Dziś jest:
Wtorek, 3 grudnia 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 12203x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Śr, 4 lis 2009 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   

Nikt do końca nie wie, czym jest, choć ulegają jej wszyscy. Termin pochodzi od greckiego słowa "hypnos", czyli sen.

Historia z życia. Dwóch "oficerów FN" zostaje zaproszonych na pokaz hipnozy zbiorowej w Warszawie. Prowadzi rosyjski hipnotyzer, światowa sława. Zapewnia, że każdego na sali wprowadzi w hipnozę. Co? Nas ten śmieszny człowiek ubrany cały na czarno wprowadzi w hipnozę? Pusty śmiech, to jedyne, co przyszło nam wtedy do głowy. Zaczyna się pokaz. Asystenci Rosjanina rozbiegają się po sali. Prawie 300 osób z rozbawieniem i zaciekawieniem najpierw obserwuje przygotowania do seansu, a potem pokornie zamyka oczy. Z głośników idzie relaksująca muzyka, hipnotyzer łamaną polszczyzną zaczyna mówić. Co mówi? Nic szczególnego. Że jest coraz spokojnie, coraz cieplej. Potem zaczyna liczyć. Wiele osób nie wytrzymuje i otwiera oczy. Początkowo tego nie widać, ale już po chwili można się zorientować, że na sali dzieje się coś dziwnego. Stało się to dokładnie po tym, jak hipnotyzer powiedział coś absurdalnego, że u naszych stóp rosną... poziomki. Zabrzmiało to jak niesmaczny żart, ale oto na sali pojawiło się wiele osób, które na kolanach próbują realizować polecenie hipnotyzera u zbierają niewidoczne leśne owoce. Nagle... kompletny szok! Jednym ze "zbierających" jest oficer Nautilusa, który jeszcze kilkanaście minut wcześniej zapewniał, że taki "Rosjanin to mu może". Okazało się, że może bardzo dużo. Zupełnie nieprzytomnego asystenci hipnotyzera wprowadzili na scenę. Potem robił rzeczy, w które trudno uwierzyć. Udawał, że bawi się samochodzikiem, jeździł na wielbłądzie po pustyni, a następnie dyrygował orkiestrą. Kiedy hipnotyzer wybudził go z transu nie wiedział, co robi na scenie. Wracał na miejsce kręcąc z niedowierzaniem głową, że oto był przed chwilą na widowni, a nagle teleportował się na scenę. Ki czort?! Kiedy potem obejrzał zapis wideo całego wydarzenia, był wstrząśnięty do głębi. Milczał i nieruchomo patrzył na ekran, na którym zaczął płakać, bo hipnotyzer zabrał mu niewidoczny samochodzik. To było wiele lat temu, ale jest to historia, która do dziś robi na nas wszystkich ogromne wrażenie. Według definicji hipnoza to stan psychiczny pomiędzy snem a jawą. W tym czasie człowiek jest bardziej podatny na sugestię, czy raczej polecenia hipnotyzera. Samo słowo hipnoza pochodzi od greckiego słowa hypnos, czyli sen. Ale jest to nieścisłe, gdyż badania elektroencefalograficzne mózgu dowodzą, że jest to coś zupełnie innego, niż sen. Zahipnotyzowani ludzie naprawdę przeżywają sytuacje, które zasugerował im hipnotyzer. Jak to jest możliwe? Nikt do końca tego nie wie. W FN zawsze był kłopot z hipnotyzerami. Zawsze mieliśmy wątpliwości do tego czy innego, gdyż niektórzy byli zbyt pazerni na pieniądze, inni budzili wątpliwości, czy rzeczywiście potrafią wprowadzać w hipnozę. Podjęliśmy decyzję, że jedynym rozwiązaniem tej sytuacji jest to, aby jeden z nas sam został hipnotyzerem. Wybór padł na Piotra Jaskulskiego, który przy okazji okazał się bardzo podatny na działanie tego fenomenu... Oto, co na temat hipnozy Piotr Jaskulski powiedział w Bazie FN. 

Komentarze: 0
Wyświetleń: 12203x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Śr, 4 lis 2009 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.