Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 31096x | Ocen: 4
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 4/5
Powstanie nowa kosmiczna religia? Ten fenomen nazywają „Jediizmem”.
Sprawa zaczęła się w Stanach Zjednoczonych, ale z wielką siłą, nagle i z zaskoczenia pojawiła się u... naszych południowych sąsiadów Czechów.
Napisała o tym fenomenie Polska Agencja Prasowa. Okazuje się, że coraz więcej ludzi w Czechach wyraża chęć rejestracji jako nowej religii tzw. jediizmu, wywodzącego się z serii filmów fantastycznych pt. "Gwiezdne Wojny". Inicjatywę poparło ponad 12 tys. osób, głównie fanów kosmicznej sagi George'a Lucasa. Jediizm jako fenomen społeczny po raz pierwszy objawił swą siłę w czasie spisu ludności z 2001 roku.
Zapowiadają oni, że właśnie takie wyznanie wpiszą w odpowiedniej rubryce w czasie wiosennego spisu powszechnego. Swoje opinie wymieniają na razie nieformalnie w internecie, głównie za pośrednictwem portalu społecznościowego Facebook.
"Nie będziemy nikogo okłamywać; »Gwiezdne Wojny« zagościły w naszych sercach już w młodości. Zmieńmy razem historię naszej Republiki" - deklarują na swej stronie internetowej.
Przed spisem ludności czescy wyznawcy jediizmu muszą jeszcze zarejestrować związek wyznaniowy. Aby to zrobić, potrzebują300 podpisów i trzech pełnoletnich osób, które odpowiednie dokumenty złożą w Ministerstwie Kultury.
Spis ludności w Czechach odbędzie się między 26 marca a 14 kwietnia.
Jediizm jako fenomen społeczny po raz pierwszy objawił swą siłę w czasie spisu ludności z 2001 roku. W krajach anglosaskich wiarę w Jedi zadeklarowało około 500 tysięcy osób, przy czym w Nowej Zelandii 53 tysiące jediistów (1,5 proc. populacji kraju) stało się drugą co do wielkości grupą wyznaniową.
Wówczas wielu ludzi uznało za żart lub formę protestu wpisanie "Jedi" do rubryki pytającej o religię. Jednak od tamtej pory na całym świecie pojawiają się różne inicjatywy mające na celu formalizację tego systemu wierzeń.
Wiara Jedi to wyznanie synkretyczne, łączące w sobie m.in. cechy chrześcijaństwa, buddyzmu i zen. W filmie George'a Lucasa nie stanowiła konkretnego systemu religijnego, lecz rodzaj filozofii, którą wyznawali jej rycerze. Filarem była przenikająca wszystkie organizmy i materie Moc, dająca się kontrolować przez adeptów Jedi.
Sprawa oczywiście może być uznana za żart, ale jest o wiele poważniejsza, jeśli… ale o tym za chwilę. Reżyser filmu George Lucas opowiadał, że filozofię Jedi wziął czytając teksty dotyczące Zen, ale tak naprawdę jeszcze na długo przed powstaniem scenariusza wiedział, że w filmie musi pojawić się „Moc przenikająca wszystko”. Udało mu się to znakomicie, bo przesłanie mistrza Yody „Moim sprzymierzeńcem jest MOC” może być kluczem dla wszystkich, którzy zdecydują się wejść na ścieżkę rozwoju duchowego. Niezależnie od tego, jakie wyznanie czy system wartości reprezentują.
Ale jest jeszcze drugie dno owego „Jediizmu”. Otóż słynny światowi kontaktowcy (osoby mające stały kontakt z obcymi cywilizacjami) mówią dość osobliwe rzeczy o kilku filmach znanych na całym świecie. Wymieniają m.in. Star Trek, ale także całą serię filmów George Lucasa. Otóż według kontaktowców film ten był w pewien sposób inspirowany, wiele elementów miało pobudzić ludzi do refleksji, przygotować na nowe czasy. Jak to zrobiono? Sztucznie wprowadzają „do umysłu scenarzysty i reżysera” pewne schematy, które potem zaowocowały takim a nie innym filmem.
Brzmi fantastycznie? Może, ale równie fantastycznie brzmi to, że w Zdanach w 2006 roku wokół dwóch samochodów pozbawionych energii elektrycznej latał obiekt UFO… a przecież tak właśnie było. Świat może być jeszcze dziwniejszy, niż można by przypuszczać. Przesłanie „filozofii Mocy” z sagi Gwiezdnych Wojen jest zgodne z tym, co wiemy o świecie z innych, zupełnie „nie filmowych” źródeł… W Bazie FN w kuchni (zainteresowani wiedzą, o co chodzi) wisi wielki plakat z USA właśnie z Mistrzem Jedi, który był reklamą kolejnej projekcji filmu serii George`a Lucas`a, która było rozwieszana w amerykańskich kinach. Oczywiście jest traktowany jako żartobliwe wzbogacenie wystroju kuchni, ale… kto wie!
A więc „Niech MOC będzie z Wami!” ;)
FN
Komentarze: 0
Wyświetleń: 31096x | Ocen: 4
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 4/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie