Wt, 15 luty 2005 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Czy jesteśmy dziećmi Słońca? cz.2
Odkąd wynaleziono lunetę (czasy Galileusza) zaczęto prowadzić obserwację plam słonecznych. Warto powiedzieć, iż plamy pojawiają się w 2 równoległych pasach – powyżej i poniżej równika Słońca. Jako pierwszy fakt cyklicznej zmiany liczby plam mniej więcej co 11 lat zauważył niemiecki astronom H.S. Schwabe w 1843 r. Ilość tych plam określa się zaś tzw. liczbą Rudolfa Wolfa. Cały cykl trwa 22 lata a plamy słoneczne pojawiają się niemal dokładnie w tych samych obszarach Słońca po upływie 113 lat, ale mają zmienioną biegunowość elektromagnetyczną. Plamy te to w zasadzie olbrzymie magnesy stąd też emitują bardzo silne fale elektromagnetyczne. Słońce zmienia swoją aktywność także w dłuższych okresach niż 22 lata, nieraz są to rzędy kilkuset a nawet kilku tysięcy lat. W okresach rejestrowalnych zauważono spadki aktywności słonecznej zwane minimum Wolfa (lata 1280-1340), minimum Spoerera (lata 1420-1530), minimum Maunder’a (lata 1645-1715). Stwierdzić można zatem, iż swoista struga wiatru słonecznego łączy Ziemię ze Słońcem jak swoista pępowina ( w mikroskali można odnieść to do podanego przez Arguellesa opisu Kuxan Suum a więc kanału jaki łączy centrum Galaktyki ze Słońcem a dalej z Ziemią ). Stąd za godną rozważenia tezę uznać należy hipotezę głoszącą, iż naszą cywilizacją sterują przekazy nadawane z pobliskiej gwiazdy w paśmie 0.0022-43 Hz w formie audycji wznawianej cyklicznie. Oznacza to, iż zmiany na naszej gwieździe powodują zmiany i na Ziemi i to w sposób wymuszający tworzenie jak i burzenie co pewien okres czasu ustalonego porządku. Te prawa czasu zostały także odkryte przez Majów, i zapisane w świętym kalendarzu Tzolkin. Ale przecież oznacza to ni mniej ni więcej jak przyznanie racji Giordano Bruno, który twierdził m. in. iż gwiazdy mają duszę. Ciekawe ale niektóre naukowe badania (np. Dmitrija Sokołowa) potwierdzają fakt cyklicznej zmiany aktywności nie tylko Słońca ale i innych gwiazd. Uogólnienie Bruna, potwierdzać się zdają współczesne dociekania fizyków, w tym teorii Michio Kaku, który głosi, iż każda cywilizacja po opanowaniu teorii hiperprzestrzeni staje się władcą wszechświata, zatem osiąga status tzw. cywilizacji III stopnia. Na bazie podobnych założeń traktować można pojawienie się hipotezy mimikry (bracia Fiebag z Niemiec), którą można złożyć do następujących postulatów - : w Galaktyce istnieje co najmniej jedna niezwykle zaawansowana cywilizacja, sterująca rozwojem życia, która przekazuje innym cywilizacjom pewne zadania, cywilizacja ta może mieć życzliwe bądź neutralne nastawienie do ludzkości, dysponuje ona technologią, która nam wydaje się wprost "„magiczna"”, cywilizacja ta interweniować może w różnych epokach i zawsze w sposób dostosowany do poziomu cywilizacyjnego danej rasy. Zjawisko Ufo także zdaje się ewoluować, od objawień maryjnych ściśle wiązanych z manifestacjami sił pozaziemskich ( np. tańczące Słońce z Fatimy) do statków promiennych Plejadan najnowszej generacji. Stąd założenie, iż gwiazdy, które posiadają duszę stać by się mogły wykonawcami tak rozwiniętej rasy kosmitów. Majowie wskazują zresztą na Plejady i Arktura. Otóż jak wspomniano, Ziemia w dniu 13 sierpnia 3113 r p.n.e. weszła w Galaktyczny Promień Synchronizacji i wyjdzie z niego 21 grudnia 2012 roku. Ów GPS trwa zatem około 5125 lat czyli 13 baktunów w rachubie Majów (każdy baktun to 144 tysiące kinów czyli dni!). Jose Arguelles w przeciwieństwie do niepokojących danych na temat 2012 roku zarysowuje wizję kosmologii Majów, w której Ziemia staje się członkiem Federacji Galaktycznej. Procesowi temu służą przekształcenia w ramach ”przesunięć ogólnego pola planety na wyższy, bardziej harmoniczny poziom częstotliwości rezonansów”, i tak tworzyć się ma świetlista powłoka planety (albo ciało eteryczne planety). Arguelles także wskazuje na proces heliopauzy, a więc owe 11,3 letnie okresy wdechu i wydechu Słońca, które pokrywają się z binarnym ruchem plam słonecznych. W tym to procesie dwie plamy –ujemna i dodatnia przesuwają się do wewnątrz z pozycji około 30 stopni szerokości północnej i południowej w kierunku równika Słońca i co 11 lat spotykają się na nim i odwracają swoją polaryzację. Aktywność ta zakłóca działanie urządzeń na Ziemi, satelitów w przestrzeni wokółziemskiej jak i powoduje fakty naświetlone przez prof. Brodziaka. Arguelles ujmuje te oddziaływania w jeden proces kosmiczno-galaktycznej symfonii życia, w której Słońce to powiernik informacji przekazywanych od Hunab Ku (centrum galaktyki skąd odchodzą fale elektromagnetyczne) a planety w tym ujęciu to żyroskopy utrzymujące owe częstotliwości rezonansowe, które swoją drogą zapewniają, iż planeta utrzymuje się na swoim kursie. Dla Arguellesa Kosmos żyje i cały przepełniony jest inteligencją. W tym kontekście warto nadmienić, iż wg Arguellesa UFO to Unified Field Organizers czyli Organizatorzy Zjednoczonego Pola, jako inteligentne, galaktycznie zaprogramowane, psychicznie aktywne energie radiacyjne, z którymi rezonuje ciało eteryczne Ziemi. Manifestacje tego pola są zjednoczone z polem rezonansowym Ziemi. Postrzeganie przez ludzi UFO miało na celu przyspieszenie wibracji ziemskiego pola rezonansów a jak przewiduje Jose Arguelles w latach 2007-2012 Ziemię cechować ma super wysoki poziom wibracji takich rezonansów. Z czasem gdy Ziemia wykształci swe eteryczne ciało (około 2012 roku) wraz z nową wibracją, do której i nasze, ludzkie mózgi muszą być dostosowane, ze względu na synchronizację oddziaływań rezonansów Schumanna na fale EEG ludzkiego mózgu być może wykształci się swoista noosfera, której pojawienie się postulował ksiądz Pierre Teilhard de Chardin, noosfera jako mentalna powłoka Ziemi i całun myślowy łączący ludzkie umysły w duchu jedności i odpowiedzialności za losy planety. Bardzo trudno jest przelać na papier sprawy takie jak powyższa, temat ten opisany w dwóch książkach zacytowanych na samym początku powinien odczuć każdy badacz tego co spotkać ma Ziemię i nas w 2012 roku - niewątpliwie wielce prawdopodobne jest przebiegunowanie Ziemi, to, iż sieć internetu może ulec przerwaniu (por. B. Marciniak Świetlana Rodzina, również polecam do studiów nad 2012 rokiem), nośniki elektromagnetyczne (twarde dyski, dyskietki) oraz satelity i telefony komórkowe okażą się całkowicie nieprzydatne, ale w międzyczasie możliwe też jest zwiększenie aktywności rezonansów naszej Ziemi i wzrost aktywności naszego DNA, które może przebudzi się do stanu 12 helis, które ponoć ludzkość miała kiedyś w zamierzchłej przeszłości ale na skutek „interwencji” zredukowano je tylko do 2 helis. Nie widzę możliwości przyspieszenia za zmianami na Ziemi bez zmiany pola morficznego naszego DNA. Te procesy bowiem muszą iść ze sobą w parze ze względu na ścisłe powiązania naszych umysłów z energią planety. O dokładnych powiązaniach między kodem DNA a I Cingiem oraz Tzolkin pisze także J. Arguelles w książce Wschodząca Ziemia. Wiedza Majów wciąż jeszcze stanowi dla nas zagadkę ale w miarę zbliżania się rozwoju ludzkości do dat granicznych wzrasta nasza świadomość oddziaływań Słońca na planetę i rozwój społeczeństw ziemskich.
Wt, 15 luty 2005 00:00
Autor: FN, źródło: FN