Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 57840x | Ocen: 44
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Jasnowidz Alois Irlmaier przewiduje spalenie Paryża przez jego mieszkańców!
Jedna rzecz jest niezwykle interesująca. Otóż wiele przepowiedni dotyczących przyszłości Europy i świata ma punkty wspólne, bardzo podobne elementy, które świadczą o tym, że możemy mieć do czynienia z prawdziwymi wizjami jasnowidczymi.
W Bazie FN mieliśmy naradę dotyczącą właśnie podsumowania przeróżnych wizji jasnowidzów, których wizje znajdują się warchiwach Bazy. Oczywiście nie ma takiej sytuacji, że jakaś przepowiednia zawiera tak zwaną „kawę na ławę”, czyli że „po śmierci Bin Ladena rozpocznie się to i to”, ale są pewne ciekawe znaki. W trakcie dyskusji doliczyliśmy się takich znaków około 10-stu, ale napiszemy o dwóch naszym zdaniem najciekawszych. Pierwszy to „zabójstwo ważnej postaci na wschodzie, które doprowadzi do światowego konfliktu, który przez wielu jest nazywany Trzecią Wojną Światową.
Nie ma wątpliwości, że Bin Laden był „ważną postacią” i został zastrzelony na wschodzie, gdyż rzecz miała miejsce w Pakistanie. Element „zabójstwa kogoś ważnego, co stanie się zapalnikiem Trzeciej Wojny Światowej” dokładnie opisał astrolog Leszek Szuman w książce „Przepowiednie i Proroctwa”. Opisał on na przykład postać niemieckiego jasnowidza, Aloisa Irlmaiera. Mówiliśmy dużo na spotkaniu w Bazie właśnie o nim, więc warto mu także tutaj poświęcić kilka słów.
Alois Irlmaier (1894 - 1959) nie miał żadnych zdolności jasnowidczych aż do wypadku, który przeżył w trakcie I Wojny Światowej. Wybuch granatu doprowadził do naruszenia wału ziemi, która zasypała go w okopie, gdzie przeżył śmierć kliniczną. Wydostano go dopiero po 72 godzinach. Od tego czasu zaczął mieć intensywne wizje przyszłości, których trafność zaczęła przerażać jego przełożonych. Został natychmiast zwolniony z wojska, gdyż wskazywał ze 100% skutecznością, którzy żołnierze zostaną wkrótce zabici. Jego umiejętności były tak potężne, że stał się sławny w całej Europie
Mamy dość obszerne materiały na jego temat, ale skoncentrujmy się na jednym wątku z jego życia, a mianowicie proroctwom o III Wojnie Światowej. Na kilka lat przed śmiercią zadano mu pytanie o to, czy przewiduje jakiś wielki, trzeci światowy konflikt. Odpowiedział twierdząco i dokładnie go opisał. Jego zdaniem będzie to wielka wojna świata Islamu z światem Chrześcijaństwa. Powiedział wtedy:
„Zostanie zamordowana jakaś ważna osobistość. Może to się wydarzyć na Bałkanach albo na Bliskim Wschodzie. I to będzie oznaczało początek wojny.”
Tu oczywiście Pakistan trochę nie pasuje, gdyż nie jest to „Bliski Wschód”, ale… warto wrócić do tego, jak Irlmaier widzi przebieg Trzeciej Wojny Światowej.
„Walki potrwają trzy dni albo trzy tygodnie. Rozpoczną się one od Złotego Miasta. Na Dunaju nie będzie już mostu. Żółty pył posypie się od Złotego Miasta aż do zatoki. Złote Miasto zamieni się w popiół. Spadający pył nie pozostawi śladu życia. Ściana pyłu idzie jak krecha: z dołu aż do morza. Kto będzie próbował tę granicę przekroczyć – umrze.
Atakujący wróg musi się udać na północ, skąd nie będzie już odwrotu. Zamknijcie szczelnie okna i drzwi, nie wychodźcie na dwór. Mieszkania będzie można oświetlać tylko świecami. Na dworze wszystko będzie zatrute, tak woda, jak i pożywienie. Śmierć w postaci pyłu będzie krążyła dookoła. Ciemności potrwają siedemdziesiąt dwie godziny. Jednym z pierwszych zwiastunów będą białe gołębie, które ukażą się na niebie.
Umrze więcej ludzi niż podczas ostatnich dwóch wojen. Wszystkich wezmą do wojska, tak młodych, jak i starych, lecz oni już nie będą musieli walczyć. Ostatnia bitwa odbędzie się w Kolonii nad Renem. Następnie wystąpi jakiś kataklizm i wróg będzie musiał pójść w kierunku północnym.
Aby przeżyć wspomniane ciemności, biedę i głód, należy kupić żywność w szczelnie zamkniętych puszkach, gdzie można przechowywać fasolę i ryż. To nie ulegnie zatruciu.
Bezpiecznie będzie można przechowywać także chleb i mąkę. Rzeki powysychają, a trawa zżółknie. W pobliżu Landau (Bawaria) nie pozostanie nic. Dookoła wszystko będzie żółte i zniszczone.
Papież z Rzymu będzie uciekał w kierunku południowo-wschodnim lub przez Wielką Wodę. Tam potajemnie ukoronuje cesarza. Miasto, gdzie stoi żelazna wieża, spalą jego mieszkańcy. Gdzie spojrzeć, tam rewolucja. W morzu pojawią się dziury, a potem powrotna fala zatopi wyspy i oderwie je od lądu. Trzy miasta znikną pod wodą. Jedno na północy, drugie na południu, a trzecie na zachodzie.
Na wschodzie straszne walki. Czerwone i żółte masy wojsk na ulicach. Kiedy zakwitną znów kwiaty, papież powróci, aby opłakiwać swych braci.
Po katastrofie zmieni się klimat. Będzie cieplej, a u nas będą rosły owoce południowe. Zostaną zniesione prawa, które przynosiły dzieciom śmierć. Wysoki, szczupły starzec będzie rządził trzema koronami. Każdy będzie mógł się osiedlić, gdzie zechce i wziąć tyle ziemi, ile zapragnie. Ciężkie czasy świat będzie miał za sobą i na długo nastanie pokój. Lecz ludzie będą musieli rozpocząć życie tam, gdzie rozpoczynali ich pradziadowie.
Nie mogę podać daty, kiedy to wszystko się wydarzy.”
Czas powiedzieć o drugim wątku, który pojawia się w wielu proroctwach dotyczących czasów nam obecnych, w tym równieżwspomina o tym Alois Irlmaier. Chodzi o wręcz tragiczny los Francji, w której sami mieszkańcy „będą palić miasta, w tym Paryż”. Jasnowidz niemiecki mówi wprost, że „miasto z żelazną wieżą zostanie spalone”.
Na pokładzie Nautilusa nasi oficerowie przejrzeli setki książek zawierających proroctwa znajdujących się w naszej bibliotece i panuje absolutna zgodność co do wydarzeń. Nie będzie żadnych „ataków i najazdów”, ale piekło Francji zgotują… mieszkańcy tego kraju. Oni sami będą próbowali zniszczyć całkowicie ten kraj, zwłaszcza miasta, w których są elementy chrześcijańskie. Pamiętamy wszyscy obrazy sprzed kilku lat, kiedy ulice francuski miast „płonęły”, gdyż rosnąca w siłę grupa imigrantów z państw muzułmańskich poza pobieraniem zasiłków socjalnych nie integruje się z Francją traktując ją jako „wrogie państwo chrześcijańskie”.
Można oczywiście traktować te wizje pobłażliwie, ale niepokojąco brzmią najnowsze informacje z Francji po śmierci Osamy Bin Ladena. Interesujące tym bardziej, że Francja zawsze jak mogła dystansowała się od działań Stanów Zjednoczonych, a lewicowe francuskie ugrupowania polityczne głosiły politykę „integracji i wielokulturowości”, która – to dziś jest już jasne – poniosła całkowitą klęskę. Oto depesza Polskiej Agencji Prasowej z 4 maja 2011.
Francuski minister spraw wewnętrznych Claude Gueant ostrzegł dzisiaj, że po śmierci przywódcy Al-Kaidy Osamy bin Ladena "można obawiać się, że Francja stanie się celem odwetu".
- Groźby są wszędzie i można obawiać się w związku z tym, że Francja może być celem odwetu i chęcizemsty, podobnie jak Stany Zjednoczone, jak inne zaprzyjaźnione państwa - ostrzegł minister w rozmowie z radiem RTL.
- Wydałem wczoraj (we wtorek) instrukcje (...), środki ostrożności zostaną wzmocnione. Dobrze przystosowujemy się do sytuacji - przekonywał Gueant.
Poziom zagrożenia terrorystycznego we Francji od 2005 roku pozostaje wysoki. - W ubiegłym roku we Francji zatrzymano 96 osób za działania związane z terroryzmem, 36 z nich aresztowano - dodał minister.
Gueant wyraził też zaniepokojenie zagrożeniem dla "francuskich interesów i Francuzów za granicą".
- W związku z tym jestem szczególnie zaniepokojony sytuacją w krajach Sahelu, gdzie czterech obywateli Francji jest zakładnikami Al-Kaidy Islamskiego Maghrebu - powiedział.
PAP
Tak mocne słowa ze strony przedstawiciela francuskiego rządu pokazują, że zdaje się absolutnie najłatwiejszym celem ataku terrorystów będzie właśnie Francja. Wydaje się, że dawni jasnowidze mieli wiele racji mówiąc, że ten kraj zniknie „zniszczony przez jego mieszkańców spod znaku półksiężyca”.
Na koniec najnowsza rozmowa z jasnowidzem Krzysztofem Jackowskim, która została zarejestrowana 3 maja 2011 roku. Jasnowidz w trakcie rozmowy miał dziwne przeczucie.
„Będzie wojna, ale… wojna dwóch krajów arabskich między sobą!” – warto zwrócić uwagę na ten moment. A oto ten materiał:
I jeszcze jedna ciekawostka o "nowym bohaterze arabskiej ulicy". Bin Laden? Bynajmniej! Najpierw warto przypomnieć, że Imam ze słynnego meczetu Al-Aksa w Jerozolimie powiedział, że prezydent USA Barack Obama "będzie wkrótce wisiał" za wydanie rozkazu zabicia przywódcy Al-Kaidy Osamy bin Ladena. Duchowny wezwał wiernych do zemsty na "zachodnich psach". Tymczasem na ulicach krajów muzułmańskich protestujących przeciwko zabiciu przywódcy Al-Kaidy pojawiają się coraz częściej intrygujące hasła o postaci historycznej, która powoli staje się tam „cichym bohaterem, który wskazał drogę rozprawienia się z Izraelem…”. Oto fotografia z jednej z takich demonstracji w bogatym „raju naftowym” od lat finansującym z dochodów ze sprzedaży ropy naftowej najbardziej agresywne odmiany islamskich ekstremistów:
Komentarze: 0
Wyświetleń: 57840x | Ocen: 44
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie