Dziś jest:
Sobota, 23 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 23335x | Ocen: 3
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Niecodzienna terapia… kręgami zbożowymi.
Współczesnym kontynuatorem badań angielskiego lekarza, dr Edwarda Bacha (1886-1936) nad esencjami roślinnymi, służącymi rewitalizacji i uzdrawianiu, jest Andreas Korte – szwajcarski botanik.
Nie tylko znacznie rozszerzył on gamę dostępnych esencji, które pozyskuje z roślin Europy, Afryki i Amazonii, ale i opracował nowy sposób ich wytwarzania. Posługuje się w tym celu geodą krystaliczną, która nie wymaga ich zrywania ani niszczenia. Dotychczas Korte opracował ponad 400 esencji, także z grzybów, minerałów i zwierząt.
Współpracuje on z licznymi instytucjami naukowymi, organizacjami badawczymi, uczelniami, stowarzyszeniami i administracją rządową, między innymi Ogrodami Botanicznymi w Berlinie i w Tybingen, słynnymi ogrodami królewskimi Kew Garden w Londynie, Organizacją Inderena i Parkiem Narodowym Amacajacu w Amazonii. Wsparcia podczas badań nad skutecznością działania esencji udzielił mu także Instytut Komunikacji i Badań Mózgu w Stuttgardzie. Korte współpracuje ponadto z naukowcami z Niemiec, Szwajcarii, Francji, Hiszpanii, Argentyny, Urugwaju czy Japonii. W latach osiemdziesiątych gościł w Polsce na zaproszenie dr Drzymulskiego – pioniera esencji energetycznych w naszym kraju.
Korte prowadzi międzynarodowe projekty ekologiczne: w Tajlandii esencja Tygrys wspiera proces reprodukcji zagrożonej wyginięciem populacji tygrysów. Również w Tajlandii po tragicznym tsunami w roku 2005 butelki z esencją Delfin posłużyły do stymulowania procesu samooczyszczania wód i regeneracji nabrzeża morskiego. Na Wyspach Kanaryjskich esencje kwiatowe opracowane przez Korte łagodzą szok, jakiego doświadcza ziemia w trakcie sezonowych pożarów.
W Amazonii z kolei ratują lasy deszczowe przed wyrębem i rabunkową eksploatacją. Na Ukrainę i do Japonii z inicjatywy Korte wysłano tysiące butelek z esencją T1 pochłaniającą radioaktywność, które wspierają naturę w regeneracji po katastrofie jądrowej w Czarnobylu i po tragedii w Fukushimie.
Korte zajmuje się także działalnością edukacyjną: w kursach i warsztatach organizowanych w Europie, Ameryce Południowej i Środkowej oraz Japonii uczestniczyło już tysiące osób. Co roku organizowane są na Wyspach Kanaryjskich seminaria z delfinami. Korte opublikował Poradnik stosowania esencji kwiatowych, Delfiny i Walenie – ich przesłanie i esencje oraz Tajemnicę esencji kręgów zbożowych. Szkoda, że na razie są dostępne tylko po niemiecku i angielsku.
To właśnie praca z delfinami i waleniami stała się dla Andreasa Korte inspiracją do zainteresowania fenomenem kręgów zbożowych. Wraz z naukowcami ze Stanów Zjednoczonych już w 1996 roku podjął badania nad formacjami kręgów zbożowych południowej Anglii, a potem kolejnymi, powstającymi na całym świecie. W ten sposób, przy wsparciu niemieckiego lekarza, dr. Spitzera opracował ponad 130 takich unikatowych esencji. Efekty tych badań po raz pierwszy udostępniono szerszemu odbiorcy dopiero niedawno, wraz z publikacją książki Tajemnica esencji kręgów zbożowych (Das Geheimnis der Kornkreisessenzen, 2010). Prezentują one nowe możliwości zwalczania chorób ciała i psyche.
