Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 39286x | Ocen: 5
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Nowe fakty w sprawie słynnego „Sokoła Millenium” na dnie Bałtyku
O sprawie pisaliśmy kilka miesięcy temu. Chodzi o dziwny obiekt lub raczej formację skalną, która została odkryta na dnie Bałtyku przez szwedzkich poszukiwaczy skarbów. Szef tej grupy badacz Peter Lindberg uspokajał, że to może być tylko formacja naturalna, ale obiekt został natychmiast nazwany przez media „Sokołem Millenium”, czyli pojazdem znanym z kultowych „Gwiezdnych Wojen”. Rzeczywiście patrząc na grafiki, które trafiły do FN, trudno nie ulec wrażeniu, że tajemnicze „coś” na dnie Bałtyku przypomina pojazd Hana Solo.
Ostatnio pojawiły się w szwedzkich mediach dość zaskakujące informacje dotyczące anomalii magnetycznych, które rzekomo miały się pojawić w pobliżu „Bałtyckiego UFO”. Najpierw jednak warto napisać kilka słów o samym odkrywcy. Peter Lindberg odniósł sukces w odnalezieniu zatopionych statków. Pod koniec lipca 2011 roku szukał okrętów wojny światowej, które legły na dnie Bałtyku. Przy pomocy sonaru odkrył tajemnicze obiekty, które przypominały coś w rodzaju okręgu. Pierwsze relacje członków grupy poszukiwawczej "Ocean Explorers", która dokonała odkrycia, wskazywały, że jest to coś unikalnego.
W wywiadach wielokrotnie mówili, że tajemnicza struktura przypominała coś w rodzaju pozostałości po katastrofie latającego spodka. Formację odnaleziono na głębokości 91 metrów w obszarze granicznym Szwecji i Finlandii. Z opisu badaczy wynikało, że miała ona ok. 60 metrów średnicy i kształt kręgu o 18-metrowej średnicy. Pojawiły się hipotezy, że są to pozostałości okrętu wojennego. Jeszcze inne podejrzenia wskazują, że są to kręgi, które powstały w wyniku aktywności UFO. Mówi się też o innej ewentualności - że mogą to być szczątki meteorytu. W kontekście znaleziska coraz więcej osób używa także sformułowania "nowe Stonehenge".
zdjęcia
"W naszej pracy widzimy wiele dziwnych rzeczy, ale przez ponad 18 lat mojego życia zawodowego nigdy nie widziałem czegoś takiego" - opowiadał dziennikarzom.
Znalezisko na dnie Bałtyku poruszyło natychmiast cały świat. Informowały o nim największe media na świecie, w tym: CNN, CBS i FOX News. Zobaczmy materiał telewizji CNN na temat „Bałtyckiego UFO”, który znajduje się w Archiwum FN.
Szwedzcy badacze twierdzą, że obiekt jest okrągły, ale może nie być dokładny. Rozdzielczość sonaru nie była tak wysoka, że można wyraźnie mówić o dokładnym kształcie obiektu. I to jest również związane ze śladami, prowadzącymi do tajemniczego obiektu.
Lindberg sam nie wierzy, że może to być pozaziemski obiekt. Raczej skłonny jest przyjąć, że jest zatopiona struktura podobna do Stonehenge. Wypowiadają się dla mediów stwierdził, że nie posiada wystarczających środków, aby zbadać tajemniczy obiekt. Szczegółowe badania na dnie morza są czasochłonne i zbyt kosztowne. W przypadku, gdy obiekt byłby rzeczywiście latającym spodkiem, musiałby on wydać na jego wydostanie miliony dolarów. Z drugiej strony, jeśli jest jedynie naturalną formacją, to prawdopodobnie całe poszukiwanie byłoby jedynie stratą czasu i pieniędzy.
W ubiegłym miesiącu o sprawie „formacji na dnie Bałtyku” pojawiły się nowe informacje. Szwedzkim naukowcom z zespołu badawczego Ocean X po wielu perturbacjach udało się w końcu dotrzeć do morskiego dna do tajemniczej formacji. Kolejne analizy wykazały, że w pobliżu znaleziska dochodzi do rzeczy niezwykłych - urządzenia elektroniczne odmawiają posłuszeństwa. Odnotowano też szereg innych anomalii. Wstępne rozpoznanie ujawniło, że znajdujący się na dnie morskim obiekt przypomina z bliska wielki grzyb, który "wyrasta" na wysokość ok. 3-4 metrów. Jego boki są zaokrąglone, ale niektóre krawędzie mają chropowatą formę. Uwagę zwraca także znajdująca się na strukturze wypustka w kształcie jajka oraz ciemne ślady przypominające nadpalenia - poinformowali członkowie załogi Ocean X.
Badaczy zaintrygowały również dziwne znaki okalające obiekt. Twierdzą oni, że udało im się znaleźć coś w rodzaju ścieżki. Przypomina ona pas startowy albo drogę zjazdową i prowadzi prosto do kamiennej formacji. Im jest jej bliżej, tym staje się węższa. Oto kolejna grafika pokazująca wersję „lądujący Sokół Millenium”.
"W ciągu mojej trwającej przez 20 lat kariery, w trakcie której nurkowałem ok. 6 tysięcy razy, nigdy nie widziałem nic podobnego. W normalnych okolicznościach kamienie nie płoną" - powiedział Stefan Hogeborn, jeden z członków wyprawy. "Nie potrafię wyjaśnić tego, co widzieliśmy. Zeszliśmy tam, by znaleźć odpowiedzi na niektóre pytania, a wróciliśmy z jeszcze większą liczbą pytań".
Grupa Ocean X zbadała też poziom promieniowania wokół obiektu. I o ile wskaźniki stanu radioaktywności nie wzbudziły niepokoju, to okazało się, że coś dziwnego dzieje się w "strefie" z urządzeniami elektronicznymi. Większość z nich w pobliżu znaleziska po prostu odmawia posłuszeństwa. Po oddaleniu się od struktury wszystko jednak wraca do normy. Tak było m.in. z telefonem satelitarnym czy kamerą, które w okolicy formacji przestawały działać - poinformował serwis "Guerrilla Explorer". Oto kilka fotografii uzyskanych dzięki sonarowi ekipy szwedzkich badaczy:
Aby docenić "wielkość formacji", warto zobaczyć symulację obiektu z samolotem "Jumbo Jet".
Peter Lindberg, który kieruje wyprawą powiedział, że na podmorskie UFO składają się nie tylko kamienie. Znaleziono tam również ślady innych materiałów, które przekazane zostały do ekspertyzy. Specjaliści z Ocean X powiedzieli, że będą prowadzili badania dalej, gdyż sprawa nie jest "kolejnym odkryciem archeologii podmorskiej" - to jest coś więcej.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 39286x | Ocen: 5
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie