Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 24818x | Ocen: 4
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Czy na pewno jest to „punktowe tornado wysysające zwierzęta”?
Jako pierwszy o tym wydarzeniu poinformował Fundację Nautilus nasz czytelnik, który śledzi słowackie media. Niezwykłe zjawisko miało miejsce 19 czerwca na Słowacji.
-----Original Message-----
From: xxxxxxx
Sent: Saturday, June 19, 2010 11:05 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: dziś był deszcz żab
Witajcie
Dzisiaj na słowackiej telewizji JOJ był w wieczornych wiadomościach ukazany efekt ulewy w jakichś dwóch wioskach przy Komarnie. Burza zrzuciła na ziemię tysiące jeśli nie dziesiątki tysięcy małych żab!
W telewizji mówili nawet o milionach, były pokazane ujęcia - wyglądało to jak by ziemia się ruszała, żaba skacząca obok żaby, strasznie dużo. Spróbujcie dotrzeć do tych ujęć, ja też spróbuje na własną rekę znaleźć je na internecie. Ludzie podejrzewali że może jakiś wir je przyniósł, ale nikt go nie widział. W dodatku niemożliwe żeby tak dużo nawet trąba powietrzna doniosła. Strasznie dziwna sprawa. Mówili tez je jakieś 20 lat temu w tamtych okolicach stało się to samo. Reporterzy też nie mogli uwierzyć w taką ilość żab, którą ujrzeli.
Pozdrawiam
Krzysiek
Oto materiał ze Słowackiej telewizji, o którym wspominał nasz czytelnik:
Okazało się, że sprawa „deszczu z żab na Słowacji” zaintrygowała naszych czytelników. Oto fragment e-maila do FN:
Sent: Monday, June 21, 2010 2:44 AM
To: Nautilus
Subject: Słowacja, żaby z nieba
Witam,
W dziale "Wiadomość z okrętu Nautilus" zamieściliście informację o deszczu żab, podaną przez słowacką telewizję JOJ. [...] To nic nowego, takie deszcze żywych stworzeń, bywały i bywają od czasu do czasu. Pewnie macie więcej informacji na ten temat. Ciekawa jest interpretacja "naukowa" tego zjawiska - wybiórcza trąba powietrzna. Oczywiście można założyć, że jest to możliwe, ale czemu właśnie żaby lub małe rybki padają łupem takiej trąbki;)? Pozdrawiam
Piotr
I jeszcze jeden fragment innego e-maila do FN:
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Czy niebo chce nam coś powiedzieć?
[...] Spójrzcie na daty! W ciągu kilku ostatnich tygodni, deszcze żywych stworzeń zdarzały sie kilkakrotnie. To nie jest normalne. Czy Niebo chce nas na coś przygotować? W Biblii pisze o mannie z Nieba, a także o tysiącach przepiórek spadających na Izraelitów. Te żaby kojarzą mi sie z klęskami podobnymi tym jakie Mojrzesz zsyłał na Faraona. Czy te deszcze są zapowiedzią czegoś?
To jest prawdziwy, niewyjaśniony fenomen, z którym ludzkość spotyka się od czasu, kiedy tylko zaczęły być prowadzone zapisy dotyczące tego, co się dzieje na naszej planecie. Ludzie próbowali tłumaczyć to zjawisko na różne sposoby, ale przeważnie budziło ono zdumienie. Zdarzało się bowiem, że z nieba spadały zwierzęta w ogóle nie występujące na danym terenie. Najczęściej z nieba spadały małe żaby lub ryby.
Tego typu wydarzenia najpierw były przekazywane ustnie, a potem trafiały do lokalnych kronik.
Przykładem może być poniższa rycina autorstwa O. Magnusa z roku 1555, przedstawiająca deszcz ryb.
Zjawisko zawsze wygląda tak samo: nagle z nieba zaczynają spadać żywe zwierzęta (bo fenomen ten bynajmniej nie dotyczy tylko żab). Oto fragment książki Karla P. N. Shukera pt. "Zjawiska niewyjaśnione", który poświęcił właśnie temu fenomenowi.
Jedną z nawiększych zagadek przyrody są ,,żabie deszcze", których występowanie potwierdza wiele osób. Odnotowano przypadki żab, spadających nieoczekiwanie z nieba, często wielkimi stadami, zwykle (lecz nie zawsze) podczas ulewnego deszczu. Sceptycy próbują wyjaśnić zjawisko tym, że żaby ukrywają się na ziemi wśród roślin, a strugi deszczu zmuszają je do opuszczenia kryjówek. W ten sposób powstało złudzenie, że spadają wraz z deszczem. Istnieje jednak wiele relacji świadczących o tym, że żaby rzeczywiście spadły z nieba.
Oto jedna z nich. Około 1902 r. moja babka Gertrude Timmins (z domu Griffin), wówczas ośmioletnia, szła z matką , Mary Griffin przez pole w pobliżu dzisiejszego miasta West Bromwich w West Midlands. Nagle zaczął padać deszcz, więc otworzyły parasole. Po chwili Gertrudę usłyszała głuche dźwięki, jakby na jej parasol spadło kilka ciężkich przedmiotów. Kiedy wyjrzała, zobaczyła, że głuchy odgłos spowodowały niewielkie żabki, kto uderzały w materiał, odbijały się od niego i opadały na ziemię tuż obok stóp. Przestraszyła się, ale matka uspokoiła, ją, mówiąc opanowanym i rzeczowym głosem, że to zwykły żabi deszcz, który wkrótce minie. Tak też się stało. Żaby znalazły się na parasolu, nie mogły więc wyjść z trawy, kiedy zaczął padać deszcz. W pobliżu nie było także żadnych drzew ani budynków, z których mogłyby spaść. Musiały zlecieć z nieba. Niezwykłe wydarzenie wryło się w pamięć mojej babki tak głęboko, że aż do swojej śmierci w wieku 99 lat w 1994 r. szczegółowo o nim opowiadała.
W Bedford po deszczowej niedzieli w czerwcu 1979 r., Vida McWillian ujrzała na swoim trawniku mnóstwo maleńkich zielonych żabek. Zdziwiła się jeszcze bardziej, kiedy zauważyła pasma żabiego skrzeku na krzewach wokół domu. Był to kolejny dowód przemawiający za tym, że "goście" zjawili się z nieba. Nie zielone lecz białe były natomiast żaby, które spadły na Moseley w Birmingham, podczas potężnej burzy 30 czerwca 1982 r. Deszcze jasnoróżowych i czerwonych żab odnotowano w Gloucestershire w 1988r.oraz w innych rejonach Anglii. Niezwykły kolor płazów był zapewne skutkiem mutacji genetycznych.Nie tylko żaby spadają z nieba. Ron Langton z East Ham w Londynie odkrył 28 maja 1984 r. na dachu domu liczne niewielkie ryby, flądry i stynki, które spadły podczas potężnej burzy, szalejącej w nocy. Deszcze ryb padały także w tym samym czasie w pobliskim Canning Town. W innych częściach świata zdarzają się jeszcze dziwniejsze przypadki spadających z nieba jaszczurek, węży, salamander, pasikoników, dżdżownic i meduz. Naukowcy, którzy przyjmują do wiadomości istnienie takich osobliwych opadów, sądzą, że, cyklon, powietrzna, trąba wodna lub inne podobne zjawisko meteorologiczne unosi i transportuje w powietrzu zwierzęta, które po jakimś czasie opadają na ziemię. Jest to rozsądne wyjaśnienie, ale nadal pozostaje zagadką, dlaczego wiry powietrzne działają tak wybiórczo. Rzadko zdarza się deszcz stworzeń różnych gatunków, i nie odnotowano przypadków, w których wraz ze zwierzętami spadałyby na ziemię rośliny z ich środowiska naturalnego. Minęło wiele wieków, odkąd po raz pierwszy opisano zjawisko zwierzęcych deszczów, ale nauka nie znalazła jeszcze zadowalającego rozwiązania tej zagadki.
Karl P. N. Shuker "Zjawiska niewyjaśnione"
Pozostaje sprawa tego, że trąby powietrzne przeważnie wyrzucają „zassane przedmioty” praktycznie natychmiast i robią to w sposób, który całkowicie wyklucza znane nam przypadki „deszczów żywych zwierząt”.
Oto symulacja, jak wygląda typowy tor lotu zassanych przedmiotów przez silny powietrzny wir.
W Archiwum FN jest wiele udokumentowanych „deszczów z żywych zwierząt”.
Meteorologiczna stacja w australijskim Darwinie potwierdziła, że w Lajamanu, na kraju puszczy Tanami, jakies 300 km na południe od Darvinu, z nieba padały setki żywych ryb okoniowatych, długich na 20 cm, które występują w australijskich wodach. W 2009 roku w japońskim mieście ISHIKAWA z nieba spadały kijanki.
„Na niebie wznosiły się ogromne ciemne chmury martwych kijanek. Zdarzenie w tym miesiącu powtórzyło sie już kilka razy w miastach Ishikawskiej prefektury. 48 godzin później miejscy urzędnicy ogłosili kijankowy deszcz też w mieście Hakusan. Uczeni twierdzą że takie zajścia powoduje silny wiatr i wiatrowe leje które unoszą wodę z małymi organizmami i przeniosą je na inne miejsce. Meteorologowie jednak przekazują, że to wyjaśnienie dla przypadków w prefekturze Ishikawa nie pasuje, ponieważ miejska stacja meteorologiczna w Kanazawa nie zarejestrowała żadnych silnych wiatrów.”
Oczywiście można sprawę natychmiast wygwizdać, że „niby to takie banalne” (oczywiście dla tych, co to wytupują i wyśmiewają). Że niby „jest trąba, wysysa, a potem wyrzuca”. Bo trąby w ogóle niczym innym się nie zajmują, jak zasysaniem milionów rybek, małych żabek czy myszy (bo takie deszcze także miały miejsce w historii ludzkości). Jest jednak kilka pytań. Trąba powietrzna (lokalna, punktowa czy Bóg wie jaka jeszcze) jest zjawiskiem potężnym, niszczącym i zasysającym wszystko łącznie z ziemią, fragmentami drzew i w ogóle wszystkim.
Tego typu chmura „zassana” powinna przypominać to, co świadkowie obserwujący trąby powietrzne widzieli na własne oczy, a więc masa przeróżnych przedmiotów zmieszanych z ziemią, które z prędkością karabinu maszynowego są wystrzeliwane przez taką trąbę.
Tymczasem zjawisko „deszczy żywych zwierząt” jest sterylnie czyste. Wygląda to tak, jakby ktoś „starannie powybierał zwierzęta”, opłukał je z ziemi i traw i... punktowo zrzucił w danym miejscu. W archiwum FN jest relacja o deszczu małych różowych rybek, które spadły w milionach sztuk na małą osadę w Szkocji. Były to rybki, które nie występują w żadnym ze znanych nam jezior czy rzek, które są w promieniu 5 tysięcy od mieściny dotkniętej tym fenomenem!
Okazało się, że są to małe i – niezwykle rzadkie – ryby występujące po drugiej stronie kuli ziemskiej w Polinezji. Jak wytłumaczyć deszcz dżdżownic, który miał miejsce pod koniec lat 70-tych w Belgii? Naukowcy sprawdzili, że dżdżownice sprawiały wrażenie, że pochodzą „ze sztucznej hodowli”, gdyż nie miały śladów, że wcześniej przebywały w ziemi. Takie opowieści i pytania można mnożyć w nieskończoność. A może... ktoś w ten sposób daje ludzkości jakiś znak? Może tak w niezwykły i bardzo subtelny sposób „bawi się z nami”? Jedno jest pewne: zjawisko jest fenomenalnie ciekawe.
I JESZCZE Z OSTATNIEJ CHWILI ... PODOBNE ZJAWISKO WŁAŚNIE ZAOBSERWOWANO NA WĘGRZECH ....
PAP
Deszcz żab na Węgrzech; "przestraszyłam się"
- Deszcz żab spadł w miejscowości Rakoczifalva, 100 km na wschód od Budapesztu - podały lokalne węgierskie media, w tym jeden z najpopularniejszych portali internetowych index.hu. - Bardzo się przestraszyłam, gdy zobaczyłam, że w mój parasol zaczęły uderzać spadające z nieba żaby - powiedziała portalowi mieszkanka Rakoczifalvy, która doświadczyła tego nietypowego fenomenu.
- Nie lubię tych stworzeń, więc czym prędzej schroniłam się pod wiatą przystanku autobusowego. Nigdy wcześniej nie widziałam czegoś podobnego - dodała. Dwie inne osoby potwierdziły, że również były świadkami tego zjawiska.
Jeden z mieszkańców poinformował portal, że w sobotę po południu na obrzeżach miejscowości widział "bardzo wiele" tych zwierząt.
Według ekspertów za fenomen spadających z nieba zwierząt mogą odpowiadać trąby wodne, czyli tworzące się na skutek silnego wiatru małe trąby powietrzne przechodzące nad zbiornikami wodnymi. Są one w stanie wznieść na dużą wysokość niewielkie przedmioty, rośliny lub zwierzęta, np. żaby, pająki lub ryby, które podczas burzy opadają na ziemię.
Sądzi się też, że zwierzęta mogą być przenoszone przez formujące się gęste i rozbudowane pionowo chmury deszczowe cumulonimbus, w których występują silne prądy wznoszące.
Nad Węgrami w ostatnich tygodniach przeszły liczne silne burze.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 24818x | Ocen: 4
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie