Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 23949x | Ocen: 3
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
ONZ: lada dzień odnajdziemy obcych w kosmosie.
ONZ to potężna organizacja, posiadająca wiele „potrzebnych i zupełnie niepotrzebnych” jednostek i oddziałów. Z wielkim zainteresowaniem trzeba jednak przyjąć informację, która pojawiła się na kilku portalach informacyjnych o powstaniu nowego oddziału, który wydaje się być „wydziałem ds. kontaktu z obcymi cywilizacjami”.
Na jego czele stanąła urodzona w Malezji astrofizyk Mazlan Othman, która jest nadal szefem agendy ONZ - Urzędu ds. Przestrzeni Kosmicznej (UNOOSA). Od kilku tygodni jest on także specjalistą ONZ-u do spraw kontaktów z obcymi cywilizacjami.
„To ona, w naszym imieniu ma decydować o tym, jak przebiegnie pierwszy kontakt” - informuje news.com.au. Przedstawiciele ONZ są przekonani, że biorąc pod uwagę rozwój technik obserwacyjnych, odkrywanie coraz to nowych planet, prawdopodobieństwo napotkania obcej cywilizacji w kosmosie rośnie z dnia na dzień. ONZ w wydanym w tej sprawie oświadczeniu stwierdza, że powinniśmy być przygotowani do takiego spotkania.
I właśnie takimi przygotowaniami ma zająć się Mazlan Othman. W czasie przemówienia prezentującego zadania stojące przed nową jednostką Organizacji Narodów Zjednoczonych Otham powiedziała:
„Kontynuowanie poszukiwania pozaziemskich inteligencji we wszechświecie, na różne sposoby, zawiera w sobie nadzieję, że któregoś dnia ludzkość dostanie sygnał od obcych”
Zdanie jest słuszne, ale nie do końca. Tego sygnału nie trzeba bowiem szukać wystawiając w niebo te zabawne, metalowe durszlaki (przykładem jest program SETI), ale… skontaktować się z takimi organizacjami jak Fundacja Nautilus. Zresztą zamierzamy na dniach nawiązać kontakt z Mazlan Othman. Mamy pewien pomysł i wierzymy, że nasza propozycja zainteresuje nową jednostkę powstałą w ramach struktury Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Przy okazji warto odnotować jeszcze jedno wydarzenie związane z wypowiedzią papieskiego astronoma, Guya Consolmagno. Wygłosił on interesujący wykład podczas brytyjskiego Festiwalu Nauki w Birmingham. Stwierdził nie tylko, że wierzy w kosmitów, lecz wyraził chęć uczynienia z nich chrześcijan - podaje portal kp.ru.
- Byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby udało się nam odnaleźć gdzie indziej istoty żywe, a jeszcze bardziej, gdyby były to istoty inteligentne - podkreślił doktor Guy Consolmagno. Jest on jednym z 12 astronomów, pracujących dla Watykanu.
Jego zdaniem, kosmici tak jak ludzie mają dusze. - Jeśli będzie trzeba, to ochrzcimy kosmitów – stwierdził papieski astronom. Dodał jednak, że szanse na komunikację z istotami spoza Ziemi są niewielkie. Guy Consolmagno podkreślił, że byłby szczęśliwy, gdyby mógł "ochrzcić obcego". Podkreślił, że Stolica Apostolska od wielu stuleci popiera badania naukowe.
Serwis kp.ru przypomina, że kilka lat temu uznany w środowisku naukowym astronom i szef watykańskiego obserwatorium, ojciec José Gabriel Funes, opublikował w gazecie "L'Osservatore Romano", wydawanej przez Stolicę Apostolską, artykuł pt. "Kosmici – moi bracia".
Funes przekonywał w nim, że można pogodzić wiarę w Boga i w rozumne życie na innych planetach. Dopuścił myśl o istnieniu kosmitów, także takich, którzy wyprzedzają ludzi pod względem rozwoju. Ich stwórcą miałby być ten sam Bóg, który stworzył Wszechświat.
Trzy ostatnie dni spędziliśmy w Bazie FN, gdzie wykonaliśmy naprawdę ogromną pracę. I nie chodzi tylko wyłącznie o projekt „Otwarte Niebo”, ale także takie zwykłe sprawy związane z przebudować Bazy. Tylko „wtajemniczeni” wiedzą, jak dużo zostało zrobione w ostatnie dni…
O jednej sprawie warto wspomnieć. Na spotkanie przyjechał Artur. To nasz dobry znajomy, wieloletni przyjaciel „pokładu Nautilusa”. Artur jest przedsiębiorcą i inwestorem, na co dzień zajmuje się prowadzeniem biznesu, ale jeden incydent zmienił jego życie. Kilka lat temu z balkonu obserwował przelot latającego spodka nad okolicznymi domami. Było to w całkowitej ciszy, pojazd był potężny, miał czerwony pierścień po głównym korpusem, który emitował polaryzujące światło. Był późny wieczór, pojazd zatoczył łuk nad okolicznymi domami i majestatycznie, pod kątem wzbił się w niebo. Artur oglądał ten widok jak oniemiały! W pierwszej kolejności postanowił zawiadomić lotnisko Okęcie, zapytać o niego wieżę Kontroli Lotów. Do późnych godzin nocnych dopingowany przez żonę obdzwaniał wszystkie możliwe „wieże i ośrodki”, gdyż był przekonany, że był świadkiem czegoś niebywałego. Kilka dni później udało mu się ustalić rzecz niebywałą. Oto okazało się, że właśnie nad tą dzielnicą, nad którą przeleciał tajemniczy dysk, doszło dokładnie w tamtym czasie do anomalii grawitacyjnej odnotowanej przez stację pomiarów!
Trzeba naprawdę podziwiać konsekwencję i upór tego człowieka, który poświęcił swój prywatny czas i udało mu się ustalić, że do takiej anomalii doszło. Artur na spotkaniu w Bazie FN relacjonował, że na jakiś brytyjskich stronach zajmujących się UFO dostrzegł „ten sam model” obiektu z czerwonym pierścieniem kręcącym się pod spodem.
- To oznacza, że ten sam „model statku” porusza się często w naszej przestrzeni powietrznej i jest widywany w różnych miejscach na Ziemi… niesłychane! – opowiadał wieczorem w naszej Bazie.
/Baza FN, 25 września 2010/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 23949x | Ocen: 3
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie