Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 10119x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
To zjawisko znane od setek lat! W momencie śmierci bliskiej osoby zatrzymuje się mechaniczny zegar.
By fundacjanautilus, shot with FE250/X800 at 2009-05-27 Ta historia pojawiała się już na łamach Nautilusa, ale wracamy do niej, gdyż... zawsze zadziwia i w pewien sposób zmusza do zadania kilku pytań. W momencie śmierci bliskich osób zatrzymują się zegary w domu osób, które były najbliższe dla takiego człowieka. Relacji jest tak dużo (przez kilkanaście lat mamy ich ponad setkę!), że nie sposób jest uznać ich za przypadek. Mamy do czynienia z czymś prawdziwym i realnym! Oto przykład takiej relacji: Droga FN, Na początku mojego listu chcę Wam (...) Od wielu już lat. Moja historia dotyczy czegoś, co przeżyliśmy dwa lata temu. Od razu uprzedzam, że wcześniej ani ja, ani moja mama czy ojciec nie byliśmy jakoś specjalnie wierzący w życie pozagrobowe. Owszem, do kościoła czasem chodziliśmy jak wszyscy, ale oczywiście z tą wiarą było różnie. Wszystko zmieniło się w marcu 2006 roku. Któreś nocy mojej mamie przyśnił się dziadek, który nie żył od ponad 10 lat. W śnie powiedział jej, że wujek czyli rodzony brat będzie miał wypadek samochodowy, w którym zginie razem ze swoją żoną. Mam była przerażona i bardzo płakała, że takiego snu jeszcze nie miała. Ojciec powiedział, żeby przestała wierzyć w takie głupoty. Minęły dwa tygodnie i stała się bardzo dziwna rzecz, o której chcę Wam napisać. Po obudzeniu się zobaczyłem ze zdziwieniem, że zegar w kuchni zatrzymał się na godzinie 1.10 w nocy. Zdziwiłem się, że zawsze chodził bez zarzutu, a nakręcał go ojciec raz w tygodniu. I nagle stanął. Kiedy obudzili się moi rodzice (mieszkamy razem), mam zaczęła płakać i mówiła, że ma bardzo złe przeczucia. Dosłownie godzinę później zadzwonił telefon z najgorszą informacją z możliwym: brat mojej mamy miał wypadek i zginął na miejscu, a jego żona walczy o życie w szpitalu. Zmarła zresztą kilka godzin później. To, co było najbardziej niesamowite, poznaliśmy później. Otóż wujek miał wypadek dokładnie o 1.10, a przecież o tej godzinie zatrzymał się zegar w kuchni! O przypadku nie mogło być mowy. Napiszcie o tym, bo ludzie powinni wiedzieć, że takie zjawisko jest prawdziwe. Ja przysięgam na wszystkie świętości, że to się wydarzyło. Sam bym w to nie uwierzył, gdybym nie widział tego na własne oczy. Pozdrawiam załogę Marcin /Kraków/ I jeszcze jedna historia „z tego cyklu”
By fundacjanautilus at 2009-05-27 Sent: Sunday, May 24, 2009 2:43 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: Witam cała załoge Nautiliusa . Wszedłem na strone dziś do was i zacząłem czytać „znaki z innego świata” . Chce opowiedziec pewne zdarzenie które miało mejsce okolo 2 tygodnie temu w moim domu jak z smiercia mojej babci .Zaczeły się dziwne sytuacje w moim domu przed śmiercia mojej babci około 2 tygodni, pierwsza sytuacja która mnie zaniepokoiła siedziałem sam w domu nikogo nie bylo około godziny 22:50 siedziałem za czytany przed komputerem w pewnej książce poczym nagle zadzwonił dzwonek do drzwi i się zaciął. Zszedłem na dół by przywitać owego goscią nocnego ... Zaskoczeniem przeraziłem sie bo przed domem nikogo nie było ... nasłuchiwałem czy ktoś nie ucieka lub jakieś auto nie odjeżdżało noc mieszkam nie daleko lasu to echo się niesie ... a wszyscy moi znajomi dzwonią jak mają do mnie przyjechać więc ową sytuacja byłem zaskoczony . 2 Dni później wstałem rano godzina 10 ... moja mama robiła coś , staneła w korytarzu zadzwonił dzwonek raz ... zeszła , wruciła mówiąc ze nikogo przed domem nie ma ... po chwilowym zastanowieniu sie przypomniala nam sie sytuacja z przed 2 dni ktorą opowiadalem rodzicom , zadzwonil drugi raz dzwonek zszedłem ja tez nikogo nie bylo ... obszedłem wokół również nasłuchwałem czy jakieś auto nie odjeżdzało czy ktoś nie ucieka i żartów sobie nie stroi . Zdarzenia ktore mialy mjesce jeszcze w domu slychac na klatce szuranie nóg , ja osobiscie słyszałem jak by ktoś mnie wołał ... owszem nie były co dziennie w okresie 2 tygodni ale rozciągniete w czasie ... tydzien przed śmiercia babci dowiedzieliśmy się że zachorowała na zapalenie oskrzeli była starszą schorowaną osobą gdzie życie ja nie oszczędzało , leżała na łóżku bo nogi miała schorowane odwiedziliśmy ja 2 dni przed śmiercia to jak by było przegnanie sie chyba ... skarzyła że sie żle czuje ... ale nic nie wskazywało by była cieżko chora . wrócilem z pracy dzien przed śmiercia wieczorem do okolicy gdzie mieszkam dostałem dziwny telefon z domu pytając czy cos mi sie nie stało bo moja mama wierzy w duchy i takie znaki bo sama miała pare sytuacji i spotkania dziwne . Telefon dostalem około 23 stojąc na światłach spytałem co sie dzieje , wiec mama zaczeła mówic ze myślala ze ja podjechałem pod dom bo zobaczyła w kuchnie rozświetlona na niebiesko i przez chwile to światło sie utrzymywało jak bym w bramie autem stał gdyz mam xenony w aucie to ona pomyślała ze przyjechałem i wszedłem do domu i coś w garażu robilem bo sie tłukło ... ona opisała to że ktoś coś by przesuwał na dole szafki klucze ... tato z przerażenia poszedł spać i nie chciał tego widzieć ani sluchać ma po prostu słabe nerwy ... wróciłem do domu o 2 okolo wchodząc do domu czułem dziwne uczucie jak by miało coś sie wydarzyć zaraz strasznego .... jestem optymistą ... więc negatywne myśli mnie nie prześladuja czułem jak by samo mi to do umysłu wtargneło ... poszedłem spac . Wstałem o siódmej jak nigdy ... a zaraz telefon ze Babcia zmarła . Zwyczaj tam u Babci był taki ze zwłoki przetrzymywało sie w domu więc pojechaliśmy po prostu na różaniec popatrzylem na zegar w babci pokoju byl zatrzymany na 6:45 spytalem co sie z nim stalo tam domowników mówili ze sam sie zatrzymał tak ... Więc przypuszczam że to był czas gdy dusza uszła z ciała Pozdrawiam Wszystkich czytelników jak i cala załoge Nautiliusa Sprawa owych „zatrzymujących się zegarów” jest absolutnie pewna. Relacji jest zbyt wiele, od różnych osób, z różnych miejsc świata. Pytanie: dlaczego owe zegary się zatrzymują? Czy jest to jakiś znak dla żyjących? A jeśli tak, to od kogo? Osoba zmarła po przejściu granicy śmierci fizycznej jest zbyt przejęta nowym światem, który „zdumiona odkrywa”, aby podejrzewać ją, że zatrzymuje zegary. Być może w momencie przed odejściem w stronę światła odwiedza dom bliskich, a jej energia jest na tyle silna, że „zatrzymuje zegar”. Być może. Do nas jednak trafia inna teoria. Zgodnie z nią są specjalne istoty, które my nazywamy „zwiastunami śmierci”. One to opiekują się osobą przekraczającą próg życia i śmierci, a także dbają o to, aby bliscy tej osoby dowiedzieli się o tym najważniejszym (po urodzinach) wydarzeniu w życiu człowieka, który właśnie jest na kolejnym etapie swojej wędrówki.
By fundacjanautilus at 2009-05-27
Komentarze: 0
Wyświetleń: 10119x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie