Dziś jest:
Sobota, 23 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 7668x | Ocen: 1
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 4/5
Miała minimum głębokość sześciu metrów, równe krawędzie i była okrągła. Oto nasz raport po obejrzeniu kolejnej polskiej „tajemniczej dziury w ziemi”.
O sprawie zawiadomił nas rolnik Marian Jatczak, którego mieliśmy okazję poznać jeszcze w 2001 roku, kiedy w Wylatowie zakładaliśmy Bazę NAUTILUS-a. Był 5 września 2009, kiedy zadzwonił do nas z intrygującą informacją: „Witam Państwa, mówi Marian Jatczak. Mamy dziwną rzecz w okolicy. Kilkanaście kilometrów dzisiaj od mojego domu prowadziłem prace na polu ciągnikiem. Nagle widzę, że skiba mi się za ciągnikiem zapadła w taki dziwny sposób. Okazało się, że na polu jest dziura, wprost idealna, chyba taka, o której często mówiliście. Koniecznie przyjedźcie ekipą i na własne oczy zobaczcie to cudo, bo ja przez telefon tego nie jestem w stanie opowiedzieć” Przyjechaliśmy na miejsce kilka dni później naszym NAUT-Mobile. Sprawa okazała się interesująca z kilku powodów, ale może zacznijmy od miejsca. Oto właściwa lokalizacja tej dziury na mapie google-map.
By fundacjanautilus at 2009-10-18 Marian Jatczak dokładnie opowiedział, jak wyglądał ten otwór. Pierwsze wrażenie: jest bardzo głęboki, jest bardzo równy, jest bardzo świeżo wykonany, a... nigdzie wokół nie ma ziemi, która jest czymś naturalnym, kiedy „norkę” robi lisek. Zwierzę bowiem łapkami kopie ziemię rozrzucając ją na boki. Tymczasem w tej sytuacji ziemi obok tej dziury po prostu nie było. Kolejna zdumiewająca rzecz – szła ona pod lekkim kątem w ziemię, ale była „idealnym tunelem” w dół. Jeśli założyć hipotezę „dzielny lisek”, to trzeba raczej założyć, że zwierzę jest w stanie wykonać prawie pionowy tunel pod kątem w dół o idealnie okrągłych krawędziach od samego początku do końca tunelu. Na naszą wyraźną prośbę pan Marian Jatczak zasłonił dziurę przy pomocy kartonów, aby w ten sposób uchronić dziurę przed deszczem. Jeszcze wcześniej sprawdził przy pomocy długiego kija, że miała ona minimum sześć metrów głębokości. Marian Jatczak wykonał zdjęcie przy pomocy telefonu komórkowego. Mówił wyraźnie, że otwór miał idealnie okrągłe krawędzie, miał średnicę jego zdaniem około 60 centymetrów. Co ważne, patrząc w dół tego otworu cały czas tunel zachowywał kształt okrągły (!), co – umówmy się – wyklucza stanowczo udział „dzielnych zwierzątek o zręcznych łapkach”. Jeszcze jedna, ważna rzecz. Marian Jatczak ze zdumieniem wysłuchał relacji osób, które mieszkają w gospodarstwie niedaleko tego pola. Okazało się, że w nocy poprzedzającej dzień odnalezienia dziury obserwowali oni niezwykłe zjawisko. Nad polem widać było jasne światła, które opadały w dół i ponownie wznosiły się do góry. Było to idealnie nad miejscem, gdzie potem został znaleziony ten otwór. Jeżeli te relacje są prawdziwe (a trudno jest podejrzewać oszustwo, bo i po co ktoś miałby kłamać?), to o przypadku raczej trudno mówić. Po przybyciu na miejsce razem z Marianem Jatczakiem spotkała nas przykra niespodzianka. Prawdopodobnie właściciel pola zasypał dziurę w obawie przed prawdopodobnie... niepotrzebnym zamieszaniem wokół tej sprawy. 13 września 2009 przyjechaliśmy naszym NAUT-Mobile na miejsce i nakręciliśmy materiał wideo na potrzeby naszego projektu NAUTILUS HD, którego fragmenty zamieściliśmy na naszej witrynie www.youtube/FundacjaNautilus I jeszcze kilka fotografii:
