Dziś jest:
Piątek, 22 listopada 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 11289x | Ocen: 3

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Czw, 13 lis 2014 10:28   
Autor: FN, źródło: FN   

WSZYSCY SPOTKAMY SIĘ W JEDNOŚCI – NIEZWYKŁE ZDANIE PRZEKAZANE WE ŚNIE

Od lat zbieramy historie ludzi, którzy mieli okazję doświadczyć czegoś niepojętego dla ludzkiego rozumu. Nie muszą być one wcale związane z wykryciem przez potężne radary niezwykłych obiektów czy innych efektowych wydarzeń, ale dotyczą takich prostych momentów w naszym życiu, życiu najzwyklejszych ludzi jakimi sami jesteśmy, które świadczą o istnieniu „wielkiej tajemnicy”. Słuchamy ludzi, zbieramy historie, potem w zadumie staramy się układać te elementy w całość, aby dowiedzieć się czegoś więcej o tym, co jest „za zasłoną śmierci”. Od początku jest jasne, że sny są niezwykłą formą komunikacji ze światem niewidzialnym, do którego ludzkie dusze (czy owo nieśmiertelne światło w nas – nazwa nie ma znaczenia) idą po śmierci. Historia, którą przedstawiamy poniżej, jest związana właśnie z takim wydarzeniem.

 

A więc tak może zacznę od tego, że zjawiskami niewyjaśnionymi interesuję się już od samego dzieciństwa, a teraz mam lat 24. A tego - email, piszę, bo chciałem opisać swój sen. Sen co prawda jest piękny, ale chciałbym się dowiedzieć czy wcześniej dostaliście już od kogoś coś podobnego.

 

Dwa lata temu, razem z rodziną doszliśmy do wniosku że moją babcię umieścimy w ośrodku pomocy społecznej. Babcia miała 85 lat, organizm jak mówili lekarze miała zdrowy jak 40 latek, ale niestety chorowała na Alzheimera i to w sumie już bardzo zaawansowanego. Babcia mieszkała sama, więc ośrodek był jedynym wyjściem.

 

Po paru dniach w tym ośrodku miałem właśnie sen, o którym chce napisać.

 

Sen :

 

Bardzo realistyczny praktycznie jak jawa. Śniło mi się, że zostałem wysłany do babci z posiłkiem (pierwszy raz w życiu miałem sen związany z babcia). Gdy w tym śnie przyszedłem do ośrodka widziałem wielką maszynę, która zapinała ludzi w pasy, coś w stylu balotów. I nagle z tej maszyny wyleciała moja babcia cała w tym pasach. Wziąłem nóż i ją uwolniłem. Nagle babcia zaczęła się zmieniać w młodą osobę, jakby się cofała w czasie. Po tej transformacji popatrzyła na mnie i rzekła chodź ze mną. Chwyciłem ją za dłoń i nagle polecieliśmy w niebo.

 

Po chwili zobaczyłem piękna krainę, gdzie wszyscy byli ubrani w białe szaty. Uczucia jak miłość, przenikały mnie na wskroś. Nigdy nie czułem się tak szczęśliwy. Gdy stanęliśmy na ulicy tego miasta podszedł do mnie mężczyzna koło 25 lat i przytulił. Babcia po tym spojrzała na mnie i rzekła:

 

- „Nie martw się wnusiu, wszyscy spotkamy się w jedności". Po tych słowach obudziłem się, obudziłem również moją dziewczynę, ponieważ byłem pewien, że coś babci się stanie.

 

 Dwa dni później dostaliśmy telefon z ośrodka, że babcia nie żyje. Po nocnych awanturach, które tam urządzała, zapieli ją w pasy bezpieczeństwa. Podczas podawania jej śniadania zakrztusiła się i zmarła. Prawdopodobnie gdyby nie te pasy ciągle by żyła. Po pochowaniu jej trzeba było zrobić porządek w jej byłym mieszkaniu. Znalazłem tam zdjęcie ślubne mojej matki, i ten mężczyzna ze snu był identyczny jak mój ojciec, który nie żyje od 4 lat. I teraz moje pytanie do was, czy mieliście wcześniej mieli z podobnym snem? Czy ktoś poza mną widział też "Jedność"?

 

 

Słowa „wszyscy spotkamy się w jedności” w zasadzie są tak fantastycznie przejmujące swoją trafnością oceny tego, co także my ustaliliśmy w sprawie sensu życia oraz „życia po śmierci”.

Zdanie warte zapamiętania, które w zasadzie oddaje całą filozofię tego, czym jest świat, który nas otacza. Jest on jednością absolutną, nie ma nawet jednej cząstki materii, która jest oderwana od reszty. Płacz matki po straconym w tragicznym wypadku dziecku gdzieś w małej wiosce na końcu świata wzbogaca cały wszechświat, wzbogaca każdego z nas osobna, a nawet… wzbogaca kamienie składające się na kometę 67P/Czuriumow-Gierasimienko, na której wylądowała właśnie sonda misji Rosetta. Brzmi to dla was idiotycznie? Co ma kamień z dalekiej komety do płaczącej matki?! Brzmi to tak, jakby to były bredzenia obłąkanych szaleńców?! ;)

 Otóż prawda jest zupełnie inna. Jądra wielkich gwiazd położonych na obrzeżach wszechświata i mała mrówka idąca po ławce w parku są częścią tego samego, jednej jedności, nienazwanej, której ludzki umysł posługujący się smartfonerm i samochodem hybrydowym z napędem na cztery koła nie jest w stanie objąć.

Tę niezwykłą kwestię „jedności” znakomicie wyjaśnia Buddyzm, ale… o tym może innym razem. Nasz czytelnik pytał także o to, czy spotkaliśmy się ze zjawiskiem tego samego, powracającego snu. Odpowiedź jest prosta: jak najbardziej. Mówimy tutaj oczywiście o niezwykłym, symbolicznym śnie. Osoba, która miała taki sen bardzo często jest świadoma jego wagi i wie, że jest w nim ukryta jakaś ważna wiadomość. Odczytanie jej następuje w jakimś momencie, w którym nagle „wszystko jest jasne”. Historia opisana w tym tekście jest przykładem takiej sytuacji.

Komentarze: 0
Wyświetleń: 11289x | Ocen: 3

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Czw, 13 lis 2014 10:28   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.