Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 53819x | Ocen: 4
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Inwazji na razie nie będzie! Zagadka gigantycznych statków kosmicznych znalazła swoje rozwiązanie.
Każdy w minimalny sposób "śledzący publikacje w sieci" musiał się spotkać z "alarmującymi wieściami":
„Witam,
Przeglądam waszą stronę ze zdziwieniem, gdyż nie znajduję tutaj żadnej informacji o sprawie elektryzującej opinię publiczną na temat zbliżających się trzech potężnych niezidentyfikowanych obiektów (największy to 240 km średnicy), które docierają już ponoć do granic naszego układu słonecznego. Termin przylotu ich na ziemię szacuję się na 2012 rok. Informacja ta została upubliczniona przez SETI a następnie szybko wyciszona. Obiekty te widoczne są na serwisie http://sky-map.org/ pod współrzędnymi
19 25 12 -89 46 03 - pierwszy ogromny obiekt
16 19 35 -88 43 10 - cylindryczny obiekt
02 26 39 -89 43 13 - kulisty obiekt
Internet roi się aż od informacji na ten temat. Można poszukać oczywiście w google np. przez frazę "240 km Seti". Proszę o przyjrzenie się sprawie oraz jakieś fachowe spostrzeżenia.
pozdrawiam
Marek xxxxx”
I jeszcze zdjęcia owych obiektów:
Faktycznie, w Internecie pojawiło się ponad 20 tysięcy artykułów o zbliżających się do ziemi gigantycznych obiektach (określanych na ogół jednoznacznie jako ogromne statki kosmiczne). Wielkość poszczególnych obiektów została określona na 240 km długości i 50 do 90 km szerokości.
Miałyby one znajdować się obecnie za orbitą Plutona, a do Ziemi dotrzeć ... 21 grudnia 2012 roku. Źródłem informacji o zbliżającej się inwazji "gigantycznych statków kosmicznych" była prawdopodobnie strona http://beforeitsnews.com znana z licznych publikacji anonimowych autorów bez możliwości sprawdzenia źródła zamieszczanych wiadomości. Już we wrześniu 2010 r. pojawiła się tam wieść o rewelacjach z kosmosu. Ale jak się później okazało, pierwsze informacje pochodzą jeszcze z 2009 roku. Na serwerze YouTube, pod nazwą "Huge UFO Starship Is Coming Towards Earth" przedstawiono krótkie urywki pokazujące praktycznie te same obiekty, które wzbudziły sensację w tym roku. W 2009 sprawa nie wywołała praktycznie żadnego rozgłosu, a film został usunięty z YouTube z uwagi na naruszenie praw autorskich do wykorzystanej muzyki. Jak widać, dopiero druga próba zainteresowania tematem odniosła sukces, i to ogromny.
Jeszcze więcej „obiektów” odnaleźli dziennikarze jednej z rosyjskich gazet. Oto kolejne koordynaty:
08 50 47, -89 38 09
14 38 50, -88 40 42
14 59 06, -88 21 24
23 13 00, -88 53 11
19 26 51, -88 42 38
Zwróćmy uwagę, że każdy z nich posiada inny kształt.
Prawdopodobieństwa całemu zdarzeniu dodawały także rozsyłane informacje, że odkrywcą tych obiektów był astronom z SETI. Wielu czytelników odniosło zatem wrażenie, że odkrycie to rzeczywiście jest niezwykle ważne i pochodzi z kręgów jak najbardziej naukowych. Niestety, tym razem prawda okazała się znacznie mniej intrygująca. Wspomniany badacz, Craig Kasnov nie ma zbyt wiele wspólnego z projektem SETI, a jego nazwisko przewija się przede wszystkim na portalach związanych ze zjawiskami niewyjaśnionymi.
Przyczyna anomalii na zdjęciach ze strony http://sky-map.org/ została wyjaśniona miedzy innymi przez astrofizyka dr Garika Israeliana. Rzecz w tym, że na wymienionej stronie nie widzimy nieba w czasie rzeczywistym, tak jakbyśmy patrzyli nań przez teleskop. Na oglądany obraz nieba składają się tysiące zeskanowanych zdjęć wykonanych w różnym czasie. Wiele z nich wykonano bardzo dawno temu, jeszcze w latach 50-tych ubiegłego wieku, w ramach projektu Palomar Observatory Sky Survey. Większość z tych fotografii była wykonana w trybie czarno-białym na szklanych kliszach. Żeby uatrakcyjnić te fotografie, nanoszono je na błony fotograficzne z barwną emulsją – niebieską, a następnie czerwoną. Wykorzystywano też różnokolorowe filtry.
Wszystkie odkryte właśnie „statki UFO” są koloru niebieskiego. Prawdopodobnie powstały one w trakcie przetwarzania fotografii.
Kolejną sprawą do omówienia jest szybkość poruszania się „armady statków kosmicznych”. Powinna ona być bardzo znaczna, jeśli te statki z dalekich krańców kosmosu chciałyby dolecieć do Ziemi. A na fotografiach nie ma śladów świadczących o bardzo szybkim przemieszczaniu się tych obiektów. Obrazy nie są zamazane.
Na koniec komentarz Lwa Gindilisa, kierownika naukowo-kulturalnego centrum SETI:
... piszący artykuły powołują się na informacje pochodzące z centrum kierownictwa międzynarodowego projektu SETI. Istnieje kilka organizacji (w tym również międzynarodowe) zajmujących się problematyką SETI. Pracuje w nich wielu uczonych zajmujących się różnorodnymi badaniami związanymi z kosmosem. Ale nie ma jednego centrum. Specjaliści zajmują się poszukiwaniem sygnałów elektromagnetycznych, które mogą pochodzić od cywilizacji pozaziemskich. Przede wszystkim poszukuje się radiosygnałów. Nie wiem czy to źle, czy dobrze, ale te osoby nie zajmują się badaniami UFO. Ponadto w informacjach pojawia się wiadomość o przybliżających się do Ziemi obiektach. Nie wiadomo dlaczego autorzy tych informacji powołali się na „kierownictwo SETI”. Chodzą też pogłoski, że niektórzy specjaliści SETI, od których wypłynęła informacja o tych gigantycznych obiektach, powołują się na fakt, że o statkach tych wie rząd USA i NASA, ale wiadomości te są utajniane. Powiedzmy sobie jasno – te rewelacje o utajnianiu wiedzy o UFO są jednym z ulubionych tematów pewnej grupy ufologów i to już od kilkudziesięciu lat. Specjaliści SETI nigdy nie biorą udziału w tego typu dyskusjach, a i coraz większa grupa poważnych ufologów dystansuje się od takich poglądów.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 53819x | Ocen: 4
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie