Dziś jest:
Sobota, 23 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 14918x | Ocen: 2
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
UFO OD SAMEGO POCZĄTKU PRÓB ATOMOWYCH (LAT 40-tych UB. WIEKU) MONITORUJE BAZY Z ŁADUNKAMI NUKLEARNYMI
Paul Hellyer był kanadyjskim ministrem Obrony Narodowej w 1960 roku w czasie zimnej wojny. Był odpowiedzialny za koordynację sił powietrznych Kanady, marynarki i armii kanadyjskiej. Był najwyższym rangą człowiekiem wewnątrz Departamentu Obrony Kanady. Od wielu lat Hellyer jest najwyższym rangą wojskowym wśród wszystkich krajów G8, który otwarcie mówi o UFO i istotach pozaziemskich.
Po przejściu na emeryturę, Hellyer zaczął odważniej mówić na temat tego, co wie o UFO i istotach pozaziemskich. Jego wypowiedzi są poparte setkami innych dowodów przedstawionych przez byłych wojskowych na całym świecie, w tym dokumentów urzędowych wydanych przez dziesiątki rządów na całym świecie, które podobno uznały istnienie UFO jako fakt.
W wywiadzie dla telewizji RT powiedział, że istnieją co najmniej cztery znane gatunki obcych istot, które odwiedzają Ziemię od tysięcy lat.
Kanadyjski rząd przyznał ostatnio, że różne agencje federalne, w tym Agencja Transportu Kanady, RCMP i Departament Obrony Narodowej od dawna zbierają obserwacje UFO. Oficjalnie te programy miały zostać wstrzymane, ale Hellyer stanowczo temu zaprzeczył.
Oto, co Paul Hellyer powiedział w wywiadzie dla telewizji RT:
"W pewnym momencie w czasie zimnej wojny w 1961 nasz system radarowy zauważył około 50 obiektów UFO lecących w formacji na południe od strony Rosji. Naczelny Dowódca Sił Sojuszniczych był bardzo tym zaniepokojony i był gotów wszcząć alarm oznaczający początek wojny, ale na szczęście te obiekty skierowały się na Biegun Północny. Przeprowadzono bezprecedensowe śledztwo, dochodzenie trwało trzy lata. Ustalono wtedy, że z całą pewnością są cztery różne gatunki obcych istot, które odwiedzają naszą planetę od tysięcy lat.
Aktywność obcych wzrosła po tym, jak ludzie wynaleźli bombę atomową. Oni są bardzo zaniepokojeni tym, że ludzkość poprzez detonacje ładunków atomowych może naruszyć subtelną równowagę we wszechświecie. Według tego, co twierdzą obcy, cały wszechświat jest jednością, to zdumiewający system naczyń połączonych. Ten zespół ustalił wtedy, że obce cywilizacje boleśnie odczuwały w jakichś sposób… próby atomowe na Ziemi. Tego typu eksplozje mogą powstawać tylko w jądrach gwiazd, gdzie ich szkodliwe promieniowania nie wydostają się poza obszar pola magnetycznego gwiazdy. Podobne eksplozje przeprowadzane na poligonach na Ziemi są niebezpieczne nie tylko dla ludzi, ale także dla innych istot na obcych planetach".
Paul Hellyer ujawnił także trochę informacji o samych obcych. Jego zdaniem większość obcych cywilizacji jest przychylnie nastawiona do naszej, choć zdarzają się także takie, które cyt. "mają inny system moralności" i mogłyby stanowić dla nas zagrożenie. Tak się jednak nigdy nie stanie, gdyż pozostałe zamieszkałe światy stoją na straży podstawowej zasady kontaktu, którą można sprowadzić do zasadniczego stwierdzenia: jest całkowity zakaz ingerencji w życie danej zbiorowości.
Zapytany, skąd pochodzą, wymienił kilka różnych układów gwiezdnych, w tym Plejady czy Gwiazdozbiów Andromedy. Były Minister Obrony Kanady ujawnił także zaskakującą informację o ostrzeżeniu, które dostały zachodnie rządy.
Kilkadziesiąt lat temu jeden z obiektów UFO przekazał informację dla rządów na Ziemi o tym, że dalsze eksperymenty z bronią atomową mogą doprowadzić do całkowitej zagłady naszej planety. Okoliczności tego wydarzenia są do dzisiaj utrzymywane w najgłębszej tajemnicy.
Obce cywilizaje przybywające na Ziemię w pojazdach UFO mają obserwować nas z życzliwością, ale także ogromnym niepokojem. Wystarczy bowiem, że dojdzie do konfliktu nuklearnego, a ludzkość poza eksterminowaniem samej siebie naruszy jakąś równowagę energetyczną, której brak niczym fala tsunami przetoczy się przez inne światy.
Jest inaczej, niż prezentują to książki S-F czy filmy z Holywood – wszystko na to wskazuje, że to ONI BOJĄ SIĘ NAS. To zdanie coraz częściej pojawia się podczas spotkań z ludźmi zajmującymi się na poważnie zjawiskiem UFO. Filmy z udziałem obcych zakodowały nam pewien wzorzec – obcy drapieżni i źli przybywają na Ziemię, zdobywają ją, a ludzkość eksterminują. Od razu nasuwa się jednak krępujące pytanie: skoro tak jest i ze stuprocentową pewnością można założyć ich miażdżącą przewagę w technice wojskowej dlaczego do tej pory nic takiego się nie stało? Oczywiście otrzymujemy cały wachlarz najbardziej dziwacznych czy raczej idiotycznych wyjaśnień tej kwestii, ale żadna z nich nie wygląda przekonująco.
Tymczasem coraz częściej środowiska ludzi zajmujących się UFO (ten wątek pojawiał się wiele razy w Las Vegas w ub. roku podczas MUFON) mówią, że jest odwrotnie, niż sugeruje nam intuicja. Obce cywilizacje boją się ludzi, naszej drapieżności, bezwzględności, okrucieństwa i miłości do materii. To temat na zupełnie oddzielną debatę, ale już teraz warto go zasygnalizować. Największy niepokój obcych istot budzą właśnie próby atomowe. To, że zniszczymy Ziemię i siebie nawzajem jest drugorzędne. Najgorsze dla nich jest to, że to zniszczy coś także w innych światach, gdyż wszechświat jest jednością.
Kończąc temat „UFO i ładunki atomowe” trzeba poruszyć jeszcze jeden temat. Nie ma wątpliwości, że obiekty UFO od lat monitorują bazy, w których są przechowywane ładunki jądrowe. Opisów tego typu historii jest tak wiele, że na ich temat powstało kilka książek, które mamy w naszej bibliotece w Bazie FN. Jeden z takich przypadków zasługuje na najwyższą uwagę, gdyż jego wiarygodność po prostu obezwładnia. Im więcej wiemy o tej historii, tym bardziej jest ona dla nas numerem jeden ze wszystkich historii o UFO, jakie znamy. Powód? Być może relacje wojskowych, być może przebieg wydarzenia, a także ogrom dowodów na to, że obiekt UFO dysponował technologią, przy której wszelkie tajne pojazdy wojskowe USA czy Chin to… nie ma nawet sensu o tym mówić.
Zdarzenie miało miejsce w grudniu 1980 roku w lesie Rendlesham graniczącym z bazami Royal Air Force (RAF -Królewskie Siły Powietrzne) Woodbridge (wykorzystywana przez Siły Powietrzne USA i Wielkiej Brytanii) i Bentwaters (RAF) w Suffolk w Wielkiej Brytanii.
27 grudnia 1980 roku około godziny 3.00 w nocy patrol w składzie dwóch żołnierzy amerykańskich dostrzegł nietypowe światła nie opodal bramy wejściowej Woodbridge. Patrolujący zwrócili się o zgodę na udanie się na miejsce, sądząc, że rozbił się samolot. Wyprawiło się tam pieszo trzech mężczyzn. Zeznali, że zobaczyli w lesie dziwny błyszczący obiekt – tak zaczęła się ta poruszająca historia. Obiekt UFO pojawiał się nad Bazą RAF-u wielokrotnie, aż wreszcie zawisł nad silosem z ładunkami jądrowymi.
Ostatnio z serii dokumentalnej „Paranormal Witness” ukazał się odcinek poświęcony tym wydarzeniom, który został przez nas zarchiwizowany. Warto jest go przedstawić czytelnikom serwisu FN, gdyż pokazuje on złożoność zjawiska, które nazywamy UFO. Kryje się za tym prawdziwa potęga, a film ten dobrze ją pokazuje. Specjalnie na potrzeby tego tekstu zamieściliśmy go w naszym serwisie wideo:
O wydarzeniach w lesie Rendlesham nasz dobry kolega Nick Pope napisał książkę (jest głównym autorem, gdyż to praca zbiorowa), która właśnie trafiła do naszej biblioteki.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 14918x | Ocen: 2
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie