Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 19926x | Ocen: 3
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Kilka lat temu tego samego dnia doszło prawdopodobnie do dwóch CE III w tej samej okolicy!
W Polsce jest kilka historii „pierwszoligowych związanych z UFO”, które są przez nas monitorowane w sposób ciągły. Co to znaczy? A choćby to, że dzwonimy do świadków, do ich rodzin, do sąsiadów z pytaniem, czy coś dziwnego się nie wydarzyło. Bardzo często z pomocą przychodzą nasi czytelnicy, którzy dostarczają jakieś informacje związane z np. incydentem z UFO, który miał związek z tą „pierwszoligową historią”. Taką historią jest na przykład Emilcin, czyli incydent z 1978 roku. Dzięki temu, że w Emilcinie stanął słynny „monument upamiętniający spotkanie z UFO” cały czas na pokład Nautilusa wartkim strumieniem płyną informacje o tamtej historii wydawało by się sprzed tylu lat!
Jest jednak sprawa, która dotyczy kolejnej historii związanej z UFO, którą należy zaliczyć do sztandarowych polskich CE III. Aby nie „spalić sprawy” na razie podamy jedynie, że na kilka dni przed niesłychanym Bliskim Spotkaniem III Stopnia, które miało miejsce kilka lat temu w Polsce, doszło do incydentu prawie identycznego, z tym samym obiektem i tymi samymi istotami! Opis pozbawia złudzeń, że jest to „żart czy fałszerstwo”.
O tym incydencie dowiedział się przypadkiem jeden z czytelników FN w trakcie „rodzinnych rozmów”. Miał on miejsce dosłownie kilka godzin wcześniej, zanim doszło do CE III, o którym my wiedzieliśmy. Gdzie to się stało? Kilkanaście kilometrów od miejsca drugiego „spotkania z UFO”. Sprawa jest trudna, gdyż uczestnicy tego incydentu wyraźnie nie mają ochoty „prezentować się publicznie”, ale mamy swoje metody i rozwiązania „tego problemu”. Na szczęście jest już na tyle ciepło, że na miejsce będziemy mogli wyruszyć naszym pojazdem (konieczny będzie nocleg). Wyraźnie widać, że obiekt z obcą załogą „krążył” tego dnia w pobliżu tej miejscowości i odbył co najmniej „dwa spotkania” z zupełnie różnymi, nieznającymi się ludźmi.
Nasze teksty z Nowego Meksyku (USA) o obserwacjach UFO w kształcie „latających dysków” sprawiły, że także polscy czytelnicy przysłali nam opisy takich obserwacji. Oto przykład z „ostatnich godzin”:
From: xxxxxxxxxxx
Sent: Saturday, March 26, 2011 11:15 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: UFO w okolicach Międzyzdrojów - 1987 Lub 1988 roku .
Witam Szanownych Państwa !
Chciałem napisać o pewnej sprawie związanej z UFO o której słyszałem . Rok 1987 lub 1988 , pewnie była to wczesna wiosna . Wydarzenia te miały miejsce w Międzyzdrojach , szkoła podstawowa otoczona lasem (dalej zaczynał się teren Wolińskiego Parku Narodowego). Byłem wtedy uczniem 7 lub 8 klasy szkoły podstawowej .
Pewnego dnia przychodzę na zajęcia do szkoły . Wszyscy w szkole żyli jednym wydarzeniem , a było nim spotkanie z UFO . Grupa dzieci podczas spaceru w lesie natknęła się na pewnej polanie na stojące tam UFO . Ponoć był to klasyczny spodek . Dzieciaki gdy zobaczyły ten obiekt , to uciekły w wielkiej panice do szkoły. Opowiedziały tą historię nauczycielom i uczniom . Sprawa ta miała swój dalszy ciąg . Ponoć dzień wcześniej ludzie mieszkający w domu , który jest położony na granicy lasu widzieli w lesie dziwne światła . To tyle co pamiętam z tej sprawy sprzed około ćwierci wieku . Wtedy jak to dzieci , podczas przerwy pobiegliśmy do lasu w pobliżu szkoły szukać śladów po UFO , gdzie ponoć było widziane . Oczywiście nic tam nie znaleźliśmy . Ostatnio rozmawiałem z moim kuzynem o tej sprawie (chodziliśmy wtedy razem do tej samej klasy) . Tyle udało nam się przypomnieć . Pozdrawiam Szanowną Fundację . Darek.
Sprawa ciekawa, warta udokumentowania i rozmowy ze świadkami. Zresztą – nie jedyna. Oto kolejna historia „sprzed lat”, ale tym razem nadesłana do FN w połowie marca.
From: xxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Sent: Wednesday, March 16, 2011 12:14 AM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Bliskie Spotkanie 2-go stopnia
Witam Fundację i wszystkich załogantów !
Chciałbym podzielić się z wami historią, którą usłyszałem od mojego dziadka, a historia ta jest niezwykle ciekawa i w zasadzie w 100% pewna.
Otóż mam tylko 17 lat, ale doskonale pamiętam wraz ze szczegółami to, co opowiedział mi dziadek. Na wstępie, zaznaczę jaką osobą jest mój dziadek - niechętny do rozgłosu, mówił o tym żadko i nie wspominał wielu osobom ze względu na to, że nie chciał narażać się na śmieszność. Dziadek nie cieszy się teraz dobrym zdrowiem i choć jest w pełni sprawny, to nie wiem na ilę dałby się namówić na jakieś wywiady itp, jest to człowiek o dosyć specyficznym usposobieniu, choć w razie waszej chęci, mogę go namówić albo samemu nagrać go jak opowiada tę historię. A jest ona bardzo ciekawa i szokująca.
Oto treść całej historii:
Otóż w głębokim PRL'u w latach 70-tych (dokładnego roku nie pamiętam, ale jest to do sprawdzenia) mój dziadek wyszedł w nocy łowić ryby razem ze swoim kolegą z którym pracował w Milicji (był tam kierowcą). Nie jestem wędkarzem, ale z tego co mówił dziadek, ten gatunek ryb "brał" najlepiej właśnie po zmroku. Byli na środku jeziora "miejskiego" w xxxxxxxxx ((70km na północ od Poznania) jest to Jezioro usytuowane blisko zabudowy miasta, niemalże w środku, między centrum a osiedlem domków jednorodzinnych), Płynęli zwykłą drewnianą łodzią z wiosłami. W pewnym momencie mój dziadek dostrzegł świecący obiekt, który dokładnie potrafił opisać, obiekt ten zbliżył się do łódki w której siedzieli na ok 30-40metrów i dziadek widział go bardzo ale to bardzo dokładnie. Był to obiekt w kształcie dysku (2 złączone talerze) o metalicznej powłoce, a na środku dysku był pas świateł rozciągający się na całym obwodzie. Świecił się na wiele kolorów. Dziadek był zwrócony przodem do tego obiektu, podczas gdy jego kolega, który trzymał wiosła był odwrócony tyłem, gdy zobaczył że dziadek zbladł i że coś jest nie tak, spytał się co się stało a mój dziadek kazał mu się odwrócić. I teraz cytat "Jak zobaczył to, to zapierdzialał do brzegu jak motorówka" I na tym historia się kończy, mam jednak wiele ciekawych z punktu widzenia fundacji wiadomości.
Mój dziadek jest amatorsko malarzem, i namalował to co widział a potem podarował to swojemu przyjacielowi z którym był na łódce. Do dzisiaj mieszka w xxxxxxxxxx, ok kilometra od jeziora. Myślę, że powinni to widzieć także inni ludzie, jednak nie wiem na jakiej zasadzie dotrzeć do potencjalnych świadków tego zdarzenia. Historię postaram się lepiej zbadać, w miarę swoich możliwości skontaktować się z dziadkiem, zdobyć więcej informacji, gdyż te na których bazuję pochodzą z mojej pamięci (a opowiadał mi to gdy miałem może 10 lat). Ciekawa jest też hipoteza mojego dziadka, który nie wierzy, że był to statek kosmitów a uważa że tu znowu cytat "na pewno Ruskie coś kombinowali"
Tylko dla wglądu fundacji podam swoje dane kontaktowe
xxxxxxxx
I znowu – to nie jest historia do nagrania „na telefon”, ale trzeba pojawić się u świadka. Ta i inne historie pojawią się na łamach naszego nowego serwisu poświęconego tylko zjawisku UFO, nad którym pracuje coraz więcej osób (pozdrawiamy nowych redaktorów). Praktycznie 90% czasu na pokładzie okrętu N jest poświęconych w tej chwili temu projektowi, więc prosimy o cierpliwość. Warto poczekać jeszcze kilka dni… serwis będzie integralnie związany ze stronami FN, ale ilość aktualnych informacji o UFO będzie naprawdę robiąca wrażenie.
Ekipa FN rozjechała się trochę "po świecie". O pobycie w Roswell już wiecie, ale inna grupa w tym czasie była w Egipcie. Materiał z tego pobytu także ukaże się na stronach, ale teraz ciekawostka związana z UFO. Otóż w czasie zamieszek w Egipcie doszło do bardzo ciekawej obserwacji UFO, co udało się ustalić w Kairze.
Oto fragment raportu z Egiptu oficera FN:
[…] Udalo mi się dotrzeć dotrzeć do świadka który twierdzi, iż dwukrotnie nad Kairem podczas rewolucjibył widziany obiekt UFO! Osób obserwujących ten obiekt unoszący się w nocy nad jedną z dzielnic Kairu były setki. W niczym nie przypominał helikoptera czy samolotu. Przez długą chwilę stał nieruchomo, a potem ruszył bez najmniejszego dźwięku. Świadek został przeze mnie poproszony o wykonanie uproszczonego rysunku obiektu. Jego zdaniem wyglądał jak „żarówka z trzema mniejszymi światłami”. Tego dnia obserwowany był inny obiekt już w dzień. Na niebie było widać „czarny obiekt wyglądający jak jajko”. Był on widziany podczas najbardziej zaciekłych walk w Kairze i nie był – co stanowczo zastrzegają świadkowie – wojskowym balonem czy helikopterem, gdyż był zbyt stabilny. Być może był to ten sam obiekt – tego wykluczyć nie można. Szczegółowy raport z Gizy po powrocie do Polski […]
Oto rysunek przesłany na pokład okrętu N:
Na koniec jeszcze na chwilę wraca sprawa „UFO nad Tsunami”. Wiele osób prawidłowo zidentyfikowało helikopter podczas ujęć z telewizyjnej kamery (pisaliśmy o tym), ale jest oto nowy film, znacznie lepszej jakości. Tu w grę wchodzi tylko ptak (o helikopterze można zapomnieć), ale czy aby na pewno… jest to ptak? Oto film nadesłany nam przez niezawodnego załoganta Krzyśka:
I na koniec jeszcze raz powracamy do tego, co przysyła nam ekipa FN z Egiptu. 19 marca nad Egiptem był niesłychanie efektowny Księżyc.
Jak wyglądał? Oto zdjęcie:
Komentarze: 0
Wyświetleń: 19926x | Ocen: 3
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie