Dziś jest:
Wtorek, 26 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 14828x | Ocen: 2
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Obiekt wystrzelił wprost spod wody i zniknął w chmurach
Oto fragment e-maila, który do FN przysłał jeden z czytelników mieszkający na stałe na Florydzie, w którym opisał przygodę z 2008 roku, kiedy to podróżował wakacyjnym rejsem po Karaibach.
/…/ Był to typowy rejs wycieczkowy, którym mieliśmy opłynąć Kubę. Stałem na górnym pokładzie razem z żoną i teściem. Noc była bardzo jasna, Księżyc oświetlał wodę. Mój teść zauważył okrąg ze światła, który znajdował się pod wodą w odległości od nas ok. 200-250 metrów. Chciałem wrócić po aparat, ale zdjęcia i tak by nie wyszły, gdyż mimo wszystko było zbyt ciemno i zbyt daleko znajdowało się to świetlne koło. Nagle zgasło, a z wody wystrzelił ciemny obiekt i zniknął w chmurach. Wszystko dosłownie rozegrało się w ułamku sekundy. Zaczęliśmy krzyczeć i okazało się, że widziało to jeszcze kilka innych osób. Jeden gość obserwował to przez lornetkę. Opowiadał, że obiekt miał kształt idealnego dysku. Żałuję, że nie mam żadnego potwierdzenia moich słów, ale możecie mi wierzyć, że mówię prawdę. Do dziś nie potrafię wyjaśnić tego, co się wtedy stało /…/
Warto sięgnąć do Archiwum FN z 1998 roku. Wtedy nasza „załoga N: odbywała rejs żaglowcem Dar Młodzieży. Zawsze korzystając z okazji zadajemy pytania załodze, czy przypadkiem nie widziała czegoś niezwykłego podczas podróży „po morzach i oceanach świata”. Okazało się, że bosman Daru Młodzieży Marek Meller widział coś, czego nie sposób wytłumaczyć, a co na pewno ma związek z opisaną wcześniej obserwacją. Oto materiał wideo z Archiwum FN:
Mamy jeszcze nietypowy apel związany z listem od czytelnika serwisu FN. Być może wśród czytających strony www.nautilus.org.pl jest ktoś, kto pamięta opisywaną przez czytelnika sytuację.
Witam,
Mam 36 lat i dość sceptyczne nastawienie do rzeczywistości jednak od wielu lat nie daje mi spokoju to co zdarzyło sie w 1986 roku (ewentualnie rok później/wcześniej), a właściwie poszukuje kogos kto moglby w jakis sposob pomoc mi zdac sobie sprawe z tego co wlasciwie sie wydarzylo.
Bylo to w miejscowosci Czarny Mlyn, kolo Wladyslawowa. jako 11-latek bylem tam na koloniach. Pewnego ranka po przebudzeniu wszyscy wkolo mowili o pomaranczowej kuli ktora pojawila sie w lesie w nocy.
Panie podajace nam sniadanie opowiadaly o podnoszacych sie lozkach i dziwnych swiatlach. Nastepnie po sniadaniu wszystkie dzieci z kolonii byly wprowadzane pojedynczo do pokoju kierowniczki gdzie siedzieli dwaj mezczyzni (nam przedstawieni jako milicja) i pytali o to czy cos w nocy widzielismy albo czy ktos nam cos mowil. Na koniec dostawalismy jakas pastylke (ponoc przeciw zatruciu)
Pamietam to wszystko jak przez mgle i tak naprawde nawet niezrecznie mi pisac o tym bo powinienem uznac to za jakies dzieciece halucynacje. Ale nie daje mi to spokoju, nie wiem co sie wydarzylo wtedy, ale wiem ze do dzisiaj boje sie lasu i mam gesia skorke na sama mysl o tym ze to naprawde moglo sie bylo wydarzyc.
Czy w Panstwa archiwum znajduje sie jakakolwiek wzmianka o miejscowosci Czarny Mlyn? Kolonia z Lublina? Moze ktos juz to opisal? Bardzo chcialbym wiedziec czy jest ktos kto pamieta tez te wydarzenia? Z kolonii albo z mieszkancow?
Wszystkie osoby, które coś wiedzą na temat tego incydentu, proszone są o e-mail:
Komentarze: 0
Wyświetleń: 14828x | Ocen: 2
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie