Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 7376x | Ocen: 1

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Śr, 28 paź 2009 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   

Domownicy słyszą dziwne hałasy, szepty, głosy. Widują także dziwne postacie nagle znikające. Nawiedzone domy są zjawiskiem realnym i prawdziwym.

Czy spotkaliście się kiedyś z osobami z domu nawiedzanego przez duchy? Nie? To tego nie zrozumiecie. Trudno zresztą w to uwierzyć, dopóki człowiek na własne oczy nie przekona się, że zjawisko jest równie realne, jak stojący w pokoju stół. Ludzie są sparaliżowani strachem przed czymś „niewidzialnym”, co swobodnie przemieszcza się po ich domu. Jak wygląda nawiedzony dom? Oto „klasyczny przypadek”: To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: nawiedzony dom w xxxxxx Witam. Zapewne słyszeliście w FN wzmianki na temat domu w xxxxxxxxx, pow. Krasnystaw w woj. lubelskim. Są zdjęcia, filmy, relacje. Słyszałem osobiście opowieść, że w Sylwestra uciekała stamtąd w panice grupa młodych ludzi. Podczas libacji w jednym z pomieszczeń o godz. 24.00 zgasły żarówki i coś zaczęło się dziać. Uczestnicy zapewniali, że to nie skutki alkoholu ich stamtąd wypędziły. Pozdrawiam. I kolejne przypadki "nawiedzonych domów" z Archiwum FN: -----Original Message----- From: xxxxxxxx Sent: Tuesday, September 22, 2009 6:42 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: Prośba Witam serdecznie Załoge Nautilusa. Mam na imę Kamila. Wiele razy zaglądam na waszą stronę i dzieki że jesteście. Ale przejdę do sprawy która mnie nurtuje od jakiegoś czasu. Mianowicie moja siostra ok 16 lat temu wyprowadziła sie z rodzina do innego miasta - Pabianic k/Łodzi. Często u niej bywałam i zdażało mi sie nocować. Której nocy, a było to niedługo po przeprowadzce, obudziłam się i zobaczyłam stojącego mężczyzne obok łóżka. Ubrany był na czarno w długi płaszcz, kapelusz z rondem, głowe miał lekko opuszczoną więc nie widziałam jego twarzy. Był bardzo spokojny. Przeraziłam sie ogromnie, a On jakby rozpłynąl sie w mgnieniu oka. Oczywiście nikomu tego nie mówiłam. Śmialiby sie ze mnie, postukali w czoło. Ale przez tylke lat obraz ten tkwi mi w pamięci bardzo dokładnie. I dzisiaj będąc u siostry zaczęłam jej o tym opowiadac. A ona o dziwo zaczęła przerywać mi moją opwieść i kończyła opis tego mężczyzny dokładnie tak ja ja go widziałam. Takie zdarzenia jak moje siostra miała trzy razy. za każdym razem identycznie jak u mnie. Dzwoniłam do niej jeszcze dzisiaj i powiedziała mi że takie samo zdarzenie miała kilka lat temu nasza ciocia która u niej nocowała. Proszę o jakąs wskazówkę. Byc może ktoś prosi o pomoc by go w jakiś sposób stamtąd uwolnić. Siostra ma jeszcze swojego pupilka, kota o imieniu Kubuś. Wiele razy jest tak że bawi sie jak oszalały, momentalnie nieruchomieje i wpatruje się przez dłuższą czas w jedno miejsce. -----Original Message----- From: xxx Sent: Friday, September 11, 2009 12:34 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: nawiedzone miejsca Witam. Jestem stałą czytelniczką stron Fundacji NAUTILUS i w związku z tym, że zajmujecie się również tematyka miejsc nawiedzonych w Polsce postanowiłam podsunąć Fundacji pomysł odwiedzenia takiego miejsca. Znajduje sie ono w miejscowości xxxxxxxx na zachód od Bydgoszczy w strone Nakła. We samym środku wsi pomiedzy posesjami w zarośnietym ogrodzie stoi opuszczony dom. Widać go z głównej drogi. Robi niesamowite wrażenie bo w gąszczu wysokich drzew prześwitują puste, ciemne okna, pozbawione szyb. Podobno kiedyś grupa chłopaków postanowiła tam przenocować ale w środku nocy coś ich tak przeraziło że wszyscy czym prędzej stamtąd pouciekali. Wiążą się podobno z tym domem jakieś tajemnicze zdarzenia. Na pewno osoby mieszkające w xxxxxxxxxxx miałyby na ten temat cos do powiedzenia. Jeśli nie znacie tego miejsca to może jest to jakiś pomysł na kolejną misję. Pozdrawiam serdecznie całą fundację. Ela -----Original Message----- From: xxxxxxxxxxxx Sent: Wednesday, June 10, 2009 12:57 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: widmo ( na drodze lub poza ) witam (...) mój ojciec, który przez całe dzieciństwo wychowywał sie w tzw "nawiedzonym domu " dom był rzeczywiście nawiedzony, świadczy o tym fakt, że po ich wyprowadzce żadna rodzina nie mieszkała tam dłuzej niz kilka miesięcy, maksymalnie rok. Wszyscy sprzedawali dom z duża stratą byleby tylko przenieść się gdzieś indziej. Dom stał w Częstochowie w dzielnicu Dąbie ( choć wszyscy mówili na Dębiu) pradziadki wprowadzili się tam bo cena zakupu domu była bardzo korzystna. Wkrótce okazało się, że faktycznie cena była korzystna bowiem co wieczór słychać było kroki... ktoś wchodziło do budynku, wchodził po schodach i stawał za drzwiami - po otwarciu drzwi okazywało się, że nie ma nikogo na zewnatrz, podobnie słychać było kroki osoby wspinajacej się na strych, ale po wejściu tam nikogo na strychu nie było. Ponieważ zdarzenia te miały miejsce co wieczór po jakimś czasie nikt już na nie nie zwracał uwagi - czasem jakaś obca, przypadkiem nocująca osoba pytała " kto tak tupie na korytarzu ? " opowiadano jej że " to tylko kroki " - naprawdę do wszystkiego można jest się przyzwyczaić. Po jakimś czasie od zamieszkania tam dziadkowie zaczęli widywać postać kobiety w miejscu gdzie mieli jakieś grządki, - kobieta spacerowała ale gdy tylko ktoś wychodził z domu znikała. Za jakis czas przypadkiem mama mojej babci sadzac jakies cebulki przypadkiem dokopała się do jakis desek, spróbowała je wyciągnąć i wykopała skrzyneczke-trumienkę z kosteczkami niemowlaka. Poszła do księdza z prośbą o pomoc, ale ksiądz powiedział tylko by wzięła wod święconą z kościoła i ochrzciła kosteczki " Jakżeś pan chrzczę cię Jan, jakżeś panna chrzczę cię Anna " Babcia tak zrobiła, po tym kobieta przestała się pokazywać, ale kroki były obecne cały czas. Ponieważ były nieuciążliwe, nikt specjalnie sobie głowy nimi nie zawracał. Kiedy dziadkowie wraz z dziećmi wyprowadzili się z tego domu miał on jeszcze kilku nabywców, którzy, po kilku tygodniach, lub kilku miesiącach sprzedawali dom - zwykle ze stratą - lub wyprowadzali się w pośpiechu tracąc kaucję za wynajem. Dom stał do lat 90, później poszerzono ulicę i jest tylko kawałek ruinki, ale wg świadków do tej pory coś tam się nocami miota w miejscu dawnej posesji. Na okoliczność napisania tego@ przemaglowałam moją prababcię, ojca, jego siostrę i siostrę mojej prababci. Wszyscy mówią to samo. Więc chyba rzeczywiście nie konfabulują pozdrawiam A. Bardzo często zwracają się do nas o pomoc. Przypadkami nawiedzeń zajmuje się w FN nasz oficer „okrętu”, Piotr Jaskulski, który ma całkiem bogate doświadczenie w tej materii (jedna z jego historii jest na końcu tego tekstu). -----Original Message----- From: piotrek [xxxxxxxx] Sent: Sunday, February 15, 2009 3:11 PM To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: nawiedzenie Witam mam na imię Piotr mam problem w domu dzieją się ostatnio rzeczy nie wytłumaczalne proszę o natychmiastowy przyjazd do Krakowa bardzo proszę bo się boję tego co się dzieje w domu moim podaje numer telefonu xxxxxxxxxxx proszę o zadzwonienie do mnie to jest pilne pozdrawiam Piotrek z Krakowa Zauważyliśmy, że są pewne prawidłowości w przypadkach nawiedzeń. Jedną z nich jest to, że tego typu historie zdarzają się bardzo często w domach, w których ktoś popełnił samobójstwo. Prawdą jest bowiem, że zabicie samego siebie jest zakłóceniem jakiegoś ważnego „boskiego prawa”, które skutkuje tym, że duchy samobójców mają potem kłopot z odnalezieniem „światła”. Oto dwie przykładowe historie z całej długiej serii, którą mamy w naszym archiwum (to są akurat historie przysłane do nas w ostatnich tygodniach). To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: Nawiedzone miajsca Witam, jestem Państwa czytelniczką od paru lat, przeczytałam Państwa artykuł "Nawiedzone miejsca" -- opowiem Państwu swoją historię, która zdarzyła się niedawno -- trzy lata temu na wiosnę pod koniec kwietnia. Pracowałam jeszcze jako doradca finansowy, wybrałam się z młodszym kolegą z pracy do naszych klientów w okolice małego miasteczka Młynary na Warmii. Zajechaliśmy do leśniczówki ukrytej w pięknym lesie, wiosenna ciepła pogoda spowodowałam, że las był tego dnia wyjątkowo piękny. Kolega zaszedł do leśniczówki jako, że Leśniczy był jego klientem, ja natomiast miałam trochę czasu na odpoczynek wiec wybrałam się do lasu. Idąc drogą leśną doszłam do urokliwego stawu wokół bieliły się zawilce, delikatność świeżej zieleni i strzeliny słońca stwarzały obraz jak z bajki. Usiadłam na karczu cisząc się widokiem, jednak coś było nie tak. Czułam się nieswojo, trudno opisać ten stan. Odczuwałam dyskomfort mimo iż wokół mnie natura tworzyła tak piękną scenerię. Odczuwałam zimny powiew, wręcz lodowaty, mimo, że było ciepło. Usiłowałam zbyć te anomalia i starałam skupić się na przyrodzie, jednak świadomość moja wracała do sprawy, poczułam mrowienie na ciele, myślałam, że to mrówki ale mrówek nie było. Następnie poczułam dziwny zapach, pomyślałam, że może to być zapach rozkładającej się padliny jednak dla mnie w tym momencie trudny do zlokalizowania. Postanowiłam opuścić to miejsce, gdy nagle z gałęzi pod którą siedziałam usłyszałam ciche dźwięki, spojrzałam do góry, nade mną wisiał powróz wyglądał jakby obcięta pętla wisielca. Obok węzła na gałęzi siedział czarny ptak chyba kawka wydając dziwny śpiew, co spotęgowało we mnie strach. Uciekłam urokliwego miejsca do leśniczówki. Wyjaśniono mi potem, że w tym miejscu powiesił się pracownik leśny. Znaleziono go i odcięto na tydzień przed moja niefortunną wycieczką. Czy jest to miejsce nawiedzone -trudno powiedzieć. Jednak myślę, że to co czułam w tym miejscu była zła energia, która towarzyszyła temu tragicznemu zdarzeniu. Serdecznie pozdrawiam cały zespół, Zofia. Mam informację dla Pana Mariusza, który pisał o manifestacji ducha noworodka, mogę się z nim podzielić informacjami na ten temat. Doświadczenia tego typu wystąpiły w mojej rodzinie zaraz po II Wojnie. Proszę o informację, czy kontakt z P. Mariuszem mogę mieć tylko przez portal Nautilusa. To: nautilus Subject: duch Witam zaloge Nautilusa. Czasem udzielam sie komentujac atykuly,wysylalem tez pewne zdjecia,wszystko sie ukazywalo na lamach waszej strony.Dzis chcialbym opowiedziec historie sprzed kilkunastu lat ktorej to swiadkiem bylem.Oto ona: Niegdys mieszkalem w domu,teraz w bloku. Naprzeciw naszego domu mieszka do tej pory moja ciotka i jej corka.Kiedys ciotka miala meza,ktory duzo pil i sie awanturowal.Pewnej nocy przyszedl do domu pijany i odgrazal sie ze sie powiesi.ciotka nie zwracala na to uwagi bo wiadomo,pijany to glupi a rano wszystko wracalo do normy,jednak tej nocy ciotka poszla spac a jej mazna drzwiach,a raczej klamce powiesil pasek i zalozyl sobie go na szyje,ciotka go tylko wyzawala i zasnela.Rano budzac sie zobaczyla ze wujek wisi na pasu martwy.Bardzo to przezywala,niemogla sobie tego darowac.Tuz po pogrzebie zaczely dziac sie w domu dziwne rzeczy.W pokoju gdzie spali drzwi same sie otwieraly, klamka sama latala.W meblach szafki sie otwieraly i zamykaly.Bylem dzieckiem wtedy ale pamietam to,widzialem to na wlasne oczy.Dzialo sie to i w dzien i w nocy.ciotka opowiadala ze w nocy slyszala kroki,szepty.Wszystko brzeczalo.Jakis czas pozniej postanowila wezwac ksiedza.Ksiadz poswiecil mieszkanie odprawil msze za dusze wujka i wszystko ucichlo.Jak do tej pory ciotka nie skarzy sie nic procz snow.Czasem sni sie jej maz.To wszystko.Nazywam sie Marek xxxxx ,mieszkam w xxxxxx na Podlasiu. Nazwisko i nazwe miasta prosze zachowac tylko do wlasnej wiadomosci. ---------------------------------------------------- Na koniec historia, którą w Bazie FN dla naszych czytelników opowiedział nasz człowiek „od nawiedzeń”, czyli Piotr Jaskulski. Była to akurat historia, która okazała się zbyt trudna dla Piotra, a dotyczyła bardzo złośliwego ducha. I silnego zarazem! 

Komentarze: 0
Wyświetleń: 7376x | Ocen: 1

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Śr, 28 paź 2009 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.