Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 34453x | Ocen: 14
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Czy obserwacje 'dziwnych, skocznych istot' mogą być częścią zjawiska UFO w Polsce?
Te relacje są niezwykle barwne i pochodzą z przestrzeni wielu dziesiątek lat. Kiedyś takie spotkania zawsze były klasyfikowano jako „spotkania z demonami i skrzekami”, czyli istotami z wierzeń i ludowych podań. Kiedy w latach 40-tych dzięki rozwojowi mediów i komunikacji ludzie dowiedzieli się, że tego typu „obserwacje dziwnych obiektów unoszących się na niebie” nie są rzadkością, wtedy zaczęto zdawać sobie sprawę, że w takich obiektach „ktoś musi być”, a – co więcej – być może czasami obiekty lądują i załogi je opuszczają. Od mniej więcej połowy lat 60-tych coraz więcej osób decydowało się opowiedzieć o swoich spotkaniach z dziwnymi istotami.
Czy takich relacji jest dużo? Nie, ale zdarzają się naprawdę niezwykle wiarygodne, które wydaje się... coś łączyć. Tu wystarczy przypomnieć spotkanie Jana Wolskiego w Emilcinie w 1978 roku, który to obserwował małe (o. 140 cm wysokości) istoty, które poza dziwnym wyglądem miały jeszcze jedną, niezwykłą cechę. Ich ruchy i sposób poruszania się mogłyby wskazywać, że nasze ziemskie ciążenie jest dla nich „niczym igraszka” i prawdopodobnie w ich świecie poruszać się tak nie są w stanie. Wolski wielokrotnie wspominał, że skoczność owych dziwnych stworów była wręcz zadziwiająca. Dlaczego o tym piszemy? Powodów jest kilka.
Pojawiają się bowiem relacje, w których powraca ten element spotkań z niezwykłymi istotami. W tym roku na pewno chcemy nagrać relację córki świadka, który przeżyła dziwne spotkanie w 1975 roku. Oto fragment tej relacji:
„… ojciec opowiadał o tym niechętnie wiedząc, że naraża się na śmieszność. Nawet jego najbliższa rodzina starała się wszystko sprowadzić do poziomu żartu, ale on aż do swojej śmierci mówił, że to zdarzyło się naprawdę, a mama wciąż żyje i może to Państwu potwierdzić, jak bardzo mój tato był zdenerwowany. […] W lipcu 1975 roku razem z moją mamą (mnie jeszcze wtedy nie było na świecie) poszli na grzyby do lasu, który był tuż obok ich domu. Z tego, co opowiadał ojciec, było już po południu.
Moja mama była niechętna, jeżeli chodzi o zbieranie grzybów, więc napropozycję ojca powiedziała, że ona pójdzie do domu, a on sobie jeszcze może zbierać. I tak się stało. […] Ojciec opowiadał, że nagle w odległości ok. 15 metrów od niego zobaczył dwie identycznie wyglądające istoty. Miały około metra (tak ocenił) wysokości i sylwetki małych dzieci, choć szokowała ich szczupłość. Na sobie mieli czarne stroje, które bardzo dokładnie przylegały do ciała. To, co ojciec zapamiętał, to także ogromne głowy i czarne oczy, które przypominały lśniące kamienie […] Mimo tego, że próbował zrobić krok, nie był w stanie. Obie istoty nagle zaczęły się oddalać i znikły w lesie. Jak opowiadał ojciec, bardzo dziwnie robiły kroki, jakby skakały. Kiedy znikły, dopiero wtedy mógł się ruszyć. Natychmiast zaczął biec do domu. Tam opisał wszystko swoim rodzicom i bratu, a potem spotkał się z mamą i jej także to opowiedział. Moim zdaniem powinniście się tą historią zainteresować, gdyż jestem przekonana, że ojciec mówił prawdę i przeżył to dziwne spotkanie. Od tej pory staram się interesować tym, czy podobne spotkania miały miejsce w Polsce. Podaję mój numer telefonu …. […]
I jeszcze jedna historia, która także zawiera ów dziwny element „niezwykle skocznej małej istoty”. E-mail przyszedł do redakcji FN po publikacji o Mławie.
From: xxxxxxxxxxxxxxxxx
Sent: Sunday, March 13, 2011 1:30 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: UFO nad Mławą
Witam!
Muszę przyznać, że w pewien sposób wstrząsnęła mną informacja o pojawieniu się niezidentyfikowanych obiektów w Mławie, gdyż pochodzę z Mławy (ale od ponad 3 lat już tam nie mieszkam z powodu studiów), a cała sytuacja rozegrała się na ulicy Warszawskiej, dwa domy od domu mojego ojca, gdzie moja rodzina mieszka właściwie od 60 lat. Co ciekawe, chyba każdy kto mieszkał w tym domu miał doświadczenia z czymś niewyjaśnionym-duchy, samoczynnie ruszające się klamki, niewyjaśnione hałasy. Kiedyś przesyłałam Wam chyba nawet zdjęcie z 'mgłą', której nie powinno być.
A wracając do UFO - wysyłałam Wam też chyba historię mojego dziadka z dość bliskiego spotkania. Możliwe, że nie wzięliście jej zbyt serio. W sumie zawsze kiedy wspominałam komuś o takim wydarzeniu, widziałam tyko uśmiech politowania. Mi samej jest trudno w to uwierzyć bo historia jest naprawdę nieprawdopodobna, ale z tego co wiem mój dziadek był poważnym, powiedziałbym nawet surowym człowiekiem, nieskorym do głupich żartów-nigdy go nie poznałam bo umarł kilkanaście lat przed moim urodzeniem, a wszystko o nim i poniższym zdarzeniu słyszałam od ojca i jego sióstr.
Otóż cała 'sytuacja' miała miejsce w okolicach roku 1963 (nie jestem pewna kiedy dokładnie, ale z opowieści wiem, że ojciec miał wtedy 14, może 15 lat- w 1963 miał 14). Ojciec z dziadkiem byli bodajże na rybach gdzieś za miastem. Kiedy nad ranem wracali przez las (jechali wozem zaprzęgniętym w konia-ojciec spał na wozie), z bocznej dróżki wybiegło 'coś'.
Dziadek opisywał to jako niskie, chude, we fioletowym trykocie 'jak z baletu'. Koń się wystraszył i spienił, a niska postać biegła przed wozem, podskakiwała i 'wywijała fikołki'. Kiedy dziadek zajechał do domu-właśnie tam na Warszawskiej :) -koń był wciąż bardzo wystraszony i spieniony, co widziała już babcia. To tyle ile pamiętam z tej historii. Słyszałam ją ładnych parę lat temu, więc nie pamiętam szczegółów typu-jakiego koloru postać miała skórę. Wiem, że 'jakiegoś' na pewno, ale teraz już nie jestem w stanie określić czy szarą czy zieloną ;)
Historia, tak jak już pisałam jest nieprawdopodobna nawet dla mnie. Jednak bardziej nieprawdopodobne dla mnie jest, że dziadek zmyślał. Był poważnym człowiekiem na wysokim stanowisku, tak samo jak ciotki, które mi tę historię opowiadały. Zresztą sytuacja miała miejsce kiedy temat UFO nie był zbyt rozpowszechniony, zwłaszcza w takiej mieścinie jak Mława...Tak mi się wydaje i tak mówiły ciotki - że dziadek nie miał pojęcia co to jest.
Nie piszę tego, żebyście [...] Jestem za to ciekawa co Fundacja myśli o tej historii. Czy słyszeliście o podobnych wydarzeniach? O 'fikających' istotach? Ja nie mogę znaleźć podobnych historii, ale może Wy w swojej Bazie macie tego typu relacje?
Jeśli tylko marnuję Wasz czas to przepraszam :)
Pozdrawiam!
Xxxxxxxxxx /imię i nazwisko do wiad. Red./
Dziękujemy za tę relację i obiecujemy w rocznicę wydarzenia w Emilcinie zmontować te materiały audio z nagraną relacją świadka, w których opisywał on właśnie taką zdumiewającą „skoczność” dziwnych załogantów obiektu, który miał okazję widzieć 10 maja 1978 roku. Czy tamto wydarzenie może mieć jakiś związek z relacjami, które znalazły się w tym tekście? Być może, kto wie…
Na koniec prośba jednego z naszych „oficerów”, który pracuje nad tekstem o obserwacjach w Polsce UFO w kształcie dysków. Chodzi o obserwację obiektu w Mielcu wiele lat temu. A może są świadkowie tej manifestacji, którzy czytają nasz serwis? Nasz adres e-mail: nautilus@nautilus.org.pl
From: xxxxxxxxxxxxxxxx
Sent: Sunday, March 13, 2011 2:19 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject:
Sz.P.
Nie wiem czy FN ma informacje o przypadku obserwacji UFO w Mielcu, które swoją skalą może stanowić jeden z najważniejszych przypadków odnotowanych w archiwum FN, a nigdy nie czytałem o tym na stronie FN.
Nie pamiętam dokładnie czy było to pod koniec lat 80-tych, czy pomiędzy 1990-1995. W każdym razie ja sam obserwowałem ten obiekt wśród dziesiątek osób znajdujących się przed budynkiem-blokiem, przed którym się znajdowałem. Myślę więc, że wtedy w Mielcu ten obiekt obserwować mogły setki, nawet tysiące osób. Działo się to prawdopodobnie w lecie, było bardzo ciepło, popołudnie, może ok. 17:00 - 19:00 było całkowicie jasno, znakomita pogoda i widoczność, niebo blado niebieskie, popołudniowe, byliśmy ubrani lekko.
Ten obiekt znajdował się na niebie bardzo długo. Wraz z przyjaciółmi, w małej grupie, postanowiliśmy podążać za nim, raczej iść w jego kierunku, nawet wychodząc poza zabudowania miasta, nie pamiętam, może dlatego, że się przesuwał po niebie, może nie. Ostatecznie zawróciliśmy, zapadał zmierzch, nie, jeszcze było jasno, dzień zaczynał się kończyć, zupełnie w nastroju niesensacyjnym zrezygnowaliśmy z tej przygody.
W następnych dniach mówiło się o tym m.in. że z lotniska wystartował samolot w kierunku tego obiektu lecz nie zdołał do niego dolecieć, chyba dlatego, że obiekt był za wysoko lub się oddalał, nie pamiętam.
To było wydarzenie dla mnie ciekawe, na pewno widziałem obiekt, którego rysunek zamieszczam niżej z tym, że ten, który widziałem, tak bym go opisał, posiadał ten środkowy pierścień zdecydowanie mniejszy, może 1/3 z tego, który jest na rysunku, to jedyna różnica, z kolei drugi jpeg-zdjęcie ukazuje podobny obiekt z tą różnicą, że brakuje mu na dole, pod pierścieniem, takiej samej część jak ta górna ponad pierścieniem, ale nie interesowałem się tym później, uznaję, że widziałem obiekt, którego natury nie potwierdzono, nie stwierdzam więc, że był to pojazd spoza Ziemi. Na pewno jednak widziałem jego kształt tak jak na rysunku i według mojego opisu.
Jak pisałem na początku nie wiem czy FN zna ten przypadek, jeśli nie to sugeruję jego zbadanie, bo to było wydarzenie powszechne w Mielcu. Sam pochodzę z Mielca, teraz mieszkam gdzie indziej, jestem dość poważnym jegomościem więc proszę nie liczyć na mnie w ew. dalszych poszukiwaniach, w zasadzie opisałem wszystko co pamiętam. Proszę również nie publikować mojego e-mail'a.
Podsumowując, chciałbym położyć bardzo duży nacisk na dwie rzeczy: obiekt był widoczny bardzo dobrze i posiadał opisany kształt, wyraźnie, choć musiał być wysoko, na tle nieba był mały i obserwowało go mnóstwo ludzi, w podobny sposób w jaki jest obserwowany przelot balonu reklamowego nad miastem.
Pozdrawiam
Xxxxxxxxxxxxxx /do wiad. Red./
P.S.
Obserwowany obiekt mógł być również dokładnie taki sam jak na poniższym zdjęciu.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 34453x | Ocen: 14
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie