Dziś jest:
Czwartek, 28 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 12958x | Ocen: 2
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
NIE JESTEŚMY SAMI! – OTO PRZESŁANIE Z WASZYNGTONU
Spotkanie w sali Abramson Recital Hall w Waszyngtonie miało bardzo ciekawy przebieg. Na zaproszenie American University (Uniwersytet Amerykański w Waszyngtonie) przybyło wielu ludzi, którzy od lat zajmują się UFO. Jeden z prelegentów mówił o istnieniu tak silnych dowodów na prawdziwość tego zjawiska, że dalsza dyskusja wokół problemu „UFO – prawda czy fikcja” już od dawna straciła sens. Warto podkreślić to zdanie, gdyż my jako Fundacja Nautilus uważamy dokładnie tak samo, co zresztą zmieniło trochę kierunek naszego funkcjonowania, o czym może za chwilę.
Agencje Informacyjne przekazały m.in. obszerne relacje o wystąpieniu znanego amerykańskiego eksperta od Niezidentyfikowanych Obiektów Latających, Thomas`a Carey`a.
Opowiedział on o kulisach związanych ze słynnym Incydentem w Roswell, a także argumentach przemawiających za tym, że w wyniku rozbicia pojazdu UFO do jednego z hangarów przetransportowano ranną istotę, która nie tylko została sfotografowana, ale także z jej udziałem został nakręcony film dokumentujący to wydarzenie na potrzeby armii. Opowiadał on o losach tego filmu i kłopotach, jakie spotkały grupę osób starających się ustalić przebieg tego wydarzenia.
Thomas Carey ujawnił także informację, że historia z Roswell w przyszłym roku nabierze zupełnie nowego wymiaru, kiedy zostaną ujawnione zdjęcia wykonane po katastrofie UFO w lipcu 1947 roku. Carey powiedział, że stanie się to na początku przyszłego roku.
W dyskusji uczestniczył także dr Richard Haines, emerytowany naukowiec NASA i współzałożyciel organizacji NARCAP ((National Aviation Reporting Center on Anomalous Phenomena). NARCAP od dawna pozwala pilotom zgłaszać obserwacji UFO i daje gwarancję zachowania pełnej anonimowości. W USA nie ma może takiego lęku przed mówieniem o UFO jak w Polsce, ale także wiele osób boi się ośmieszenia i kłopotów dla siebie i najbliższej rodziny.
- Ludzie nie są świadomi tego, co się kryje za UFO – bardzo słusznie zauważył dr Richard Haines. Jako cel NARCAP przedstawił stworzenie potężnego systemu obiegu informacji o UFO, które było obserwowane zarówno przez służby radiolokacyjne amerykańskiej armii, jak i załogi samolotów pasażerskich i wojskowych. Jego zdaniem ilość takich obserwacji idzie w setki, jeśli nie w tysiące. Jego zdaniem problemu UFO nie traktują poważnie pracownicy amerykańskiej administracji, co mówili nam także uczestnicy kongresu MUFON w 2013 w Las Vegas, w którym brała udział także ekipa Fundacji Nautilus.
W trakcie sympozjum wystąpiła także dziennikarka śledcza Leslie Kean, która jest współzałożycielką Koalicji na Rzecz Wolności Informacji od dawna walczącej o ujawnienie informacji o fenomenie UFO. Pokazała wiele fotografii obiektów w kształcie dysku, które były fotografowane przez wiele osób. W jednym przypadku latający, dyskoidalny pojazd obserwowało ok. tysiąca świadków!
- Raporty z takich obserwacji są spisywane, przez chwilę piszą o tym lokalne media, a potem z powrotem wszyscy wracają do swoich zajęć, jakby nic się nie stało. Najważniejsza informacja o tym, że nie jesteśmy samo, jest spychana na ostatnie kolumny gazet jako weekendowa ciekawostka. Świat zwariował! – mówiła
Wstrząsające wrażenie na zebranych zrobiło jednak wystąpienie emerytowanego pułkownika Sił Powietrznych USA Charles`a Halt`a, jednego z świadków słynnej serii obserwacji UFO w Anglii w 1980 roku znanego jako incydent w lesie Rendlesham.
Pułkownik Halt mówił, że świadkami przelotów potężnych statków powietrznych nad bazą byli setki żołnierzy, w tym całe dowództwo bazy. Pojazd zostawił ślady w ziemi po lądowaniu, które zostały starannie zbadane i wykluczono oszustwo. Ślady były rozmieszczone równomiernie i tworzyły trójkąt. Miernik Geigera wykazał także duże promieniowanie okolicy lądowania obiektu. Pułkownik opisywał także dokładnie jeden z pojazdów UFO, który widział na własne oczy.
- Miał kształt owalny, świecił na przemian światłem pomarańczowym i czerwonym, a w pewnym momencie oddzieliły się od niego mniejsze obiekty. Był z jakiegoś metalu i na pewno nie był dziełem ręki człowieka – mówił pułkownik Halt.
Swoje poruszające wystąpienia zakończył słowami:
- Chcę zapewnić wszystkich ludzi na całym świecie… Nie jesteśmy sami!
Jego słowa sala nagrodziła owacją na stojąco. Warto przypomnieć materiał poświęcony temu przypadkowi, który jest w naszym Archiwum FN. Naszym zdaniem ta historia jest NUMEREM JEDEN światowej ufologii i bije na przykład takie Roswell „na łeb”. Możemy tak mówić, bo byliśmy w Roswell i waga dowodów i świadectw w porównaniu z Rendlesham jest nieporównywalna. Tamta historia w każdej kategorii zbiera „10 punktów na 10 możliwych”.
/oto materiały o tej historii z naszego Archiwum FN/
Panie i Panowie, tu okręt NAUTILUS! Mamy kilka ważnych informacji dla wszystkich regularnie i nieregularnie czytających nasz serwis. Jesteśmy właśnie w trakcie dość ważnych zmian i musimy przekazać naszej załodze garść informacji.
Po pierwsze wszystkie zaległe e-maile i informacje w systemie wewnętrznym zostały już skatalogowane, a ich autorzy dostali odpowiedź. Ponieważ mówimy o setkach wiadomości, więc naprawdę była to praca tytaniczna. Niestety przeżyliśmy małe „zatkanie naszych kanałów transmisji”. Przepraszamy wszystkich za opóźnienia, nawet wielotygodniowe... Okręt Nautilus jest w tym względzie dla swojej załogi bezlitosny – wystarczy tydzień lub dwa braku systematycznej pracy, a praktycznie natychmiast powstają zaległości, które doprowadzają do pełnej blokady.
Przeżywaliśmy wiele razy takie sytuacje i wiemy, co to oznacza. Naszym celem jest uczynienie z serwisu FN rodzaju agencji informacyjnej o niezwykłych zjawiskach, superaktualnej i będącej on-line z naszymi Załogantami, czyli... Wami.
Mówiąc krótko zamiast tłumaczenia jakiś starych ramot z zachodnich czy wschodnich portali chcemy sprawić, że większość rzeczy będą to najnowsze informacje ze świata i z Polski. Jeśli coś się zdarzyło dzisiaj, to najpierw będzie informacja na naszych serwisach społecznościowych jak twitter czy facebook (ikonki do nich znajdziecie po lewej i po prawej stronie naszego serwisu), ale także błyskawicznie powinno ukazać się na głównym portalu.
To jest możliwe, ale wymaga wręcz absolutnej dyscypliny na pokładzie i ogromnej siły woli w tym, aby prowadzić całą korespondencję ON-line. Nie będziemy zamęczać wszystkich szczegółami, ale możecie nam wierzyć – to jest bardzo, bardzo trudne. I bardzo pracochłonne, ale z tym nauczyliśmy sobie radzić. Wiele rzeczy musieliśmy uprościć, ograniczyć na przykład długie odpisywanie na e-maile, gdyż kiedy czasu ma się „x”, to nie sposób przeznaczać 90 proc. z tego „x” na korespondencje! Wszędzie musimy iść na kompromis. Tu też mamy pewien pomysł na polepszenie komunikacji „Mostka Kapitańskiego NAUTILUS-a” z „ZAŁOGĄ NAUTILUSA”, ale to już w przyszłym roku.
Kolejna sprawa to działy w naszych serwisach. Strony będą zmieniane i wiele rzeczy będzie poprawionych. Starsi czytelnicy narzekają na zbyt małą czcionkę i intensywnie myślimy nad tym, aby to naprawić. Wiele działów będzie coraz bardziej aktywnych, a niektóre wręcz czeka wielki czas. Jako przykład można podać nasze XXI PIĘTRO.
Trafia tam coraz więcej bardzo ciekawych historii nadesłanych przez czytelników, które z tego czy innego powodu nie trafiły do paska głównego.
XXI PIĘTRO przeżywa bardzo ciekawą ewolucję i naprawdę polecamy wszystkim w miarę możliwości kontrolowanie tego, co się tam pojawia. Bo będzie ich coraz więcej i więcej, a nie o wszystkim będziemy informować w okienku „WIADOMOŚĆ Z OKRĘTU NAUTILUS”.
Wiele rzeczy (publikacji, zdjęć, relacji itp. itd.) zapowiadaliśmy w dobrej wierze, ale stały, zwiększający się przez popularność serwisów i po prostu nieprzerwany napływ nowych wiadomości sprawiał, że nasz katalog „DO PUBLIKACJI” urósł do nieprawdopodobnej wręcz wielości wielu gigabajtów (!), a są tam naprawdę historie związane ze zjawiskami niewyjaśnionymi, które mogą staś się światowym „top of the top”.
Musimy się uporać z tym, bo inaczej o wielu fantastycznie ciekawych wydarzeniach o „spotkaniach z czymś niewyobrażalnym dla… współczesnej nauki” już na zawsze zalegnie na naszych serwerach i twardych dyskach. Zrobimy wszystko, aby tak się nie stało. Prosimy Was o wyrozumiałość i patrzenie na nas łaskawym okiem, bo naprawdę i tak codziennie robimy kilka cudów, aby ten okręt trzymał dyscyplinę i porządek na pokładzie.
Kolejna sprawa to informacje o UFO, których publikacje trzeba było już dawno uporządkować. Naszym wspaniałym narzędziem i sprzymierzeńcem w tworzeniu nowej formuły komunikacji będzie portal FN o tematyce wyłącznie ufologicznej, czyli www.emilcin.com
Będziemy tam kierowali większość zgłoszeń o obserwacjach, filmów czy zdjęć Niezidentyfikowanych Obiektów Latających. Tu także wprowadzamy małe zmiany. I tak chcemy, aby dział NEWS w serwisie www.emilcin.com powrócił do swego pierwotnego charakteru, czyli wszystkie najnowsze informacje zgłaszane przez mieszkańców Polski o obserwacjach UFO będą tam natychmiast trafiały. Ikonkę NEWS znajdziecie na głównym pasku informacji. Koniecznie na nią kliknijcie, jeśli jesteście pasjonatami UFO. Tam się naprawdę będzie działo coraz więcej ciekawych rzeczy.
Nie jest to proste, gdyż pamiętajcie, że zespół redagujący aktywność w internecie ma życie prywatne, firmy i nie jest w stanie non-stop ‘siedzieć on-line i wstawiać wiadomości o UFO’. Jest ich taka ilość, że spokojnie moglibyśmy zatrudnić z 5-6 osób i każda miałaby co robić przez 8 godzin dziennie. To zresztą pokazuje skalę zjawiska, które nazywamy tym niewinnym skrótem UFO.
Ostatnia rzecz, którą chcemy poruszyć w tej krótkiej wiadomości z "Mostka Kapitańskiego", to komentarze. Na pokładzie okrętu Nautilus mieliśmy burzliwą dyskusję wokół tego, czy je zlikwidować. Oczywiście to jest najłatwiejsze rozwiązanie, gdyż nam są naprawdę do niczego nie potrzebne (podnoszą tzw. liczbę odsłon, ale z racji braku reklam w serwisach nie ma to żadnego znaczenia). Otrzymywaliśmy wiele listów w tej sprawie, że komentarze opanowało 2, 3 psychiatryków prowadzących między sobą chore dyskusje, które nikogo nie interesują. Wszystkie uwagi uważnie czytaliśmy, oto przykład takiego komentarza z ostatnich godzin:
Oczywiście nasz czytelnik ma absolutną rację, komentarze są dla nas w znacznym stopniu zbytecznym kłopotem i wymagają pracy. Nie ma co kryć, że czytając przemyślenia „pana walczącego z demonami” czy innego nawiedzonego prowadzącego „krucjatę nawracającą” czasami aż nam... szkoda ludzi, którzy te bzdury czytają bez jakiegoś komentarza, aby znać przynajmniej naszą opinię w tej sprawie. Ludzie ci są jak wszyscy podobni im ludzie są „hiperaktywni”, codziennie potrafią gryzmolić nawet po 20 komentarzy i więcej. O tym, że ich psychiatryczna aktywność jest znana także innym „serwisom ezoterycznym” także od czasu do czasu się dowiadujemy, więc musi to być wpisane w rachunek. Czy możecie uwierzyć, że my wycinaliśmy 7/8 ich komentarzy, a i tak wydawało się momentami, że komentarze są ich „prywatnym forum”?! Po prostu ci biedni, chorzy ludzie tyle ich piszą, że wręcz trudno w to uwierzyć… i nie pomaga żadne „blokowanie ich adresów” czy inne działania, gdyż natychmiast zmieniają loginy i wchodzą ponownie „głosząc prawdą” – oczywiście „swoją prawdę”…
Po wielu długich dyskusjach uznaliśmy jednak, że naprawdę komentarze wzbogacają serwis, przynajmniej jeżeli chodzi o tzw. główne wiadomości. Były one jednak trochę za krótkie, na co narzekało bardzo dużo osób. Teraz powinno być lepiej. Czasami z ogromną przyjemnością czytamy jakiś komentarz, który bardzo często urywał się po kilku słowach. Będzie teraz zdecydowanie lepiej. Jeśli chodzi o owych hipermegaaktywnych zawodników, to poradzimy sobie z tym w inny sposób… możecie być spokojni! ;)
Na pokładzie Nautilusa trwa wielkie sprzątanie, porządkowanie i usprawnianie systemu obiegu informacji. Mamy takie przeczucie (a może nie tylko przeczucie), że okręt Nautilus musi znacznie zwiększyć moc, wręcz radykalnie usprawnić swoje silniki, gdyż może się tak zdarzyć w niedalekiej przyszłości, że będzie tutaj wchodzić „znacznie więcej osób”.
Jak wszyscy wiecie nie zabiegamy o żadną reklamę, nie wpychamy naszego adresu „gdzie się da i jak się da”, ale mimo wszystko może być takim moment na przykład… w przyszłym roku, że nawet gdzieś na małej wyspie Polinezji na plaży (jeśli będzie dostępne WiFi) będą szukali stron „tej Fundacji Nautilus, o której wszyscy piszą”. Dlaczego liczymy się z takim wariantem wydarzeń?! No cóż… W tym jedynym przypadku prosimy zwolnić nas z odpowiedzi. Wkrótce może się to zmieni. Na razie wszystkich pozdrawiamy i dziękujemy pięknie za to, że jesteście z nami. Niektórzy już kilkanaście lat… To właśnie dla Was robimy to wszystko na pokładzie okrętu NAUTILUS. I tylko dla Was - nie zapominajcie o tym! FN
Komentarze: 0
Wyświetleń: 12958x | Ocen: 2
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie