Dziś jest:
Sobota, 23 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 17100x | Ocen: 3
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
AUTOSTOPOWICZE WIDMA – TE HISTORIE ZDARZAJĄ SIĘ TAKŻE W POLSCE!
Tego e-maila dostaliśmy w czwartek 20 marca o godzinie 8:17. W zasadzie już mieliśmy dzisiaj niczego nie publikować w serwisie (obowiązki zawodowe), ale robimy wyjątek. Dlaczego? Gdyż przysłana historia jest wyjątkowa. Po pierwsze jej autorem jest policjant. Opis zdarzenia, słownictwo itp. nie pozostawia wątpliwości – ten tekst nie pisał jakiś nastoletni „wymyślacz ghost stories”, gdyż takich po 20 latach praktyki rozpoznajemy natychmiast, a poza tym… mitem jest to, że „ludzie sobie wymyślają”. Ludzie sobie niczego nie wymyślają, gdyż szkoda jest im czasu na pisanie e-maile z opisem wymyślonych historii w zamian za ich opublikowanie.
Po drugie historia jest wręcz „klasyką opowieści o autostopowiczach-widmach”. Jest droga, idąca drogą postać, potem rozmowa w samochodzie i… nagle okazuje się, że z tyłu nikogo nie ma!
Oto ten e-mail:
From: [dane do wiad. FN]
Sent: Thursday, March 20, 2014 8:17 AM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Witam Serdecznie
Witam serdecznie
Z góry chciałbym zastrzec do wiadomości redakcji adres z którego została wysłana wiadomość gdyż ujawnienie go mogło by mnie narazić na kpiny środowiska.
Jestem Policjantem od 10 lat. W 2005 roku odbywałem praktykę zawodową w jednym ze Śląskich miast. Jako młody funkcjonariusz bardzo często moje służby odbywały się w godzinach nocnych tj: 22-6. Było to w Październiku 2005 roku końcówka miesiąca tuż przed świętem Wszystkich Zmarłych.
Z kolegą wracaliśmy z Izby Dziecka do macierzystej jednostki gdzie zostawiliśmy młodego gniewnego za przestępstwo którego dokonał. Była godzina mnie więcej 23.00. Do jednostki zostało nam około 5 km z czego długa prosta poprzez nieużytki przemysłowe. Poruszaliśmy się pojazdem VW T4. W pewnym momencie zobaczyliśmy idącą prawym poboczem staruszkę.
Zatrzymaliśmy się i zapytaliśmy czy jej nie podwieźć z uwagi na późną porę i na dość podeszły wiek. Staruszka zgodziła się i siadła z tyłu. Wraz kolegą zapytaliśmy się jej skąd wraca tak późno.
Staruszka odparła że jedzie do jednej z dzielnic gdyż zbliża się Świeto Wszystkich Zmarłych i chce odwiedzić grób swojej córki.
Przez kolejne kilka minut jechaliśmy w ciszy po czym odparłem do staruszki że dojeżdzamy do przedmieść przedmiotowej dzielnicy i czy możemy ją tutaj wysadzić. W tym momencie staruszka już nic nam nie odpowiedziała gdyż nie było jej w pojeździe.
Ja wraz z kolegą zbledliśmy i pojechaliśmy wykonywać dalsze czynności. Hmmm zapytacie mnie co się z nią stało. My do tej pory nie wiemy. Nie było możliwości aby wysiadła z uwagi na blokady drzwi jak również na topornie odsuwane tylnie drzwi w radiowozie które zwyczajnie słychac jak się otwiera.
O zdarzeniu tym nigdy nie rozmawialiśmy z nikim innym z uwagi na kpiny które by nas nie ominęły.
Pozdrawiam.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 17100x | Ocen: 3
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie