Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 17270x | Ocen: 3
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
NAJNOWSZE SPOTKANIE Z AUTOSTOPOWICZEM-WIDMEM W POLSCE!
Zjawisko potrafi „wbić w fotel i postawić wszystkie włosy dęba na głowie”, choć jest - trzeba to przyznać - dość rzadkie. W Polsce wiele lat temu przyjęliśmy je nazywać „autostopowiczami-widmami”, choć są to klasyczne spotkania z duchami.
Nazwa jednak wzięła się stąd, że przeżywają je najczęściej kierowcy samochodów, którzy nagle w nocy (choć zdarzają się także spotkania w ciągu dnia) widzą postać, która znika – wręcz rozpływa się w powietrzu. Tego typu historie mają czasami bardzo dramatyczny przebieg, gdyż owe widma potrafią wsiąść do auta kierowcy i prowadzić z nimi dialog na przykład o śmierci, po czym zniknąć. Dawno nie mieliśmy opisu takiego spotkania, ale właśnie dzisiaj 5 czerwca na naszej poczcie pojawiła się wiadomość zatytułowana „Zjawa na drodze”.
-----Original Message-----
From: K. [dane do wiadomości red. FN]
Sent: Thursday, June 05, 2014 9:41 AM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Zjawa na drodze
Witam.
Mam na imię K. [...] i śledzę Waszą stronę od ładnych kilku lat, dlatego też postanowiłem opisać Wam moją "przygodę" ze zjawą / duchem. Pracuję jako kierowca, w nocy z 24 na 25 kwietnia jadąc z Kielc do Dąbrowy Górniczej, ok. godziny 2:30 w miejscowości Siemięrzyce zauważyłem, że z drogi polnej wychodzi mi na drogę jakaś postać.
Pomyślałem, że to jakiś miejscowy "pijaczek" i zacząłem hamować aby nie wpadł mi pod koła. W momencie gdy byłem od tej postaci jakieś 2 metry ona zniknęła. Przeraziłem się niesamowicie i do dzisiaj myślałem, że to "zwidy" z powodu zmęczenia ale dzisiaj z ciekawości wszedłem na Mapy Google i zauważyłem, że jakiś kilometr może więcej może mniej od miejsca spotkania tej postaci stoi krzyż / nagrobek i właśnie dlatego postanowiłem do Was napisać. Czy to możliwe, że duch osoby, która tam zginęła nawiedza to miejsce? Czy może rzeczywiście ta postać to efekt mojego zmęczenia? W załączniku przesyłam screeny z Map Google oraz pod spodem dodaję linki do tych miejsc.
Pozdrawiam serdecznie,
K. [dane do wiad. Red. FN]
P.S. Proszę o nieupublicznianie mojego adresu e-mail.
Miejsce spotkania postaci: http://goo.gl/maps/pMq1T
Nagrobek: http://goo.gl/maps/c7ltb
Chroń nas Panie przed nagłą śmiercią! – brzmi tekst z jednej z modlitw i jest w tym pewna ukryta prawda. Otóż nagła śmierć (w wyniku wypadku, także samobójstwa) powoduje, że dusza zmarłego człowieka przeżywa potężny wstrząs. Bardzo często w naszym zabawnym świecie negującym duchowość ludzie - jak im się wydaje - są „postępowi”, wierzą w rozum i naukę, a nie „zabobon i ciemnogród i jakieś bzdurne życie po śmierci”. Kiedy takie osoby giną właśnie „nagłą śmiercią”, to bardzo często nie są świadome tego, że nie żyją! Proszę pamiętać, że po śmierci osoby na poziomie rozwoju wynoszącym zero (poziomów jest 72, a 99,999% ludzi jest na poziomie zero) po śmierci nie ma takiej świadomości, jak my teraz. To jest coś w rodzaju snu, lekkiego półletargu/półświadomości. Wtedy taki duch zmarłej osoby zostaje na ziemi i – co gorsze – bardzo często jest związany z miejscem swojej śmierci. Stąd tego typu zjawy tak często pojawiają się w miejscach wypadków w których zginęły lub miejsc, gdzie popełniły samobójstwo. Przykładów w naszym archiwum potwierdzających prawdziwość tej tezy mamy tyle, że można to uznać za pewnik.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 17270x | Ocen: 3
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie