Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 27840x | Ocen: 4

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Wt, 12 kwi 2011 11:17   
Autor: FN, źródło: PAP, UK NEWS, gazeta.pl   

FBI o Roswell i 11 września 2001 roku

FBI zdecydowało się uruchomić specjalny serwis internetowy, który nosi nazwę "The Vault" (pol. skarbiec/krypta). Jego adres to:

http://vault.fbi.gov/

 

Szef działu archiwalnego FBI oświadczył przy okazji uruchomienia strony, że jej celem jest "budowanie zaufania publicznego i wiary w działania agencji, poprzez zapewnienie większej przejrzystości".

- "Vault" znacząco zwiększa ilość dostępnych dokumentów FBI i ułatwia ich przeszukiwanie - dodał David Hardy.

Trudno powiedzieć, czym kierowali się urzędnicy FBI publikując te dokumenty, ale nie ma wątpliwości, że po zapoznaniu się z niektórymi z nich „są interesujące wątki”. Spójrzmy najpierw na stronę główną zawierającą spis poszczególnych działów. Wśród nich znajdziemy najbardziej nas interesujący, czyli ‘Unexplained Phenomenon’.


 

 

 

Jest tam ponad 2000 skanów przeróżnych dokumentów o różnej skali „tajności”. Kiedy wejdziemy w dział ‘Unexplained Phenomenon’ od razu rzuci się w oczy, że najwięcej dotyczy fenomenu UFO, czemu zresztą trudno się dziwić znając skalę tego zjawiska.

 

Zaskakujące jest to, że wśród dokumentów znajduje się także raport agenta FBI dotyczący tzw. incydentu z Roswell z 1947 roku. Jego lektura nie pozostawia cienia wątpliwości, że nie tylko doszło tam do katastrofy niezidentyfikowanego obiektu, ale amerykańscy żołnierze znaleźli na miejscu coś, czego w żaden sposób nie potrafili zidentyfikować.

Pracownik FBI sporządził ten dokument dopiero w 1950 roku, co może świadczyć, że w FBI sprawa była znana i było wokół niej zainteresowanie, które trwało nawet trzy lata po wydarzeniach z 1947.

W dokumencie dowiemy się, że pracownicy agencji USAF (lotnictwo wojskowe USA) potwierdzili w rozmowie z agentem FBI, iż na pustyni niedaleko Roswell w Nowym Meksyku, odkryto trzy rozbite "latające spodki".

- Były okrągłe, o średnicy około 50 stóp z wypukłym środkiem. W każdym z pojazdów znajdowały się trzy humanoidalne ciała, które miały jedynie około metra wysokości i były ubrane w metaliczne skafandry o bardzo gładkiej powierzchni - pisał agent o pseudonimie "Guy Hottel". Ubrania "załogi" miały przypominać skafandry używane przez pilotów testowych nowych odrzutowców.

 

 

Oto te dokumenty:

 

Interesujące, że dokument FBI zawiera także tezę, jaka była przyczyna „rozbicia się obiektów UFO”. Według informatora agenta, wojsko założyło, że przyczyną rozbicia się spodków były silne radary umieszczone w okolicy. Ich impulsy miały zakłócić działanie systemów sterujących "niezidentyfikowanych obiektów". Dokument kończy się stwierdzeniem, że nie są prowadzone dalsze badania w tej sprawie przez SA (nieokreślony skrót, po którym kolejne słowo zostało zaczernione).

 

W bazie danych znajduje się jeszcze jeden dokument od agenta FBI dotyczący Roswell. Jego doniesienia są częściowo sprzeczne z raportem "Guy Hottel". Wynika z niego, iż USAF znalazło pod Roswell trzy obiekty o kształcie spodka, zawieszone pod czymś co przypomina "balony meteorologiczne". Były jednak wątpliwości co do pochodzenia urządzeń. Wszystkie znaleziska zostały przetransportowane do bazy Wright Field celem dalszych badań. FBI nie podjęło dalszych badań w tej sprawie.

Nasi koledzy z Roswell jeszcze przed opublikowaniem przez FBI tego dokumentu postawili w rozmowie z nami ciekawą tezę, o czym może na koniec tego tekstu. Osoby zajmujące się UFO na całym świecie komentują tę publikację. Nick Pope, który w sposób oficjalny zajmował się badaniem zjawiska UFO dla Brytyjskiego Ministerstwa Obrony, powiedział dla „UK News”:

- Te dokumenty są niezwykle interesujące, ale jest bardzo trudno ustalić prawdę po tylu latach. Jest wiele pytań do FBI i Sił Powietrznych USA, ale problemem jest to, że ludzie pamiętający tamte wydarzenia dziś już nie pracują dla tych instytucji.

I jeszcze jedna jego wypowiedź:

- Nawet jeśli przy pomocy tych dokumentów nie uda nam się rozwikłać zagadki katastrofy w Roswell, to pokazują one niezbicie, że Amerykański Rząd interesował się tymi sprawami. Być może serial „Archiwum X” był bliższy prawdy niż wielu sądziło.

 

 

 

 

Równie ciekawą lekturą są wszystkie dokumenty związane z atakiem 11 września, choć FBI zapowiada, że wkrótce mają pojawić się kolejne.


Wśród nich jest wreszcie tak długo oczekiwana przez historyków na całym świecie tzw. "The Hijackers Timeline", czyli szczegółowy raport dotyczący działań osób podejrzanych o organizację i przeprowadzenie zamachów z 11 września. Cały raport liczy łącznie 150 stron i opisuje każdy krok terrorystów przez zamachami. Jest to lektura naprawdę fascynująca, choć przez weekend nie daliśmy rady przeczytać wszystkiego. Materiał zawiera również szczegółowe opisy kontaktów terrorystów z organizacjami muzułmańskimi na terenie Niemiec. Od dawna wśród najbardziej znanych historyków zajmujących się wydarzeniami 11 września funkcjonuje pogląd, że aby szukać materiałów o ataku na WTC największym błędem jest wyjazd do USA, gdyż tam jedynie był „skutek”. Prawdziwa kopalnia wiedzy jest w Europie, a dokładniej w Niemczech.

Materiał ten jest całkowicie zgodny z tym, co wcześniej ustalił znakomicie nam znany Terry McDermott i opisał w książce „Perfect Soldiers”. Skrupulatne ustalanie "The Hijackers Timeline" na własną rękę – jak sam mówił w wywiadach – zajęło mu 5 lat życia. W tym czasie rozmawiał z ponad 200 ludźmi (głównie obywatelami niemieckimi), którzy na swojej drodze spotkali się z przygotowującymi się do zamachów terrorystami. W dokumentach FBI jest dość solidnie opisana najbardziej interesująca część wydarzeń związana z 11 września 2001, czyli cały wieloletni proces przygotowywania się zamachowców na terenie Republiki Federalnej Niemiec. Terry McDermott zamieszkał w Niemczech i przez ponad rok ustalał informacje, które potem opublikował w swojej znakomitej książce. Teraz może mieć satysfakcję, że jego ustalenia potwierdzają dokumenty opublikowane przez FBI.

 

 

W Roswell nasi koledzy zajmujący się zjawiskiem UFO i dokumentujący sprawę katastrofy w 1947 roku mówili rzecz ciekawą i zaskakującą. Otóż ich zdaniem w ogóle nie ma sensu podważać tego, że w 1947 roku rozbił się latający spodek, gdyż jest zbyt wielu świadków – bardzo często ze sobą wzajemnie skłóconych o różne szczegóły tej historii – których relacje nie dają najmniejszych złudzeń co do prawdziwości katastrofy UFO. Opowiadali nam oni o bardzo ciekawym aspekcie dzieci nieżyjących już dziś świadków tamtych wydarzeń, którym rodzice na łożu śmierci nie mówili wcale o „zaległych opłatach czy podziale majątku”, ale właśnie o tym, że katastrofa UFO była prawdziwa.

Te relacje powoli stają się coraz obszerniejsze i raczej trudno podejrzewać, że ludzie znajdujący się na progu śmierci chcieli „opowiadać żarty”… Zdaniem badaczy UFO z Roswell i Dallas jest inna sprawa. Skoro oni będąc pozbawieni budżetu i nawet ułamka możliwości, którymi dysponują oficjalne agencje, ustalili tak dużo w sprawie Roswell, to jasne jest, że FBI musi na ten temat wiedzieć znacznie więcej. Postawili oni wtedy tezę, że będziemy mogli obserwować proces stopniowego ujawniania prawdy o Roswell. Małymi krokami, bez wielkiej „konferencji prasowej”. Ich słowa wypowiedziane na spotkaniu z FN w Roswell naprawdę brzmią zupełnie inaczej po tym, co teraz opublikował serwis "The Vault". Chyba naprawdę mają rację.

Komentarze: 0
Wyświetleń: 27840x | Ocen: 4

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Wt, 12 kwi 2011 11:17   
Autor: FN, źródło: PAP, UK NEWS, gazeta.pl   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.