Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 27991x | Ocen: 4
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Powrót do Bazy FN
Dlaczego na dwudniową sesję wyjazdową dotyczącą serwisu FN wybraliśmy właśnie Zdany? Na pewno darzymy to miejsce wyjątkowym sentymentem i estymą, gdyż właśnie tam wydarzyło się coś dla nas bezcennego – doszło do wydarzenia, które jest dla nas absolutnie 100% dowodem na istnienie zjawiska UFO.
Ktoś nie rozumiejący praw rządzonych tzw. świadomością społeczną powie „po co o tym pisać, skoro to już było?”. A jest to wielki błąd wynikający z niewiedzy. Naszym zdaniem te ostatnie cztery lata ciężkiej pracy i kilkadziesiąt publikacji o tym przypadku – nazwijmy rzecz po imieniu – były niezbędne do zaistnienia Zdanów w Polsce i na świecie w wymiarze, który jest obecnie. Gdyby była tylko jedna publikacja o takim wydarzeniu jak Roswell, a potem „to już nie, bo przecież o tym było”, to pies z kulawą nogą by nie dostrzegł tego, co się tam zdarzyło. Dopiero konsekwentna, kilkudziesięcioletnia praca całego zespołu ludzi sprawiła, że dziś hasło „zdarzenie w Roswell” jest symbolem, który często powraca w dyskusjach o UFO na całym świecie.
Historia ze Zdanów jest równie ciekawa a nawet może ciekawsza, gdyż oprócz świadków zdarzenia (naszym zdaniem wprost obezwładniająco wiarygodnych), mamy jeszcze serię tych fenomenalnych zdjęć. Zawsze powtarzamy, że kluczem do zrozumienia Fundacji Nautilus i jej konsekwentnego działania przez prawie dziesięć lat (!) jest to, że przede wszystkim jest droga poznania prawdy o świecie dla nas samych. Nas, a nie jakiś „badaczy” czy samozwańczych „znawców tematu” czy kogokolwiek innego - my musimy przekonać siebie samych do prawdziwości danej historii, a to... zawsze jest najtrudniejsze. Publikowanie materiałów w naszym serwisie to jedynie dodatek, skromny margines głównej sprawy, jaką jest przekonanie nas samych do tego czy innego zjawiska. I my w sprawie Zdanów nie mamy wątpliwości, dla nas jest to dowód. Za dużo pracy i czasu nas to kosztowało, zbyt dużo wiemy o nawet najdrobniejszych aspektach tego wydarzenia, aby nie pojąć, jaki wymiar ma wydarzenie ze Zdanów. A jest to dowód na istnienie zjawiska UFO – powtarzamy to niezmiennie od czterech lat.
Podczas naszego pobytu w Zdanach wykonaliśmy kilkadziesiąt zdjęć o bardzo wysokiej rozdzielczości potrzebnych nam do książki o tym przypadku. Poniżej prezentujemy kilka wybranych, które spodobały nam się szczególnie:
I jeszcze krótki film, który nagraliśmy na miejscu tego wydarzenia. Przy okazji – jaka piękna jest ta nasza polska zima... ;)
Nasi czytelnicy od czasu do czasu przysyłają nam zdjęcia lub filmy obiektów, które z jakiś powodów uznali za podobne. Przykładem może być ta grafika bardzo wiernie pokazująca wygląd i wymiary obiektu, który - według opisu pilotów - podleciał do samolotu lecącego na wysokości 10 tysięcy metrów. Pilot relacjonował, że odczuwał wyraźnie „mrowienie” na całym ciele. Jak wyglądał ów obiekt? Oto zdjęcie:
I jeszcze film nadesłany nam przez jednego ze stałych naszych „załogantów”, którego czujne oko wychwytuje przeróżne ciekawostki „z kraju i ze świata”. Pięknie za to dziękujemy z pokładu okrętu Nautilus! A oto i ten film:
Na koniec kilka słów o wynikach naszej pracy. Wynajęliśmy na dwa dni pokoje w Hotelu w bezpośrednim sąsiedztwie Zdanów po to, aby popracować nad nową koncepcją stron FN. Już teraz widać, że zmiana serwisu fantastycznie wpłynęła na jakość naszej pracy. Dała nam także nowe możliwości, które wykorzystujemy na razie w znikomym procencie. Wielkim sukcesem jest to, że nowe oskryptowanie wyraźnie zmniejszyło nasz transfer, a także znacznie przyspieszyło „otwieranie się stron”. Jest jeszcze tysiąc błędów, które trzeba usunąć. Zmienimy układ komentarzy na pozwalający na prowadzenie dyskusji. Na pewno będziemy się starali sprawić, aby system pamiętał „zalogowanie się” czytelników. Tego teraz nie ma i jest to poważna niedogodność. W najbliższych tygodniach zobaczycie zmiany dotyczące na razie nieaktywnego „XXI piętra” i „Mapy zjawisk niewyjaśnionych”.
Bardzo nam zależało, aby ten serwis był lekki, nie był „na siłę naćkany ikonkami i wiadomościami”, a przez to odrzucający i nieczytelny. Owo „naćkanie” wynikające z przerostu „formy nad treścią” jest błędem wielu światowych serwisów. Nam udało się tego błędu nie popełnić i jesteśmy bardzo zadowoleni z efektu pracy naszych grafików, a zwłaszcza pana Piotra /dziękujemy!/. Kolejna sprawa to serwis w wersji na telefony komórkowe. Pracujemy nad tym bardzo intensywnie.
Po zalogowaniu sukcesywnie pojawiać się będą nowe opcje, które będziemy wprowadzali stopniowo. Wprowadzimy także gradację osób, które system rozpozna jako „uprzywilejowane”. Szczegóły opublikujemy na stronach.
Przez wiele lat zgłosiły się do nas setki (jeśli nie tysiące) osób, które chcą pomagać nam w redagowaniu serwisu. Chodzi nie tylko o pisanie tekstów, tłumaczenie czy sprawy związane z grafiką, ale także prowadzenie projektów. Nasze doświadczenie jednak wykazuje, że ludzie z biegiem lat „trochę zmienia się sytuacja” i ów wielki ogień (czego to taki nie obiecuje... prawie będzie "góry przenosił"! Przechodzi to po kilku tygodniach...) okazuje się po latach obleśnym „dymiącym knotem”. Ponieważ takich „dymiących knotów” mamy pod dostatkiem i prawdę mówiąc jest to widok dość zabawny i skłaniający do ciekawych refleksji o „słomianym ogniu ludzkiej natury”, tym razem nie chcemy pisać do ludzi, którzy zgłaszali się do nas kiedyś. Świadomie i celowo.
Mamy wszelkie informacje o każdym, kto kiedykolwiek napisał do FN. Czym innym jest „załoga Nautilusa” (tu wszystkie zgłoszenia są jak najbardziej aktualne), a czym innym chęć w pomocy przy redagowaniu serwisu. Chcemy sprawdzić, ile jest takich osób, które na tyle regularnie czytają strony FN (i doczytują teksty do końca), że przeczytają także te słowa. Ba, nawet im się będzie chciało napisać e-maila! ;)
Nasz kolega z zespołu FN zaproponował, aby stworzyć specjalny adres do komunikacji. Nasza skrzynka nautilus@nautilus.org.pl jest po prostu i tak bardzo obciążona korespondencją bieżącą, że owe zgłoszenia mogłyby się trochę „zagubić”. Oto ten adres:
Napiszcie nam kilka słów o sobie (co robicie, gdzie mieszkacie), a także to, jak chcielibyście nam „pomóc”. Czy to ma być pomoc w moderacji, czy przy pisaniu tekstów, czy przy wykonywaniu grafik, czy prowadzenie projektów, czy cokolwiek innego – napiszcie to w kilku słowach. Nie piszcie długich laboratów, bo nie ma takiej potrzeby. Na razie chcemy zobaczyć, ile jest potencjalnie takich osób. I jeszcze raz podkreślamy – dotyczy to także osób, które już kiedyś zgłosiły się do nas z taką propozycją. Dlaczego? Z naszego doświadczenia wynika, że ktoś, kto „chciał pomóc rok temu”, dziś może nawet nie wchodzić na nasze strony. Ten mechanizm jest naturalny i jest to jedynie weryfikacja. Napisanie e-maila wymaga bowiem wysiłku, stąd... ta mała prośba. Potem te dane będą przenoszone do systemu komunikacji, który właśnie powstaje.
Jeszcze jedna, ważna uwaga – po wysłaniu zgłoszenia pamiętajcie, że odpowiedź może przyjść trochę później, ale... przyjdzie na pewno. Wszystkie osoby, które kiedykolwiek napisały do FN wiedzą, że każdy list (dosłownie każdy!) jest przeczytany i ma odpowiedź. Czasami bardzo krótką (ech, ten brak czasu...), ale taka odpowiedź jest. Osoby, które zgłosiły się kiedyś „do Załogi Nautilusa” mogą być pewne, że ich dane są w systemie.
I to byłoby chyba na tyle w tym krótkim „komunikacie z pokładu”. A Zdany? No cóż, wrócimy tam pewnie już na wiosnę naszym Naut-Mobile. Aby dobrze zdokumentować to wydarzenie, musimy pracować nad nim dalej. Ta sprawa jest zbyt ważna dla nas, ludzi szukających odpowiedzi na pytanie, czy jesteśmy sami we wszechświecie... Pozdrawiamy Was z pokładu okrętu Nautilus!
/dla wszystkich z uwagą śledzących nasze publikacje o tym fenomenalnym przypadku mamy mały prezent.../
Komentarze: 0
Wyświetleń: 27991x | Ocen: 4
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie