Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 29067x | Ocen: 6
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Cud w Sokółce. Czy doszło tam do cudu eucharystycznego?
Powracamy do tej sprawy, gdyż warto zobaczyć film, który powstał na ten temat i w którym wypowiada się główny świadek tego wydarzenia. Film mimo wszystko rzuca nowe światło na tę sprawę. Najpierw jednak w kilku słowach przypomnijmy, co wydarzyło się w kościele św. Antoniego?
Kościół zachowuje w tej sprawie ogromną ostrożność, ale ponad wszelką wątpliwość ustalił prawdopodobny przebieg tego wydarzenia.
W trakcie udzielania komunii świętej, jeden z księży upuścił hostię przeznaczoną dla wiernych (tzw. komunikant), a ta upadła na ziemię. Według procedury liturgicznej, taką hostię trzeba rozpuścić w tzw. vasculum - naczyniu liturgicznym z wodą.
Po kilku dniach woda zabarwiła się na czerwono, potem wyparowała, a zamiast hostii w naczyniu znajdował się dziwny ''skrzep''. Sprawą zainteresował się miejscowy ksiądz, który zresztą uczestniczył od początku w całej historii.
W styczniu pobrano z niego próbkę, która została niezależnie zbadana przez dwóch patomorfologów. Wynik był zaskakujący, gdyż eksperci orzekli, że jest to kawałek ludzkiego mięśnia sercowego. Autentyczność tkanki potwierdziło dwóch niezależnych lekarzy. Stwierdzili oni zgodnie, iż znaleziona tkanka pochodzi z ludzkiego mięśnia sercowego znajdującego się w stanie agonalnym.
Sprawę zaczęła badać specjalna komisja teologiczna, powołana przez księdza arcybiskupa Edwarda Ozorowskiego. Komisja zajmuje się przede wszystkim przesłuchiwaniem świadków zdarzenia i sprawdzaniem okoliczności cudu.
Sprawą zainteresowali się też naukowcy.
- To dość dziwne i niespotykane w Polsce, gdzie dominuje kult maryjny, a więc i tzw. mariofanie - mówi dr Maciej Krzywosz z pracowni zjawisk mirakularnych (cudownych) na Uniwersytecie w Białymstoku. Doniesienia o takich ''cudach'' o wiele częściej zdarzają się we Włoszech czy w krajach latynoskich.
Według dr. Krzywosza zaskakujące jest również to, że ''cud sokólski'' wydarzył się w kościele, a nie, jak najczęściej się to zdarza, w szczerym polu. Śledztwo kościelnej komisji trwa. Na wyniki musimy jeszcze poczekać.
Już teraz warto jednak obejrzeć film, który powstał na temat tego wydarzenia wyemitowany przez jedną ze stacji telewizyjnych. Jest to film bardzo ważny, gdyż możemy wreszcie zobaczyć świadków tego wydarzenia, posłuchać ich relacji. Na pewno czytelnicy portalu FN powinni zapoznać się z relacją świadka i słuchając go sami ocenić, czy "na siłę robi sensację tam, gdzie jej nie ma", czy przypadkiem nie mówi o wydarzeniu, które naprawdę miało miejsce.
Znamy wiele osób, które z założenia nienawidzą Kościoła Katolickiego i wszelkie takie informacje powodują u nich wściekłość, bo jest to przecież “zabobon”. Bo „wciskają ludziom ciemnotę”. Bo wszystko „to fałsz”. Tacy ludzie nie dostrzegają, że tego typu wydarzenia nie powinno się bynajmniej sprowadzać do „poziomu Faktu”, który zresztą opublikował dość obszerne relacje na ten temat i według takich demaskatorów „publikacja w tej gazecie w pewien sposób odebrała wiarygodność temu wydarzeniu”.
„Poziom Faktu” – to też jedno z ulubionych sformułowań tych ludzi, przy jego pomocy za wszelką cenę starają się zdyskredytować wydarzenie w Sokółce. Że niby to „jest niepoważne”, gdyż napisały o nim znienawidzone i tak bardzo pogardzane przez nich tabloidy. Tymczasem warto wiedzieć, że podobne wydarzenia miały miejsce na całym świecie i jak najbardziej tego typu wydarzenia mają wymiar wielkiej tajemnicy, której nie powinno się zamknąć wyśmianiem i wzruszeniem ramion.
Kościół zachowuje się w tej sprawie bardzo wstrzemięźliwie. Nikt nie traktuje tego tak, jak by niektórzy usilnie chcieli, że niby ma to służyć „nagłośnieniu” tego czy innego miejsca. Nikt nie stara się też na siłę „widzieć to, czego nie ma”. To nie tędy droga i tego typu oceny są bardzo często dyktowane raczej ogromną niechęcią do Kościoła w Polsce – warto o tym pamiętać.
Wydarzenie w Sokółce jest warte uwagi, gdyż praktycznie identyczne – albo bardzo podobne – historie miały miejsce już na świecie. Po obejrzeniu tego filmu nie wydaje się, aby „ksiądz” odegrał „wielki teatr”. Raczej widać, że to całe wydarzenie go zdumiało, a oceny są bardzo ostrożne. Warto uważnie śledzić to wszystko, co będzie się działo w tej sprawie pamiętając, że tego typu wydarzenia towarzyszą ludzkości od setek lat, a ich natura jest bardzo często zagadką dla świata nauki.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 29067x | Ocen: 6
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie