Sob, 9 kwi 2005 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Nocna obserwacja świateł nieznanego pochodzenia
nad Wrocławiem
Opisywane zdarzenie miało miejsce 12 marca br. Dochodziła godzina 0.30, gdy dyżurnego Fundacji Nautilus obudził dźwięk sms-u. Obserwatorka spod Wrocławia poinformowała, że właśnie widzi na niebie rząd świateł, które wydają jej się co najmniej dziwne. Natychmiast do niej zadzwoniłam i w ten sposób na bieżąco mogłyśmy wspólnie analizować obserwację. Pani Ola (nazwisko do wiadomości Fundacji Nautilus) to osoba o ścisłym umyśle, studentka medycyny. Po raz pierwszy w życiu zdarzyło jej się widzieć coś, czego nie potrafiła sobie wytłumaczyć. Pokrótce opiszmy wydarzenie: obserwacja rozpoczęła się około godziny 0.15 i trwała do 1.15 (czas przybliżony). Obserwatorka z odległości około jednego kilometra widziała poziomą linię jasnych świateł. Światła znajdowały się wysokości ok. 0,5 km. Były jakby przygaszone zapalajace sie od prawej do lewej - jedno gasło, następne się zapalało itd,. Miejsce obserwacji - Zakrzów, trasa w stronę Długołęki. Około godziny 1.20 zjawisko nie było już widoczne. Pani Ola próbowała wykonać zdjęcie aparatem cyfrowym znajdującym się w telefonie komórkowym, ale niestety, nic nie udało się zarejestrować. Przygotowała natomiast rysunek, który w pewnej mierze oddaje sytuację z tamtej nocy. Na drugi dzień, z panią Olą spotkał się Paweł Kopeć z Fundacji Nautilus. Obserwatorka potwierdziła swoją relację. Przedstawiciel naszej Fundacji jest w stałym kontakcie z panią Olą. Jeśli zaistnieją nowe fakty w sprawie tej obserwacji, napiszemy kolejną relację.
Sob, 9 kwi 2005 00:00
Autor: FN, źródło: FN