By fundacjanautilus, shot with DSLR-A200 at 2009-10-18
By fundacjanautilus, shot with DSLR-A200 at 2009-10-18
By fundacjanautilus, shot with DSLR-A200 at 2009-10-18 Ludzie starający się wyśmiewać to tajemnicze i ze wszech miar ciekawe zjawisko przyjęli dwie proste metody. Po pierwsze zwierzęta (lisy, kuny, małe psy). Oczywiście wszystkie te zwierzęta robią dziury w ziemi jak najbardziej, ale nie są w stanie wykonać pionowych otworów na głębokość nawet 70-ciu metrów, które – nie ma dla nas najmniejszych wątpliwości – były wykonane przy pomocy jakiś urządzeń technicznych. „Sprytne i szybkie łapki liska” nie są w stanie wykonać otworu, który możemy zobaczyć chociażby na tym krótkim filmie z Rosji. Zjawisko “tajemniczych otworów w ziemi” jest znane na całym świecie i bagatelizowane/wyśmiewane w bardzo podobny sposób. O dzielnych zwierzątkach już napisaliśmy, ale teraz druga teoria: „prace tajemniczych geologów”, pozostałości starych szybów itp.. Ale i tu jest mały problem. Jaki? Wszystkie „tajemnicze dziury w ziemi” mają pewne punkty wspólne. Bardzo często w okresie tuż przed ich odnalezieniem świadkowie relacjonują o obiektach UFO unoszących się nad polem. Nie jest to regułą, ale się zdarza rzeczywiście często. Po drugie wszystkie „dziwne dziury w ziemi” są... bardzo świeżo zrobione. Co to znaczy? Otóż to, że już pierwszy rzut oka wskazuje, że musiały powstać dosłownie kilka/kilkanaście godzin wcześniej. Są one bowiem „jak spod igły”. Dosłownie! Ziemia jest w nich spieczona tworząc twardą skorupę. Wokół dziury często można znaleźć małe pozostałości proszku przypominającego popiół. Jest jasne, że każdy nawet najmniejszy deszczyk musiałby natychmiast zniszczyć ten efekt, stąd opowieści o „pozostałościach po pracach geologicznych sprzed lat” można włożyć między bajki. Ktoś uważa, że taki otwór został zrobiony „przez ekipę geologów wiele miesięcy wcześniej, a potem dopiero odkryty przez właściciela pola? Ma prawo, ale... my uważamy taką teorię za niewartą funta kłaków, gdyż widzieliśmy na własne oczy kilka takich dziur i było to coś wykonane „dosłownie przed chwilą”. Pamiętajmy, że otwory prowadzą idealnie pionowo (lub pod małym kątem) w dół. Tworzą rodzaj tunelu, na końcu którego jest mała komora. Skąd to wiemy? Dwa razy wynajętą koparką uczestniczyliśmy w odkopaniu takiego otworu. Przykładem może być historia z 2003 roku, kiedy taki otwór powstał w Osinach. Tam dziura miała ponad 9 metrów głębokości. Dziura, a właściwie kanał, został odkryty przez p.Tadeusza Majchrowskiego w dniu 14 listopada 2003. Na obrzeżach otworu znajdowała się substancja przypominająca popiół. Pan Tadeusz zmierzył głębokość dziury za pomocą sznurka z odważnikiem. Ciężarek spuszczony do dziury, na głębokości ośmiu metrów natrafił na przeszkodę – kamień lub przedmiot z metalu. Dziura powstała pośrodku pola i świadek zaklinał się, że nie ma szans, aby otwór był wcześniej na tym miejscu. Poza tym był „jak spod igły”. Jego uwagę zwróciło też to, że wokół nie było widać ziemi, która w sposób naturalny powinna zostać wyrzucona po sztucznym stworzeniu takiego otworu. Oto kilka zdjęć z naszej wyprawy badawczej do Osin w 2003 roku.
By fundacjanautilus at 2009-10-18
By fundacjanautilus at 2009-10-18
By fundacjanautilus at 2009-10-18
By fundacjanautilus at 2009-10-18
Komentarze: 0
Wyświetleń: 7668x | Ocen: 1
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 4/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie