Wt, 24 maj 2005 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Od kilku lat na łące w okolicach Nowego Dworu Mazowieckiego pojawiają się kręgi w trawie. Ekipa Fundacji NAUTILUS dokonała oględzin tego ciekawego miejsca.
Sprawę pojawiających się kręgów trawiastych w okolicach Nowego Dworu Mazowieckiego pilotujemy już od kilku miesięcy, to znaczy od momentu, kiedy napisał nam o tym zjawisku pan Jarosław A. Nieopodal miejsca zamieszkania pana Jarosława jest łąka. Często chodził w to miejsce na spacery ze swoim psem. W roku 2002 podczas jednego ze spacerów zauważył ciemniejsze, intensywniejsze i bardziej bujne elipsowate obwódki trawy, które tworzyły regularne kształty. Było ich kilka, największe miało około 10 metrów średnicy, najmniejsze około metra może kilkadziesiąt centymetrów. W dniach poprzedzających pojawienie się kręgów w okolicy miały miejsce dziwne świetlne ekspozycje na niebie. Pies pana Jarka - owczarek niemiecki - bardzo dziwnie zachowywał się w rejonie kręgów, wyraźnie był czymś zainteresowany i czegoś poszukiwał. Nie okazywał lęku, sprawiał wrażenie, że teren bardzo mu odpowiada.
Łąki na obrzeżach Nowego Dworu Mazowieckiego to stara dolina Wisły. Miejsce, o którym mowa znajduje się 200 - 300 metrów od szosy gdzie zginął w wypadku samochodowym Marek Kotański. Pan Jarek dokładnie nie pamięta ile kręgów pojawiło się w roku 2002, ale było ich od sześciu do ośmiu o różnej wielkości. W momencie, gdy widział je po raz pierwszy, były bardzo intensywnie zielone, troszkę bardziej wyrośnięte i gęściejsze niż trawa wokół. Były to pierścienie w kształcie elipsy – największy miał wymiary 8 na12 kroków. Reszta była porozrzucana wokół tego dużego pierścienia. Teren ten stał się później niezwykle atrakcyjny dla kretów, które zrobiły tam niebywałą ilość kopców. Także dziki lubiły tam przebywać.
W roku 2004 zjawisko powtórzyło się. Jeszcze w grudniu był widoczny jeden krąg średnicy około 5 metrów (trochę niepełny, ale sam zarys dość dobrze widoczny ) i pozostałości po dużym kręgu około 10 - 12. metrowym. Pana Jarka zainteresowały także inne formy widoczne na trawie na tamtej łące. Były tam miejsca jakby wypalone, średnicy około 50 centymetrów, a także inne wzory z bardziej zielonej trawy, które nie tworzyły owalu, ale miały inne kształty ( grot strzały zakończony kołem ).
Kilka dni temu pan Jarosław przysłał do Fundacji Nautilus kolejny list, tym razem ze świeżymi zdjęciami z łąki. W niedzielę, 22 maja nasza ekipa pojawiła się w Nowym Dworze Mazowieckim. Na całej łące wyraźnie widać było zarysy kręgów. Jedna z większych formacji miała około 30 metrów średnicy. Nad pasami bujnej zielonej trawy występował znaczny wzrost natężenia pola magnetycznego w stosunku do pozostałego terenu wewnątrz kręgów jak też na zewnątrz formacji. Pozostałe mierniki nie wykazały odchyleń od normy. Jedynie może zastanawiający był bardzo niski poziom promieniowania beta. W trakcie kolejnego pobytu dokonamy ponownych pomiarów przy zastosowaniu innego detektora. Nie zanotowano występowania promieniowania mikrofalowego.
Z uwagi na duży obszar nie byliśmy w stanie ogarnąć całości formacji. Byłoby to możliwe jedynie z powietrza. Kręgi są rozrzucone po całej łące. Zauważyliśmy też inną formację – wysoka, bujna trawa utworzyła w pewnym miejscu bardzo wyraźny trójkąt.
Pan Jarosław, z którym mieliśmy okazję poznać się osobiście, nie mieszka już w tamtych okolicach gdyż przeprowadził się do Warszawy, ale często bywa w Nowym Dworze Mazowieckim i „kontroluje” sytuację na łące.
Teren oraz historie, jakie przy okazji opowiedział nam pan Jarek wydały nam się na tyle ciekawe, że postanowiliśmy tego lata dokonać w tamtym miejscu pewnego eksperymentu. Tak więc, za kilka tygodni powrócimy znów do Nowego Dworu Mazowieckiego.
Wt, 24 maj 2005 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.