Dziś jest:
Niedziela, 22 grudnia 2024
Twierdzenie, że Ziemia to jedyny zaludniony świat w nieskończonej przestrzeni jest równie absurdalne jak przekonanie, iż na całym polu prosa wyrośnie tylko jedno ziarenko.
/Metrodor, filozof grecki z IV wieku p.n.e./
Komentarze: 0
Wyświetleń: 26611x | Ocen: 2
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
PIERWSZE POWROTY NA ZIEMIĘ OFIAR Z WTC
11 września 2001 roku zmieniła się historia świata. Dwa porwane samoloty pasażerskie Boeing 767 ze zbiornikami pełnymi paliwa uderzyły w wieże WTC o godzinie 8:46 i 9:03 czasu lokalnego. O 9:59 i 10:28 nastąpiło ich zawalenie się. W zamachu zginęły 2 973 osoby (w tym 6 Polaków), z czego 1636 ciał zostało zidentyfikowanych.
W 2003 roku w dwa lata po tym tragicznym wydarzeniu powstał bardzo ciekawy pomysł, aby zebrać wszystkie relacje z całego świata dotyczące tzw. wątków pozazmysłowych związanych ze słynnym „dniem Apokalipsy”.
Na wszystkich kontynentach świata trwały poszukiwania najlepszych jasnowidzów, najlepszych mediów, ludzi obdarzonych darem widzenia pozazmysłowego, dla których nie ma żadnych tajemnic, nie ma żadnych „murów ani sejfów”, gdyż oni potrafią odczytać informację w sposób absolutny. Kiedy tylko powstał ten projekt, natychmiast zgłosiliśmy gotowość włączenia się w tę akcję. Od wielu lat mamy w Polsce listę kilku osób, które naszym zdaniem posiadają dar widzenia pozazmysłowego. Niektórzy z nich nigdy nie zgodzą się ujawnić się publicznie, gdyż ich talent nie jest dla nich źródłem zdobywania środków na życie i nie zabiegają w żaden sposób o obecność w mediach. Warunek, aby wziąć udział w projekcie „911” był jeden: taka osoba musiała udowodnić, że wcześniej prawidłowo przewidziała wydarzenia, które miały miejsce 11 września. W Polsce były tylko dwie takie osoby.
Do projektu szybko zaczęły napływać informacje z całego świata. Okazało się, że są fantastyczni jasnowidze w Australii, Kolumbii, Argentynie, Kenii, Peru, Rosji czy nawet Wietnamie, którzy w swoich widzach „widzieli” atak na WTC i mówili o tym publicznie na wiele tygodni czy miesięcy przed „dniem zero”.
Nasi znajomi z Wielkiej Brytanii zebrali ten materiał i zostanie on opublikowany w książce, która będzie wydana przez naszą Fundację także w Polsce. Co jest najbardziej zdumiewające? Niesłychana wręcz zbieżność tych wizji. Okazuje się, że niezależnie od tego, czy o przebiegu i autorach zamachów z 11 września mówi peruwiański szaman, rosyjska jasnowidząca czy japońskie medium kontaktujące się z duchami zmarłych – wszystko oni jota w jotę podają te same szczegóły wydarzeń z 11 września, te same motywacje, wskazują te same osoby i okoliczności. O przypadku czy pomyłce nie może być mowy, gdyż jest to projekt całkowicie niezależny i tak międzynarodowy, jak tylko może być dzisiaj w dobie internetu oplatającego całą kulę ziemską. Wzięło w nim udział ponad 300 osób z 85 krajów. Publikacja tej książki będzie ogromnym wydarzeniem i na pewno także wielkim hitem wydawniczym. Znamy już jej fragmenty, więc możemy zapewnić jedno – robi wstrząsające wrażenie!
Przy okazji zbierania materiałów do książki o pozazmysłowych wizjach na temat 11 września wyniknęła fascynująca sprawa „powrotów ofiar” w nowych wcieleniach na ziemię. W Stanach Zjednoczonych udało się ustalić ok. 10-cioro dzieci, które pamiętają swoje wcześniejsze życie, które zakończyło się w tak dramatycznych okolicznościach 11 września 2001 roku. O sprawie informowali nas autorzy projektu „911”, ale nie znaliśmy ani nazwisk tych dzieci, ani żadnych innych okoliczności. Od lat wiemy znakomicie, że reinkarnacja nie tylko jest oczywistym faktem (od dawna już traktujemy ją jako absolutny aksjomat, rzecz poza dyskusją), ale także w momentach nagłej śmierci w następnym wcieleniu dzieci potrafią pamiętać swoje wcześniejsze życie. Dlaczego tak się dzieje? Trudno jednoznacznie ocenić, ale jest to zjawisko, które swoją siłą wręcz pozbawia tchu… Uczestniczą w tym zdumieni rodzice, którzy posiadają bardzo często poglądy związane z religią chrześcijańską, która w czambuł potępia jakieś tam „banialuki sekt wschodu”.
Tymczasem przypadek ich własnego dziecka każe im boleśnie zweryfikować swoje wcześniejsze poglądy. Bardzo często płacą za to ogromną cenę związaną z bardzo nieprzychylną reakcją znajomych, dalszej rodziny itp. A jednak decydują się mówić o tym w imię prawdy o naszym świecie, regułach gry dotyczących wiedzy o ludzkiej duszy, o Bogu, o prawdziwym sensie życia. To naprawdę wielkie historie, które pozwalają odkryć nam karty księgi o tajemnicy tego, kim jesteśmy, dlaczego żyjemy i umieramy, jaki jest sens cierpienia, skąd tyle niesprawiedliwości wokół, dlaczego jedni rodzą się zdrowi i piękni, dlaczego inni chorzy i brzydcy itp. Naszym zdaniem te historie to „top of the top” wszystkich zjawisk niewyjaśnionych, ale… powróćmy do sprawy dzieci pamiętających swoje wcześniejsze wcielenie, które zginęły w zamachach 11 września 2001 roku.
W najnowszej serii dokumentalnej „The Ghost Inside My Child” (w Polsce emitowanej w kanale tematycznym pod tragicznym i zupełnie błędnym tytułem „Moje opętane dziecko”) ukazała się pierwsza relacja z tego cyklu. Okazało się, że rodzice jednego z takich chłopców zdecydowali się opowiedzieć o tym przed kamerą.
W Tampie (miasto w hrabstwie Hillsborough na zachodnim wybrzeżu Florydy, USA) na przedmieściach w zwykłej rodzinie Molly i Ricka - przedsiębiorcy budowlanego - urodził się chłopiec, któremu rodzice nadali imię Cade. Przyszedł na świat 28 grudnia 2004 roku. Jak zapewnia jego babcia – od samego początku był wyjątkowym dzieckiem, gdyż sprawiał wrażenie, że jest „dorosłym człowiekiem”. W wieku trzech lat zaczął mówić o tym, że „pamięta swoją śmierć”.
Dziecko podawało bardzo wiele szczegółów. Mówił, że pracował kiedyś w wysokim budynku, z którego widać było Statuę Wolności. Bardzo często miał przerażające sny, po których budził się przerażony. Śniło mu się, że upadał razem z budynkiem i tak zginął. Rodzice zaczęli błyskawicznie podejrzewać, że w ciele ich syna jest dusza kogoś, kto zginął w WTC. Cade rysował bowiem dwa wysokie budynki, w kierunku których leciał samolot.
Chłopczyk bał się samolotów, lecz nie bał się tego, że lecą, ale „dokąd lecą”, co stanowi istotną różnicę. Cade nie chce się nawet zbliżać do wysokich budynków, reaguje prawie histerycznie, kiedy ma podejść do wieżowca.
Oto fragment poruszającej relacji tego chłopca:
„Samolot wbił się w budynek. Kiedy spadałem, jeszcze żyłem. Potem coś mnie przywaliło, ale nie czułem, bo już umarłem”.
Specjalnie dla czytelników serwisu FN umieściliśmy ten odcinek serii „The Ghost Inside My Child” na naszym kanale w serwisie vimeo.
WTC from FundacjaNautilus on Vimeo.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 26611x | Ocen: 2
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
DRONY NAD USA
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie