Dziś jest:
Poniedziałek, 25 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 31786x | Ocen: 5
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Kiedy będzie zapowiadany Armagedon? 2012?! A może… 21 maja 2011!
Takie listy otrzymujemy regularnie z częstotliwością karabinu maszynowego. Oto przykładowa treść:
„Droga FN,
Czy wiadomo wam coś o zbliżającym się końcu świata? Bo słyszałam/słyszałem, że ma być to 2012, ale nie wiem, czy mam w to wierzyć. Proszę o odpowiedź…”
To typowy list, który zawsze wprawia nas w duże rozbawienie. Powodów jest kilka. Po pierwsze nikt nie przewiduje żadnego „końca świata”, a jeśli już, to raczej „małej korekty naszej cywilizacji”. Po drugie to właśnie… FN wiele, wiele lat temu (w latach 90-tych) po raz pierwszy publicznie w Polsce podała datę „2012” jako „temat do dyskusji”, który – jak widać – znakomicie zaistniał w naszej rzeczywistości. Wreszcie po trzecie dat „owej korekty” jest tyle, że w zasadzie co miesiąc jakaś tam grupa oczekuje „słonecznej burzy, która morza ruszy”. Oto pojawiła się kolejna data, tym razem bardzo konkretna.
Kilka dni temu na ulicach Krakowa pojawili się wolontariusze z chrześcijańskiej organizacji Family Radio. Działacze ubrani w białe koszulki wręczali przechodniom ulotki i broszury informacyjne, które ostrzegają przed dniem Sądu Ostatecznego. Według ich obliczeń dzień ten ma nadejść 21 maja 2011 roku. Family Radio twierdzi, że Bóg zniszczy świat przy pomocy ognia.
Z niewielkich ulotek oraz broszur w formie książkowej można się dowiedzieć, w jaki sposób obliczono datę końca świata, który ma nastąpić za sprawą gniewu Boga. Autorzy broszur twierdzą, że wszelkie niezbędne informacje dotyczące dnia Sądu Ostatecznego są zawarte w Biblii, problemem jest tylko ich właściwe ich odczytanie.
Podstawą do obliczeń daty końca świata jest historia Noego i potopu, jaki Bóg sprowadził na ludzkość za jej grzechy. "W 2. Liście do Piotra Święty Bóg przypomina nam, że jeden dzień jest, jak 1000 lat. Dlatego też, poprawnie zakładając, że siedem dni, o których wspomina Księga Rodzaju można rozumieć jako 7 tys. lat, dowiadujemy się, że kiedy Bóg powiedział Noemu, iż zostało siedem dni na ucieczkę przed zniszczeniem świata, to powiedział również światu, że zostaje mu dokładnie 7 tys. lat." – czytamy w ulotce.
W publikacji autorzy zamieścili także proste obliczenie, które wskazuje dokładnie w którym roku i którego dniu Bóg zniszczy świat: "Siedem tysięcy po roku 4990 p.n.e. (rok potopu) to rok 2011 n.e. (naszego kalendarza). 4990+2011-1=7000. Przy przejściu od daty p.n.e. (kalendarza Starego Testamentu) do daty n.e. (kalendarza Nowego Testamentu) należy odjąć rok, ponieważ w naszym kalendarzu nie ma roku zerowego)" - napisali.
Broszura informuje również, że 21 maja 2011 roku jest siedemnastym dniem drugiego miesiąca kalendarza Biblijnego naszych czasów. "Pamiętajmy, że wody potopu również wezbrały w siedemnastym dniu 2 miesiąca roku 4990 p.n.e." – wyjaśniają działacze Family Radio. Studiując ulotkę można się dowiedzieć, że w czasach Noego Bóg zniszczył świat przy pomocy wody, a teraz nastąpi to za sprawą ognia. Organizacja twierdzi także, że Bóg ma plan zbawić około 200 mln ludzi, co stanowi około 3 proc. obecnej populacji świata. Organizacja nawołuje do modlitwy do Boga i szczerego żalu za popełnione grzechy.
Organizacja za pośrednictwem fal radiowych ostrzega ludzi o zbliżającym się końcu świata w 50 językach. Family Radio tłumaczy, że są jedynie „chrześcijańską służbą, opartą wyłącznie na Bilbii i nie są związani z żadnym kościołem”.
Z informacji udostępnionych przez organizację wynika, że jej działalność nie ma charakteru komercyjnego. Ich misją jest poinformowanie jak największej liczby ludzi o zbliżającym się końcu świata, a tym na swój celownik wzięli Polskę.
Kiedy dostajemy listy w sprawie roku 2012, zawsze konsekwentnie odpowiadamy, że rzecz należy traktować z dystansem i absolutnie wszelkie codziennie kartkowanie książek Patryka Geryla jest po prostu głupotą. Owszem, trzeba uważnie obserwować „znaki na niebie i ziemi”, aby orientować się, czy rzeczywiście zbliża się jakaś zmiana. Obiecujemy, że gdzieś w połowie 2012 napiszemy dłuższy tekst, czy owe „znaki” rzeczywiście się pojawiły. Mamy ich całą listę i pozwolimy sobie zachować ten plik na potrzeby redakcji FN, aby… mieć jakieś możliwości weryfikacji.
Na razie mamy plany dotyczące FN na lata 2010-2015 i w żaden sposób nie zamierzamy rezygnować z czegokolwiek uwzględniając poprawkę, że w 2012 na pewno „zaleje i wyburzy”. Radzimy to także naszym czytelnikom.
A na koniec zmieniając na chwilę temat kolejne „odkrycia” naszych załogantów związane ze słowem „Nautilus”.
-----Original Message-----
From: Piotr xxxxxxxxx
Sent: Tuesday, September 28, 2010 5:59 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Nautilus aviation
Witam,
W załączniku przesyłam zdjęcie, na które natrafiłem na stronie airliners.net. Może kolejny pojazd Fundacji również powinien móc wznieść się w chmury:) Mam nadzieję, że się spodoba.
Pozdrawiam
Piotr xxxxxxxxxxxx
(forumowy moderator)
Nasi fani oczywiście wykupują na świecie wszystko, co tylko nosi nazwę „NAUTILUS”. A są i modele do składania, i obrazki do „kolorowania kredkami” dla dzieci i nie tylko…
Za wszystkie tropy związane z naszym okrętem pięknie dziękujemy. Oto mała galeria z cyklu „model Nautilusa – kup, sklej, pomaluj”. ;)
Na koniec historyczna fotografia z filmu o „Kapitanie Nemo i okręcie Nautilus”. Łódź podwodna z banderą „N” jest atakowana przez… kanibali - za przysłaną fotografię oczywiście wielkie "dziękujemy". A my pozdrawiamy wszystkich czytelników serwisu FN z pokładu naszego okrętu „Nautilus”!
Komentarze: 0
Wyświetleń: 31786x | Ocen: 5
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie