Dziś jest:
Sobota, 23 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 9269x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
Świat materii to tylko hologram – taki wniosek można wysnuć na podstawie doświadczenia z 1982 roku.
Kontynuujemy temat związany z budową i naturą wszechrzeczy, a postawą do tego może być e-mail naszego przyjaciela i „oficera Nautilusa” Tomasza Czerki. -----Original Message----- From: Tomasz Czerka Sent: Friday, August 14, 2009 3:01 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Witam serdecznie. Przesyłam nowe tłumaczenie, które na pewno zainteresuje czytelników FN. Związane jest ono z tematem poprzedniego tekstu, czyli innym spojrzeniem na naturę Wszech - rzeczy. Wydaje mi się ono o tyle interesujące, że jest przedstawiona w nim hipoteza umożliwia na holistyczne podejście do zagadnienia życia, w tym życia po śmierci. Mam bowiem wrażenie, że liczne doktryny (w tym chrześcijańska) podchodzą do tzw. tamtego świata, czy - jak wolimy - zaświatów jako absolutnego dominium Boga ( w odróżnieniu od "tego" świata, gdzie człowiek ma wolną wolę i kształtuje swój przyszły los w zaświatach). Stąd zasadniczo biorą się absolutne zakazy obejmujące praktycznie wszystko, co wykracza poza praktyki chrześcijańskie (spirytyzm, okultyzm itd.). Jednocześnie te same zakazy wskazują na to, że w zaświatach wszystko nie jest tak podporządkowane woli Boga jak mogło by się wydawać: przestrzega sie przed wchodzeniem w kontakt ze zmarłymi (co uznaje za możliwe, o czym świadczy przypadek biblijnego Saula, który przy pomocy medium przywołał duszę Samuela), gdyż mogą oni "przykleić się" do spirytysty, albo co gorsze, rzekomy zmarły może okazać się w rzeczywistości demonem, który opętuje lub przyjamniej dręczy daną duszę. Podobnymi "tunelami", przez które demony mogą - zdaniem teologów i egzorcystów - przechodzić są np. praktyki medytacyjne wywodzące się z tradycji wschodnich. Nie chciałbym w tym miejscu oceniać tych poglądów od strony merytorycznej, a jedynie wskazać na fakt, że sam Kościół, ostrzegając przed realnymi zagrożeniami (z niektórymi zgadzają się doświadczeni spirytyści), de facto podważa wiarę w to, że po śmierci los duszy jest już przesądzony, a ona - pozbawiona możliwości wyboru - idzie do piekła, czyścca lub raju. A nawet jeśli kontaktuje się ona z żywymi, to jedynie wykonując ściśle określone polecenie Boga. Wydaje się raczej, że tamten świat jest bardziej skomplikowany i zarówno dusze zmarłych jak i byty od początku niematerialne mają więcej swobody i inaczej układa sie ich los niż wynika to z katechizmu tego czy innego wyznania. Chcę przez to powiedzieć, że doktryny religijne są nie do końca adekwatne w interpretacji rzeczywistości pozagrobowej (choć nie lubię tego zwrotu, gdyż w całym procesie przejścia grób jest najmniej istotny :)), podobnie jak nie były adekwatne w interpretacji rzeczywistości przed - grobowej i gdybyśmy się jej trzymali nadal uważalibyśmy, że Ziemia jest płaska i spoczywa na grzbiecie jakiegoś niemożliwiego do wyobrażenia zwierzęcia. Wydaje mi się, że nadszedł czas, aby zacząć spoglądać na obie rzeczywistości jako na jedność i starać się zastosować wobec nich taki rodzaj nauki, który stworzyłby jeden spójny system opisujący jedną rzeczywistość materialno - duchową, starając się właściwie przedstawić rządzące nimi uniwersalne prawa. Z jednej strony wejście nauki na nowe drogi poznania z odkryciami Einsteina i fizyką kwantową, aby pododać jakiś przykład, a z drugiej konkretne wyniki badań w zakresie choćby transkomunikacji, uprawniają do stawiania hipotez, że wszech - rzeczywistośc da się przedstawić w nowy, właściwszy sposób. W załączonym artykule autor sugeruje, że wszechświat ma naturę holograficzną, ale - według mnie - nie należy "umierać" za samą analogię z holografem, która jest tylko przydatnym narzędziem w przedstawieniu tej fascynującej hipotezy. Istotne są jej implikacje, czyli to, że, jak pisze autor: " We wszechświecie holograficznym nie ma ograniczeń dla zmian, których można dokonać wobec istoty rzeczywistości, ponieważ to, co odbieramy jako rzeczywistość jest jedynie płótnem, na którym możemy namalować to wszystko, na co mamy ochotę". Do niemal identycznych konkluzji dochodzi znany na całym świecie teolog - badacz życia po śmierci Francois Brune w swojej książce "Umarli mówią do nas", opisując pierwsze wrażenia zmarłych w zaświatach. W tym celu przytacza on treść przekazu Georgesa Morranniera, młodego człowieka, który popełnił samobójstwo: " W świecie niewidzialnym nasza myśl może tworzyć formy, które nam się wydają rzeczywiste. Dlatego też wielu umarłych opisuje nam pejzaże czy budowle, które zdają się widzieć naprawdę, ale to po prostu ich myśl je stworzyła. Są to żywe obrazy, lecz nie tworzą one części naszego świata - stanowią tylko nierzeczywiste myślowe twory owych umarłych, którzy są jeszcze mało wtajemniczeni w sprawy pozagrobowe". Ciekawy jest komentarz Brune'a do tego świadectwa: "Śledząc następne etapy zobaczymy, że te myślowe twory są doskonale rzeczywiste, rzeczywiste dla każdego, kto je stworzył. Na tym polega wspaniałe prawo ewolucji duchowej". Czego nie zdołał jeszcze zrozumieć Morrannier. Inny zmarły, Pierre Monnier, poinformował matkę, że otaczające duszę środowisko zależy od poziomu jej rozwoju: "Otaczamy się bowiem <nierealną rzeczywistością=""> , jeśli można tak rzec, która odpowiada naszemu stopniowi ewolucji. Duch, który osiągnął duchowe wyżyny, będzie miał tylko duchowe i wzniosłe myśli i dlatego to, co go otacza, wypłynąwszy z emanacji jego duchowego bytu, przybierze formy czyste, mające związek z nim samym". Brune cytuje również Roberta Monroe'a, który w następstwie swoich doświadczeń poza ciałem tak opisuje relację czyn - myśl: "Czyn w stanie fizycznym, następuje po myśli. Tutaj natomiast czyn i myśl stanowią jedno. Istnieje mechanizm zamiany myśli w czyn. To pojęcie ruchu stwarza działanie". Gdyby zatem przyjąć hipotezę wszechświata holograficznego w tej lub bardziej rozwiniętej formie, to miałaby ona zastosowanie do rzeczywistości przed i po śmierci, potwierdzając tezę, że nasza doczesność jest jednym z etapów na drodze ewolucji duchowej, często trudnej i nie przez wszystkich akceptowalnej nawet po śmierci, w której dualizm dusza - ciało, czy duch - materia jest iluzją, nie pojmowaną jednak jako "złudzenie", ale jako echo głębszej rzeczywistości, w której stanowimy jedność dążącą ku doskonałości. Jednocześnie płynęłaby z tego nauka, że skoro nasza postawa, myśli i czyny kształtują rzeczywistość duchową, to dlaczego - w jakimś analogicznym sensie - nie kształtowałaby również tego świata materii w którym obecnie żyjemy. Stąd konieczność do tego, co chrześcijaństwo nazywa metanoją, czyli nawróceniem, nie rozumianą jednak wyłącznie w kontekście religijnym, ale jako zmiana naszego bycia i synchronizacja z celem naszego rozwoju, jakim jest doskonałość. Jak zawsze z wielką sympatią pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego. TC Holograficzny Wszechświat Niezwykłe odkrycia w zakresie fizyki mogą całkowicie wstrząsnąć naszymi wyobrażeniami na temat natury Wszechświata i życia, stawiając przed nami możliwości wcześniej nie do wyobrażenia. W 1982 roku grupa badawcza Uniwersytetu w Paryżu, pod przewodnictwem fizyka Alaina Aspecta, przeprowadziła doświadczenie, które może okazać się najważniejszym w całym XX wieku. Naukowcy odkryli bowiem, że w szczególnych warunkach cząstki subatomowe, takie jak elektron, są w stanie natychmiast się ze sobą skomunikować, niezależnie od dzielącej je odległości, czy będzie to 10 metrów czy 10 miliardów kilometrów. To tak, jakby każda pojedyncza cząsteczka wiedziała dokładnie co robią wszystkie pozostałe. Zjawisko to można wytłumaczyć jedynie na dwa sposoby: albo teoria Einsteina, która wyklucza komunikację szybszą od światłą jest błędna, albo cząsteczki subatomowe są połączone nie – lokalnie. Ponieważ większość fizyków odrzuca możliwość istnienia zjawisk wykraczających poza prędkość światła, najbardziej akceptowalna jest hipoteza, że doświadczenie Aspecta i jego grupy jest dowodem na to, że związek między cząstkami subatomowymi ma rzeczywiście charakter nie – lokalny. David Bohm, niedawno zmarły znany fizyk z Uniwersytetu w Londynie, twierdził, że odkrycia Aspecta implikują, iż obiektywna rzeczywistość nie istnieje. Mimo jego pozornej solidności, wszechświat jest w rzeczywistości duchem; gigantycznym, zachwycająco szczegółowym hologramem. Aby zrozumieć dlaczego prof. Bohm doszedł do tak niezwykłego wniosku musimy poznać naturę hologramów. Hologram to trójwymiarowa fotografia powstała przy użyciu lasera: aby powstał hologram fotografowany przedmiot jest umieszczany w świetle promieni lasera, następnie kolejny promień laserowy odbija się od światła pierwszego, a schemat powstały w miejscu interferencji powstałej w wyniku przecięcia się dwóch promieni jest odbity na kliszy fotograficznej. Po wywołaniu zdjęcia dostrzec można jedynie gąszcz ciemnych i jasnych linii, jednak, gdy zostanie ono oświetlone przez inny promień lasera pojawia się oryginalny przedmiot. Trójwymiarowość obrazów nie jest jedyną interesującą cechą hologramów. Przykładowo, jeżeli hologram róży zostanie przecięty na pół, a następnie oświetlony przez laser, okazuje się, że każda połowa zawiera całkowity obraz róży. Dzieląc dalej obie połówki odkryjemy, że każdy najmniejszy fragment kliszy zawierał będzie coraz mniejszą lecz nienaruszoną wersję tego samego obrazu. W odróżnieniu od zwykłych fotografii, każda część hologramu zawiera wszystkie informacje zawarte w hologramie pełnym. Ta cecha hologramów pomaga nam w całkowicie nowym zrozumieniu zasad organizacji i porządku. Niemal przez cały okres swego rozwoju, nauka zachodnia kierowała się przekonaniem, że najlepszy sposobem zrozumienia zjawiska fizycznego, czy będzie to żaba czy atom, jest poddanie go sekcji i zbadanie jego części. Hologramy uczą nas, że niektóre fenomeny mogą wykraczać poza tę koncepcję poznawczą. Intuicja ta podpowiedziała Bohmowi inną drogę do zrozumienia odkrycia profesora Aspecta. Uznał on, że przyczyną pozostawania w kontakcie cząsteczek subatomowych niezależnie od dzielącej ich odległości jest fakt, że ich separacja jest iluzją. Twierdził on, iż na jakimś głębszym poziomie rzeczywistości <b<cząsteczki te="" nie="" są="" indywidualnymi="" bytami,="" lecz="" rozszerzeniami="" jednego,="" podstawowego="" „organizmu”<="" b="">. Dla wytłumaczenia swojej teorii Bohm posłużył się następującym przykładem: Wyobraźcie sobie akwarium, w którym pływa ryba. Akwarium to nie jest bezpośrednio widoczne, ale obserwujemy je jedynie dzięki dwóm umieszczonym frontalnie kamerom, bokiem wobec akwarium. Podczas gdy oglądamy oba monitory telewizyjne możemy dojść do wniosku, że widoczne na nich ryby są dwoma odrębnymi bytami, gdyż różne pozycje monitorów sprawiają, że dostarczają nam one dwa nieco różniące się od siebie obrazy. Zaobserwujemy również, że między rybami istnieje pewien związek: gdy zakręca jedna z nich, druga również to zrobi; kiedy jedna patrzy się przed siebie, druga będzie patrzyła bokiem. Gdy pozostaniemy w całkowitej niewiedzy co do rzeczywistego sensu doświadczenia, możemy uwierzyć, że obie ryby w tajemniczy sposób błyskawicznie ze sobą komunikują. Według Bohma zachowanie cząstek subatomowych wskazuje wyraźnie, że istnieje poziom rzeczywistości, którego sobie w najmniejszym stopniu nie uświadamiamy; wymiar, który wychodzi poza ten, który znamy. Jeżeli cząstki subatomowe jawią się nam oddzielnie, dzieje się tak dlatego, że potrafimy obserwować jedynie fragment ich rzeczywistości. Nie są one „oddzielnymi” częściami lecz fasetami głębszej i fundamentalnej rzeczywistości, która okazuje się być tak samo holograficzna i niepodzielna jak nasza róża. A ponieważ każdy element rzeczywistości fizycznej jest zbudowany z tych „obrazów”, w konsekwencji sam wszechświat jest projekcją, homogramem – kosmicznym magazynem tego wszystkiego co jest, będzie czy kiedykolwiek istniało. Poza swoją iluzoryczną naturą wszechświat posiada jeszcze inne zdumiewające cechy: jeżeli odrębność cząstek subatomowych jest jedynie pozorna, to znaczy, że na głębszym poziomie wszystkie rzeczy są nieskończenie połączone. Elektrony atomu węgla w ludzkim mózgu są połączone z cząstkami subatomowymi wchodzącymi w skład każdego pływającego po morzach tuńczyka, każdego bijącego serca i każdej błyszczącej na niebie gwiazdy. Wszystko przenika się wzajemnie. Chociaż ludzka natura ma skłonność do kategoryzowania, klasyfikowania i podziału różnych zjawisk występujących we wszechświecie, każdy podział jest powierzchowny, zaś cała natura nie jest niczym innym jak ogromną nieprzerwaną siecią. W holograficznym wszechświecie nawet czas i przestrzeń nie są zasadami fundamentalymi. Jako że takie pojęcia jak lokalizacja są nieadekwatne we wszechświecie, gdzie nic nie jest naprawdę odłączone od reszty, również czas i trójwymiarowa przestrzeń (jak obrazy ryby na monitorach TV) należy interpretować jako zwykłe projekcje bardziej złożonego systemu. Na swoim głębszym poziomie rzeczywistość jest rodzajem super hologramu, w którym przeszłość, teraźniejszość i przyszłość istnieją jednocześnie. Pewnego dnia będziemy w stanie, dzięki odpowiednim urządzeniom, zagłębić się w tym poziomie rzeczywistości i obejrzeć dawno zapomniane sceny z naszej przeszłości. Pozostaje bez odpowiedzi pytanie o to, co jeszcze znajduje się w super hologramie. Hipotetycznie – przyjmując, iż rzeczywiście istnieje – powinien on zawierać każdą cząstkę subatomową, która jest, była i będzie, jak również wszelkie możliwe konfiguracje energii i materii: od płatków śniegu do gwiazd; od szarych wielorybów do promieni gamma. Powinniśmy go sobie wyobrażać jako kosmiczny magazyn Wszystkiego co Istnieje. Bohm posunął się to postawienia hipotezy, że poziom super holograficzny rzeczywistości jest stanem pośrednim, poza którym ukrywają się inne nieskończone wymiary. Ponieważ pojęcie hologramu odnosi się zwykle do obrazu statycznego, który nie jest zbieżny z dynamiczną i wiecznie aktywną naturą naszego wszechświata, Bohm wolał określać wszechświat słowem „holo – ruch”. Stwierdzenie, że każdy fragment kliszy holograficznej zawiera wszystkie informacje znajdujące się na całej kliszy oznacza, że informacja jest rozmieszczona nie – lokalnie. Jeśli to prawda, że wszechświat jest zorganizowany według zasad holograficznych, to można założyć, że on również posiada właściwości nie – lokalne i każda istniejąca cząstka zawiera pełen obraz. Wychodząc z tego założenia można dojść do wniosku, że wszystkie objawy życia pochodzą z jedynego źródła przyczynowości, która obejmuje każdy atom we wszechświecie. Od cząstek subatomowych do gigantycznych galaktyk: wszystko jest jednocześnie nieskończenie małą częścią i całością „wszystkiego”. Mózg jest hologramem zdolnym do magazynowania 10 miliardów informacji. Również neurofizjolog Karl Pribram z Uniwersytetu w Stanford przekonał się o holograficznej naturze wszechświata, prowadząc badania nad jego funkcjonowaniem. Liczne badania prowadzone w latach dwudziestych ubiegłego stulecia wykazały, że wspomnienia nie są związane z określonymi obszarami tego organu: nikt nie potrafił wyjaśnić jaki mechanizm umożliwia mózgowi zachowywanie wspomnień do czasu, aż Pribram zastosował w badaniach zasadę holografii. Uważa on, że wspomnienia nie są magazynowane w neuronach czy ich małych grupach, lecz w układzie impulsów nerwowych, które krzyżują się w całym mózgu, tak jak układy promieni laserowych przecinają się na całej powierzchni tej części kliszy, która zawiera obraz holograficzny. Zatem mózg funkcjonuje jak hologram. Teoria Pribrama tłumaczy również w jaki sposób jest on w stanie pomieścić ogromną liczbę wspomnień na tak ograniczonym obszarze. Obliczono, że mózg naszego gatunku posiada zdolność magazynowania w okresie życia średniej długości około 10 miliardów informacji (w przybliżeniu ilość ta odpowiada pięciu wydaniom Encyklopedii Treccani!). Również hologramy posiadają zaskakującą zdolność zapamiętywania; wystarczy zmienić kąt pod którym dwa promienie lasera uderzają w kliszę fotograficzną, aby zebrać miliardy informacji jedynie na centymetrze sześciennym przestrzeni… jak również korelować idee i dekodyfikować wszelkiego typu frekwencje. Również niezwykła zdolność naszego mózgu do szybkiego pobierania dowolnej informacji z ogromnego magazynu staje się bardziej zrozumiała jeśli założymy, że funkcjonuje on na zasadach holograficznych. Nie musimy szukać w swego rodzaju przeogromnym mózgowym katalogu alfabetycznym, gdyż każdy fragment informacji wydaje się być natychmiast korelowany ze wszystkimi innymi, co jest kolejną typową cechą hologramów. Być może mamy tu do czynienia z najlepszym z występujących w naturze systemem korelacji krzyżowej. Inną cechą mózgu, której istnienie można wytłumaczyć dzięki hipotezie Priama jest jego zdolność przekładania lawiny częstotliwości świetlnych, dźwiękowych itd. odbieranych za pomocą zmysłów na konkretny świat naszej percepcji. Kodowanie i dekodowanie częstotliwości jest właśnie tym, co hologram potrafi najlepiej. Podobnie jak hologram jest swego rodzaju narzędziem tłumaczącym zdolnym do przekształcenia masy pozbawionych znaczenia częstotliwości w konkretny obraz, tak mózg posługuje się prawami holograficznymi aby przemienić odebrane częstotliwości w wewnętrzną percepcję. Istnieje ogromna ilość danych naukowych potwierdzająca teorię Pribrama uznaną przez wielu neurofizjologów. Włosko – argentyński badacz Hugo Zucarelli zastosował ostatnio model holograficzny wobec zjawisk akustycznych zaciekawiony faktem, iż ludzie potrafią zlokalizować źródło dźwięku bez poruszania głową – zdolność tę posiadają również głusi na jedno ucho. Okazało się, że każdy z naszych zmysłów jest czuły na zakres częstotliwości szerszy niż dotąd uważano. Przykładowo nasz system wzrokowy jest czuły na częstotliwości dźwiękowe, zmysł powonienia odbiera również tzw. „częstotliwości osmotyczne”, nawet komórki naszego ciała są wrażliwe na szeroki zakres częstotliwości. Odkrycia te wskazują na fakt, że wspomniane częstotliwości mogą być analizowane jedynie w holograficznym wymiarze świadomości, a rzeczywistość jest jedynie paradygmatem holograficznym. Jednak bardziej zadziwiające od holograficznego modelu Pribrama efekty uzyskujemy wówczas, gdy połączymy go z teorią Bohma. Jeżeli bowiem konkretność świata jest jedynie drugorzędną rzeczywistością, to co istnieje jest tylko holograficzną turbiną częstotliwości, a nawet sam mózg jest jedynie hologramem, który selekcjonuje niektóre częstotliwości, przekształcając je w osobistą percepcję, cóż zatem pozostaje z obiektywnej rzeczywistości? Mówiąc krótko: ta ostatnia nie istnieje. Jak głoszą doktryny religii i filozofii orientalnych, świat materialny jest iluzją. My uważamy, że jesteśmy bytami fizycznymi, które poruszają się w świecie fizycznym, lecz jest to czyste złudzenie. W rzeczywistości jesteśmy swego rodzaju „odbiornikami”, które unoszą się na powierzchni kalejdoskopowego morza częstotliwości i to co z niego wyławiamy przekształcamy magicznie w rzeczywistość fizyczną: jeden z miliardów „światów” istniejących w super hologramie. Ta nowa koncepcja rzeczywistości została nazwana “paradygmatem holograficznym” i chociaż wielu naukowców przyjęło ją sceptycznie, to wśród wielu innych wzbudziła entuzjazm. Mała, ale wciąż rosnąca grupa badaczy jest przekonana, że jest to najbardziej trafny model rzeczywistości jaki dotychczas stworzyła nauka. We wszechświecie, w którym poszczególne umysły są w rzeczywistości niepodzielnymi częściami hologramu, zaś wszystko podlega nieskończonej ilości wzajemnych połączeń, tzw. „zmienione stany świadomości” mogą być po prostu przejściami na wyższy poziom holograficzny. Jeżeli umysł jest częścią continuum, labiryntu połączonego nie tylko z każdym innym umysłem, który istnieje lub kiedykolwiek istniał, ale również z każdym atomem, organizmem czy obszarem w przestrzeni, to nie dziwi fakt, że posiada ona zdolność wnikania do tego labiryntu i umożliwiania nam doświadczania przeżyć poza ciałem. Paradygmat holograficzny ma również implikacje w takich gałęziach nauki jak biologia. Keith Floyd, psycholog z Wirginia Intermont College, zwrócił uwagę na znaczenie tezy, że konkretność rzeczywistości nie jest niczym innym jak iluzją holograficzną. Stwierdził on, iż nie możemy dalej twierdzić, że umysł tworzy świadomość (cogito ergo sum). Przeciwnie, to świadomość produkuje iluzoryczne wrażenie mózgu, ciała i jakiegokolwiek innego otaczającego nas przedmiotu, który interpretujemy jako „fizyczny”. Ta rewolucja w sposobie badania struktur biologicznych skłoniła naukowców do uznania faktu, że również medycynę i wszelką inną wiedzę na temat procesu zdrowienia należy zweryfikować pod kątem paradygmatu holograficznego. Jeżeli bowiem pozorna struktura fizyczna ciała jest niczym innym jak holograficzną projekcją świadomości, to każdy z nas jest dużo bardziej odpowiedzialny za stan własnego zdrowia niż wynika to z aktualnej wiedzy medycznej. Zjawiska, które obecnie uważamy za cudowne uzdrowienia mogłyby w rzeczywistości wynikać z mutacji stanu świadomości wywołującej zmiany w hologramie ciała. Podobnie niektóre kontrowersyjne techniki medycyny alternatywnej jak „wizualizacja” są być może skuteczne ponieważ w holograficznym porządku myślowym wyobrażenia są tak samo realne jak „rzeczywistość”. Świat konkretny jest białym płótnem, które czeka na pokrycie barwami.M Nawet wizje i inne nadzwyczajne doświadczenia mogą zostać łatwo wytłumaczone jeśli przyjmiemy hipotezę istnienia holograficznego wszechświata. W swojej książce „Gifts of Unknown Things”, biolog Lyall Watson opisuje swoje spotkanie z indonezyjską szamanką, która potrafiła – poprzez rytualny taniec – sprawić, że nagle znikł mały las. Watson pisze, że podczas gdy razem z innym świadkiem patrzyli w osłupieniu, kobieta sprawiła, iż drzewa wielokrotnie znikały i pojawiały się w mgnieniu oka. Jakkolwiek współczesna wiedza naukowa nie potrafi wytłumaczyć tego rodzaju zjawisk, to stają się one bardziej zrozumiałe jeśli uzna się holograficzną naturę rzeczywistości. Być może wszyscy zgadzamy się co do istnienia lub nieistnienia danych rzeczy po prostu dlatego, że to, co uznajemy za „rzeczywistość konsensualną” zostało sformułowane i przyjęte na poziomie ludzkiej świadomości, na którym wszystkie umysły są ze sobą związane nieskończoną ilością połączeń. Jeżeli okazałoby się to prawdą, to byłoby to również najgłębszą i najważniejsza konsekwencją związaną z paradygmatem holograficznym, gdyż implikowałoby fakt, iż doświadczenia jak to, które opisuje Watson nie są zwyczajne jedynie dlatego, że nasze umysły nie są nastawione na uznanie ich za takie. We wszechświecie holograficznym nie ma ograniczeń dla zmian, których można dokonać wobec istoty rzeczywistości, ponieważ to co odbieramy jako rzeczywistość jest jedynie płótnem, na którym możemy namalować to wszystko na co mamy ochotę. Wszystko jest możliwe: od wyginania łyżeczek siłą umysłu, do niezwykłych przeżyć Carlosa Castnedy podczas jego spotkań z don Juanem, szamanem Yaqui, którego opisał w swoich książkach. Nie jest to ani mniej ani bardziej cudowne od naszej zdolności kształtowania rzeczywistości w snach. Tak więc nasze fundamentalne przekonania powinny zostać zrewidowane w świetle holograficznej teorii rzeczywistości.
By fundacjanautilus at 2009-08-15
Komentarze: 0
Wyświetleń: 9269x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie