Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 6094x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
W kilku miejscach Polski kręgi zbożowe pojawiają się regularnie. Jest jednak jeden przypadek bardzo szczególny, który w tym roku pozwoli nam przeprowadzić unikalny eksperyment.
By fundacjanautilus, shot with DSLR-A200 at 2009-07-13 „Droga Fundacjo! Co się dzieje z kręgami zbożowymi? Czy w Polsce już nie ma tego fenomenu?!” - e-maile o takiej treści dostajemy w ostatnim czasie dosyć często. Oczywiście kręgi są, ale... mamy w 2009 roku zupełnie nową sytuację, o czym uprzedzaliśmy już rok wcześniej. Co się dzieje? No cóż... zmieniliśmy taktykę. Po wielu dyskusjach doszliśmy do wniosku, że ten fenomenalnie ciekawy i absolutnie prawdziwy fenomen zasługuje na specjalne potraktowanie. Właściciele pól szybko nauczyli się, że nagłośnienie medialne jedynie przysparza im strat i kłopotów. Od mniej więcej trzech lat obserwujemy ciekawe zjawisko polegające mniej więcej na tym, że kręgi zbożowe pojawiają się z taką samą częstotliwością jak w latach ubiegłych w różnych miejscach Polski, ale informacje te nie trafiają do mediów. Po pierwsze okres fascynacji wszelkich redakcji prasowych czy telewizyjnych kręgami zbożowymi mamy już szczęśliwie za sobą, a po drugie osoby zgłaszające do nas informacje o powstających piktogramach dają jeden warunek: nie możemy podawać miejsca pojawienia się formacji w zbożu. Ostatnią rzeczą, o której myślą właściciele pól, jest szum wokół piktogramów w mediach. To oczywiście „posyła w daleki kosmos” wszelkie bzdurne gadania o tym, że „robią to właściciele pól w nadziei na zysk” (jest akurat zawsze przeciwnie, piktogramy oznaczają zawsze duże straty), ale przy okazji pozwala nam spokojnie zbierać materiał i prowadzić badania, a w końcu to jest najważniejsze. Jednak najciekawsze są te miejsca w Polsce, gdzie od kilku lat kręgi zbożowe pojawiają się regularnie. Nie jest tych miejsc zbyt wiele – nam wiadomo ledwie o kilku, pewnie jest wiele innych, ale... wsród tej grupy jest prawdziwa perła w koronie. Na małym polu od 5 lat (!) co roku pojawiają się idealne okręgi, które początkowo braliśmy za piktogramy. Wiedzieliśmy o tym miejscu od kilku lat i zawsze byliśmy ciekawi, że pojawią się one ponownie. Sprawa nie była nagłośniona w mediach, jest to teren oddalony od dużych miejscowości czy tras komunikacyjnych, trochę zapomniany przez „ludzi i świat”. Niezwykłe jest to, że koła na polach pojawiają się o określonych datach, jest w tym wszystkim pewien „klucz”. Początkowo myśleliśmy, że mamy do czynienia z piktogramami, ale po odbyciu szeregu rozmów z ludźmi mieszkającymi w pobliżu doszliśmy do wniosku, że możemy mieć do czynienia z o wiele bardziej ciekawym zjawiskiem, czyli lądowiskami UFO! Za tą ostatnią hipotezą może przemawiać to, że w miejscu powstawania piktogramów były obserwowane dziwne światła, zbyt silne jak na latarki czy nawet zwykłe reflektory samochodów. Warto też poświęcić kilka słów samym wygnieceniom, bo naprawdę jest to wskazane, aby pojąć wymiar tego fenomenu. Mówiąc w największym skrócie są one zawsze perfekcyjnie. Mają się one tak do kół wygniatanych przy pomocy „sznurka i deski” jak rowerek dziecięcy BOBO 2 do promu kosmicznego Chalenger. Są idealnie położone i skręcone zawsze w lewą stronę, żadne kłosy nie są uszkodzone, warstwa złożona z położonego zboża nie przylega do ziemi, ale tworzy nad ziemią coś w rodzaju „poduszki”, Dopiero po wejściu na teren piktogramu czuć pod stopami, że przygniatamy ową poduszkę do ziemi. Mówiąc krótko: mamy do czynienia z czymś absolutnie wyjątkowym. Aby przybliżyć czytelnikom stron FN specyfikę tego miejsca, poniżej prezentujemy dwie rozmowy z mieszkańcami okolic owego niezwykłego terenu, na którym od 5 lat powstają regularnie idealne okręgi w zbożu. Zgodnie z ich prośbą zarówno dane personalne, jak i samo miejsce pozostają do naszej wiadomości. Ludzie mieszkający w pobliżu obserwowali nie tylko dziwne światła na ziemi, ale także na niebie. Wszystko to działo się w noc poprzedzającą dzień, w który zostały odkryte piktogramy. Zbadaliśmy ten teren pod kątem założenia stałej bazy obserwacyjnej i już wiemy, jak to zrobić. Do naszego obozu wieczorem dołączył Rafał Nowicki. Po zjedzeniu kolacji wszyscy spędziliśmy noc w Naut-Mobile, ale musieliśmy nasz wspaniały pojazd opróżnić z... wyjątkowo zaciekłych komarów! ;) To też nauczka dla nas, że na przyszłość podczas wypraw w podmokłe i bagniste tereny potrzebne są specjalne siatki na okna zabezpieczające przed owadami. Na drugi dzień przyjechaliśmy do Bazy Nautilusa, gdzie analizowaliśmy zebrany materiał. Rafał Nowicki zgodził się powiedzieć kilka słów o tej historii dla czytelników stron FN. W tym roku mamy mały ranking 10-ciu najciekawszych miejsce, jeżeli chodzi o zjawisko UFO w Polsce. Naszym zdaniem fenomen istniejący w tamtym miejscu zasługuje na to, aby znaleźć się w pierwszej trójce (mniejsza już o kolejność). Jeden z gospodarzy zgodził się udostępnić nam swój dom do tego, aby zainstalować w nim sprzęt (będzie on przez nas obsługiwany na odległość za pomocą internetu, który także tam zainstalujemy). Sprawa jest tym bardziej ciekawa, że według gospodarzy za trzy tygodnie będzie ten dzień, kiedy „nocni goście powrócą”. Okazało się, że potrzebujemy sprzętu najwyższej jakości, który musieliśmy zakupić w specjalistycznych sklepach internetowych. Ostatnie urządzenie otrzymamy 15 lipca i praktycznie natychmiast pojedziemy na miejsce. Zobaczymy, czy zakupiona przez nas antena do modułu GSM jest tyle silna, aby mieć szybką transmisję. Wtedy być może zrobimy streaming i obraz będzie można oglądać w sieci wchodząc na nasze strony. Obawiamy się jednak, że to nie jest możliwe, więc obraz z kamer w bardzo dobrej jakości będzie zapisywany na twardych dyskach z zabezpieczeniem, gdyby w okolicy „wysiadł prąd”. Jeżeli cokolwiek wyląduje na tym polu, zostanie przez nas zarejestrowane. Te wakacje są dla nas wyjątkowe pracowite, ale chyba jedne z najciekawszych, jakie kiedykolwiek były w Polsce dla ludzi interesujących się zjawiskami niewyjaśnionymi. Czy zgodzicie się z nami, że nie ma na całym świecie bardziej fascynującego sposobu spędzania wolnego czasu? Jesteśmy prawdziwymi szczęściarzami losu, droga załogo okrętu Nautilus!
By fundacjanautilus, shot with DSLR-A200 at 2009-07-13
Komentarze: 0
Wyświetleń: 6094x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie