Dziś jest:
Sobota, 23 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 18279x | Ocen: 4
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
W Stanach Zjednoczonych powstanie film fabularny oparty o historię lotu JAL 1628.
Informacja o tym "ufologicznym projekcie filmowym" dotarła na pokład Nautilusa 16 stycznia tego roku. Nasi koledzy z Dallas poinformowali nas o planach nakręcenia filmu fabularnego w oparciu o jedną z najbardziej udowodnionych historii spotkania z obiektem UFO samolotu pasażerskiego w historii. Kiedy powstanie ten film – na razie nie wiadomo (mowa jest o 2013), lecz jest już gotowy scenariusz i jedno ze znanych studiów producenckich w Holywood jest zainteresowane nakręceniem tego filmu. Jest to bardzo dobra wiadomość, gdyż faktycznie jest tutaj wszystko – zgodne w najdrobniejszych szczegółach zeznania wiarygodnych świadków, dokumentacja związana z zapisem lotu, a także nagrane rozmowy załogi samolotu z wieżą. Ta informacja sprawiła, że warto odświeżyć to wydarzenie, które przeszło do światowych annałów badania zjawiska UFO. Kształt obiektu (wymiary i proporcje) został w najdrobniejszych szczegółach odtworzony przez grafików. Ale najpierw przypomnijmy sobie tę historię.
Był siedemnasty listopada 1986 roku. Potężny Boeing 747 w wersji transportowej wystartował z paryskiego lotniska imienia de Gaulle’a. Miał to być standardowy lot na trasie z Paryża do Tokio z przelotem nad Alaską. Japoński kapitan tego Kenju Terauchi był bardzo doświadczonym pilotem, który za sterami miał 29 lat doświadczenia. Przeżycie spotkania z UFO na zawsze zmieniło pogląd załogi na świat i otaczającą nas rzeczywistość. Po wylądowaniu zostali oni przesłuchani przez specjalną komisję. Zeznania złożyli pod przysięgą. Świat obiegły zapisy rozmów radiowych między załogą lotu JAL 1628, a cywilną i wojskową kontrolą lotów. Cytowały je wszystkie możliwe agencje informacyjne.
Dodatkowy dowód na prawdziwość tej historii stanowią również obrazy z ekranów radarowych oraz notatki w dzienniku pokładowym , których dokonał kapitan. Oto jeden z zapisów:
” W jaki sposób łowca żyjący przed wiekami, opisałby odbiornik telewizyjny, gdyby miał okazję go zobaczyć? Moje przeżycie miało podobny charakter. Lecieliśmy wysoko nad pokrytą wiecznym lodem wyżyną, Księżyc był w pełni, a widoczność dobra.”
Potem zdarzyło się to, w co trudno uwierzyć. Załoga dostrzegła obiekty latające: dwa niewielkie i jeden ogromny w kształcie, który natychmiast został naszkicowany przez kapitana Terauchi, a następnie dokładnie narysowany przez specjalnego grafika, którego wynajęła komisja badająca tę historię. Gigantyczny obiekt wydawał się mieć w jakiś niepojęty sposób kontrolę nad samolotem, co zgodnie przyznawała potem cała załoga. Jego kształt na zawsze trafił do wszystkich katalogów obiektów UFO.
Oto kolejny wpis do dziennika pokładowego:
„Była godzina 4:25, przelatywaliśmy nad Alaską. W połowie listopada o tej porze roku mrok panuje tu przez 24 godziny na dobę. Wykonaliśmy skręt w lewo i zaczęły się niezwykłe zjawiska. Ujrzeliśmy przed sobą niezidentyfikowane światła, które poruszały się w tym samym kierunku i z tą samą prędkością, co my.”
Drugi pilot zapytał wieżę kontrolną, czy w pobliżu powinny się znajdować inne maszyny rejsowe i w odpowiedzi usłyszał, że absolutnie nie.
Oto dalsze zapiski w dzienniku:
„Niezwykłe światla poruszały się jak małe niedźwiadki, które bawią się ze sobą, zupełnie nie przypominając powietrznych statków. Znajdowały się w dostatecznej odległości, byśmy nie czuli się zagrożeni. Potem przyszło mi na myśl, że mogą to być UFO. Postanowiłem wykonać fotografię. Niestety miałem przy sobie film o czułości, z 100 ASA zaś aparat nie potrafił nastawić ostrości. W pewnym momencie domniemane „statki kosmiczne” zatrzymały się i skierowały na nas strumień światła. Odnieśliśmy wrażenie ciepła. Po chwili natężenie światła osłabło do tego stopnia, że mogliśmy dostrzec kontury tych obiektów. Miały kształt prostokątny. Leciały na trochę wyższym pułapie niż my. Nie czuliśmy strachu, raczej fascynację.”
Z Archiwum FN specjalnie na potrzeby tej publikacji zgraliśmy fragment filmu dokumentalnego wyemitowanego przez „History HD”, w którym przedstawiono ten incydent.
Nasi koledzy z Dallas poprosili nas o pomoc. Okazuje się, że scenarzysta przyszłego filmu o tym incydencie prosi o wszelkie informacje o wszelkich spotkaniach z obiektami UFO, które miały podobny kształt jak ten opisywany przez załogę lotu.
Nie mieliśmy z tym najmniejszego kłopotu. Na końcu tekstu znajduje się grafika obrazująca spotkanie wojskowego samolotu myśliwskiego z takim właśnie obiektem, choć oczywiście o bardzo małej wielkości (pilot oceniał jego wielkość na ok. 1,5-2,0 metra). Obiekt miał niezwykle lśniącą, metaliczną powierzchnię, od której odbijał się samolot z najdrobniejszymi szczegółami. Kiedy zbliżył się do samolotu na odległość kilku metrów, wtedy doszło do zakłócenia działania przyrządów pokładowych, w tym prędkościomierza. Obiekt przez kilkanaście sekund leciał obok samolotu, po czym z błyskawiczną prędkością odleciał. Relacja pilota tego samolotu jest także w naszym archiwum. A oto bardzo starannie wykonana grafika, która powstała na podstawie opisu pilota i którą przesłaliśmy do Stanów Zjednoczonych.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 18279x | Ocen: 4
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie