Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 16240x | Ocen: 1
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
NIEZWYKŁY PIKTOGRAM POWSTAŁ W NIEMCZECH
Piktogram został odkryty w pobliżu miejscowości Raisting, w Bawarii. Został znaleziony 18 lipca 2014r.
Poniżej dwa linki przysłane nam przez czytelników serwisu o tym piktogramie:
http://strefatajemnic.onet.pl/kregi-w-zbozu-w-bawarii/w97n6#.U9obvJVstrA.email
W sprawie kręgów zbożowych dostaliśmy bardzo ciekawy list.
Subject: Kręgi w zborzu...
Witam serdecznie załogę Nautilusa.
Mieszkam w Oswestry, Shropshire, na pograniczu Middle West i Walii.
Czytając o kregach postanowiłem napisac kilka słów. Mieszkam w małym, lecz całkiem miłym miasteczku, spokojnie tu i cicho, ludzie usmiechnięci. Niedaleko mamy baze wojskową(usa), dlatego nie obce są dla mnie widoki Appache, Cheenook, F-16, F-35. Normalka mozna rzec. Region w którym notuje się bardzo dużą ilośc obserwacji NOL-i, dla przeciętnych mieszkańców jest to tak normalne, jak przelot Cheenook`a. Kregi powstaja, a jakże, tyle, że niewielu o tym mówi. Dla nich jest to temat jak każdy inny. Nie są zamknięci, są raczej zmęczeni tematem.
Rozmawiałem z różnymi osobami, najczęściej z farmerami walijskimi, czy spotkali się z tym zjawiskiem i proszę mi uwierzyc, smieja sie z tego, pomimo, że na ich polach znajduja kręgi. Maja to gdzieś. Zajmuje ich tylko to ile stracili, przez "Deptaczy", dla nich nie jest to obojętne, jeśli tracą. Mówili mi o światłach latających po polach, jaki strach czuli, sami nie wiedzieli, co to może byc, mówili, że człowiek tak szybko nie biega w pszenicy. Wspominam o tym bo moja praca polaga na kontaktach z takimi ludźmi.
Moim pacjentem był Phill, młody farmer z LLangollen, teren nie jest łatwy, wzniesienia i i góry są przeszkodą, dlatego kazdy metr jest istotny. Opowiedział mi historię o dziwnych światłach, na poczatku nie bardzo wiedział co to jest, gdy jednak zobaczył co stało sie z jego polem, zrozumial, że nie jest to sprawka ludzi. Opowiadał, jak razem z zona starał się podnieśc źdźbła, by kombajn mógl je sciac, miał z tym problemy, nie były złamane, były wygięte, co sprawiało ogromna trudnośc, by je podnieśc, w końcu idac przed kombajnem podnosił je recznie, nie było to dla niego smieszne, utrzymanie rodziny nie jest prosta sprawa, jak wydaje sie niktórym, tu na "prowincji" wcale nie jest lekko, zapewniam, ze zycie tu jest prostsze, tańsze, ale o wiele więcej trzeba sie napracowac. Dlatego powiedzialem mu o calej sprawie, o tym, ze nie koniecznie ludzie niszcza mu zasiew, ale moze to byc inna przyczyna. On otworzyl sie i powiedzial, ze jego ojciec i dziad, mieli takie same problemy z dziwnymi znakami na polach, czasami zdarzalo sie, ze nawet w kartoflach byly znaki.
Co do "swiateł na niebie", jest ich cała masa, dziwne, kolorowe, są czasami takie dni, że samoloty i smiglowce lataja jak szalone, wielokrotnie widziałem, ale z czasem staja sie częscia życia, wiec ich obecnośc jest niemalże niezauważalna. W rozmowach padał bardzo wazny argument, "Lataja, bo chcą, i coż mam zrobic? Gadac o tym caly dzien?
Nie mam na to czasu."
Patrzac z perspektywy zwyklego czlowieka i jego zmagan z codziennym zyciem sam doszedlem to tego samego wniosku. Interesowalem sie tym tematem wiele lat, lecz gdy przyszlo do konfrontacji, okazalo sie, ze nic mi z tego nie przyniesie, czy zarobie na chleb tworzac "tania" sensacje? Czy ktos sie zainteresuje takimi tematami? Wszystko wskazuje na jedno. Phill powiedzial wazne slowa. " Jesli toczy sie tam jakas wojna, to, tak czy inaczej, nie mamy bezposredniego wplywu na nia, a nasze zycie toczy sie dalej, czy tego chcemy czy nie. Wiem, ze tam jest inne zycie, sa inne gatunki, lecz nie nam bedzie dane rozwinac skrzydla naszej wyobrazni, by spotkac sie z nimi. Ten system nas niszczy i blokuje wiedze o swiecie, teraz musze skupic sie na mojej rodzinie, swiatla nie dadza mi pradu i jedzenia. Wiec mam to, po prostu gdzies."
(Powiedzial bardziej dosadnie)
Teraz, po kilku latach, sam wiem, ze jest to czescia naszego zycia, czescia nas samych, widze, ze Walijczycy nie bronia sie przed nowym, wiedza o roznych sprawach, rozmawiaja o tym jako o ciekawostce, ale nic poza tym, nie sledza stron w sieci, nie analizuja, ot, po prostu jest i tyle.
A dla wszystkich "nowicjuszy" zalecam dystans i pokore.
Nie spotkalem sie z opowiesciami o wzieciach. Jest mnogosc opowiesci o dziwnych swiatlach, o wojsku i o zyciu normalnego czlowieka wsrod zmieniajacych sie okolicznosci i jak z tym sobie radzic. Swiat sie zmienia a my wraz z nim, wiec dla tych, ktorzy zyja i sa swiadkami takich zdarzen jest to na poczatku szokujace, potem staje sie normalna czescia zycia. Wiem, ze jest to ekscytujacy temat dla wielu, ale czasami trzeba przyhamowac i poddac sie refleksji, czy rzeczywiscie tworzymy wspolnie ta rzeczywistosc, czy moze jestesmy tylko widownia dla wiekszej "sprawy" o ktorej niewiele wiemy.
Wspomnieliscie o wielowymiarowym aspekcie kregow, mysle, ze tak wlasnie jest, ze moze to byc pewien przekaz dla naszego DNA, aby wzbudzic pewne zmiany, zapoczatkowac proces, dzieki ktoremu bedziemy mogli powiedziec, ze jestesmy uczestnikami a nie biernymi obserwatorami zdazen. Tak naprawde nie mamy pojecia o "Big Picture", widzimy obraz jakby przez dziurke od klucza i na podstawie tego snujemy wnioski. Czy beda sluszne?
To, na pewno, okaze sie w najblizszej przyszlosci.
Patrzac w niebo czesto zastanawiam sie, co tu robie, jaki jest cel mego zycia. Czy czasami Matrix nie ma jakis niespodzianek, czy moze czyms nas zaskoczy, oby.
Jednakze teraz wiem, ze jest czas zmian, widac to na kazdym kroku, przy rozmowach, przy piwie w pubie, dzieci rozmawiaja o tym jak o normalnych sprawach. Jest jakas sila, ktora przygotowywuje nas do zmian, by nie wywolac szoku, przyzwyczaja nas do nowego. Malo kto wierzy w to co mowia media, smiejemy sie z tego co, jaki polityk powiedzial, ze zabiora taki dodatek czy taki. Wazne jest jedno, wiara we wlasne sily i mozliwosci a to co nas otacza to takie tlo, na ktorym widzimy rozne dziwne rzeczy.
Pozdrawiam serdecznie.
Venalt
Pięknie dziękujemy za ten ciekawy opis dotyczacy kręgów zbożowych. Na koniec - film animowany o Emilcinie wchodzi w nową fazę... oto najnowszy screen (poniżej).
Dziękujemy wszystkim za zdjęcia UFO, które przyszły do nas w ostatnich dniach... niektóre - bardzo ciekawe! Przygotowujemy publikację. Dziś, jutro najpóżniej będzie w serwisie.
Komentarze: 0
Wyświetleń: 16240x | Ocen: 1
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie