Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 13849x | Ocen: 3
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 4/5
HISTORIE O POMOCY ŻYJĄCYM LUDZIOM ZE STRONY ISTOT Z „INNEGO ŚWIATA” W CZASIE DRUGIEJ WOJNY ŚWIATOWEJ
Ostatnio coraz częściej zastanawiamy się nad tym, że coraz więcej elementów wskazuje na to, że jako Fundacja Nautilus… mamy największe archiwum historii o spotkaniach ludzi z „niewyjaśnionymi zjawiskami” – to nie ulega wątpliwości. O Polsce nawet nie ma sensu wspominać, ale bardziej intryguje nas pytanie: czy jest to największe archiwum w Europie, czy może raczej… na świecie?
Od czasu, kiedy nasza ekipa „ruszyła w świat z wykładami po angielsku o niewyjaśnionych zjawiskach” ze zdumieniem zauważyliśmy, że ilość materiałów posiadanych przez Fundację Nautilus po prostu „wbija w ziemię” naszych rozmówców. Zdjęcia UFO? My posiadamy dziesiątki tysięcy – inni „najwyżej kilkaset zebranych przez wiele lat”. Relacje o spotkaniach ludzi z duchami? Tu także mówimy o tysiącach dokładnie udokumentowanych i opisanych przypadkach, co zawsze robi wstrząsające wrażenie na naszych przyjaciołach z różnych kontynentów tego świata dysponujących góra „kilkoma setkami relacji”.
Nasze zbiory są chyba cenniejsze, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać... to naprawdę sprawa wyjątkowa w skali światowej.
Przykładów tego typu sytuacji można by mnożyć w nieskończoność, a wniosek jest jeden - nie ma wątpliwości, że potężne Archiwum FN stanowi w tej chwili największą wartość Fundacji Nautilus, gdyż pozwala wyciągać wnioski o wielu fenomenach na podstawie relacji tak wielu ludzi zebranych przez kilkadziesiąt lat.
Ostatnio rozmawialiśmy o tym, że przyjdzie czas na wydawanie książek o tym, co udało nam się ustalić w sprawie tzw. „pytań podstawowych”. Do takich zaliczamy pytania o sens życia, pochodzenia istoty ludzkiej na Ziemi, istnienia obcych cywilizacji itp. Wnioski, które można wysnuć na podstawie tego gigantycznego materiału są jednoznaczne i nie pozostawiają cienia wątpliwości. Małą próbkę naszych wniosków możecie odczytać w tekście „10 PUNKTÓW”, który doczeka się wersji książkowej – to będzie wydawniczy hit, gdyż takiej książki jeszcze w Polsce nie było. Pomysł napisania książki „10 PUNKTÓW” pojawił się w bardzo niezwykłym momencie, o czym… może innym razem. To będzie rodzaj naszego manifestu, raportu z wieloletniej pracy i zbierania materiałów w Polsce i na całym świecie. To będzie naprawdę ważna książka!
KLIKNIJ NA LINK, ABY PRZECZYTAĆ TEKST ARTYKUŁU „10 PUNKTÓW”
W tym tygodniu w Bazie FN ustalaliśmy harmonogram prac na najbliższe 5 lat, czyli projektów, publikacji, wreszcie książek, które muszą zostać wydane na podstawie zebranego przez nas materiału. Wspólnie ustaliliśmy, że jedną z pierwszych książek, którą chcielibyśmy wydać, będzie zbiór historii o spotkaniach ludzi z niewyjaśnionymi zjawiskami w czasach bardzo trudnych, czyli II-giej Wojny Światowej. Jest to bowiem tak niezwykły zbiór historii i opowieści, że zasługuje na coś więcej, niż tylko kolejna publikacja tekstu w serwisie FN.
Przez wiele lat zbieraliśmy historie, które pokazują, jak bardzo siły „po drugiej stronie” próbowały pomóc ludziom w beznadziejnej sytuacji, w której znaleźli się Polacy (także Polacy żydowskiego pochodzenia w warszawskim getcie). Są to relacje wstrząsające, a ten tekst niech będzie ledwie zwiastunem powstającej książki.
Oto ledwie trzy przykłady tego, co na pewno trafi do tego zbioru historii „spotkania z nieznanym” z lat 1939-1945
-----Original Message-----
From: W. [dane do wiad. FN]
Sent: Sunday, April 27, 2014 5:54 PM
To: Fundacja Nautilus
Subject: Uratował go duch babci
Dzień dobry,
taka historia:
"Był rok 1943, najtragiczniejszy dla Wołynia, kiedy to mordowali Polaków na taką skalę, ze mówi się dziś o ludobójstwie. Pamiętam, że chodzili pod oknami i śpiewali piosenki, których treść uświadamiała nam, co nas czeka. Którejś nocy ocknąłem się i zobaczyłem w pokoju babcię Rodziewiczową, która zmarła kilka lat temu. Podeszła do mnie, pokiwała głową i powiedziała:
- Synuś, nie możesz tutaj spać, bo jutro przyjdą Ukraińcy i cię zamordują. Idź spać do Mikołaja Muzyki.
W tym momencie coś uderzyło w szybę. "
pozdrawiam
Wojtek
-----Original Message-----
From: G. [dane do wiad. FN]
Sent: Friday, April 25, 2014 2:51 PM
To: FN
Witam serdecznie całą załogę Nautilusa.
Czytając art. WIELE OSÓB JEST PRZEKONANYCH, ŻE MIAŁO KONTAKT Z WYŻSZĄ ŚWIADOMOŚCIĄ przypomniała mi się historia opowiadana przez moją śp. Mamę.
Zdarzyło to się w czasie okupacji hitlerowskiej. Moja Mama jako więźniarka obozu koncentracyjnego została wysłana do przymusowej pracy w fabryce amunicji w Niemczech. Zawsze kiedy zbliżał się nalot samolotów amerykańskich, wszyscy musieli schodzić do schronów.
Mama wraz ze swoją koleżanką i z większością więźniów kryła się zawsze kryły się w jednym i tym samym schronie.
Lecz jednego dnia w czasie takiego bombowego nalotu wydarzyła się cudowna rzecz, która uratowała im życie.
Mianowicie mama biegnąc do schronu z koleżanką przeżegnała się i zaczęła się modlić
- "Boże nie pozwól abyśmy zginęły".
I kiedy już miały skierować się w kierunku schronu, w którym zawsze się chowały, ktoś szarpnął ją bardzo mocno od tyłu za ramię mówiąc "nie idźcie tam, bo zginiecie". Mama obejrzała się aby zobaczyć kto to mówi. Jednak za jej plecami nie było nikogo. Chwyciła więc koleżankę za rękę, mówiąc biegniemy do tego drugiego schronu. Dobiegając do drugiego schronu usłyszały gwizd spadającej bomby.
Obejrzały się. W tym momencie zobaczyły, jak bomba uderza w schron, w którym zawsze się kryły. Wszyscy więźniowie, którzy schowali się w tym schronie zginęli.
Mama z koleżanką wykorzystały ten fakt, słusznie sądząc, że hitlerowcy nie będą ich szukać. Będą bowiem przekonani, że zginęły w tym schronie.
Udało im się.
Pozdrawiam serdecznie
[...] Droga Załogo Nautilusa!
Chciałem opowiedzieć historię, która przydarzyła się mojej rodzinie w czasie Powstania Warszawskiego. Moja nieżyjąca już dzisiaj mama miała sen, w którym przyśnił jej się ojciec. Sen był niezwykle wyraźny, po obudzeniu się moja mama opowiedziała go wszystkim. Jej ojciec prosił ją, aby opuścili piwnice domu, w którym skryła się razem z sąsiadami, gdyż jak mówił ojciec we śnie „dom się zawali i wszyscy zginiecie”. Sen był tak realistyczny, że kiedy mama go opowiadała, to zrobiło to wrażenie na wszystkich, którzy ukrywali się w tej piwnicy, a było to ze 30 osób.
Proszę sobie wyobrazić, że opowieść mojej mamy o śnie sprawiła, że tego samego dnia wszyscy ludzie opuścili tę piwnicę. Dosłownie w godzinę po tym, jak ostatni człowiek wyszedł z tego miejsca w dom uderzyła tak zwana krowa, czyli bardzo silna mina burząca. Dom zawalił się całkowicie. Gdyby nie ten sen zawierający ostrzeżenie od ojca mojej mamy, to zginęliby wszyscy. Ta historia jest prawdziwa, choć dzisiaj żyje tylko dwóch świadków, którzy wtedy dzięki temu snu ocalili swoje życie. Jestem gotowy udostępnić Państwu kontakt do tych ludzi, gdyż ta historia jest moim zdaniem dowodem na ostrzeżenia od zmarłych żyjących w innym świecie, a także w ogóle życia po śmierci, czym zajmuje się Wasza fundacja.
Jestem pewnie jednym z najstarszych Waszych czytelników, ale bardzo wiernym!
P.G. [dane do wiad. FN]
W czasie Powstania Warszawskiego Janusz Brochwicz-Lewiński dostał śmiertelny postrzał w twarz i przeżył śmierć kliniczną. Jego wstrząsająca relacja może być sygnałem dla wszystkich wątpiących - "Po śmierci żyjemy w jakieś formie!" - przekonuje żołnierz legendarnego Parasola.
/w następnym artykule przedstawimy kilka historii związanych z Katyniem/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 13849x | Ocen: 3
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 4/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie