Dziś jest:
Sobota, 23 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 27757x | Ocen: 4
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Nagły rozbłysk światła w ciemnym pokoju? – wiele relacji czytelników serwisu FN opowiada o tym zjawisku
Sprawa pojawiła się w kilku e-mailach do redakcji FN, choć na łamach serwisu pojawia się po raz pierwszy. W sumie dotyczy czegoś, co zawsze można zrzucić na karb „złudzenia” lub „sennych majaków”, jednak… według osób, które miały okazję to obserwować na własne oczy, jest zjawisko absolutnie realne i całkowicie zdumiewające. Na czym ono polega?
Całość można streścić jednym zdaniem: nagle pokój rozświetla jakiś błysk i w żaden sposób nie można ustalić źródła światła.
Według świadków nie jest to żaden „poboczny efekt od reflektorów samochodu, który przed domem zrobił nawrót i dał światłami po oknach”, nie jest to żadne zludzenie z „pogranicza snu i jawy”. Aby łatwiej opisać to zjawisko, warto zacytować fragment e-maila, który został przysłany do FN:
[...] Jestem pewnie pierwszą osobą, która opisuje wam coś takiego. Zastanawiałem się, czy jest sens zawracać wam głowę, bo przecież i tak macie sporo roboty z korespondencją. Myślę jednak, że muszę to opisać co widziałem razem z żoną, bo nie byłem sam i to przeczy tezie, że to był senny majak. Wydarzyło się to rok temu podczas naszego pobytu u teściów na wsi. Mieszkają oni w domu, który stoi bezpośrednio w lesie, z dala od zabudowań. Jest to miejsce bardzo malownicze, ale jak na warunki polskie całkiem odludne. Dom jest bardzo nowoczesny, dwukondygnacyjny, ale już przechodzę do tego, co się zdarzyło.
Ustaliłem dokładną datę – to była noc z 21 lipca na 22 lipca 2011 roku. Zawsze z żoną idziemy spać do pokoju na poddaszu, który jest pokojem gościnnym w domu teściów. Za oknem widać po prostu drzewa, nie ma szans, żeby okna oświetlił na przykład jakiś samochód swoimi reflektorami. Pamiętam, że obudziłem się w nocy. Była ok. 2.30. Ponieważ zacząłem się trochę kręcić, więc obudziła się także moja żona. Wymieniliśmy dosłownie dwa, trzy zdania, że rano możemy sobie pospać czy coś w tym stylu, kiedy nagle to się stało. Pokój dosłownie rozświetlił się od jakiegoś nieprawdopodobnego błysku.To było niczym wybuch magnezji! Dosłownie cały pokój rozświetlił się jasnym światłem.
Moja żona krzyknęła przerażona. Zerwaliśmy się z żoną na równe nogi, a ja zapaliłem wszystkie światła. Naszym zachowaniem obudziliśmy także teściów, którzy przyszli do nas na górę. Zaczęliśmy szukać źródła tego światła, ale nie było nawet szans, aby ustalić, co mogło dać tak potężny błysk. Był on oślepiający, biały czy wręcz przypominający kolor łuku elektrycznego. Potem moja teściowa powiedziała, że dom został wybudowany na miejscu, gdzie w czasie Drugiej Wojny Światowej doszło do rozstrzelania kilku partyzantów. Opisywała, że czasami słychać kroki na poddaszu, choć tam nikogo nie ma. Opisałem wam to zjawisko, choć nie liczę na to, że zostanie podana przyczyna takiego właśnie błysku. Mam nadzieję, że spotkaliście się już z czymś podobnym. […]
Nadzieja naszego czytelnika jest jak najbardziej na miejscu – mamy kilka relacji opisujących to zjawisko. Oto przykład:
Droga Ekipo Nautilus:) chciałam się z Wami podzielić moją krótką paranormalną przygodą. Przytrafiło mi się coś niebywale ciekawego podczas gdy odwiedziłam mojego tatę. Mieszka on w środku lasu od wielu lat. Miejsce to ma bardzo bogatą historię, bowiem po środku tej ogromnej puszczy przebiegała niegdyś granica między Polską a Niemcami podczas II-ej Wojny Światowej co świadczy o wielu odbytych tam walkach podczas tamtego okresu czasu.
Tak więc, pewnego wieczoru kiedy już było całkiem ciemno odprowadzał mnie do domu mój kolega. Staliśmy chwilę pod domem i rozmawialiśmy. Ledwie się nawzajem widzieliśmy. W tamtym czasie mój tato jeszcze nie miał zamontowanej żadnej lampy pod domem ani nic co by mogło rozjaśnić klimat ;) jednak w pewnym momencie między mną a moim kolegą ( właśnie przechodzą mi ciarki) rozbłysło się superjasne światło. Było to coś w rodzaju błysku fleszu z aparatu. Dookoła nie było nikogo ani niczego co by mogło to racjonalnie wytłumaczyć. Kolega uciekł w popłochu i już nigdy mnie nie odwiedził ;).
Zapomniałam o tym na kilka tygodni. Pewnej nocy kiedy znowu tam przyjechałam obudziłam się w środku nocy. Drzwi do sypialni były zamknięte, podobnie jak i okiennice więc nic a nic nie było widać. W pewnym momencie na ścianie pojawił się kwadracik jak z lampy błyskowej a potem błysk który rozświetlił caaaały pokój zapaliłam światło i poszłam do kuchni sie czegoś napić chociaż bardzo się bałam. Wtedy zobaczyłam coś bardzo dziwnego. Na środku kuchni stoi wielki stół na ok 12 osób. Każde krzesło było od niego odsunięte na odległość ok pół metra, idealnie równiutko każde:)! na drugi dzień rano wszystko już było normalnie...dziiiwne rzeczy :)
Do dzisiejszego dnia nie wiem z czym miałam do czynienia, może znacie kogoś kto przeżył podobną historię? Serdecznie pozdrawiam całą Fundację.
I jeszcze jedna tego typu historia z serii „dziwne światło w pokoju”.
-----Original Message-----
From: xxxxxx
Sent: Tuesday, January 06, 2009 8:35 PM
To: pytanie@nautilus.org.pl
Subject: Pytanie o dziwne światło
Dzień Dobry
Przez przypadek weszłam na waszą stronę, ale bardzo mnie zaciekawiła, szczególnie tematy śmierci klinicznej, bo w ufo nie wierzę. Chciała bym aby Państwo postarali się mi odpowiedzieć na pytanie dotyczące dziwnego światła. Zacznę może od początku.
Jakieś 5 lat temu , moze mniej leżałam w swoim pokoju na łózku i oglądałam film,była to już póżniejsza godzina ,bo ok.12.Nagle jakiś metr nas łóżkiem zobaczyłam dziwną jak by kulę czy coś podobnego, w kolorze jak by tęczy bo była w kilku kolorach ,szybko usiadłam na łóżku, gdyż myślałam , że to jakieś złudzenie, ale nie to cały czas wisiało powietrzu. Zdenerwowana uderzyłam w to ręką, czułam że w coś uderzyłam i upadło to tak jak by na łóżko, ale nic na nim już nie mogłam znaleźć. Czy możecie powiedzieć co to mogło być , albo czy ktos z czytelników nautiliusa miał podobny przypadek? Z góry dziękuję za odpowiedź .pozdrawiam Eliza
Otaczający nas wokół świat materii jest tylko „wierzchołkiem góry lodowej”. Tak naprawdę ową górą są światy duchowe, przeróżnych bytów niewidzialnych dla ludzkiego oka, które czasami wdzierają się w świat „ścian, mebli i ludzi”. Wtedy widać lecące kule, przeróżne błyski światła lub inne zagadkowe rzeczy, które nie sposób wyjaśnić potrząsając w ręce najnowszym wydaniem podręcznika fizyki. Czym są owe rozbłyski światła? Można snuć wiele hipotez, a wszystkie będą tylko dywagacjami na temat. Wiemy zbyt mało na temat tego, czym jest ten fenomen, choć teoria o jego związku z wydarzeniami w przeszłości wydaje się być jak najbardziej prawdopodobna.
Na koniec informacja z pokładu Nautilusa związana z ogromnym zainteresowaniem mediów datą "21 grudnia". Jedna z ogólnopolskich stacji telewizyjnych zaproponowała, aby ulicami miasta poruszał się konwój wojskowych pojazdów, nad który patronat objęła by FN. Oczywiście wszystko działoby się 21 grudnia, a sama akcja polegałaby na reklamie pasma porannego w tej telewizji. Każdy, kto zainteresowałby się dziwnym konwojem wojskowych ciężarówek (wszyscy w strojach bojowych, w pełnym umundurowaniu) dostawałby za darmo miskę ciepłej zupy, kawę i drobny prezent. Przez megafony słychać by było ogłoszenia: „mieszkańcy Warszawy, dziś 21 grudnia, czy macie już plecaki ucieczkowe? Natychmiast włączcie telewizję, a do nas zapraszamy na kawę gratis, a przy okazji otrzymacie garść ważnych informacji o 21 grudnia 2012!”
Wszystko byłoby utrzymane oczywiście w konwencji dobrego żartu, a sam happening na pewno byłby łakomym kąskiem dla wszystkich mediów. Pomysł „wojskowego konwoju pojazdów przemierzającego miasto z tajemniczych powodów” jest dobry i na pewno do niego warto wrócić, ale na wiosnę 2013 roku. Na razie w Bazie FN policzyliśmy, że śmiało możemy stworzyć około dziesięciu „profesjonalnie wyposażonych plecaków ucieczkowych”. Jest tylko jeden problem – nikt z załogi FN za grosz nie wierzy w to, że 21 grudnia będzie się choćby o milimetr różnił od innych dni grudnia. Poniżej zdjęcie wykonane w Bazie FN na poczet przyszłego „konwoju FN” i akcji specjalnej „Zamknięte miasto”. Telewizja przyjęła pomysł z wielkim zainteresowaniem. Termin realizacji - wiosna 2013!
Komentarze: 0
Wyświetleń: 27757x | Ocen: 4
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie