Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 26764x | Ocen: 4
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 4/5
Niezwykłe relacje o „jasnych kulach”. Czym są te tajemnicze obiekty?
Osoby obdarzone darem jasnowidzenia i tzw. „widzenia duchów” wielokrotnie opisują niezwykłe obiekty, które mieli okazję zobaczyć we własnym domu. Najciekawsze jest to, że te relacje bardzo często dotyczą czegoś, co ma kształt kuli. O przypadku nie może być mowy, gdyż owe „kule” pojawiają się we wspomnieniach najsłynniejszych światowych jasnowidzów w różnych częściach świata. Opisują je jako „jasne, opalizujące kuliste obiekty, potrafiące zmieniać kształt i rozmiar, które bardzo często poruszają się w sposób nieregularny lub wiszą nieruchomo w przestrzeni”.
Jeden z zaprzyjaźnionych z nami jasnowidzów opisał takie spotkanie:
„Obudziłem się w nocy i zobaczyłem, że w odległości ok. 1.5 metra od łóżka pod oknem jest jasna kula, która miała średnicę około 30 centymetrów. Z tej kuli wydostawały się białe płomienie, a przynajmniej tak ja to widziałem. Poruszała się dziwnym ruchem, który wydawał się przypominać unoszenie się łodzi na falach. Kula nagle zaczęła zmniejszać rozmiary znikła. Nigdy w życiu czegoś takiego nie widziałem i jakby mi ktoś o tym opowiedział, pewnie bym nie uwierzył.”
W relacjach do FN ludzie często opisują spotkania z takimi kulami. Z tych relacji wybraliśmy jedną, gdyż była połączona z oddziaływaniem kuli na świadka.
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Witam
Witam serdecznie,
Ciekawi mnie czy macie więcej informacji na temat świetlistej kuli, która pojawia się nocy.
Kilka lat temu moja starsza siostra, która miała wtedy około dwudziestu pięciu lat, czyli osoba dorosła i dodam jeszcze - bardzo sceptyczna w podejściu do zjawisk paranormalnych, leżąc wieczorem na łóżku przy zgaszonym świetle zauważyła zabliżającą się do niej od strony zamkniętego balkonu jasną, świetlistą kulę, która jak ona twierdzi, była bardzo ciepła. Kula zbliżyła się do niej i jakby położyła na jej klatce piersiowej, co spowodowało, że siostra zaczęła się dusić, przy tym kula była z bliska wręcz gorąca. Miała ona średnicę około 50 cm, była jasna jak gwiazda oraz okrągła jak piłka. Z jej opowieści wnioskuję, że była to jakaś siła, ponieważ rzekomo to coś było jakby mgła, nie miało masy i mogła machnąć ręką przez środek tej kuli, jednak nie umiała tego z siebie zdjąć.
Po krótkiej szarpaninie (chciała się odwrócić) kula zawisła nad nią i powoli oddaliła się w stronę balkonu i zniknęła. Siostra nie spała jeszcze wtedy, było to kilka minut po położeniu się do łózka, więc sen lub zwidy są tutaj wykluczone. Pamiętam, że po roku czasu , kiedy opowiadała o tym komuś w pracy, okazało się, że ktoś miał identyczną sytuację i to dwa razy. Mojej siostrze nigdy więcej się to nie zdarzyło, ale jak podkreślam z pewnością nie zmyślała i do dziś to bardzo pamięta. Kojarzy mi się to z "dusiołkiem", o którym często pieszecie, ale tamte nie mają takiej postaci. Czy ktoś jeszcze miał podobne przeżycie i co to może być??
Pozdrawiam całą redakcję
Basia
Jest to jedyna znana nam relacja, w której owa kula „dusiła” świadka jej pojawienia się. Nie potrafimy znaleźć podobnego przypadku. W tym miejscu warto jednak przytoczyć relację czytelnika serwisu FN o jego nieżyjącej ciotce, która przeżyła spotkanie z taką kulą.
„Droga FN,
Czytam wasz serwis […] historia, która powinna was zainteresować. Opowiedziała mi ją moja nieżyjąca już ciotka, która miała wręcz nieprawdopodobne zdolności do jasnowidzenia. I tak na przykład dokładnie powiedziała datę swojej śmierci, ale o tym może napiszę innym razem. Był 1996 roku, kiedy moja ciocia opowiedziała o nocnej wizycie czegoś bardzo dziwnego w jej pokoju. Oto do jej pokoju wpłynęła wpłynęła kula. Wydawała się być zrobiona z jakieś substancji, która przypominała mgłę! Tak przynajmniej opisywała to. Przybycie kuli sprawiło, że poczuła mrowienie na całym ciele. Z kuli emanowało dobro i ciocia nie wyczuwała zagrożenia, a jedynie ogromną ciekawość. Jak już napisałem główny świadek tej dziwnej obserwacji nie żyje, ale gwarantuje jej wiarygodność i prawdomówność. Jak opisywała tę kulę? Otóż jej zdaniem kula była zrobiona jakby z mgły, białej i gęstej. Energia, która składała się na kulę wydawała się cały czas przemieszczać. Od czasu do czasu z kuli wystawały jasne języki z tej samej energii, które następnie chowały się do środka. Kula poruszała się nieregularnie. Czasami lekko opadała, po czym ponownie się wznosiła. W pewnym momencie z kuli wyleciały dwie małe kulki, które zatrzymały się po dwóch jej stronach na tej samej wysokości, co ta największa. Tyle pamiętam z opisu mojej cioci i żałuję, że nie miałem wtedy kamery, aby nagrać jej relację. Nie wiem, czy FN kiedykolwiek spotkała się z takim opisem.
Pozdrawiam serdecznie dziękując za kartkę […]
R.”
Relacji ludzi jasnowidzących o obserwacji „jasnych, zmieniających kształty kul” potrafiący pojawiać się w dowolnym punkcie przestrzeni, po czym znikać lub przelatywać przez ściany – takich relacji jest bardzo dużo. A może inaczej – jest ich zbyt dużo, aby uznać to za przypadek. Aby obserwować gołym okiem taki obiekt, człowiek musi mieć zdolności jasnowidcze i medialne, dzięki czemu może widzieć pozazmysłowo.
Od kilku lat z całego świata zbieramy wszelkie filmy pokazujące zarówno niezwykłe obiekty, jak i spektakularne przeloty owadów lub pająków, które akurat wybrały sobie kamerę CCTV jako konstrukcję, na której postanowiły utkać pajęczynę. Jest to niezwykle bogaty materiał (samych nagrań pająków mamy około dwustu z ostatnich dziesięciu lat), ale pozwala on na porównanie i weryfikację takich nagrań z innymi, na których zarejestrowało się coś dziwnego.
Jeden z naszych kolegów Darek ma firmę zajmującą się zawodową instalacją układów monitoringu (w Polsce i bliźniaczą firmę w Wielkiej Brytanii) i on właśnie zajmuje się badaniem tego typu zapisów, gdyż posiada odpowiednie „doświadczenie własne”. Czytając tę relację nasz oficer przypomniał sobie o pewnym nagraniu wykonanym w 2010 w USA, na którym widać niezwykły obiekt zachowujący się w podobny sposób jak ten, który został opisany w e-mailu przysłanym do FN. Film ten zamieściliśmy w naszym serwisie youtube, aby móc zaprezentować go przy okazji tej publikacji.
Niezwykły obiekt nagrany na kamerę monitoringu przemysłowego CCTV
Nagranie pochodzi z 2010 roku ze Stanów Zjednoczonych. Film został nagrany przez właściciela domu, który nagle zauważył dziwną rzecz na ekranie jednego z monitorów telewizji przemysłowej CCTV. Plik z układu monitorującego ma rozszerzenie V-V-F i autor nagrania nie potrafił poradzić sobie z przerobieniem go na plik akceptowany przez youtube, więc zarejestrował całość zwykłą kamerą skierowaną na monitor i ten zapis możemy zaprezentować w sieci. Oto, co na temat tego nagrania powiedział:
"Tej nocy obudził mnie system monitoringu, który w kilku pomieszczeniach mojego domu ma rozmieszczone czujniki ruchu i jeden z nich zarejestrował ruch. Kiedy zbiegłem do pomieszczenia z monitorem zauważyłem, że jedna z kamer rejestruje dziwny obiekt. Spojrzałem na zegarek i było dokładnie dziesięć po trzeciej nad ranem. Dosłownie nie mogłem uwierzyć w to, co widziałem. Kamera rejestrująca wejście do domu została automatycznie uruchomiona przez czujnik ruchu. Od razu muszę wyjaśnić, że system ignoruje wszelkie komary i inne latające małe owady. Aby czujnik ruchu zareagował, obiekt musi być odpowiedniej wielkości i w odpowiedniej odległości od kamery. Absolutnie wykluczam wszelkie teorie o pająkach i pajęczynach. Dosłownie w kilkanaście sekund po tym, jak obiekt zniknął, dokładnie obejrzałem kamerę i nie miała ona żadnych śladów pajęczyn czy czegokolwiek podobnego. Dodam, że system uaktywnił się jeszcze raz godzinę później, ale tym razem na ekranie monitora pokazującego obraz z kilku kamer nie było już niczego ciekawego.
Nagranie to pokazałem pracownikom firmy, która zakładała monitoring. Niezwykle ich zaciekawiło i powiedzieli, że nie potrafią w najmniejszym stopniu wyjaśnić, co to było. Podobnie jak ja wykluczyli owady, gdyż czujnik ruchu nie reaguje na obiekt mniejszy od ludzkiej pięści, a poza tym oni tysiące razy mieli okazję obserwować owady rejestrowane przez kamery lub pająki (co jest bardzo rzadkie, ale czasami także się zdarza) i zawsze wyraźnie widać takiego owada, a nigdy to nie wygląda tak, jak na zarejestrowanym przeze mnie filmie".
A oto ten film, który odszukaliśmy w naszym Archiwum FN:
Komentarze: 0
Wyświetleń: 26764x | Ocen: 4
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 4/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie