Dziś jest:
Niedziela, 22 grudnia 2024
Twierdzenie, że Ziemia to jedyny zaludniony świat w nieskończonej przestrzeni jest równie absurdalne jak przekonanie, iż na całym polu prosa wyrośnie tylko jedno ziarenko.
/Metrodor, filozof grecki z IV wieku p.n.e./
Komentarze: 0
Wyświetleń: 21564x | Ocen: 4
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Sen z osobą „zmarłą” bardzo często nie jest „przypadkiem”.
Dość rzadko poruszany jest na łamach serwisu FN temat snów ze względu na... „ulotność materii”. Wiadomo bowiem, że sny można różnie interpretować, ich symbolika jest niejasna i nieprecyzyjna. Zdarzają się bowiem takie sny, których nie sposób pominąć wzruszając ramionami, gdyż… przypadek jest wykluczony. Od samego początku istnienia Fundacji Nautilus przez 10 lat zebrało się tak dużo opisów snów, że można jednak wyciągnąć odważny wniosek, że jest to jakaś forma „komunikacji” ze światem zmarłych.
Nasz przyjaciel „z pokładu Nautilusa” Krzysztof Jackowski wielokrotnie opowiadał w Bazie FN, jak to osoby tragicznie zmarłe (ofiary morderstw, tragicznych utonięć, samobójcy itp.) po prostu przychodzą do niego i to wcale nie w żadnym „śnie”, ale normalnie – na jawie. To one bardzo często są źródłem wiedzy jasnowidza o okolicznościach zaginięcia lub morderstwa. Jackowski mówi o tym tak normalnie, jakby opisywał.. ot, rzecz banalną i zwykłą. Dla niego bowiem istnienie świata duchów nie jest żadną kwestią „wiary”, ale „wiedzy”. Warto pamiętać o tym, jeśli kiedykolwiek pojawi się temat związany z pytaniem o to, czy „jest życie po śmierci”.
Powróćmy jednak do sprawy snów. Wielokrotnie na pokład Nautilusa przychodzą e-maile o takiej treści:
-----Original Message-----
From: xxxxxxxxxxxxxxxx
Sent: Monday, November 01, 2010 1:31 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: duchy
Cześć mam na imię A. /xxxx/ mam 14 lat i mam pewien problem. W snach nawiedzają mnie duchy na początku myślałam że to mój wymysł ale jednak okazało się, że to prawda. Opowiedziałam to przyjaciółce i mamie wiec mam świadków. Przyśniła mi się pewna kobieta co umarła na stacji PKP w toalecie, w której nikt nie zaglądał od wielu lat. Sama bałam się tam pójść. Teraz, niedawno był tam remont i znaleźli jej zwłoki. Mam nawet wycinek z gazety o tym zdarzeniu. Pozdrawiam cała załogę ;)
Są ludzie obdarzeni talentem przez „Stwórcę”, którzy mają dar kontaktu ze „światem duchów”. To jest fakt bezsporny. Być może właśnie taki dar ma A. /nazwisko i imię do naszej wiadomości/. Są jednak przypadki fenomenalne, godne scenariuszy filmowych, które są dowodem na „odwiedziny w snach”.
Warto tutaj wspomnieć o przypadku, który został przysłany do FN pod koniec grudnia ub. roku. W 2010 roku w miejscowości pod Warszawą rozegrała się tragedia związana z wypadkiem samochodowym. Zginęła w nim para młodych ludzi, a przeżył prawdziwym cudem wypadek ich dwuletni syn. Dziecko najpierw przez miesiąc przebywało w szpitalu, a potem zostało zabrane przez dziadków, rodziców tragicznie zmarłej dziewczyny. W domu nie przelewało się, więc każda złotówka była na wagę złota.
I wtedy matka dziewczyny zaczęła mieć dziwne sny. W ich trakcie córka mówiła o tym, żeby poszła do ich wynajmowanego kiedyś mieszkania i sprawdziła kredens. Ten sen został zbagatelizowany przez matkę, ale do niezwykłego wydarzenia doszło podczas spotkania obu rodzin „dziadków” na cmentarzu. Okazało się, że ojciec chłopaka, który stracił życie w wypadku (matka zmarła dwa lata wcześniej), także miał dziwny sen z tragicznie zmarłym synem. We śnie syn prosił go o to, aby się nie martwił, bo wszystko będzie dobrze, lecz musi dotrzeć do kuchni mieszkania, które wcześniej wynajmowali, a następnie… sprawdzić kredens!
Kiedy wszyscy rodzice tragicznie zmarłej pary poznały opisy tego, co im się przyśniło, postanowili to sprawdzić. Dotarli do mieszkania wynajmowanego przez dzieci, gdzie już mieszkali nowi lokatorzy. Na szczęście zgodzili się spełnić nietypową prośbę. W kuchni stał stary kredens. Kiedy usunęli wszystkie szuflady okazało się, że na dole jest papierowa teczka, a w niej… znaczna kwota pieniędzy, a także informacja o kontach i ubezpieczeniu na życie ojca dziecka. Nie trzeba dodawać, jak ważna to była informacja!
Ta historia ma wielu świadków, ludzi poważnych, którym nie w głowie „żarty”. Nie zabiegają o „sławę czy rozgłos”, więc raczej nie ma co liczyć na to, że uda nam się tę historię nagrać na wideo. Jest ona jednak absolutnym dowodem na to, że sen z osobą zmarłą może nie być absolutnie przypadkowy. Jest bowiem jakąś formą komunikacji z nami innego „świata światła”, w którym znajdują się nasi bliscy.
Dzisiaj jest 1 kwietnia i na koniec mała „zmiana nastroju”, choć historia opisana powyżej zasługuję na uwagę i… powagę. Ale – zmieniamy klimat!
Krzysiek, nasz wieloletni przyjaciel z „pokładu Nautilusa” na co dzień mieszkający na Słowacji, monitoruje pod kątem „zjawisk niewyjaśnionych” ten piękny kraj. Jego uwadze nie ujdzie żadna „manifestacja UFO” czy słowacki „nawiedzony dom”. Krzysiek zrobił sobie wizytówkę, która ma informować, że zajmuje się „nagrywaniem zjawisk ulotnych”, jak duchy czy UFO.
Jego wizytówka jest tak ujmująca swoją prostotą, a jednocześnie posiada tak zniewalający urok (zwłaszcza słowacki napis), że postanowiliśmy ją zaprezentować na łamach portalu mając nadzieję, że poprawi nastrój „wielu czytelnikom serwisu FN”.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 21564x | Ocen: 4
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
DRONY NAD USA
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie