Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 36991x | Ocen: 7
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Czy tajemnicza śmierć ptaków może mieć związek ze zbliżającą się zmianą biegunów Ziemi?
Sprawa rzeczywiście jest intrygująca i trudno wobec niej przejść obojętnie. Chodzi o fenomen „martwych ptaków”, który niczym burza zdobył wszystkie światowe media. Od kilkunastu dni temat pojawia się praktycznie we wszystkich gazetach, a to za sprawą wydarzenia, które miało miejsce w stanie Arkansas w noc sylwestrową.
Serwis BBC.co.uk podał, że administracja stanu Arkansas dostała informację o martwych ptakach, które zaczęły być masowo odnajdywane w regionie miasta Bebe. W sumie znaleziono około tysiąca martwych kosów. Jak informuje administracja, zgłoszenia o martwych zwierzętach zaczęto otrzymywać około godziny 23.30, 31 grudnia 2010 roku. Natychmiast kilka sztuk przesłano do laboratoriów, lecz badania niczego szczególnego nie wykazały. Powstało wiele fantastycznych hipotez. Jedna z nich mówi, że ptaki mogły zostać trafione przez piorun lub grad na dużych wysokościach. Potem pojawiła się kolejna hipoteza wyjaśniająca ów fenomen. Zakładała ona, że ptaki zginęły na skutek… szoku wywołanego przez odpalane w sylwestra fajerwerki. Pokaz sztucznych ogni miał wywołać u ptaków tak wielką panikę, że przerażone nie kontrolowały już lotu i wpadały na domy, samochody i na siebie nawzajem. Jak podaje agencja Associated Press, ogółem naliczono ponad trzy tysiące padłych ptaków.
Okazało się, że kilka dni później doszło do podobnego wydarzenia. Drugi w ciągu kilku dni przypadek masowej śmierci ptaków w USA. W Luizjanie (480 km od Beebe w Arkansas) na liniach elektrycznych zginęło ich 450. Do podobnego zdarzenia doszło też w Szwecji.
Martwe ptaki znaleziono przy autostradzie w okolicy miasta Baton Rouge. Jak zapewniają służby weterynaryjne oba przypadki, które odkryto zaledwie w kilka dni po sobie, to niemal na pewno zbieg okoliczności. - Na razie nie znalazłem nic, co mogłoby je łączyć - uważa weterynarz z Luizjany Jim LaCour.
Według oficjalnej wersji w Luizjanie stado ptaków wpadło w ciemnościach na linie wysokiego napięcia lub na samochody. Część z martwych ptaków miało uszkodzenia głowy, dzioba lub grzbietów. Z nieba spadły tysiące martwych ptaków. Specjaliści amerykańskiej Game and Fish Commission wszczęli dochodzenie w tej sprawie. Biolog Dan Cristol uważa, że ptaki z Luizjany mogły być chore. - Ptaki nie wpadają na linie wysokiego napięcia bez przyczyny - przekonuje.
Oto materiał wideo:
Także w Szwecji odnotowano przypadek masowej śmierci ptaków. W miasteczku Falkoeping na jednej z ulic znaleziono kilka dni później kilkadziesiąt martwych kawek - informują lokalne media. Weterynarze starają się ustalić, co było przyczyną śmierci ptaków.
Jak pisze AP masowe zgony ptaków nie są niczym nadzwyczajnym. Strona internetowa U.S. Geological Service wymienia około 90 takich przypadków od czerwca do grudnia tego roku. W tym czasie doszło do pięciu przypadków, kiedy zginęło co najmniej tysiąc ptaków, z czego najwięcej w pobliżu Houston w Minnesocie, gdzie z powodu zarażenia pasożytami zginęło około 4 tys. ptaków.
Dlaczego fenomen „martwych ptaków” jest tak zagadkowy?
Najlepiej opisze to historia, która miała miejsce pod koniec grudnia 1983 r. w okolicach Radziejowa (kujawsko-pom.) Tam przed oczami przerażonych świadków rozegrała się scena, która na zawsze zapadła im w pamięć. Oto w powietrzu leciało stado ptaków z rodziny krukowatych. Ptaki leciały w powietrzu na wysokości kilkunastu metrów, po czym.... uderzały w niewidzialną barierę i spadały martwe na ziemię! Zginęło w ten sposób ponad 300 (!) ptaków.
Wyglądało to tak, jakby w powietrzu ktoś ustawił niewidoczną, metalową kurtynę, której te biedne zwierzęta nie widziały i która okazywała się dla nich śmiertelna. Świadkowie opisywali, że ptaki zlatywały na dół niczym wzdłuż „niewidzialnej ściany”. Widok przerażał, zapierał dech w piersiach, obezwładniał. Przerażenie było tak wielkie, że nawet miejscowy ksiądz został poproszony o odmówienie modlitwy w miejscu, które wydawało się wręcz przeklęte. Ciekawe, że kilka godzin później ptaki bez problemu pokonywały ową „niewidzialną ścianę” i swobodnie latały nad tamtym miejscem. Jak wyjaśnić owo zjawisko? Jest kilka hipotez, ale o nich za chwilę. Najpierw odnotujmy to, co wydarzyło się w ubiegłym roku na Wyspach Brytyjskich.
Tajemnicza śmierć ptaków. Ponad 100 spadło z nieba. Wyglądały na sparaliżowane strachem.
Wieczorem na podjazd domu w spokojnej okolicy w Somerset w Wielkiej Brytanii runęło stado szpaków. Nadal nie wiadomo, co było tego powodem – informował serwis news.com.au.
To wyglądało tak, jakby ptaki po prostu spadły z nieba - opowiadali świadkowie. - Wyglądały na sparaliżowane strachem - dodawali. Większość ptaków zginęła na miejscu. Wyglądały makabrycznie: miały połamane nogi, potrzaskane dzioby. Kilka z nich zdołało jednak przeżyć upadek, zaopiekowały się nimi służby weterynaryjne. Ich obrażenia są jednak tak ciężkie, że prawdopodobnie trzeba je będzie uśpić.
Jak doszło do tego makabrycznego zdarzenia?
Weterynarze twierdzą, że ptaki były zdrowe, nie znaleziono żadnych w ich ciałach żadnych toksycznych substancji. Możliwe, że uciekały przed drapieżnikiem, na przykład krogulcem, były jednak zbyt blisko ziemi i robiąc unik, po prostu się o nią roztrzaskały - przyznał jeden z pracowników organizacji zajmującej się ochroną zwierząt - RSPCA.
Powiedział jednak, że nigdy czegoś podobnego nie widział. W 2007 roku tysiące wron, miodojadów i gołębi spadło na ziemię w Esperance na zachodzie Australii. Kilka tygodni później, po przeciwnej stronie globu - w Austin w Teksasie zginęły w ten sposób dziesiątki gołębi, wilgowron i wróbli.
Tajemnica fenomenu „martwych ptaków” mimo kilku usilnych „hipotez wyjaśniających” pozostaje zagadką. Wiele osób, także spośród tych, którzy przysłali nam informacje z linkami sugerowało, że tajemnicza śmierć ptaków może mieć związek ze zmianami magnetycznymi Ziemi.
Jeżeli jest rzeczywiście prawdą, że coś się dziwnego dzieje z naszym polem magnetycznym, owe zmiany mogłyby zakłócać orientacje ptaków powodując w konsekwencji ich śmierć. Trudno jakoś przekonać się do teorii, że był to jedynie „efekt fajerwerków” czy tym bardziej przypadkowe „uderzenie pioruna”.
Na pewno wielu czytelników serwisu FN zaintrygował przypadek z Radziejowa. Co mogło spowodować tak niezwykłe wydarzenie? Ptaki odbijające się od niewidzialnej bariery? Jest jedna teoria, równie fantastyczna jak samo wydarzenie, ale… trzeba ją także brać pod uwagę. Wiemy bowiem, że obiekty UFO potrafią wytwarzać wokół siebie ochronne pole, które stanowi barierę nie do pokonania otaczającą obiekt nawet w promieniu kilkuset metrów wokół niego. Być może wtedy wylądował jeden z takich obiektów, a owo pole okazało się zabójcze dla stada ptaków. To mogło tłumaczyć niezwykły widok, który opisywali świadkowie, czyli ptaki uderzające w „niewidzialną ścianę”.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 36991x | Ocen: 7
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie