak, że ukazanie się ducha aż tak ich nie dziwi. W przeszłości podobnie im też przyszło słyszeć dziwne odgłosy, gdy po zamknięciu zostawali sami w barze. Wierzą, że pod Preszowskimi murami żyje więcej błądzących dusz.
Oto ten film:
Przy okazji tej publikacji chcemy pokazać jedno ze zdjęć, które według autora zawiera coś „dziwnego”. Tzw. „fotografii z duchami” dostaliśmy ostatnio sporo i poświęcimy im więcej miejsca innym razem, ale teraz warto zaprezentować przykład takiego zdjęcia. Najpierw opis:
-----Original Message-----
From: Ryszard xxxxxxxxxxxxxx
Sent: Friday, April 24, 2009 10:09 AM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject:
Witam załogę Nautilusa.
Z pewnością zdjęć tego typu dostajecie całe mnóstwo, ale mnie coś
podobnego przydarzyło sie pierwszy raz w życiu. Ale po kolei. Mam 57 lat
i nie w głowie mi dowcipy i kawały, niewyjaśnionymi historiami
pasjonowałem się od dawien dawna( z Wami jestem od pierwszych audycji na
antenie radia Zet, aż do chwili obecnej.) Dodam również, że nie ja jestem
autorem tego zdjęcia, tylko moja znajoma. Mieszkamy w Płocku. To był
słoneczny dzień, byliśmy na spacerze, i znajoma pstrykała fotki
krajobrazowi, zabytkom itp.Na tym zdjęciu uwieczniła parę młodych ludzi
na tle Katedry Płockiej. Po "wrzuceniu" zdjęć do komputera, zauważyła, że
na zdjęciu jest jeszcze "Ktoś"(prawa strona zdjęcia między drzewem a
latarnią). Nie mam odpowiedniego sprzętu (ani umiejętności)aby powiększyć
to zdjęcie, ale wiemy na pewno, że podczas robienia zdjęcia nie było tam
NIKOGO. Oczywiście może to być gra światła, czy coś innego. Nie wnikam w
to, tylko podkreślam, że zdjęcie nie było poddane żadnej
"obróbce". Przesyłam jako ciekawostkę. Pozdrawiam całą załogę, życząc
powodzenie we wszystkich przedsięwzięciach.
Ryszard /xxxxxx/
/nazwisko do wiadomości redakcji/
Oto to zdjęcie:
By fundacjanautilus, shot with KODAK EASYSHARE C713 ZOOM DIGITAL CAMERA at 2009-04-28
Wykonaliśmy zbliżenie tego fragmentu zdjęcia, ale celowo nie robiliśmy żadnej szczególnej “obróbki”. Tak wygląda ta postać:
By fundacjanautilus at 2009-04-28
A dla osób chętnych samemu “poeksperymentować” z tą fotografią zdjęcie w oryginalnych wymiarach:
Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...
Artykułem interesują się
Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.
Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...
Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies)
w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby
ją zamknąć.