Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 18373x | Ocen: 3
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
OBRAZ I DŹWIĘK Z PRZESZŁOŚCI… CZY MOŻNA JE ‘ODEBRAĆ ‘ NICZYM NADAJNIK?
O sprawie pisała brytyjska prasa, a także odpowiednia informacja pojawiła się w naszym serwisie we wrześniu 2001 roku (tak, tak… 12 lat temu!). Grupa robotników pracowała w kanale odprowadzającym ścieki w Londynie. Nagle w świetle latarek zobaczyli… oddział żołnierzy z czasów Cesarstwa Rzymskiego, który przemaszerował przed nimi i wszedł w ścianę!
Wtedy pojawiła się na pokładzie Nautilusa dyskusja, czy to były duchy (dość osobliwy obraz), czy może jakaś „projekcja z przeszłości”. W Polsce mamy kilka relacji ludzi, którzy przeżyli coś równie osobliwego. Nagle z niezrozumiałych powodów ich radio zaczęło odbierać pełen zakres stacji radiowych, ale z tym, co owe stacje nadawały… kilkanaście lat wcześniej! Ostatnio przygotowując prezentację dla naszych zagranicznych kolegów przypomnieliśmy sobie o tym wydarzeniu.
Posłuchaj, to są wiadomości Radia Zet sprzed... 5 lat! - alarmowała nasza znajoma. Co się stało w Ełku?
Ta sprawa mogłaby być uznana za żart gdyby nie wiarygodność świadka. Nasza znajoma z radia przebywała w Ełku na wakacjach. Była niedziela 28 sierpnia 2005 roku, około godziny 15.50, kiedy zadzwoniła do nas alarmując:
"Słuchajcie, może Wy to wyjaśnicie... To są wiadomości radia Zet, ale sprzed 5 lat! proszę posłuchajcie!"
Faktycznie, przez telefon słychać było dziennikarza, który czytał dziennik sprzed lat. Dziennikarz ten od dwóch lat już w ogóle przestał pracować w zawodzie – znaliśmy go doskonale.
Wiadomość o tym ukazała się na portalu gazeta.pl
Oto tekst tej wiadomości.
Mariusz Kowalewski 29-08-2005, gazeta.pl
"Co można usłyszeć, słuchając radia w Ełku? Wyniki wyborów parlamentarnych... z XX wieku, relację z wizyty Michaela Jacksona w Polsce.
Archiwalne audycje usłyszała nasza czytelniczka, która przyjechała z Warszawy na wakacje do Ełku (na co dzień pracuje w radiu). - Szukając rozgłośni radiowej, natrafiłam na archiwalną audycję Radia Zet poświęconą wyborom parlamentarnym w 1997 roku. Moje zdziwienie było jeszcze większe, kiedy usłyszałam relację RFM z wizyty Michaela Jacksona w Polsce - opowiada i przyrzeka, że się nie przesłyszała. Jackson ostatni raz był w Polsce w 1996 roku.
Czytelniczka twierdzi, że słyszała audycje na częstotliwości 103,5 FM i 100 FM.
Dorota Ryciak z Brok FM, właściciela RMF: - Archiwalne audycje, które są słyszane w Ełku, na pewno nie są nadawane przez nas.
Sprawdziliśmy w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, kto ma zgodę na nadawanie na podanych przez naszą czytelniczkę częstotliwościach. - Żadna stacja nie otrzymała na nie koncesji - mówi Krzysztof Zalewski z biura KRRiTV.
Również w Radio Zet przyznają, że nie emitowano archiwalnych audycji wyborczych. - Nawet częstotliwość, na których miały być słyszane, nie należy do nas - mówi Magdalena Kramska-Klink, rzecznik Radia Zet.
Dr Jacek Szubiakowski, fizyk i dyrektor olsztyńskiego planetarium podejrzewa, że audycje mogą być emitowane przez osobę, która ma nadajnik radiowy. - Z punktu widzenia fizyki niemożliwe jest, aby fale audycji nadanej w ubiegłym wieku jeszcze krążyły w przestrzeni. Musi być jakaś radiostacja, która je emituje. Innego wytłumaczenia nie ma - mówi Szubiakowski.
Radio Zet sprawdza, kto bez ich zgody używa ich materiałów archiwalnych."
Sprawa nie jest taka prosta. Nasza znajoma (ówczesna dyrektor bardzo znanej stacji radiowej) opowiadała, że w swoim radiu przeskakiwała „ze stacji na stację” i już po chwili orientowała się, że także inne poza radiem Zet serwisy radiowe były sprzed 5 lat! Można oczywiście założyć, że oto jakiś wariat radiowiec emituje na Mazurach Radio Zet z kaset, które nagrał kilka lat temu – wszystkie stacje, jakie tylko odbierał. I że jest to żart, efekt jego fantazji itp. To oczywiście absurd.
Po tej publikacji dostaliśmy ciekawy e-mail:
-----Original Message-----
From: […]
Sent: Saturday, October 15, 2005 11:51 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject:
Dobry wieczór. Przed chwilą przeczytałem artykuł o odbiorze audycji archiwalnej Radia Z przez Państwa koleżanke.
Z podobnym zjawiskiem spotkałem sie osobiscie, przebywając na Mazurach, ale dokładnie w lipcu 1977r.
Bedac na urlopie w miejscowości Jabłoń k/ Pisza, posiadałem ze soba radiomagnetofon Maja. Pewnego dnia przeszukując zakres ukf odebralem Trójkę retransmitowaną przez Polskie Radio Olsztyn. Przeszukując zakres dalej, natrafiłem na retransmisje Trójki przez radio Białystok. Nie byłoby w tym nic dziwnego, żeby nie pewne "ale". Otóż audycje te były miedzy sobą przesuniete w czasie o około dwie do trzech minut. Jeżeli np. nagranie piosenki na jednej ze stacji sie już kończyło, to na drugiej sie zaczynało dopiero. W chwili obecnej już nie pamietam, która ze stacji nadawała jako pierwsza. Od tego czasu mineło blisko trzydzieści lat. Fakt ten jednak pamietam, ponieważ z wykształcenia jestem elektronikiem o specjalności serwis RTv i nie znam racjonalnego - technicznego wytłumaczenia tego faktu. Z poważaniem […]
Na zakończenie trochę „z innej beczki”, ale jakże ciekawe. Jest rok 2002. Na grzyby idzie trzech grzybiarzy, jest wrzesień – piękna, bezchmurna pogoda. Wcześnie rano, godzina 5.00. Po mniej więcej godzinie słyszą, że coś „przesuwa się po wierzchołkach drzew”. Drzewa się uginają, sypią się fragmenty kory, lecą drobne igły i gałęzie, ale… niczego nie widać.
Nagle cisza, a po chwili… w odległości od nich mniej więcej 5 metrów w powietrzu formuje się ekran o przekątnej około 3 metrów. Patrzą jak oniemiali, bo jest to tak, jakby znikąd pojawił się w powietrzu „wirtualny telewizor panoramiczny”. Po chwili na tym ekranie pojawia się czarnobiały obraz kolarzy, którzy jadą w jakimś wyścigu. Widać sylwetki kolarzy, kręcące się koła – wszystko niczym na jakimś filmie dokumentalnym. Tyle, że czarnobiałym… Grzybiarze przez chwilę stali jak wryci. Nie było żadnego dźwięku, nie czuli niczego poza bezgranicznym osłupieniem. Po kilku sekundach jeden z nich nie wytrzymał i rzucił się do ucieczki, a za nim w popłochu ruszyli pozostali.
Mamy nagraną relację świadka tego wydarzenia. W ogóle nie ma o czym mówić – wystarczy spojrzeć na faceta i widać, że mówi prawdę. Naprawdę to widział, naprawdę to przeżył.
Są rzeczy na niebie i ziemi, o których się nie śniło filozofom…
Komentarze: 0
Wyświetleń: 18373x | Ocen: 3
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie