Nie, 24 kwi 2005 00:00
Autor: FN, źródło: FN
W przejściu podziemnym w Chicago powstał zaciek przypominający sylwetkę Matki Boskiej. Dziesiątki wiernych uważają to za cud, który jest ostrzeżeniem dla ludzkości.
O tym wydarzeniu dowiedzieliśmy się dzięki naszym przyjaciołom w Chicago. Przez wiele lat myśleliśmy, że tzw. znaki na szybach są jedynie polską specyfiką, ale okazuje się, że to zjawisko dotarło także do USA, a dokładniej mówiąc do najbardziej polskiego miasta w Ameryce, czyli Chicago.
Pozwolimy sobie zacytować obszerne fragmenty agencji AFP, która poinformowała o tym w depeszy z 21 kwietnia 2005. Informacje o cudzie w Chicago obiegły duże portale internetowe. Co wiemy?
Niezwykła smuga pojawiła się w przejściu podziemnym pod autostradą przebiegającą przez Chicago. Na ścianie powstał zaciek wodny, który przypomina sylwetkę kobiety, a nawet można rozpoznać twarz. Okoliczni mieszkańcy dopatrzyli się w tej smudze postaci Najświętszej Maryi Panny. Setki osób zaczęły się modlić w pobliżu miejsca, gdzie powstała smuga, zapalono znicze i położono kwiaty.
10 kwietnia 2005 roku smugę dostrzegła Obdulia Delgado, która poinformowała o tym fakcie miejscową telewizję w ten sposób nagłaśniając niezwykłe zjawisko na cały kraj. Osoby, które przybywają na miejsce mówią o niezwykłej energii, którą wyczuwa się w powietrzu. Niezwykłe jest także to, że po twarzy powstałej na ścianie wydają się spływać łzy, które - jak zapewnia część przekonanych w cudowność wydarzenia - mają słony smak. W przejściu podziemnym są ustawione flagi z wizerunkiem Jana Pawła II, które przykryły wulgarny napis na ścianie, który ktoś dopisał (prawdopodobnie po powstaniu smugi na ścianie). Interpretacje wiernych są podobne i mówią o ostrzeżeniu, jakie Bóg daje człowiekowi poprzez takie znaki.
"Jest niewyobrażalnie smutne, że ludzkie istoty tak łatwo wypierają się Boga" - przekonywał 57-letni mężczyzna, który przybył na miejsce - "Tymczasem Bóg nas nigdy nie zostawi, zawsze da nam jakiś znak".
Policja obserowując wzmożone zainteresowanie wiernych ustawiła barierki, a nawet wyznaczyła miejsca do parkowania samochodów. Archidiecezja w Chicago nie zajęła stanowiska w sprawie autentyczności objawienia. Rzecznik Archidiecezji Jim Dwyer przyznał jednak, że mimo ostrożności Kościoła dla wielu ludzi tego typu znaki są pomocne w odnowieniu ich wiary.
Nie, 24 kwi 2005 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.