Kręgi zbożowe z biegiem czasu stają się coraz bardziej skomplikowane, urzekając obserwatorów swoją urodą i precyzją wykonania. Towarzyszą im anomalne zjawiska: nieznane substancje chemiczne, magnetyzm i lekka radioaktywność, anomalie w węzłach źdźbeł zbożowych i zmiana właściwości ziarna zbóż, nietypowe zachowania zwierząt, reakcja urządzeń elektrycznych, częstotliwości energetyczne, zjawiska świetlne i odgłosy. Perfekcyjne, często trójwymiarowe obrazy koduje matematyczna forma, wsparta zasadami „świętej geometrii”.
Z tych względów kręgi zbożowe są emiterami dającej się zmierzyć energii, zawierającej wielowymiarową informację. Fenomen tego zjawiska jest od wielu lat przedmiotem zainteresowań licznych badaczy: z dr Chetem i Kallistą Snow Korte spotyka się regularnie od 1996 roku, by te informacje formacji, znikających po żniwach i pierwszej orce, uchwycić w formie esencji.
Już w 1994 roku biofizyk William C. Levengood odkrył, że węzły źdźbeł zbożowych rosnących wewnątrz kręgów zbożowych wykazują anomalie. Podobnie jak u innych traw, miejsca te funkcjonują jak staw, umożliwiając roślinom powrót do pionu po nacisku. W węzłach odbywa się proces wzrostu, a roślina jest tam szczególnie elastyczna. W kręgach zbożowych Levengood zaobserwował wydłużenie i modyfikację węzłów, prawdopodobnie spowodowane wysoką temperaturą: wnętrze rośliny wydłuża się i pogrubia, komórki ulegają rozerwaniu a pory w membranie ścianek komórek – zwane fachowo „Zellwandtupfel” – powiększają się. Inne doniesienia informują o śladach przepalenia na skutek wysokiej temperatury.
Esencje Andreasa Korte zawierają dokładną informację danego kręgu, dzięki czemu, nawet po jego zniknięciu, można z nią pracować. Podobnie jak działanie samego kręgu, działanie esencji jest wielowymiarowe: sięga poza ograniczenia czasu i przestrzeni. Dzięki temu może pomagać ludziom rozwiązywać przyczyny ich problemów na całkiem nowych poziomach, a przez to wspierać proces samouzdrawiania organizmu. Osoba przyjmująca te esencje powinna być jednak energetycznie dobrze uziemiona: można to osiągnąć stosując wcześniej esencje kamieni szlachetnych. Ważna jest także równowaga emocjonalna: to z kolei można osiągnąć pracując z odpowiednimi esencjami kwiatowymi.
Zaleca się, by na raz pracować tylko z jedną esencją kręgów zbożowych lub najwyżej kilkoma. Im mniej, tym lepiej, gdyż są one bardzo silne. Esencje te można przyjmować bezpośrednio z oryginalnych buteleczek, stosując jednorazowo jedną – dwie krople. Można je także wkropić do szklanki z wodą i popijać małymi łykami. Zewnętrznie natomiast nanosi się po jednej kropli esencji na poszczególne czakry lub kładzie na nie buteleczkę z esencją: w ten sposób stymuluje się własne siły samoleczenia.
Kolejnym badaczem, który podkreśla terapeutyczną moc kręgów zbożowych, jest czeski biolog Petr Chobot. W dzieciństwie trzykrotnie przeszedł śmierć kliniczną i spontanicznie doznawał OOBE. Wkrótce zaczął postrzegać aurę ludzi, słyszeć ich myśli i widzieć wewnętrzne narządy, a także kontaktować się z Istotami z równoległych światów.
Podczas studiów biologii w ówczesnym Leningradzie – obecnym Sankt Petersburgu – uczył się technik telepatii, psychokinezy i psychometrii. Jako wieloletni badacz technik szamańskich, zwłaszcza systemu Karpay Mosoq, pochodzącego z Peru, którego filozofia podkreśla istnienie światów równoległych i możliwość przybywania stamtąd między innymi Istot, zwanych przez nas Obcymi z UFO, twierdzi, że kręgi te są ich dziełem. Chobot badał różne kręgi, między innymi ten, który niedawno powstał w pobliżu gminy Velešovice koło Brna: składa się on z kilku kół, połączonych kół, połączonych w galaktyczną spiralę. Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że powstał w nocy, a towarzyszył temu dziwny dźwięk.
Energię kręgów – nawet tę ze zdjęć! – można wykorzystać do silnej aktywacji ośrodków energetycznych. Chobot twierdzi, że większość takich piktogramów działa uniwersalnie, więc aktywują wszystkie ośrodki energetyczne: od ciemienia po miednicę. Ich energia często mocno działa na ośrodek w miednicy oraz podośrodek w przestrzeni kości ogonowej i narządu płciowego, komunikując się bezpośrednio z naszym DNA. Pobyt w kręgach jest leczniczy: wiele osób pozbyło się w ten sposób ciężkich chorób. Na terenie Czech każdego roku pojawiają się nowe piktogramy, wzrasta też stopień ich złożoności. Chodzi o pewne testowanie populacji przez inteligentne Istoty z równoległych światów. Jeśli reakcje ludzi na danym terenie co do takiej formy komunikacji są pozytywne, ich wykonawcy ulepszają je, kodując w nich więcej informacji i transformującej energii.
Piktogramy celowo lokalizowane są tak, by je szybko zauważono, dlatego powstają w pobliżu głównych dróg lub w miejscach nasilonego ruchu lotniczego. W Rosji na przykład zazwyczaj jedno małe koło umieszczane jest w pobliżu autostrady na zboczu tak, aby zwrócić uwagę na dużą formację, umieszczoną nieco dalej na płaskiej powierzchni. Miejscowi już przywykli do tej formy komunikacji i „kosmicznego” poczucia humoru wykonawców: pewne piktogramy wytworzone na olbrzymim obszarze Rosji znajdowały się zawsze koło gmin, których nazwa wywodziła się ze słowa FIODOR: Fiodorowka, Fiodorowo, Fiodorow chutor (Fiodorowa wieś), Fiodorniki itp.
- Wykonawcy piktogramów w ten sposób wskazywali badaczom ich lokalizację. Musimy sobie uświadomić, że między autorami kół w zbożu i nami przebiega intensywna, choć subtelna komunikacja – twierdzi Petr Chobot. Kiedy służby wywiadowcze zaczęły płacić falsyfikatorom piktogramów, natychmiast powstał autentyczny piktogram, którego treścią był czytelny tekst: NIE ZGADZAMY SIĘ Z FALSYFIKATAMI.
Piktogramy to nie tylko informacja i sposób komunikacji, ale silne źródła promieniowania. Mają one duży wpływ na pole morfogenetyczne naszej planety. To coś w rodzaju „zastrzyków energetycznych”, które podnoszą częstotliwość drgań zarówno ludzi, jak i planety. Niektóre piktogramy komunikują się energetycznie z miejscami mocy Ziemi: na przykład te wytwarzane w okolicy Glastonburry i Stonehenge w Anglii, czy w okolicach czeskiego Blaniku. Ten typ piktogramów często zawiera symbolikę, która dotyczy konkretnego miejsca mocy. Inteligencja, która wytwarza piktogramy, ma dostęp do naszej kolektywnej podświadomości, dlatego mają one olbrzymią moc przebudzenia naszego wewnętrznego potencjału – i to na wszystkich poziomach istnienia, aż po komórkowy i genetyczny. Stąd można na terenie piktogramu doładowywać ośrodki energetyczne, spędzając tam na medytacji nawet noc. Można także w ciągu godziny naenergetyzować tam wodę: jeśli jest w plastikowym pojemniku, wystarczy odkręcić zakrętkę.
- Może się zdarzyć – uprzedza czeski biolog – że w trakcie medytacji, zwłaszcza jeśli zostanie uaktywnione trzecie oko albo ciemię czaszki, bezpośrednio podłączymy się do wykonawcy danego piktogramu.
W takim wypadku trzeba zachować spokój i nie uważać Istot, które kontaktują się z nami, za „bogów”, bo one nie chcą, aby je czczono. Trzeba po prostu otworzyć się na ten kontakt i pozwolić przenikać do nas tej energii. Co więcej, jeśli w trakcie takiej medytacji poprosimy wykonawców piktogramów o stworzenie kolejnych znaków w zbożu, chętnie to zrobią! A każdy następny piktogram przyniesie pomoc energetyczną ludziom i Ziemi. Chobot uważa, że można by było nawet w pewne dni mentalnie i kolektywnie poprosić o wytworzenia takich obrazów: pomoc bowiem nie jest nam narzucana, a jedynie zaoferowana, a wykonawcy piktogramów czekają zawsze na naszą reakcję. Dlatego ostatnio nie chodzi już tylko o agrosymbole, wytwarzane w zbożu. Piktogramy powstają również na pustyniach, lodzie czy śniegu. Jednak ich wytwórcy preferują pola zbożowe – także z tego powodu, że energia piktogramów, która prześwietli każde ziarnko w łanie, przedostanie się do naszych ciał poprzez przewód pokarmowy.
A swoją drogą… lada miesiąc pojawia się kolejne piktogramy, także w Polsce. Może oficerowie NAUTILUSA obok tradycyjnych testów, przeprowadziliby także te terapeutyczne?
Źródła:
http://cropcircleessences.com/de/ w tłumaczeniu B. Kozłowskiej, www.gtn.com.pl
http://petr-chobot.eu/po/piktogramy
Margo11 z pokładu Nautilusa ma ciekawą propozycję dotyczącą eksperymentów na kręgach zbożowych. W tym roku w Wielkiej Brytanii będzie prowadzony bardzo ciekawy projekt związany z kręgami zbożowymi. Jesteśmy w kontakcie z autorami tego projektu, więc będziemy mogli to zaproponować. Oczywiście także planujemy działania w Polsce, choć w naszym kraju tzw. "sezon na kręgi zbożowe" rozpoczyna się dopiero w czerwcu, więc jest jeszcze trochę czasu.
Nasi brytyjscy koledzy w newsletterach rozsyłanych w sieci informują o planach związanych z filmami nagrywanymi w miejscach, gdzie powstały kręgi zbożowe. Bardzo często zdarza się, że nad kręgiem widać przelatujące jasne kule. Według ich zapewnić tylko w ubiegłym roku nagrano ponad 300 (!) takich właśnie filmów, z których ok. 20-stu jest bardzo efektowych. Wszystko dzięki temu, że znacząco poprawiła się jakość układów optycznych w telefonach komórkowych, którymi ludzie najczęściej rejestrują krótkie sekwencje filmowe, aby pokazać "kręgi w zbożu" swoim znajomym. Potem ze zdumieniem widzą, że na filmie oprócz pola zboża i ludzi widać jakiś dziwny, kulisty obiekt, który porusza się nad kręgiem. Na razie nie mamy zgody na pokazanie filmu zarejestrowanego w ub. roku z helikoptera znajdującego się nad polem w pobliżu miejscowości Avebury (hrabstwo Wiltshire), gdzie kamera w jakości HD zarejestrowała jasną kulę przez chwilę przemierzającą obszar nad kręgiem zbożowym, a następnie z nieprawdopodobną szybkością oddalającą się w kierunku północnym.
Na razie z naszego Archiwum warto przypomnieć dwa filmy nagrane wiele lat temu w Wielkiej Brytanii, które pokazują przeloty takich właśnie obiektów. Sprawą tych rejestracji zainteresował się słynny reżyser Titanica i Awatara - James Cameron. Na DVD pokazującym przeloty owych obiektów ma być jego komentarz jako człowieka, który pracuje z najlepszymi specjalistami na świecie od efektów specjalnych. Jego zdaniem absolutnie mamy tutaj do czynienia z prawdziwym zjawiskiem, które nie ma nic wspólnego ani z ptakami czy "torebkami foliowymi sprytnie gnanymi przez inteligentny wiatr", ani z pracą w "programach graficznych".
Komentarze: 0
Wyświetleń: 23335x | Ocen: 3
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie