Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 18689x | Ocen: 2

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 3/5


Nie, 29 lis 2009 00:48   
Autor: Fundacja Nautilus, źródło: FN, CNN, onet.pl   

CNN o śmierci klinicznej

Image Hosted by ImageShack.us
By fundacjanautilus at 2009-10-17

W sobotę rano nasz skrzynka e-mailowa zapełniła się informacjami od naszych czytelników, którzy masowo przysyłają nam „linka” do tekstu na popularnych polskich portalach. Temat? „Naukowcy tłumaczą tajemnicę "życia po śmierci" – o wszystkim było w telewizji CNN. Nie ma żadnych „przeżyć pozazmysłowych”, są zwykłe „majaki mózgu w czasie agonalnym”. Zainteresowani tym „jasnym i prostym ustaleniem jednej z największych tajemnic” sięgnęliśmy do źródła. Tekst znajduje się pod adresem:

http://edition.cnn.com/2009/HEALTH/10/16/cheating.near.death/index.html

Oto kilka wybranych wiadomości z tego tekstu przedrukowanego m.in. przez portal onet.pl:

 

W Stanach Zjednoczonych każdego dnia blisko 800 osób przeżywa doświadczenie życia po śmierci. Przeżycie to do lat budzi liczne kontrowersje. Po raz kolejny głos w sprawie zabrali naukowcy - czytamy w serwisie CNN.

Dr Kevin Nelson, neurolog z Louisville (Kentucky) twierdzi, że przypadki życia po śmierci nie są kwestią wyobraźni. Według niego, ich przyczyna ma swe miejsce w mózgu.

To prawdziwe doświadczenia, które wydarzają się w chwili medycznego kryzysu i zagrożenia – mówi. Jak dodaje, ludzie mają sporo odruchów, które umożliwiają im przeżycie w krytycznych sytuacjach.

Nelson uważa, że doświadczenie życia po śmierci to część mechanizmu snu, a zwłaszcza fazy zwanej szybkimi przemieszczeniami gałki ocznej (REM). Również tym samym tłumaczy on tajemnicę białego światła, które widzieli ludzie będący blisko śmierci. Z kolei wizja tunelu to, jego zdaniem, rezultat braku dopływu krwi do gałki ocznej.

- Siatkówka oka to jedna z najbardziej wrażliwych na brak krwi tkanek. W sytuacji gdy krew nie dopływa do siatkówki tracimy wizję i pojawiają się ciemności przechodzące z peryferii do centrum. To stąd właśnie bierze się efekt tunelu – podkreśla. W jego opinii, podobnego typu wizji doświadczają ludzie także w sytuacji omdlenia.


Z poglądami lekarza nie zgadza się jednak Laura Geraghty, która w tym roku omal nie umarła na parkingu na przedmieściach Bostonu (Massachusetts). Została uratowana poprzez użycie defibrylatora. Obudziła się dopiero po 57 minutach reanimacji i 21 elektrowstrząsach.

- Poczułam jakbym opuściła swe ciało i patrzyłam na wszystko z góry. Było jasno, spokojnie, pięknie. Na chwilę ujrzałam osoby mojej rodziny, które zmarły. Następnie zawładnęła mną potężna, ogromna energia. Zobaczyłam mojego syna, córkę i wnuczkę. Później powróciłam do swego ciała - tymi słowami Gergahty opisała swoje doświadczenie śmierci.
Wiem, że w tym czasie byłam gdzieś indziej. Gdzieś zupełnie indziej – dodaje.


Dr. Bill O'Callahan, który zaaplikował Geraghty elektrowstrząsy, zgadza się z wersją kobiety.
– Cynicy i agnostycy powiedzą, że to fenomen umierającego mózgu. To bzdury. Naprawdę wierzę, że ludzie doświadczają w pełni tego typu przypadków – mówi lekarz.


Bob Schriever, współzałożyciel organizacji zrzeszającej osoby, które przeżyły zawał serca, również nie zgadza się z wersją – Dlaczego tak wiele osób w tym stanie śni dokładnie o tym samym? W jaki sposób tak wiele osób może śnić o tym samym i to samo opisywać po powrocie do życia? – pyta retorycznie. Jak podkreśla, tego typu doświadczenie może w pełni zrozumieć tylko osoba, które je przeszła.

Schriver 7 lat temu przeżył zawał serca; teraz mówi, że od tego czasu ciągle myśli o tym wydarzeniu. Według organizacji Near Death Experience Research Foundation, każdego dnia w USA blisko 800 osób doznaje doświadczenia życia po śmierci – czytamy w serwisie CNN.



By fundacjanautilus at 2009-10-17

”Dlaczego nie zwrócicie się do naukowców???” – to pytanie bardzo często zadają nam internauci. Traktują oni bowiem naukowców (czyli ludzi ze stopniami minimum doktorskimi) za namaszczonych przez los, mądrzejszych, na pewno znających się na rzeczy. Taki „doktor czy profesor” jak coś powie, to już powie, swoją mądrością i tytułem naukowym przetnie wszelkie spekulacje. Wszystko będzie wtedy jasne, czy jest tak, czy siak. „Niech to zobaczą naukowcy, niech to zobaczą naukowcy!” – tak radzą nam czytelnicy stron FN.

Tymczasem my mamy kilkunastoletnie doświadczenia z „naukowcami” i podzielimy się z Wami naszymi spostrzeżeniami. Zacznijmy od tego, że w naszym gronie jest kilku doktorów, a nawet i profesor też się znajdzie. Z racji tego, że tytuł „magistra” w dzisiejszym świecie niewiele znaczy, także bardzo znane osoby z FN myślą o tym, żeby otworzyć przewód doktorski i zrobić habilitację. Okazuje się bowiem, że ten mały skrót „dr” przed imieniem i nazwiskiem budzi powszechny szacunek i respekt. Skoro tak, to „będziemy doktorami” – nie ma z tym problemu, możecie nam wierzyć. Najważniejsze jest jednak pytanie, po co mamy kontaktować się ze „światem nauki” w tej czy innej sprawie, skoro owi „doktorzy, docenci i profesorowie” nie mają zielonego pojęcia o tym, czym my zajmujemy się od kilkunastu lat. Jakie pojęcie o UFO ma jakiś profesor z Polskiej Akademii Nauk? Z iloma świadkami on rozmawiał? Ile miejsc lądowania obiektów UFO widział taki biedaczyna na oczy? Po co mamy słuchać jego „profesorskich przemyśleń na temat”, skoro gość swoją wiedzę o UFO czerpie z filmu „Test Pilota Pirxa” i traktuje zagadnienie jako brednie wymyślone przez „tępaków”.

Wybaczcie szczerość, ale to my posiadając wieloletnie doświadczenie, potężną bibliotekę książek na każdy z tematów poruszanych przez FN, rozmawiając z podobnymi ludźmi na całym świecie mamy prawo o sobie powiedzieć, że „coś wiemy na ten temat”. Tyle i tylko tyle. Tytuły „doktora czy profesora” robią wrażenie na przeciętnym człowieku, ale na ludziach FN prawdę mówiąc... w każdym razie sami wzieliśmy się za to, aby przed naszymi nazwiskami pojawiły się owe wyśnione skróty. Czy nam coś to pomoże w badaniach zjawisk niewyjaśnionych? Zobaczymy.

Wracając do tematu „życia po śmierci” i przeżyć typu „śmierć kliniczna”. Owa grupa naukowców cytowanych przez CNN stara się „zagrać tak, jak przystoi na naukowca”. Wyjaśnić, oprzeć wszystko o „majaki mózgu”, sprowadzić sprawę do „fantazji” na pograniczu snu. I ta sama śpiewka znana nam dobrze od lat, że „ludzki mózg ma tajemnice”, że „umysł w sytuacji stresu tworzy wizje”. Dr Kevin Nelson może godzinami nam opowiadać, że „ów słynny tunel” to efekt powstający w gałce ocznej, a efekt z nami osiągnie niewielki. Dlaczego? Bo materiał zebrany przez FN posyła takie stwierdzenia w daleki kosmos. Bo Piotr Jaskulski, nasz oficer z pokładu Nautilusa, przeżył śmierć kliniczną jako dziecko, o mały włos nie utopił się na oczach rodziny. Widział swoje ciało w wodzie, zobaczył ten tunel, poleciał w kierunku światła i zawrócił. Zapytany o „majaki mózgu i efekt gałki” Piotrek tylko się uśmiechnie, bo wie, co przeżył.

Dr Kevin Nelson oczywiście nie zainteresuje się przypadkami, które posiadamy w swoim archiwum, a które my nazywamy na własny użytek „być świadkiem”. O co chodzi? W czasie śmierci klinicznej zdarza się, że ludzie zaciekawieni swoim stanem i nową "możliwością poruszania się w przestrzeni" przemieszczają się gdzieś, gdzie są świadkami jakiś wydarzeń (spotkań, rozmów, wypadków). Po powrocie do świata naszej rzeczywistości dokładnie opisują rozmowy, jakich byli świadkami przebywając w „innej rzeczywistości”. Wtedy osoby uczestniczące w takim wydarzeniu przeżywają szok, gdyż mają oto dowód, że ktoś wtedy „był świadkiem” i wszystko obserwował, choć nikogo w danym pomieszczeniu nie było!
Jak to wytłumaczy Dr Kevin Nelson? Gałką oczną? Majakiem sennym? Jest bezradny, powiedzmy to wprost. Ale dość już naszych “przemyśleń” na ten temat. Tekst zakończymy dwoma historiami, które nadesłali nasi czytelnicy, a które jeszcze nie były publikowane na naszych łamach.






-----Original Message-----
From: xxxxxxxxxxxxx
Sent: Sunday, June 14, 2009 12:10 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Śmierć kliniczna.

Witajcie!


Chciałabym wam napisać historie, którą opowiedział mi wczoraj mój chłopak, który przeżył śmierć kliniczną (od razu chcę powiadomić, że to mi chłopak opowiadał, i za wszystkie niezgodności albo niedociągnięcia, bardzo przepraszam).

Otóż, w wieku 5 lat chorował na raka układu pokarmowego. Choroba nie ustępowała, aż pewnego dnia (jak to on mówił) zobaczył ciemny tunel, a na końcu światło. Przez ten tunel szedł z jakimś mężczyzną, ale co najdziwniejsze, jak mi to opowiadał mówił, że bardzo płakał, bo chciał iść w stronę światła, ale ten mężczyzna powiedział, że jeszcze na niego przyjdzie czas, aby się nie śpieszył, a on non-stop płakał, bo tak chciał iść...
Co mnie najbardziej w tym zaintrygowało, to to, że on to ciągle pamięta jak by to było w czoraj, a ma teraz 20 lat.

Pozdrawiam całą załoge :)
Ewa :)


I historia, którą nadesłał nam jeden z czytelników kilka miesięcy temu po naszej publikacji o „śmierci klinicznej”.


Witam Wszystkich
Opowiem wam swoja wczorajszą historie, będę się streszczał. Poważnie choruje od 19 lat, kilka razy szpital itd. Choć medyków staram się unikać, jak tylko mogę. Ostatnio mój stan zdrowia raptownie zaczął się pogarszać.

Wczoraj wieczorem będąc sam w domu nagle straciłem przytomność i odzyskałem ją w przepięknej kolorowej krainie ciszy i spokoju. Byłem sam i byłem w pełni świadomy że jestem po drugiej stronie, z czego byłem bardzo zadowolony.

Ale był tam jeszcze KTOŚ. Cała przestrzeń wypełniała jakaś niewidzialna energia, z którą mogłem się komunikować bez słów. Przypomniała mi się moja rodzina, spytałem więc, czy mogę ich tu na chwilkę ściągnąć, by zobaczyli jak tu jest wspaniale, no i chiałem się pożegnać, ale dostałem odpowiedź odmowną i że jeśli chce to sam mogę udać się na dół, opowiedzieć i pożegnać. Wyraziłem chęć powrotu i obudziłem się w swoim schorowanym ciele.

Włączam dziś komputer i nie mogę uwierzyć , temat NDE („near death experience” przyp. Red). Siadam więc i piszę, bo nie wiem na ile wróciłem. Czuje się jeszcze gorzej, mam wysoką temperaturę jestem zlany potem i co chwila zasypiam ze zmęczenia. Słyszałem, że ludzie po powrocie czasami wracali do zdrowia, jestem ciekaw. Tak że bądźcie spokojni nie ma żadnego piekła ani nieba, ani żadnego sądu.
Uwierzcie kochani, tak naprawdę to jest tylko ON i TY i jesteście jednym!

Pozdrowienia dla Fundacji!



By fundacjanautilus at 2009-10-17

Tekst: Fundacja NAUTILUS

Komentarze: 0
Wyświetleń: 18689x | Ocen: 2

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 3/5


Nie, 29 lis 2009 00:48   
Autor: Fundacja Nautilus, źródło: FN, CNN, onet.pl   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.