Dziś jest:
Sobota, 23 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 17164x | Ocen: 2
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
ASTRONOMOWIE PRZYZNAJĄ – JESTEŚMY BEZRADNI, ZIEMIA JEST ZAGROŻONA
Planetoida 2014 AA wtargnęła do ziemskiej atmosfery w ostatnich godzinach starego roku. Okazało się, że astronomowie przeoczyli ją w 2013 r. i o zagrożeniu poinformowali dopiero w środę 1 stycznia br. Planetoida 2014 AA prawdopodobnie w całości spłonęła. Co rzadkie w takich przypadkach, udało się ją wypatrzyć niecałą dobę przed „zderzeniem" – informuje gazeta.pl.
Planetoida 2014 AA została odkryta 1 stycznia 2014 pomiędzy 7 a 8 rano czasu polskiego. Odkrycia dokonał Richard A. Kowalski z Mt Lemmon Survey. Na podstawie siedmiu obserwacji astronomowie oszacowali rozmiary obiektu na od 1,7 do 3,8 metra i zakwalifikowali go do grupy obiektów NEO (ang. Near Earth Objects). To grupa planetoid przelatujących wyjątkowo blisko Ziemi. 2014 AA miała minąć naszą planetę w odległości 0.02 LD (ang. LD - Lunar Distance - średnia odległość Ziemia-Księżyc), czyli ok. 7600 km.
Tak nieduża ilość obserwacji była obarczona sporym błędem i w tym przypadku astronomowie się pomylili. Próba ponownych obserwacji planetoidy w 24 godziny po odkryciu zakończyła się fiaskiem. Astronomowie Bill Gray z Minor Planet Center oraz Steve Chesley z Jet Propulsion Laboratory obliczyli, że kosmiczna skała prawdopodobnie wtargnęła w ziemską atmosferę na obszarze pomiędzy Ameryką Środkową a wschodnim wybrzeżem Afryki. Jako najbardziej prawdopodobne miejsce wejścia w atmosferę Ziemi szacuje się obszar kilkaset kilometrów na zachód od zachodniego wybrzeża Afryki. W tej chwili brak informacji o obserwacji przelotu planetoidy.
Odkrycie 2014 AA przed jej wtargnięciem w atmosferę jest drugim takim przypadkiem w historii. Wcześniej udało się to jedynie w przypadku niewielkiej planetoidy 2008 TC3, która spłonęła nad Ziemią w 2008 roku. Jej przelot nad Afryką zaobserwowało dwóch pilotów Boeinga 747 należącego do linii KLM.
To z pozoru mało istotne wydarzenie sprawiło, że powróciło pytanie o to, na ile nasze obserwatoria astronomiczne potrafią zlokalizować takie obiekty? Co będzie, jeśli kiedyś ziemskie aparatury nie zobaczą jakiejś planetoidy?!
Podczas pobytu naszej ekipy w Las Vega w 2013 roku poznaliśmy kilka osób z NASA, które – co ciekawe – są w organizacji MUFON zajmującej się badaniem zjawiska UFO. W pewnym momencie rozmowa zeszła na temat ciał kosmicznych, które mogą uderzyć w Ziemię. To, co mówili nasi znajomi z NASA, było wysoce niepokojące.
- Wszelkie programy śledzące niebo to fikcja. One są w stanie śledzić tylko drobny wycinek nieba, a tak naprawdę reszta jest wielką niewiadomą. Wystarczy skumulowanie się kilku czynników, a nagle okaże się, że za kilka dni zmieni się los naszej planety – mówili pracownicy NASA.
Na koniec mała prośba do czytelników serwisu o pomoc w ustaleniu pochodzenia dość osobliwego kamienia, którego zdjęcie zostało przysłane na pokład Nautilusa.
From: xxxxxxxxxxxxxxxx
Sent: Thursday, November 14, 2013 2:19 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: zapytanie
witam serdecznie
Będąc na spacerze nad morzem w Mielnie, natknęłam się na taki oto kamień ( zdjęcie w załączniku), który na swej powierzchni posiada niezwykłe wzory, niby nic ale chciałabym się czegoś więcej dowiedzieć, może Państwo udzielą mi jakiejś odpowiedzi co to może być.
Z góry dziękuję za odpowiedz.
--_______________________________________
pozdrawiam
Dostaliśmy e-mail, w którym czytelnik serwisu wyjaśnia pochodzenie tego niezwykłego kamienia:
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Kamień z dziwnym wzorem
Witam
Odnośnie wspomnianego w artykule "kamienia z dziwnymi wzorami" - są to samieniałości liliowców, a dokładnie trochity, czyli zwapniałe krążki tworzące wewnętrzny szkielet "łodyg" liliowców. Zależnie od gatunku przyjmują różne kształty, czasem są to okrągłe walce, czasem pięciokątke płytki, czasem karbowane krążki przypominające stos monet. Niekiedy skamieniałości liliowców są mylone z artefaktami jakiś mechanizmów, na przykład trochity z głębokim karbowaniem są czasem opisywane jako skamieniałe kółka zębate, zaś człony z żebrowaniem owiniętym wokół jako śluby.
Krótki opis macie w tym artykule:
http://www.wigry.win.pl/kwartalnik/nr36_roz.htm
Sam znajduję je dosyć często.
Pozdrawia
Zaciekawiony.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 17164x | Ocen: 2
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie