Dziś jest:
Sobota, 23 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 6891x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
Projekt SETI działa na wyobraźnię milionów ludzi na całym świecie. Chodzi o poszukiwanie „przekazu od kosmitów” kierując w niebo ogromne „durszlaki”. Czas zadać pytanie: jaki to ma sens?
„Czy istnieją obce cywilizacje, które przylatują na Ziemię?” – po takim pytaniu przeciętny dobrze wykształcony człowiek drwiąco-kpiąco się uśmiecha i mówi, że nie ma, nie było i nie będzie żadnych na to dowodów, że nie tylko że przylatują, ale nawet, że w ogóle istnieją. Przykład? Ot choćby słynne poszukiwania w ramach programu SETI, które wykazały jasno i wyraźnie: żadna z cywilizacji pozaziemskich nie przesłała w kierunku Ziemi żadnego sygnału, który SETI mogłaby pokazać jako dowód. Co to oznaczy? Obcych cywilizacji nie ma! Nie ma!!! Taka osoba wręcz zanosi się od śmiechu, że na świecie są „tacy naiwniacy”, że wierzę w takie bzdury, jak odwiedziny „Obcych”.... chachacha.... ależ ci ludzie są naiwni! Wtedy można takiej osobie spróbować na chwilę zakłócić radosny i trochę histeryczny śmiech i zapytać, czy słyszała o... Emilcinie i tym, co się tam zdarzyło w 1978? No... może i coś tam słyszał, jakiegoś rolnika nabrali tacy z PGR-u, że niby obcy przylecieli. Na to my odpowiadamy, że nie ma o tym pojęcia, że jest to stek bzdur przedrukowanych jako żart primaaprilisowy przez tygodnik „Kobieta i Życie” w 1979 roku i powtarzany przez takich właśnie niedoinformowanych ludzi, że przypadek z Emilcina i dokumentacja sporządzona przez nieżyjącego już niestety Zbigniewa Blanię-Bolnara jest więcej warta, niż ten cały program SETI razem wzięty, pomnożony przez 100 i dodatkowo podniesiony do potęgi, że historia z Emilcina więcej nam mówi o obcych cywilizacjach i ich obecności na Ziemi niż tomy opasłych teoretycznych opracowań typu „Dlaczego Obcy nie istnieją lub może gdzieś mogą istnieć ale raczej nie” i tak dalej... Taka osoba znowu parsknie śmiechem, że „można wierzyć w takie bzdury”. Nie może być bowiem tak, że uznawane przez nią autorytety (ulubiony profesor, ojciec poliglota, partner życiowy, ciotka wszystkowiedząca, ksiądz autorytet moralny, znany pan z telewizji, aktor, reżyser) nic o tym by nie wiedzieli i milczeli jak zaklęci. A poza tym te mądrale z gazet ogólnopolskich i innych, też by o tym pisali jak najęci. Nie piszą? Nie piszą! A więc tego nie ma! Chachacha... śmiech, śmiech i jeszcze raz śmiech z „naiwności ludzkiej”. No i to SETI, SETI jest dowodem, że nie ma obcych cywilizacji, nie ma i już! No tak, SETI... poświęćmy w takim razie kilka słów kosztującego miliony dolarów amerykańskiego podatnika programowi SETI. SETI (ang. Search for Extra-Terrestrial Intelligence) to projekt naukowy, którego celem miało być nawiązanie kontaktu z pozaziemskimi cywilizacjami. Jak to zrobić? No cóż, jest to dziecinnie proste! Wystarczy korzystając z naszych ziemskich radioteleskopów szukać sygnałów radiowych i świetlnych sztucznie wytworzonych, pochodzących z przestrzeni kosmicznej, a które nie zostały wytworzone przez ludzi. SETI wystartował 19 września 1959 roku. W artykule pt. "Searching for Interstellar Communications" opublikowanym w Nature przez dwóch młodych fizyków Philipa Morrisona i Giuseppe Cocconi'ego opisało możliwość komunikowania się w przestrzeni kosmicznej za pomocą fal radiowych o długości 21 cm (1420 MHz). I tak się zaczęła jedna z najdroższych naukowych przygód dla całkiem pokaźnej grupy ludzi. Na temat tego projektu możecie znaleźć wiele informacji w internecie, ot chociażby na stronach wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/SETI My chcemy spojrzeć na SETI trochę inaczej, a dobrą inspiracją do zadania ważnego pytania niech będzie ten żart rysunkowy.
By fundacjanautilus at 2009-09-10 Zadamy ważne pytanie: czy nie czas zakończyć ten kosztowny i zabawny program? Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta. SETI opiera się bowiem na irracjonalnym i całkowicie błędnym założeniu. Zgodnie z nim rozwinięte technologicznie cywilizacje wyprzedzające naszą ziemską technologię o miliony lat posługują się... przedpotopową techniką radiową! Mówiąc w największym skrócie: obcy także na swoich planetach ustawili te zabawne „durszlaki” i pchają w kosmos „przekaz za przekazem”, który za miliony lat „trafi” w jakąś zamieszkałą planetę... Równie dobrze pracownicy SETI mogliby ustawić w rzędach tam-tamy w nadziei, że ich jednostajny dźwięk dotrze do Proxima Centauri. Czy SETI zostanie kiedykolwiek zlikwidowany? Oczywiście, że nie. Jest to bowiem jedyna „droga” szukania dowodów na istnienie cywilizacji pozaziemskich. A nasz Emilcin? A tysiące podobnych przypadków z całego świata? Nie, to jest „niewiarygodne”, to jest „nieprawdziwe”, to nikogo „nie interesuje”. Natomiast SETI interesuje wszystkich. Niech żyje SETI tysiąc lat! Kongres USA przyznał kolejną transzę z budżetu promującego naukę na utrzymanie zespołu SETI. Załoga Fundacji Nautilus serdecznie gratuluje naszym kolegom z SETI i życzy dalszych sukcesów w poszukiwaniu śladów cywilizacji pozaziemskich. W oczekiwaniu na pojawienie się kolejnego sygnału „WOW!” dedykujemy SETI piosenkę, którą można wysłuchać klikając na okienko poniżej. Drodzy Państwo! Już w najbliższy piątek 11 września chcemy wypróbować nową formę komunikacji na linii “Pokład Nautilusa – Czytelnicy stron FN”. O godzinie 21.11 wystartuje moderowany chat poświęcony wydarzeniom 11 września 2001, podczas którego odpowiemy na pytania internautów. Zapraszamy wszystkich bardzo serdecznie do wzięcia udziału w naszym małym eksperymecie, początek 21.11! Już niedługo rozpoczniemy także nowy projekt „Laboratorium FN”, który na pewno bardzo się Państwu spodoba. To nie koniec zmian, które zaproponujemy Wam już tej jesieni. Na razie bardzo wszystkich pozdrawiamy z pokładu - przemierzającego światowe oceany i morza -okrętu z banderą N!”
By fundacjanautilus at 2009-09-10
Komentarze: 0
Wyświetleń: 6891x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie