Nie, 10 paź 2004 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Piktogram w Wylatowie. Nowa formacja przypomina zeszłorocznego „Motylka”
Nowy piktogram powstał na polu, na którym były już piktogramy w 2002 roku; został on zauważony 5 lipca. Nie odnotowano żadnych obserwacji UFO ani zakłóceń w odbiorze energii elektrycznej, co zdarzało się w latach ubiegłych. Piktogram jest skomplikowany i składa się z trzech oddzielnych sekwencji. Główny element bardzo przypomina formację powstałą w zeszłym roku zwaną potocznie "motylkiem". Towarzyszą jej dwa inne znaki: elipsa z trzema kępkami nie położonego zboża w środku oraz dwa okręgi nie połączone ze sobą. Zboże w kręgach jest ułożone bardzo niedbale. Całość nie przypomina jakością wykonania piktogramów, z jakimi dotychczas mieliśmy do czynienia w Wylatowie i okolicach. Nie zauważono zmian w kolankach źdźbeł, ponadto zboże jest
połamane tuż przy powierzchni ziemi.
Jeden z elementów piktogramu sprawia wrażenie, jakby miał być wykonany po części prawoskrętnym ułożeniem zboża, a po części lewoskrętnym. Brakuje też płynnych przejść w poszczególnych elementach głównego piktogramu. Wstępna analiza pobranych próbek gleby nie wykazała obecności stopionych drobin metali. Nie zarejestrowano także obecności promieniowania mikrofalowego. Musimy jednak powiedzieć, że w żadnym z polskich piktogramów nie udało nam się zauważyć takich elementów, jak zwiększone promieniowanie czy owe drobinki metalu (co zdarzało się np. w USA).
Przyjęliśmy dwie hipotezy. Pierwsza zakłada, że piktogram jest prawdziwy, a data jego powstania (zawsze pierwszy piktogram powstawał tuż po 25 czerwca) wynika z opóźnionej wegetacji roślin. Na korzyść tej tezy przemawia to, że jest to dość duża formacja, która z powietrza wygląda efektownie.Druga hipoteza to podejrzenie fałszerstwa. Ze względu na duże zainteresowanie kręgami bierzemy pod uwagę, że ktoś chciał w ten sposób zrobić prowokację. Staramy się wypowiadać na ten temat możliwie najbardziej ostrożnie i podobną taktykę przyjęli pozostali badacze kręgów. W tej chwili obie hipotezy traktujemy równie poważnie.Fundacja NAUTILUS, jak co roku, zorganizowała punkt obserwacyjny w Wylatowie. Oczekiwaniu na piktogram sprzyjają obserwacje UFO, które są spisywane przez załogę NAUTILUSa. Wylatowo cieszy się dużym zainteresowaniem miłośników kręgów zbozowych. Pasjonaci zjawiska niezidentyfikowanych obiektów latających przybyli do tej miejscowości w nadziei zobaczenia na własne oczy zjawisk, z których ta miejscowość słynie już od 5 lat.Główna baza badawcza została zorganizowana w domu Jerzego Szpuleckiego. W tym roku Fundacja NAUTILUS zrezygnowała z monitorowania pól, ale nadal spisywane są relacje świadków i zbierany materiał dokumentujący wydarzenia związane z fenomenem kręgów zbożowych w tej miejscowości. Przypomnijmy, że jest to jedyna znana miejscowość, gdzie trzy lata z rzędu (2000/2001/2002) pojawiały się piktogramy praktycznie w tym samym miejscu co do metra! W 2003 roku piktogramy pojawiły się na polu oddalonym od terenu nazwanego przez nas "Ground Zero" o kilkaset metrów; było to jednak na terenie Wylatowa."Wszelkie teorie dotyczące pojawiania się piktogramów w tym roku to jedynie spekulacje. Nadal za mało wiemy na temat natury tego zjawiska" - to najczęściej powtarzana opinia. Okres oczekiwania na piktogramy trwa do końca lipca, kiedy to przeważnie rolnicy koszą zboże. Do tego czasu w Wylatowie badacze będą oczekiwali pojawienia się kolejnych znaków. Nasi wysłannicy informują o jednej, spektakularnej obserwacji UFO, która miała miejsce 25 czerwca.Pierwszy patrol Fundacji NAUTILUS udał się na miejsce zwane przez badaczy "Stos Ciegieł", które znajduje się obok pola państwa Sucholasów. Zanim doszło do manifestacji UFO, wokół grupy zebrało się kilkanaście osób, które przyjechały do Wylatowa, aby prowadzić nocne obserwacje. W pewnym momencie doszło do pokazania się niezidentyfikowanego obiektu. Wszyscy zgromadzeni widzieli ciemnożółty obiekt, który wzniósł się nad drzewa, rozbłysnął rażącym światłem, by następnie opaść gasnąć bardzo powoli. Wszyscy zgromadzeni myśleli, że to już koniec obserwacji, jednak kilkanaście metrów obok, obiekt znów wzniósł się nad drzewa. Obserwacja trwała kilka minut i wiele osób przecierało oczy z niedowierzaniem. Tych kilka minut prawdopodobnie zapadnie im w pamięci do końca życia. Świadczą o tym pełne emocji wiadomości, jakie otrzymujemy od nich w związku z tą obserwacją.
Nie, 10 paź 2004 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.