Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 43306x | Ocen: 40
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 3/5
Satya Sai Baba jest postacią w świecie ezoterycznym, która budzi najbardziej zagorzałe spory.
Wyobraźmy sobie następujące doświadczenie. Oto na kartce wypiszmy po kolei najgorsze cechy, jakie można przypisać komukolwiek na Ziemi. Kiedy już zakończymy taką listę, śmiało możemy ją przypisać temu niezwykłemu człowiekowi z Indii, który zresztą nawet nazywa się dość dziwacznie – Satya Sai Baba.
I tak jego przeciwnicy od wielu lat (Internet aż huczy od takich informacji) zarzucają mu seksualne wykorzystywanie dzieci, stręczycielstwo, złodziejstwo, produkcję i handel narkotykami, handel niewolnikami, produkcję fałszywych pieniędzy, oszustwa podatkowe, chciwość i pazerność na pieniądze, umiłowanie luksusu, morderstwa w tym morderstwa dzieci, a przede wszystkim zamiłowanie do kuglarstwa i oszustw. A więc „niczego nie materializuje”, tylko inscenizuje wielkie „teatralne chwyty”. Nigdy nikomu się nie ukazał (jak mówią tysiące świadków), a jedynie „podziałał na ludzką wyobraźnię”. W latach 90-tych pojawiła się nowa historia, a więc w prasie – zwłaszcza powiązanej z Kościołem - zaczęto masowo publikować relacje o jego „seksualnych skłonnościach do dzieci”. Po tym wiele osób było przekonanych, że Sai Baba już się nie podniesie, że jego „sława” runęła niczym domek z kart. Napisano o nim tak straszne rzeczy, że wiele jego wcześniejszych zwolenników szybko wyrzucało „książki Sai Baby”, a jego imię wykreślało raz na zawsze ze swojej pamięci.
Dla wielu osób jego słowa były rodzajem „przewodnika po świecie duchowym”, więc nie dziwne, że oskarżenia o pedofilię wprawiły takie osoby w przygnębienie i załamanie. A w prasie i w Internecie publikowano rzeczy coraz gorsze i gorsze. Po pewnym czasie Sai Baba ponownie zafunkcjonował w światowej prasie ezoterycznej, ale jako Antychryst. Istotnie, trzeba powiedzieć jasno i wyraźnie: jeśli nawet 1/1000 tych informacji jest prawdziwa, to stoi to w całkowitej sprzeczności z tym, co sam głosi Sai Baba od wielu lat. W tym sensie pasowało by to „jak ulał” do obrazu Antychrysta, choć ten opisywany przez proroków miał być „znany na całym świecie”, a wiedza o Sai Babie dotyczy raczej wąskiego kręgu ludzi zajmujących się ezoteryką.
Najpierw jednak warto przypomnieć, co wiadomo o tym – bez dwóch zdań – niezwykłym człowieku. Nie jest to żaden „kolejny guru, jakich tysiące w Indiach”. To postać ze wszech miar wyjątkowa pod każdym względem.
Sathya Sai Baba, a właściwie Sathyanarayana Raju Ratnakaram, urodził się 23 listopada 1926 w Puttaparthi w Indiach. Błyskawicznie zyskał sławę jako dziecko, które potrafiło robić rzeczy, które sprawiały, że „buntowała się wyobraźnia”. Tworzył przedmioty, z rąk sypał mu się święty piasek Wibuthi, a wypowiadane przez niego słowa zadziwiały mądrością. Szybko stał się mistrzem duchowym, którego zaczęto uważać za reinkarnację indyjskiego guru Shirdi Sai Baby, Ramy, Kryszny, Śiwy i Śakti oraz zstąpienie „boskiej doskonałości w ludzkiej formie”.
Liczba wyznawców Sathya Sai Baby nie jest dokładnie znana. Organizacja Sathya Sai podaje, że należy do niej 6 milionów osób, a liczbę członków ruchu zwolenników Sathya Sai Baby na świecie szacuje się nawet na kilkadziesiąt milionów.
Nauki Sai Baby spisane są w licznych książkach i dyskursach. Codziennie w Prashanti Nilajam, gdzie przebywa Sai Baba, wypisywane są na tablicy myśli dnia wypowiedziane przez „Babę”. Trzeba przyznać, że jest to przede wszystkim nawoływanie człowieka do powrotu do źródła swojego istnienia, czyli duchowej natury. Głosi on jedność wszystkich religii, pogodzenie się z samym sobą, pomoc innym, a także honor i godność, gdyż mówi, że pozwalając sobą pomiatać, pozwalamy też pomiatać iskrą Bożą zawartą w nas samych. Jego zasady opierają się na pięciu zasadniczych elementach, które Sai Baba ciągle wylicza:
miłość (prema), pokój (śanti), prawda (sathya), właściwe postępowanie (dharma), niekrzywdzenie (ahimsa)
W jego dyskursach jest mowa o miłości wobec wszelkich stworzeń oraz przedmiotów, jest oczywiście wegetarianizm, powstrzymanie się od spożycia alkoholu, palenia papierosów i zażywania narkotyków, a także przede wszystkim nieprzywiązywanie się do świata materialnego oraz bezinteresowna, bezosobowa służba dla innych. Sai Baba mówi także, że celem człowieka powinno być świadome ograniczanie własnych pragnień. Powtarza, że otaczający nas świat jest iluzją (Maja), a jedynie boski element w nim zawarty jest prawdziwy. Sai Baba mówi także o Bogu, który jest w każdej istocie i każdym przedmiocie i każda istota i każdy przedmiot jest Bogiem, chociaż większość z nich nie jest tego świadoma. Od samego początku mówi, że wszystkie religie mają na myśli tego samego Boga, że jest „wiele ścieżek dojścia do źródła”.
Apeluje o powtarzanie imienia Boga, mantr wizualizowania postaci Boga, a także spędzania części dnia w całkowitej ciszy. Wielokrotnie mówił o potrzenie akceptacji i szacunku dla wszystkich religii oraz zawartych w nich nauk, a także pozbycie się negatywnych myśli, uczuć, emocji i wad charakteru, a rozwijanie w sobie zalet takich jak cierpliwość, współczucie czy kontrola zmysłów. Są to więc nauki niesłychanie moralne, które stoją w całkowitej sprzeczności z tym, o co oskarżają go jego przeciwnicy, o czym… może za chwilę.
Najbardziej zasłynął Sathya Sai Baba ze swoich materializacji przedmiotów. Zdaniem tysięcy świadków potrafi stworzyć wibhuti i małe przedmioty, takie jak pierścienie, statuetki, naszyjniki, zdjęcia, krzyżyki, słodycze, zegarki, amrytę, lingamy (święte złote jaja związane z kultem boga Śiwy), owoce oraz żywe (!) zwierzęta. Zapytany, jak to robi odpowiedział, że materializuje je ze swoich myśli. Według jego wielbicieli pojawiają się nie tylko przy nim, lecz również bardzo daleko od niego, czasami tysiące kilometrów dalej.
Jego zwolennicy opowiadają też o spektakularnych cudach, takich jak uleczenia chorych, wskrzeszenia zmarłych, bilokacja, czytanie w myślach, pomaganie im w chwilach potrzeby czy jasnowidzenie. Świadkowie twierdzą również, że Sathya Sai Baba potrafi przekształcić się w kobietę. Narayana Kasturi w książce "Sathyam Shivam Sundaram part I" pisze o tym jak Sai Baba zamienił wodę w benzynę poprzez włożenie ręki do wody.
W Indiach znany jest także z tego, że z datków swoich wielbicieli na całym świecie założył trzy wysokiej klasy szpitale (dwa w Puttaparthi, jeden w Bangalore. Z jego inicjatywy powstało w Indiach kilka uniwersytetów oraz setki szkół (do 2000 także poza Indiami założył 22 szkoły). Jeden z tych uniwersytetów - Sri Sathya Sai Institute of Higher Learning otrzymał status "A++" (najwyższy możliwy w rankingu indyjskim). Sai Baba ufundował również w 1994 i 2004 roku dwa projekty polegająca na dostarczeniu wody pitnej setkom wiosek indyjskich, które były jej pozbawione. W Indiach jest to postać niezwykle popularna. Mówi się oficjalnie, że wiele działań Sai Baby wspieranych jest przez rząd i polityków indyjskich, którzy uznają go jako duchowego przywódcę. Przykład? Na inaugurację jednego z założonych przez Sai Babę szpitali przybył prezydent Indii - Abdul Kalam.
Jeżeli trzeba by teraz wymienić to, co zarzuca się Sai Babie, ten tekst musiałby liczyć… tysiąc stron. Oskarżany jest o wszystko co najgorsze, ale przede wszystkim chyba jednak numerem jeden pozostaje pedofilia i gwałty na nieletnich chłopcach.
W tym miejscu warto przypomnieć, że niewyjaśnione pozostają okoliczności morderstwa, do którego doszło w 1993 na terenie aśramu w Puttaparthi. Wtedy czterech uzbrojonych w noże napastników zabiło dwóch swoich współmieszkańców, następnie zaś zostało zastrzelonych przez policję. Krytycy spekulują o możliwym powiązaniu samego Sai Baby z tą zbrodnią, jak również z innymi przypadkami śmierci, do których doszło w Puttaparthi.
Ten tekst rozpoczyna dyskusję na portalu FN o postaci Sai Baby. Jest ogromna ilość materiałów, które przysłali czytelnicy serwisu Fundacji. Ich publikacja w jednym tekście jest absolutnie niemożliwa, więc na pewno będzie to cały cykl tekstów poświęconych tej niezwykłej postaci.
Oto fragmenty e-maili wysłanych do FN:
[…] czy możecie coś napisać o tym oszuście, który zwiódł tyle ludzi? Wiem, że w kościele księża nazywają go Antychrystem. Ciekaw jestem, jaka jest w tej sprawie opinia Fn…
[…] Jakieś dwanaście lat temu po raz pierwszy przeczytałam o Sai Babie. W tym też okresie wzięłam z sierocińca od sióstr zakonnych do siebie dziewczynkę z porażeniem mózgowym. Szukałam pomocy u lekarzy, ale nie było takowej. Zapomniałam o Sai Babie i któregoś dnia moja starsza córka natrafiła w internecie na kobietę, która dzięki Sai Babie otrzymała dar uzdrawiania ludzi a przede wszystkim dzieci z porażeniami. Leczyła te dzieci za przysłowiowy grosik. Pojechałam do niej z Kasią na zabiegi uzdrawiające. Sai Baba towarzyszył nam na ścianach, nawet był tekturowy o rozmiarach rzeczywistego Sai Baby. Pomogła mi bardzo. Nawet lewitowałam. Opowiadała o pobycie w Indii. Tak, macie rację, różne są opinie ludzi o Sai Babie. Nigdy nie oceniam postępowania innych, wiec dobrze by było aby zebrany przez Was materiał był waszym odczuciem. […]
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Sai Baba
Witam szanowną Fundacje Nautilus
Chciałbym napisać kilka słów na temat Sai Baby. Wiele osób z Polski i całego świata jeździ do Sai Baby do jego ashramu i ja sam też tam byłem 2 razy. Wiele rzeczy sie o nim mówi wiele dobrych i negatywnych. Sam osobiście nie wierze w negatywne oszczerstwa skierowane pod adresem Sai Baby. Żeby móc ocenić tą postać trzeba zgłębić niebagatelną wiedze a co najważniejsze doświadczyć tego kim on jest. Tego się nie da zrobić przeczytawszy kilka książek na jego temat, a tym bardziej czytając niektóre głupkowate strony www jak racjonalista.pl Strona na ktorej robi się samosądy wszystkiego co sprzeciwia sie kościołowi.
Sam osobiście byłem świadkiem jak Sai Baba materializował przedmioty. Widziałem to bardzo wyraźnie i nikt nie wmówi mi co widziałem, bo w przeciwieństwie do wielu osób nie wyczytałem z interentu czy usłyszałem z telewizji wszystkich tych oszczerstw na jego temat. W dzisiejszym świecie wiele rzeczy trzeba poddawać wątpliwością i na własnej skórze sprawdzać jaka jest prawda.
Bardzo cenie sobie Fundacje Nautilusa za to że nie odrzuca wszystkiego co nieprawdopodobne tylko stara się dążyć do odkrycia prawdy i snucia wniosków. Jestem wiernym waszym czytelnikiem
Wracając do Śri Sathya Sai Baby
Najważniejsze w tym wszystkim jest to że Sai Baba przyciąga ludzi poszukujących Boga, drogi duchowej. Pisanie czegokolwiek na temat tej osoby wymaga dużego doświadczenia w materii duchowej. Osobiście nie doświadczyłem żadnych negatywnych skutków od Sai Baby wręcz przeciwnie:) I wszystkie osoby które znam i które są wielbicielami Sai Baby nie doświadczyły niczego złego ze strony Sai Baby, mówi sie raczej o pozytywnych wydarzeniach zmieniających ludzkie życie na lepsze.
Kończąc nadmienie tylko że w ashramie Sai Baby odprawia sie jakieś rytuały(często wielo dniowe) z udziałem braminów, i innych duchownych w celu spalenia karmy świata.
Pozdrawiam
W.Ś.
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Satha Sai
NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ ARTYKUŁU O SATHA SAI BABIE !!!
[…] oczekuję znalezienie odpowiedzi w zapowiadanym artykule informacji o świadkach (byłych wyznawców) molestowania seksualnego, dlaczego bóg jeździ na wózku inwalidzkim, czy nadal ma niesamowite zdolności w tym wieku,
Pozdrawiam,
czytelnik FN
Wiele osób przysyła do FN zdjęcia, które pokazują dziwne manifestacje, które miały miejsce podczas spotkań z Sai Babą. Oto przykład takiego zdjęcia:
To zdjęcie przysłał mi wczoraj Don McDonough z Johannesburga, który obecnie mieszka w Puttaparthi wraz z małżonką Janakee, siostrą T.P. Naidu, osobistości z Durbanu. Don wyjaśnia, że zdjęcie zostało zrobione niedawno podczas darśanu w Prasanthi Nilayam przez studenta jednego z koledżów Swamiego. W kierunku nadstawionych dłoni klęczącego w oczekiwaniu na błogosławieństwa studenta z palców Swamiego zaczyna płynąć kulka światła. Wierzę, że w nadchodzących miesiącach i latach w miarę jak poziom świadomości ludzkości będzie się podnosił, tego rodzaju zjawiska staną się częstsze, nie pozostawiając żadnych wątpliwości w milionach umysłów co do tego, że ta zwodniczo drobna postać w pomarańczowej szacie jest w rzeczywistości dawno obiecywanym, wszechmocnym Awatarem Kalki wieku kali, który ma poprowadzić ludzkość i Matkę Ziemię w nowy, Złoty Wiek.
Możecie dowolnie rozprowadzać to zdjęcie.
Publikacji negatywnych o Sai Babie jest chyba tyle samo, co pozytywnych, choć… nawet może trochę więcej. Dyskusje na jego temat potrafią być naprawdę fascynujące i pokazują, że oba „walczące ze sobą na śmierć i życie obozy” nie przebierają w środkach i słowach. Oto przykład takiej dyskusji, która pojawiła się na stronach http://www.racjonalista.pl/index.php/s,35/d,1515
Jest człowiek, którego bardzo dobrze zna „pokład Nautilusa” i którego wiarygodność jest poza dyskusją. Okazało się, że miał on także incydent z Sai Babą i napisał kilka słów, które warto w tym tekście przytoczyć. Zapytany, jak ocenia oskarżenia o pedofilię, które zdominowały internet po wstukaniu w wyszukiwarkę hasła „Sai Baba” napisał:
[…] nie będę tutaj opisywać wszystkich zasług Sai Baby dla Indii, ale może skupię się na niektórych zarzutach. Z mojego punktu widzenia jako prawnika, rozpetana w niektórych środkach masowego przekazu kampania przeciwko Sai Babie, po pierwsze nie ma jakichkolwiek podstaw prawnych, te tzw. śledztwa prowadzone w sprawie tajemniczych śmierci są po prostu nie poparte niczym, z prawniczego punktu widzenia jest to niekaralne, tzn. że każdy może odebrać sobie życie jeżeli jest taka jego wola, chyba ze ktoś go do tego zmusił lub pomógł. To np. jakby ktoś do FN napisał list a FN by na ten list nie odpowiedziała i w związku z tym ta osoba popełnia samobójstwo, to czy można Fundację winić za tą śmierć? Oczywiście, że nie.
i mają rację Ci którzy w Internecie podaja takie informacje :
• Jeden z pedofilów odwetowo oskażających Sai Babę za jego wyrzucenie z aśramu w Puttaparthi, koło Bangalore zmarł tragicznie w 2001 roku. Studenta Michaela Pendera, homoseksualistę i pedofila, nosiciela wirusa HIV, znaleziono martwego w londyńskim hotelu. Stwierdzono, że zażył silne środki przeciwbólowe i pił alkohol wskutek czego zmarł. Uprzednio usiłował popełnić w siedzibie guru demonstracyjny akt rzekomej "wolności seksualnej" poprzez współżycie seksualne z kolegą, za co deportowano go z Indii. W ashramach, podobnie jak w synagodze czy budynku kościoła akty seksualne są surowo zakazane i surowo karane przez prawo indyjskie.
• Homoseksualista Aran Edwards powiesił się w swoim mieszkaniu w Cardiff. Stwierdzono, że napisał do Sathya Sai Baby szereg listów z żądaniami akceptacji i poszanowania dla homoseksualistów i ich potrzeb oraz o rozwiązanie podobnych gnębiących go problemów psychicznych na tle orientacji seksualnej i skłonności do dzieci. Aran Edwards wysłał do guru masę desperackich listów i poczuł się rzekomo zrozpaczony, kiedy dowiedział się że Sathya Sai Baba nie przyjął ani nie przeczytał żadnego z nich.
• Andrew Richardson, obywatel brytyjski urodzony w RPA, wyskoczył z okna w Indiach tuż po odwiedzeniu aśramu (aszramu) Sathya Sai Baby. Powodem samobójstwa były odwiedziny policjantów, którzy mieli zamiar zatrzymać Richardsona pod zarzutem molestowania seksualnego dzieci ze szkoły Sathya Sai w II-ej grupie wiekowej (9-12 lat). O molestowaniu donieśli rodzice uczniów, wielbiciele Sathya Sai. Słysząc wezwanie policji do otwarcia drzwi pedofil desperat "wyszedł" przez okno, na zawsze.
• W 1999 roku w Bangalore, po daremnych próbach uzyskania indywidualnej audiencji u guru, śmiertelne dawki trujących substancji zażyli pewien ojciec z nieletnią córką. Oboje mieli nadzieję, że Sathya Sai Baba poprze swoim autorytetem ich seksualny związek, udzieli im ślubu, a także uchroni ojca przed więzieniem. Sathya Sai Baba jak widać na tym przykładzie nie popiera kazirodztwa. Dochodzenie policji wykazało, że ojciec najpierw otruł córkę, a upewniwszy się że zmarła, popełnił samobójstwo w obawie przed długoletnim więzieniem za kazirodztwo z nieletnią córką.
• W czerwcu 1999 roku dokonany został zamach na życie Sathya Sai. Mistrz został zaatakowany nożami przez czterech bandytów płci męskiej, członków mafii handlującej dziećmi do pedofilskich burdeli dla bogatych zachodnich turystów. Dwu spośród czterech asystentów guru zostało zakłutych nożami na śmierć. Ściślej, zmarli wskutek odniesionych obrażeń. Napastnicy - handlarze dziećmi weszli do ashramu udając oddanych wielbicieli Sai Baby. W Ashramie byli po raz pierwszy. Po nieudanym zamachu zabójcy zabarykadowali się w jednym pokoju dla gości aszramowych, ale zostali zastrzelani przez wezwaną na miejsce policję kryminalną, która najpierw stwierdziła zgon dwóch aszramitów. W krwi morderców stwierdzono niewielkie dawki narkotyków.
• Osoby zwalczające Sai Babę wspominają, że na początku lat osiemdziesiątych rozgłosu nabrała sprawa pewnego Niemca, którego znaleziono wiszącego na krokwi w Puttaparthi. Samobójstwo Niemca w Puttaparti jest faktem, jednak nie miało miejsca na terenie Aszramu, czyli historia wygląda tak, jakby samobójstwo gdzieś w Częstochowie na siłę wiązać z klasztorem jasnogórskim. Niemiec przebywał w Puttaparti w celach biznesowych, nie posiadał niczego, co wskazywałoby na religijny cel pobytu. Kilka dni wcześniej, jak ustaliło śledztwo porzuciła go kobieta.
• Doktor Naresha Bhatii, był przez kilka lat dyrektorem banku krwi w szpitalu Sai Baby. Lekarz ten odszedł, ponieważ pewnego dnia przyprowadzono do niego krwawiącego chłopca na pilną wizytę, i zastano go gwałcącego właśnie innego małego chłopca ze szkoły Sai Baby. Doktorowi Bhatia wyznawcy Sai Baby zrobili wtedy awanturę i efekt był taki, że musiał uciekać i ukrywać się, bo grożono mu śmiercią, gdyż za gwałt na dziecku zwyczajowe prawo może ukarać linczem pedofila w Indii. Niektórzy wyznawcy zastanawiali się wtedy, dlaczego Sathya Sai Baba jako jasnowidz i wieszcz nie wyczuł zboczeńca pośród personelu swojej szkoły. Prawda jest taka, że nie sposób ogarnąć personelu instytucji, który idzie w dziesiątki tysięcy osób.
• David Bailey - wieloletni przyjaciel Artura Wiśniewskiego, to czynny homoseksualista i gejowski działacz, który opuścił szeregi wyznawców Sathya Sai Baby po tym, jak z ust Sai Baby padły ostrzeżenia przed homoseksualnym molestowaniem i ekscesami propagandy gejowskiej w Ashramie oraz zachęty do zwalczania pedofilii i pedofilskiej turystyki jako niemoralnych.
• Conny Larsson wiele lat temu wyruszył do Indii w jedynym celu - demaskowania guru - oszustów. Towarzyszył swemu szwedzkiemu koledze - psychiatrze J. E. Sigdellowi, który awanturuje się do dziś dnia, a jego listy są tłumaczone przez wielbicieli również na język polski. Sidgell ujawnił jaki był cel wizyt Conny Larsona w Indii, u Sathya Sai Baby i innych guru. Conny Larson chciał też w Indii walczyć z tak zwaną homofobią w naukach duchowych tamtejszych guru.
Powiem szczerze, że jadąc do Puttaparthii dobrze się przygotowałem. Dołączyłem do dużej liczącej 1260 osób grupy kanadyjczyków, a że jestem "biały", w całej grupie byli sami Hindusi z Kanady, kilku białych i kilku japończyków, zostałem wytypowany do pierwszych 2- rzędów, zaraz przy drodze przejścia Sai Baby, tak, że przez kilkanaście dni mogłem Go widzieć z odległości 2-3 metrów. W Aszramie codziennie było kikanaście tys. osób z całego świata, więc miałem ogromne szczęście. Czasowo przed grupą kanadyjską była grupa amerykańska 2500 osób a przed nią Wieka Brytania 4,000 osób, więc można powiedzic , ze jest tam ciągły tłok. Po naszej grupie przybywała grupa z Nepalu 5,500 osób. To tylko niektóre grupy zorganizowane, które wymieniłem, a były jeszcze z Biliskiego Wschodu : Arabia Saudyjska, Oman, Bahrajn, Katar itd. […]
I jeszcze jedna z zachowaniem pełnej anonimowości opinia tego człowieka, która może być próbą podsumowania postaci Sai Baby.
[…] w mojej ocenie Sai Baba jest postacią pozytywną, wręcz zbawienną dla Indii. Dzięki niemu zostało zlikwidowanych kilkanaście tysięcy burdeli dziecięcych w całych Indiach (może właśnie dlatego jest atakowany przez niektóre media jako pedofil i oszust), pomaga biednym, cierpiącym i chorym.
W trakcie mojego pobytu Sai Babe odwiedziło kilku polityków, (m.in. sekretarz stanu Republiki Indi, przedstawiciel Króla Nepalu, wysokich rangą generałów armii indyjskiej i przedstawicieli banków (chyba w związku z kryzysem). Nadto musze przyznać, że atmosfera miejsca gdzie przebywa Swami jest kojąca i naprawdę czuje się tam pozytywną energię. Przyznam się szczerze, że nie żałuję mojego pobytu w Indiach a w szczególności u Swamiego i wiem, że będę chciał odwiedzić to miejsce jeszcze raz w przyszłości.
Serdecznie pozdrawiam
Tym tekstem zaczynamy cykl kilku publikacji o Sai Babie. Bez żadnych uprzedzeń, bez żadnego opowiadania się po „żadnej ze stron. Oczywiście pojawia się wiele pytań. Jak to możliwe, że Sai Baba jeździ na wózku inwalidzkim (zdjęcie poniżej z 2010 roku), skoro podobno „miał pomóc” tylu osobom? Czy to oznacza, że wobec siebie jest bezradny? Przecież to może podważać jego całą „cudowną moc”. Inna sprawa, że ów wózek inwalidzki przerwał także pewien sposób atakowania go, o czym także napiszemy. Jedno jest pewne. Niezależnie od tego, jak ocenia się tę postać, trzeba się zgodzić z tym, że jest to człowiek wzbudzający gigantyczne spory na całym świecie wśród ludzi interesujących się zjawiskami niewyjaśnionymi.
Na koniec film pokazujący jedną z materializacji wykonywanych przez Sai Babę. Materializacji – jak uważają zwolennicy, a „taniego oszustwa”, jak nazywają to jego zaciekli przeciwnicy…
To jeden z „flagowych” cudów Sai Baby, czyli materializacja proszku wibuthi w odwróconym (i całkowicie pustym) dzbanie. Po wsadzeniu ręki do dzbana zaczyna się z niego sypać proszek w takiej ilości, że przykrywa figurę Buddy znajdującą się na ziemi. Świadkowie tego wydarzenia twierdzą, że proszek sypie się w ilościach niebywałych, zapierających dech w piersiach, absolutnie wykluczających, że gdzieś w dzbanie można „ukryć” jego takie ilości. Cała ceremonia jest powtarzana raz w roku od wielu lat. Zasypanie proszkiem figury Buddy trwa kilkanaście minut. Oto zapis wideo:
Komentarze: 0
Wyświetleń: 43306x | Ocen: 40
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 3/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie