Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 19575x | Ocen: 6
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Kula przez chwilę stała nieruchomo, po czym ruszyła nad grobami.
Sprawa zaciekawiła nas dlatego, że zawiera jeden ciekawy element. Najpierw jednak e-mail do redakcji FN:
/…/ Droga Fundacjo,
Wiem, że otrzymujecie wiele e-maili i ja nie chcę wam /… / zdarzenie dotyczące mojego nieżyjącego dziadka. Od razu muszę powiedzieć, że był to człowiek wyjątkowy, obdarzony talentem do widzenia niewidocznego świata. Podobno jako dziecko widział ducha, który przychodził do ich domu. Była to kobieta, która zmarła wiele lat temu. Historia, o której chce opowiedzieć, dotyczy cmentarza, a raczej historii związanej z dziadkiem i cmentarzem.
Kiedy dziadek miał 20 lat poszedł na pogrzeb swojej znajomej, która zmarła na zapalenie płuc (tak wtedy umierali ludzie, na płuca). Jego opowieść pamiętam bardzo dobrze. Dziadek opowiadał, że nagle na cmentarzu pojawiła się jasna kula.
Dziadek jak ją zobaczył natychmiast powiedział o tym ludziom wokół, ale nikt oprócz niego jej nie wiedział i pomyśleli, że po prostu albo jest pijany, albo zwariował. Tymczasem dziadek obserwował przerażony zachowanie kuli. Ona powoli poruszała się nad grobami i otoczyła łukiem żałobników zebranych na cmentarzu. Dziadek mówił, że miała około 50 centymetrów średnicy i bardzo jasną barwę. Zmieniała swoją wielkość, czasami znikała zupełnie i pojawiała się znowu. Według dziadka kula nie była żadnym piorunem kulistym, miała wyraźnie inteligencję i nie była z tego świata. W pewnym momencie kula podleciała do świeżo wykopanego grobu i wleciała do środka dołu, co tak przeraziło dziadka, że uciekł z cmentarza.
Przez wiele lat nie chciał w ogóle opowiadać o tej historii w obawie, że zostanie wyśmiany. Kiedy mój ojciec kiedyś zapytał go o spotkania z duchami opowiedział o tej kuli. Ja wtedy jeszcze tak bardzo się tym nie interesowałam jak teraz, ale zapamiętałam każde słowo. Pomyślałam, że was zainteresuje taka historia i dlatego wam to opisałam. Mam nadzieję, ze nie zabrałam czasu /…./
Pozdrawiam
A.
W naszym archiwum jest wiele zdjęć wykonanych na cmentarzach. Pokażemy dwa, które w jakiś sposób pasują do tego tekstu. Pierwsze pochodzi ze Stanów Zjednoczonych:
Drugie zostało wykonane w Polsce. Oto opis:
-----Original Message-----
From: xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Sent: Wednesday, February 02, 2011 9:22 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Zdjęcie z kulą Orbs
Przesyłam Państwu doskonałej jakości zdjęcie kuli Orbs wykonane aparatem cyfrowym na cmentarzu przy Al. Mireckiego w Sosnowcu. Zdjęcie wykonano w godzinach południowych w miesiąc po pogrzebie zmarłej żony mojego kuzyna.
Z poważaniem
Xxxxx /nazwisko i imię do wiad. Red./
Sosnowiec
i jeszcze zdjęcie
Projekt „Otwarte Niebo” został powołany do życia przez Fundację między innymi po to, aby móc rejestrować świat niewidzialny. Mamy już sporo doświadczenia, ale mamy także relacje ludzi – kto wie, może nawet ważniejsze dla sprawy wyjaśnienia tajemnicy dziwnych kulistych obiektów… Co wiemy? Całkiem sporo. Są ludzie, którzy widzą taki obiekt, a ktoś stojący obok nich – nie widzi nic! A więc te obiekty mają jakąś możliwość manifestowania się dla wybranych, a może inaczej… może to ludzie „obdarzeni przez naturę darem postrzegania pozazmysłowego” widzą te obiekty. Pamiętamy poruszającą relację uczestnika wypadku drogowego, który widział, jak jednej z ofiar wypadku potężna kula światła wydostaje się z piersi i skosem leci w górę (człowiek, z którego wyleciała ta kula, nie przeżył wypadku).
Ta relacja jest na tyle poruszające i na tyle ważna dla tematu „niewidocznego świata”, że chcemy namówić tego człowieka, aby pod imieniem i nazwiskiem, przed kamerę opowiedział o swojej niezwykłej i tragicznej (ze względu na okoliczności) obserwacji.
Już niedługo w Bazie FN rusza nowa odsłona eksperymentów w ramach projektu „Otwarte Niebo”. To będzie zupełnie nowa jakość „doświadczeń”. Nareszcie mamy sprzęt, o którym kiedyś tylko mogliśmy pomarzyć… Trzymajcie za nas kciuki, a na pewno uda nam się poznać kolejne karty z grubej książki o „niewidocznym świecie”.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 19575x | Ocen: 6
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie