Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 36214x | Ocen: 1
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
W roku 2011 w siedmiu amerykańskich miastach terroryści zdetonują ładunki jądrowe.
Jest rok 1994. Nikt nie słyszał o "Al. Kaidzie", o zamachach. Owszem, gdzieś nazwa "Al Kaida" pojawiła się przy okazji nieudanego i mało znanego zamachu bombowego w jednej wież WTC w 1993 roku, ale tak naprawdę... w Polsce jest tylko jeden człowiek, który uporczywie odmieniał tę nazwę "przez wszystkie przypadki".
Tym człowiekiem był Igor Witkowski. Kiedy w 1996 roku w audycjach radiowych wymienia człowieka nazywającego się „Bin Laden” wiele osób myśli, że wymienia jakiegoś mało znanego przywódcę islamskiego, ale autor książek o terroryźmie radzi, aby nauczyć się "prawidłowo" wymieniać jego imię, bo kiedyś będzie o nim głośno w gazetach. W latach 90-tych praktycznie panowała zmowa milczenia wokół terroryzmu islamskiego. Bagatelizowano go, lekceważono. „Zachód jeszcze za to zapłaci” – mówił w 1998 roku na antenie Radia Zet Igor Witkowski.
Igor w roku 2000 pisze książkę o terroryźmie i wieszczy, że Amerykanie przez swoje lekceważenie islamskiego terroryzmu przez kolejnych prezydentów doprowadzą do tragedii. Igor Witkowski mówi o tym tak często przed 11 września 2001 roku, że kiedy wreszcie przychodzi ten dzień, nawet nie jest zdziwiony.
Od kilku lat Igor Witkowski mówi coś innego. Jego zdaniem ataki samobójcze na pojedyńcze obiekty cywilne to już przeszłość. Teraz nadchodzi era "terroryzmu atomowego". W swojej najnowszej książce "Jak Bin Laden pokona Amerykę" stawia tezę, że kilka amerykańskich miast zniknie z powierzchni ziemi za sprawą terrorystycznych ładunków wybuchowych. Jest nawet dobra okazja ku temu - jesień 2011 roku.
Igor Witkowski odwiedził kilka dni temu Bazę FN i opowiedział o swojej najnowszej książce. Zbierając do niej materiały odwiedził wiele krajów na całym świecie, gdyż jak mówi "opieranie się tylko na wiedzy z książek innych autorów jest nieporozumieniem".
To naprawdę unikalna postawa, kiedy ktoś zamiast "godzinami ślęczeć w sieci" jeździ po świecie i dociera do dokumentów czy świadków wydarzeń. Igora nie interesuje postawa „bo ktoś coś powiedział” – on musi porozmawiać ze źródłem. Tak powstają jego książki, które zdobywają czytelników w całej Europie. Igor jest także osobą, którą często możecie spotkać „na pokładzie Nautilusa”. Podczas swojego ostatniego pobytu zgodził się powiedzieć kilka słów o swojej najnowszej książce.
Jego zdaniem ludzie nie są świadomi, jak współczesny świat szybkiej wymiany informacji otworzył wręcz nieograniczony dostęp do źródeł. Są one niczym „elementy układanki”, które tworzą bardzo spójny obraz, niestety mało optymistyczny. Jego zdaniem zachód po kilku latach względnego spokoju znowu zapomina o islamskim terroryzmie. Igor może czuć ogromną satysfakcję, gdyż kiedy o tym mówił w połowie lat 90-tych, spotykał go jedynie uśmiech politowania. Tymczasem wystarczy zrobić sobie małą podróż po państwach z agresywną odmianą islamu, aby szybko zrozumieć, w jakim kierunku potoczą się losy świata. Oto nagranie, które zostało zarejestrowane w Bazie FN:
Komentarze: 0
Wyświetleń: 36214x | Ocen: 1
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie