Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 33795x | Ocen: 4
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
FALA TZW. NOWYCH ILUZJONISTÓW NA ŚWIECIE I OKULTYZM
Kiedy po raz pierwszy poruszyliśmy problem związany ze słynnym brytyjskim iluzjonistą Dynamo, spadła na nas potężna fala krytyki. Jak można się w ogóle zajmować iluzjonistą? Jak można być ‘tak naiwnym’?!!!!
Przecież w słowie ‘iluzjonista’ zawiera się wszystko: oszustwo, szalbierstwo, robienie ludziom wody z mózgu, oszukiwanie naszych zmysłów (wzroku, słuchu) za pomocą wyćwiczonych ruchów rąk, ukrytych przed wzrokiem kieszeni i schowków, a wreszcie praca z aktorami i statystami. No i nie zapomnijmy o tym, jakie możliwości daje montaż telewizyjny, na którym można „wyczarować cuda”. Wniosek? Zwykła oszukańcza i szemrana lewizną granda, której poświęcanie choćby chwili czasu jest obrazą rozumu. Koniec. Kropka.
My jednak wracamy do tego tematu, gdyż zgodnie z naszymi przewidywaniami na świecie pojawiła się naprawdę poważna dyskusja w kręgach ludzi zajmujących się ezoteryką, która toczy się wokół zjawiska tzw. fali nowych iluzjonistów. I tu warto jest zdefiniować tę osobliwość.
FALA NOWYCH ILUZJONISTÓW
Wszyscy pamiętamy Davida Copperfielda i jego słynne pokazy magii. Zawsze odbywało się to na scenie, wraz z iluzjonistą przyjeżdżały ciężarówki sprzętu. Zanim doszło do pokazu Copperfielda, na scenie pracowały całe zastępy techników instalujących przeróżne ukryte linki, silniki, zapadnie, tzw. podwójne lustra itd. Po zainstalowaniu tej całej maszynerii iluzjonista wzbudzając entuzjazm publiczności znikał, wyciągał zza koszuli żywe zwierzęta, a nawet lewitował.
Wszyscy klaskali, bili mu brawo, choć każdy wiedział, że to wszystko jest jedynie efektem właśnie iluzji, czyli wykorzystania ułomności ludzkich zmysłów, aby wykorzystując technikę dokonać rzeczy pozornie niemożliwych. To jednak przeszłość, gdyż świat zobaczył tzw. falę nowych iluzjonistów. Na czym polega różnica?
Oni nie pracują na wielkich, naszpikowanych elektroniką scenach, ale na ulicy. Bardzo często nie mają żadnych „specjalnych koszul z obszernymi rękawami”, ale są w zwykłych T-Shirtach. Robią rzeczy z ludźmi przypadkowymi, ot napotkanymi na ulicy, których bezgraniczne zdziwienie pokazuje niezbicie, że nie są żadną „ustawką”. Nowi iluzjoniści jak Dynamo, Troy, David Blame czy Chris Angel bez problemu czytają w myślach zupełnie obcych ludzi, potrafią opowiedzieć, jak wygląda mieszkanie napotkanej osoby (!) którą widzą pierwszy raz w życiu, odgadnąć bezbłędnie jej imię, a także wykonać na jej oczach rzeczy, które daleko wykraczają poza „sprytne paluszki i ustawki ze statystami”. Ci, którzy oglądają programy z udziałem tych panów wiedzą, że można w nich zobaczyć rzeczy, przy których słynne pokazy Davida Copperfielda są naiwnymi igraszkami dziecka na podwórku…
Na świecie pojawiło się sporo materiałów na temat tego, co się kryje na ową Nową Falą Iluzjonistów i czy na pewno mamy do czynienia jedynie z ową tak wyśmianą iluzją. Trudno udawać, że takiej dyskusji nie ma i jedynie wszystko gasić pogardliwym śmiechem. Jest kilka rzeczy, które naprawdę powinny skłonić nas do pochylenia się nad tym tematem z uwagą. Poniżej prezentujemy materiał wideo znajdujący się na kanale youtube, który zajął się na poważnie trudnym tematem związanym z okultyzmem, czyli posługiwaniem energiami związanymi z prawdziwą magią. Magią, która pozwala w sposób dowolny posługiwać się materią, zmieniać ją, teleportować czy doprowadzać do jej anihilacji. Materiał jest niestety w języku angielskim i nie mamy sił i czasu zrobić polską wersję, ale mimo wszystko polecamy uważne obejrzenie jednego z odcinków. Jest tam sporo o słynnym epizodzie z życia Dynamo, który kiedyś ujawnił w jednym z wywiadów na początku swojej oszałamiającej kariery. Powiedział wtedy, że bardzo ważnym momentem jego „przebudzenia” były nocne medytacje w lesie, kiedy to nagle poczuł przypływ mocy. Potem już nigdy tego wątku nie poruszał, ale rzeczywiście słowa te są bardzo interesujące w kontekście jego późniejszego życia.
Oto ten materiał:
Teza tego materiału jest dość szokująca. Autor jest przekonany, że owa „Nowa Fala Iluzjonistów” jest niczym innym jak jedynie efektem zawarcia paktu z… demonem, którzy podąża za każdym z nich i pomaga robić rzeczy z materią, która nie jest dla niego żadnym problemem. Jak tutaj zdefiniujemy demona? Jak „niewidzialny byt duchowy”, który może mieć związek z potwornymi istotami opisywanymi w Starym Testamencie czy innych świętych pismach, ale być może jest to jeszcze inny rodzaj takiego bytu – tak naprawdę o owym „niewidzialnym świecie” wiemy bardzo niewiele poza tym, że istnieje. Wiele rzeczy zaprezentowanym w tym materiale wydają się niezbicie dowodzić, że owa „Nowa Fala Iluzjonistów” potrafi bez problemu na przykład naruszać tkankę własnego ciała, co po prostu jest sprzeczne z naszą wiedzą medyczną. A to tylko jeden z wielu przykładów.
Jeden z naszych kolegów „z pokładu Nautilusa” bardzo uważnie śledzi nie tylko występy owej „Nowej Fali Iluzjonistów”, ale także dyskusje na świecie w środowisku badaczy zjawisk niewyjaśnionych, która się na ich temat toczy. Jako głos w dyskusji na naszym portalu prezentujemy wywiad z naszym kolegą, który był przeprowadzony w Bazie FN.
Na początek chcę zadać tobie fundamentalne pytanie…
Proszę bardzo.
Czy wierzysz, że na przykład w sztuczkach Dynamo jest coś więcej niż tylko iluzja?
Tak. Powiem nawet inaczej – jest to dla mnie bardzo, bardzo prawdopodobne.
Skąd taka pewność? To dość odważna teza…
Owszem. I wiem, że bardzo wiele osób nadyma natychmiast wargi i chce mi prawić kazania o tym, jak to jestem naiwny i jaki głupi w odróżnieniu od nich, którzy nie zajmują się jakimiś ulicznymi oszustami, tanimi kuglarzami o sprytnych paluszkach i ukrytych kieszeniach, z których wyjmują to czy owo.
Tak będzie.
Tak oczywiście będzie, ale pozwól mi jedną rzecz wyjaśnić…
Proszę bardzo.
Pamiętają na pewno wszyscy publikację o Dynamo w naszym serwisie. Wtedy dostawaliśmy masowo e-maile z ludźmi, którzy triumfowali wysyłając nam tzw. linki kompromitujące. Część z nich dotyczyła słynnego chodzenia po wodzie Dynamo, kiedy to jeden z obserwujących na brzegu Tamizy nagrywał tę scenę i w pewnym momencie motorówka miała „przepłynąć po jakimś podwodnym podeście”, co raz na zawsze miało stanowić koronny dowód, że wszystkie rzeczy prezentowane przez Dynamo są oszustwem. Jest to w pewien sposób zrozumiałe, bo sam także stosuję zasadę wobec ludzi, że jeśli ktoś nie jest wiarygodny w małych sprawach, to nie jest także wiarygodny w dużych sprawach.
Jak to rozumieć?
Podam przykład. Jeśli do kogoś dzwonisz i ten ktoś na przykład się rozłącza z tego czy innego powodu, to jest pętakiem. Po prostu. I z takim człowiekiem nie powinieneś robić większych rzeczy, bo spotka ciebie wcześniej czy później rozczarowanie. Tę samą metodę można zastosować do Dynamo. Tam oszukał? Acha, to całość materiałów z półki „Dynamo” wyrzucamy do kosza. Ale ja proponowałbym się z tym wstrzymać, przynajmniej na chwilę.
Sugerujesz, że są rzeczy w programach Dynamo, których nie da się wyjaśnić?
Jak najbardziej. Mówimy akurat o Dynamo, gdyż jego postać znamy najlepiej, ale tak naprawdę dotyczy to owej całej „Fali Nowych Iluzjonistów”. Ale dobrze – skoncentrujmy się na Dynamo. Jest jedna rzecz, która absolutnie jest pozadyskusyjnym przejawem siły tego człowieka, której nie da się wyjaśnić ani „ustawką z aktorami i statystystami”, ani w żaden inny sposób.
Masz na myśli… jego wygraną w zakładach piłkarskich?
Tak. Przypomnę tylko, że Steven Freyne czyli Dynamo w jednym z odcinków poszedł do kolektury zakładów piłkarskich i za jednego funta obstawił wszystkie mecze półfinałów Euro 2012. Tydzień później na oczach zdumionych widzów porannego programu telewizyjnego odebrał wygraną wynoszącą 10 tysięcy funtów, gdyż jego zakłady okazały się w 100% trafne. Tu po prostu została przekroczona granica, za którą bezradni są ludzie próbujący wszystko na siłę zbanalizować i ośmieszyć. Zresztą, po tym programie w Wielkiej Brytanii grupa ludzi od lat obstawiających zakłady piłkarskie wystosowała list do odpowiedniej komisji na Wyspach Brytyjskich, która reguluje sprawę zakładów piłkarskich. Ludzie ci byli oburzeni, że buchmacherzy tak bardzo zakpili z ludzi robiąc „wielką ustawkę z jakimś ulicznym magikiem”. Komisja dokładnie zbadała sprawę i wydała jednoznaczny werdykt – ta sprawa była czysta. Dynamo wszedł do punktu przyjmującego zakłady, wziął do ręki jeden kupon i bezbłędnie wskazał zwycięskie wyniki meczów płacąc za zakład jednego funta. W tym momencie proponuję zamknąć dyskusję na temat „wszystko co robi Dynamo to zwykłe iluzjonistyczne numery”. Ta historia to koronny dowód na to, że ten człowiek ma moc przewidywania przyszłości. Tę tezę naprawdę nie sposób storpedować ani tłumaczeniem o „stadach przekupionych statystów”, ani wyjaśnianiem wszystkiego za pomocą „ukrytych nitek”. To jest ściana, rodzaj granicy wyznaczającej dyskusję o tym, czy jest to tylko iluzja, czy też coś więcej. Powtarzam z całą mocą: moim zdaniem jest to coś więcej.
Co na to samo Discovery? Czy znamy stanowisko tej stacji w sprawie tego, co prezentuje Dynamo?
Poza ogólnymi, mętnymi wypowiedziami w materiałach promujących serię o „potędze magii” i takich podobnych banałów jest w tej sprawie milczenie. No może… poza jednym wyjątkiem.
Jakim?
Każdy odcinek obecnej, najnowszej serii programów „Dynamo – Więcej niż magia” jest poprzedzony czymś, czego wcześniej nie było. Lektor czyta na początku coś w rodzaju oświadczenia w imieniu producentów programu, że nie występują w nim żadni statyści czy też opłaceni aktorzy, którzy odgrywają „wielkie zdziwienie”, a tak naprawdę są pomagierami oszusta. Do Discovery ludzie na brytyjskich forach internetowych które śledzę kierowali takie pytania i tam stanowczo producenci odpowiadali, że nie ma i nigdy nie było „armii statystów i ukrytych pomagierów”.
Wierzysz im?
Wierzę.
Dlaczego?
Sam pracuję w mediach i wiem, że jeśli kłamie się w tak ważnym oświadczeniu, a potem ktoś udowodni to kłamstwo, to cała reputacja kanału zamienia się w ruinę. Nigdy by sobie na to nie pozwolili.
Co to oznacza? Czy Dynamo pracuje sam?
Wiele na to wskazuje, że towarzyszy mu tylko tzw. ekipa realizująca nagranie, czy 1-2 kamery, dźwiękowiec i producent. Wiele osób wyjaśnia jego wszystkie tricki statystami, ale zadajmy sobie pytanie: jak to możliwe, że po pierwsze okazują się oni tak nieprawdopodobnymi aktorami? Ludzie nie potrafią dobrze zagrać zdziwienia czy tzw. „opadnięcia kopary”, a w tych programach widać, że tam wszystko jest… zresztą, to nie jedyny problem. Innym są ci, którzy na pewno zgłaszali by się masowo do mediów i sypali oszusta, wyjaśniali, że po programie producent z listą płac wypłacał im odpowiednie kwoty za to, że trzymali z tyłu „butelkę z aparatem komórkowym w środku” i darli się wniebogłosy, bo nagle Dynamo moją komórkę „wsadził w butelkę”. Programów powstało kilkadziesiąt, zobaczyliśmy w nich około 4-6 tysięcy ludzi, w tym bardzo znanych, którzy byli świadkami wyczynów Dynamo. Ich milczenie jest naprawdę bardzo znamienne, a proszę pamiętać, że w takiej dużej populacji zawsze znajdzie się wielu wariatów, dla których niczym są wszelkie umowy o „zachowaniu wiedzy na temat programu dla siebie, gdyż będą kary i konsekwencje”. Takich ludzi po prostu nie ma, nie zgłaszając się do mediów aby „wsypać oszustów” i to także powinno dawać do myślenia.
Mam pytanie… dobrze, jeśli jednak założymy, że program dysponuje nieograniczonym budżetem…
Ale tak nie jest.
Załóżmy jednak na chwilę, że tak jest – jak wtedy można zrobić takie rzeczy na przykład ze znikającymi kartami?
I tu mamy kolejny problem. Czym innym jest znikanie talii kart, które robi tzw. klasyczny iluzjonista na scenie. Ma on czarny frak, wiele możliwości „zabajerowania talią”, światło reflektorów jedne rzeczy oświetla a inne nie co daje ogromne warunki do manipulacji, ma on możliwość wyjmowania talii z ukrytej kieszeni itp. W przypadku Dynamo jest inaczej, gdyż bardzo często robi on to wszystko przed kamerą, którą pokazuje każdy z etapów jego tricku, o ile to w ogóle można nazwać trickiem… Jest kilka rzeczy, które naprawdę wbiły mnie w ziemię po szyję.
Przykład?
Pojawienie się karty w zamkniętej gablocie w jednym z londyńskich sklepów. Tam jest taki moment, kiedy jest puste miejsce w gablocie, a następnie pojawia się karta. Zapis z tego programu analizowałem na programie montażowym, aby w zwolnionym tempie zobaczyć tzw. cięcie, czyli kamera się zatrzymuje, ktoś wkłada kartę do gabloty, a następnie kamera rusza znowu. Problem w tym, że scena jest kręcona jak to my mówimy „z ręki”, czyli kamera jest trzymana przez kamerzystę. Nie widać tam nic, co mogłoby świadczyć o zastosowaniu owego montażowego tricku… absolutnie nic o tym nie świadczy.
Jak w takim razie to wyjaśnić?
Jeśli chcemy wyjaśnić to tzw. ustawką, to i tak mamy duży kłopot. Oznaczałoby to… naprawdę, ten program musiałby mieć budżet idący w miliony dolarów. A i tak nie jestem pewien, czy osiągnięto by zamierzony efekt.
Mamy zmontowany ten fragment z programu „Dynamo – więcej niż magia”. Pokażemy go?
Oczywiście, jak najbardziej.
Dynamo trick z karta w sklepie 2014 from FundacjaNautilus on Vimeo.
Wiem, że jest jeszcze jedna sprawa, o której chciałeś powiedzieć.
A tak, dobrze, że przypomniałaś mi o tym… Chodzi o coś, co intryguje mnie w znaczącym stopniu i co moim zdaniem jest także bardzo ważne w dyskusji o „Fali Nowych Iluzjonistów”. Od pewnego czasu pojawia się nowe, kretyńskie i dziwaczne słowo „mentalista”, którego wcześniej nikt nie słyszał. Wiele osób bezkrytycznie nagle zaczęło powtarzać za brytyjską wersją Discovery, że taki to a taki to zwykły „mentalista” i już – wyjaśnione, po kłopocie. A kto to jest ten mentalista? A cho…ra, wie! Ot, czyta w ludzkich myślach, potrafi przewidzieć przeróżne wydarzenia, przejąć kontrolę nad innymi ludźmi. Banał, zwykły mentalista i tyle! A ja się pytam: od kiedy to czytanie w ludzkich myślach jest banałem? Jaki na miły Bóg mentalista?! Czy współczesna nauka potrafi sobie poradzić z facetem, który bezbłędnie wskazuje wyniki półfinałów Euro 2012 i z jednego funta wygrywa 10 tysięcy?! Przestańmy żartować. Mamy do czynienia z czymś, czego jeszcze kilka lat temu nikt nie widział poza nielicznymi ludźmi, którzy byli świadkami pokazów tybetańskich mnichów gdzieś w zamkniętych klasztorach. Owszem, są rzeczy które można wyjaśnić ukrytymi nitkami czy podwójnymi kieszeniami, inne można wytłumaczyć sobie tłumem opłaconych fagasów wokół takiego gościa, ale są także inne numery, wobec których jesteśmy bezradni.
Mówiłeś o jakimś przykładzie…
A tak, już do tego wracam. Jednym z najbardziej zagadkowych aspektów działalności Dynamo są chwile, kiedy on otoczony jest tłumem ludzi, prosi ich o pomyślenie sobie o jakiejś „karcie” czy „miejscu na świecie”, po czym na „trzy… cztery!” tacy ludzie mają głośno krzyknąć to, co sobie pomyśleli. Na pewno widziałaś tę scenę w programie „Więcej niż magia”.
Tak, wiele razy.
No właśnie. I przyznam szczerze, że w żaden sposób nie przekonują mnie ludzie, którzy uważają to za „banał”, prosty numer, który każdy może zrobić ze szwagrem w garażu. Dla mnie te sceny są zagadką i jeśli założymy prawdomówność Discovery, że nie ma wokół Dynamu ustawionych i sowicie opłaconych oszukańczych pajaców, którzy po programie inkasują za odegranie „cyrku” ładną sumkę, jeśli założymy że tak właśnie nie jest, to wtedy musimy przyjąć wersję, że Dynamo przejmuje kontrolę nad umysłami wielu osób. I tu nie ma co wymądrzać się nad tym, jak to jest banalne, bo nie jest.
To prawda.
Dokładnie o tym mówię! To nie jest żaden banał. Miałem także bardzo osobliwą historię z jednym z programów Dynamo, które oglądałem sobie wieczorem i nagle doznałem bardzo dziwnego uczucia. Mam o tym opowiedzieć?
Oczywiście.
Był to program dość osobliwy, kiedy Dynamo był po prostu gościem programu, w którym opowiadał o sobie, swoich programach, rodzinie itp. Program ten w pewien sposób zapowiadał najnowszą serię „Dynamo Magician”. Nazywało się to o ile pamiętam „Dynamo Kulisy Magii”.
Mamy ten program w archiwum FN.
To bardzo dobrze się składa, bo w związku z tym programem miałem bardzo dziwny moment. Oglądałem go sobie bardzo niedbale, trochę od niechcenia, raczej słuchając niż uważnie śledząc ekran telewizora. Tego programu nie widziałem nigdy wcześniej, była to zresztą jego premiera. To tam po raz pierwszy dowiedziałem się o tym, że Dynamo właśnie się ożenił i jego małżonka nie chce zaprezentować się w mediach, ale… chciałem opowiedzieć o czymś innym. Widziałaś ten program?
Nie.
Tam jest taki moment, kiedy Steven Freyne czyli Dynamo prosi ludzi o to, aby pomyśleli o jakiejś karcie z talii liczącej 52 karty. To jest około 30 minuty tego materiału. Prowadzący bierze kartę i nie pokazuje ją nikomu, a Dynamo prosi ludzi, aby sobie pomyśleli jakąś kartę, wyobrazili sobie ją w myślach.
Dowolną?
Dowolną. Wyobraź sobie, że ja także w ułamku sekundy nagle miałem taki moment, że zobaczyłem tę kartę. Po prostu nagle nie wiem skąd wiedziałem, że to jest dokładnie ta karta. Chwilę później Dynamo poprosił wszystkich ludzi w studiu o powstanie i na znak krzyknięcie, jaka to karta. Myślałem, że spadnę z krzesła…
To była ta karta, którą sobie wyobraziłeś?
Dokładnie ta! O przypadku nie może być mowy. Oglądałem ten program po raz pierwszy, więc odpada teoria, że po prostu kiedyś to oglądałem. Dosłownie zaniemówiłem z wrażenia.
Jak to wyjaśniasz?
Nie potrafię tego wyjaśnić w żaden sposób. W zasadzie mam kilka pomysłów, ale jestem bezradny. Przecież to nie był program na żywo, wszystko było jedynie wyemitowane z jakiegoś elektronicznego nośnika. Dlaczego ja nagle zobaczyłem w mojej głowie tę kartę i to kartę, która okazała się dokładnie tą kartą, którą potem wykrzyczało na głos kilkadziesiąt osób w studiu?!
Niesłychane.
Zgadzam się. Proponuję zrobić tak: nie zdradzajmy, jaka to karta. Być może ktoś jest w tej sytuacji, że nigdy nie oglądał tego programu. Być może taka właśnie osoba będzie w stanie przeżyć to samo dziwne uczucie i zobaczy tę kartę tak samo, jak ja w swojej głowie. Powtarzam, że ta scena jest ok. 30 minuty tego programu.
Dobrze. Zamieścimy ten odcinek na naszym kanale filmowym vimeo.
To będzie ciekawy eksperyment dla wszystkich. Poza tym naprawdę do tematu tzw. „Fali Nowych Iluzjonistów” wrócimy, gdyż temat jak najbardziej na to zasługuje.
Dziękuję za rozmowę.
/poniżej zapis odcinka „Dynamo Kulisy Magii” z naszego archiwum/
Dynamo wiecej niz magia kulisy magii from FundacjaNautilus on Vimeo.
Najnowsze odcinki serii “Dynamo Więcej niż Magia” można obejrzeć w kanale Discovery w czwartki o godz. 22.00
http://www.discoverychannel.pl/programy/dynamo-wiecej-niz-magia/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 33795x | Ocen: 4
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie